Muzyka

[jola_krzysiek]

(...) ten kawałek Bee Gees uważam za najlepszy kawałek disco wszech czasów. Można powiedzieć, że od tego cały ten szał się zaczął.

 

Obawiam się, że nie od tego się zaczęło tylko kilka lat wcześniej. Trudno mi się wypowiadać co jest naj a co nie. Wiele z tych "przebojów" to zwykła kaszana.

 

Jeden z pierwszych przebojów disco ale zaprawiony potężną dawką soulu, więc słucha (i tańczy) się go z przyjemnością.

 

[perm]

No oczywiście

A ten kawałek Bee Gees uważam za najlepszy kawałek disco wszech czasów. Można powiedzieć, że od tego cały ten szał się zaczął.

Wszystko już było, wraca się do korzeni:

No i jak to porównać do "Space Cowboys" albo nawet "Little L"?

[jola_krzysiek]

Liwko - sprowokowałeś

 

[perm]

Obawiam się, że nie od tego się zaczęło tylko kilka lat wcześniej. Trudno mi się wypowiadać co jest naj a co nie. Wiele z tych "przebojów" to zwykła kaszana.

 

Jeden z pierwszych przebojów disco ale zaprawiony potężną dawką soulu, więc słucha (i tańczy) się go z przyjemnością.

 

Jak już o historii:

Jeden z pierwszych przebojów BeeGees:

W Anglii myślano, że to The Beatles.

[jola_krzysiek]

https://www.youtube.com/watch?v=HgeL5g1P0JY

[jola_krzysiek]

Jak już o historii:

Jeden z pierwszych przebojów BeeGees:

(...)

W Anglii myślano, że to The Beatles.

 

Myślę, że chodzi Ci o ten:

 

https://www.youtube.com/watch?v=ZQHuNHsce6E

[Liwko]

Obawiam się, że nie od tego się zaczęło tylko kilka lat wcześniej. Trudno mi się wypowiadać co jest naj a co nie. Wiele z tych "przebojów" to zwykła kaszana.

 

 

Chodziło mi raczej o to, że prawdziwy wybuch było po "Gorączce Sobotniej Nocy". Uważam że to był prawdziwy zapalnik

[perm]

Myślę, że chodzi Ci o ten:

...

Już poprawiłem linka.

[perm]

Chodziło mi raczej o to, że prawdziwy wybuch było po "Gorączce Sobotniej Nocy". Uważam że to był prawdziwy zapalnik

U nas w Polsce tak.

[Liwko]

Jak już o historii:

Jeden z pierwszych przebojów BeeGees:

W Anglii myślano, że to The Beatles.

 

A myślałem, że już wszystko ich słyszałem. Wielka szkoda, że już nie koncertują.

[jola_krzysiek]

No zdecydowanie Gorączka... i rok późniejszy Dzięki Bogu już piątek nakręciły dyskotekowy biznes.

 

 

[jola_krzysiek]

A myślałem, że już wszystko ich słyszałem. Wielka szkoda, że już nie koncertują.

 

Niestety pozostał jedynie Barry

 

https://www.youtube.com/watch?v=9e1Lz829grk

[Liwko]

Niestety pozostał jedynie Barry

 

 

Ciary...

 

Na szczęście zaliczyłem koncert ELO. Też ciary

 

https://www.youtube.com/watch?v=TcNMXL6juXM

[jola_krzysiek]

Tak a propos koncertów, to zaopatrzony jestem w miejscówki na Procol Harum na jesienny koncert w Tauron Arenie! Nie mogę się doczekać.

 

[jola_krzysiek]

Na szczęście zaliczyłem koncert ELO. Też ciary

 

 

Niestety ja miałem okazję tylko być na koncercie Electric Light Orchestra Part Two i się rozczarowałem.

[h=1][/h]

[perm]

Tak a propos koncertów, to zaopatrzony jestem w miejscówki na Procol Harum na jesienny koncert w Tauron Arenie! Nie mogę się doczekać.

 

To oni jeszcze grają? "Whiter Shade..." na bank będzie z publicznością.

[perm]

Ciary...

 

Na szczęście zaliczyłem koncert ELO. Też ciary

 

ELO była określana jako zespół, który bez skrupułów czerpie z dorobku innych zespołów. Zarzut braku oryginalności może był i trafiony ale szmal jaki na tym zrobili był baaaardo konkretny. Ten skrzypek z video był pochodzenia polskiego albo miał polskie nazwisko (nie pamiętam) W każdej audycji radiowej to podkreślali. Pamiętam też, że miałem ich płytę "Out of the Blue". Ta z wkładką w postaci kartonowego statku kosmicznego czy też pierścienia. Przywiozłem ją sobie z Holandii wydając połowę kieszonkowego. (druga połowa poszła na trampki z trzema paskami ) Tłumy przychodziły, by ją sobie obejrzeć.

[jola_krzysiek]

To oni jeszcze grają? "Whiter Shade..." na bank będzie z publicznością.

 

A grają, i to nieźle. Wydali właśnie nową płytę. Małe sprostowanie: Procol Harum oczywiście w Spodku. A w Krakowie Sting.

 

[Gość Pepeg z Gumy]

ELO była określana jako zespół, który bez skrupułów czerpie z dorobku innych zespołów. Zarzut braku oryginalności może był i trafiony ale szmal jaki na tym zrobili był baaaardo konkretny. Ten skrzypek z video był pochodzenia polskiego albo miał polskie nazwisko (nie pamiętam) W każdej audycji radiowej to podkreślali. .

Michał Kamiński a w zasadzie Michael bo to rodowity anglik.

Założył nawet swój własny zespół, który wydał aż 2 płyty. Zespół nazywał się Violinsky a płyty

No Cause for Alarm i Stop Cloning About

. Obie mocno pachnące ELO bo to było w zasadzie ELO po rozsypce ( kurcze mam je jeszcze )

Pierwsza jeszcze do zniesienia.

[Gość Pepeg z Gumy]

Doczytałem teraz Wasze zbowidowskie wspominki i widzę, że Wy stare byki jesteście:lol2:

Liwko ! No, no chłopie - prawie geriatria, bo perm wiadomo, to dziad który jeszcze Muzę i Pronit na winylach kupował.

Dyskoteki, prywatki, Donna Sumer w klubach osiedlowych. Ładne towarzystwo, nie ma co.

A słyszeliście może i jesteście jeszcze w stanie odkopać w swojej sklerotycznej pamięci i przypomnieć sobie taki zespół jak Boston? Krzysiek zna na bank, bo On archiwista. W moich rewirach na koniec imprez "puszczało się winyle" jeszcze z takimi w Polsce prawie nieznanymi łamaczami serc.Tzw wolne po ciemku.

Ciekawym czy ktoś z Was słyszał np. RTZ? Genialny wokal Delpa i 3 pokolenia młodzieży amerykańskiej wychowane na tym. A ile erotycznych wspomnień?!Ech!

Podobno przed ich koncertem obok stoisk z hamburgerami, goście rozstawiali też budy z zapalniczkami. Jedna na cały koncert nigdy nie wystarczała.

 

https://www.youtube.com/watch?v=qlKowCf2QZM&list=RDqlKowCf2QZM&index=1