Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

A co to są tonacje negatywne? To jakaś przenośnia?
:) Nie słuchałeś Colliera? Tak, swoją drogą poświęciłem trochę czasu, by posłuchać i zrozumieć jego wywody o Negative Harmony. Nie jest to łatwe ze względu na słownictwo ale, szczerze mówiąc szczęka mi opadła. Facet ma łeb jak sklep kolokwialnie ujmując. Skąd on ma taką wiedzę i umiejętność jej przełożenia na muzykę w tym wieku? Nie dziwię się tej fascynacji nim, bo tak chyba można to określić ze strony środowiska muzycznego, z małymi wyjątkami (tak, tak!) osobiście jednak jakoś nie mogę się nim zachwycić. Słuchałem sporo jego interpretacji i utworów własnych (zdaje się) i cały czas mam wrażenie, że siłuje się ze sobą samym.

O Clarke mówiliśmy już jednak tutaj przy okazji wspominania Pastoriusa i zgodnie (chyba:rolleyes:) potwierdziliśmy opinie krytyków, że choć to wielce zasłużony muzyk, to i ci wielcy ludzie czasem latami potrafią być strasznie nierówni. :)[
Myślałem, że będę oryginalny. :) Przy was trudno. No ale cóż. Bardzo mi się taka sytuacja podoba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Pepeg z Gumy
:) Nie słuchałeś Colliera? Tak, swoją drogą poświęciłem trochę czasu, by posłuchać i zrozumieć jego wywody o Negative Harmony. .

Ach! tak to sobie przetłumaczyłeś te "tonacje negatywne" :D

Chyba jednak niezbyt fortunnie. Pic polega trochę na czymś innym. Gość po prostu zauważył, że podstawa harmoniczna granego akordu w rozwinięciu jego konsonansowych pentatonik innych tonacji wcale nie musi prowadzić do jakiegoś nieznośnego dysonansu.Wręcz przeciwnie brzmienie jest wyjątkowo ciekawe ale w formalnym zapisie prowadzi to do powstania akordów kompletnie dziwacznych. Chciałoby się rzec :" i cóż , że ze Szwecji", skoro nawet nieharmonicznie a i tak brzmi fajnie.

Nie jest to też jego wynalazek.Stosują pewne formy tego od lat muzycy. W najprostszym i trywialnym ujęciu gitarowym: do powerchordu ( nie będącym stricte akordem) można przecież grać pochody zarówno mol jak i dur. Collier poszedł trochę dalej, bo oparł całość granych funkcji na całych akordach lub ich częściach, tak ,żeby mimo występujących dysonansach, zęby nie bolały.

 

Krzyśku

dobra whisky w towarzystwie nieźle nawiedzonego basisty i też się dasz przekonać do Johna Patitucci, podobnie jak Corea na trzeźwo :D https://www.youtube.com/watch?v=m11NXxJmBnI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tłumaczenie. Licentia poetica. Nie używa takiej zbitki, przynajmniej ja nie usłyszałem. Pasuje jednak do całości. :) Mówi Collier o tym, że to nie jego pomysły, jednak stwierdza, że da się w takim, wydawałoby się karkołomnym układzie zrobić muzykę i to niezłą. O tym zresztą piszesz. Ja jestem pod wrażeniem autentycznym jego znajomości tematu i tego jak tę wiedzę przekłada na muzykę. Mimo to nie mam jakoś do niego przekonania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
To nie jest tłumaczenie. Licentia poetica. Nie używa takiej zbitki, przynajmniej ja nie usłyszałem. Pasuje jednak do całości. :) .

Teraz już rozumiem. :yes:

Osobiście użyłbym jednak pojęcia "harmonii przeciwstawnych", choć "harmonia" i tak musiałaby być rozumiana potocznie a nie encyklopedycznie.Szczegół.

Mała uwaga dotycząca zestawienia obojga.

Nie można chyba jednak w żaden sposób porównywać Hiromi z Collierem. Z jednej strony subtelna dziewczyna- z drugiej miły chuligan.

Dalej, to już tylko kwestia subiektywnego wyboru albo... zapotrzebowania na określoną strawę danego dnia.

To artyści mający zupełnie różne manifesty twórcze, różne drogi poszukiwań.

Hiromi bawi się z słuchaczem samymi emocjami, stosuje zabiegi klasyczne, stawia na technikę, nie zaskakuje rozwiązaniami harmonicznymi czy formalnymi. Błyszczy, ma osobowość, traktuje muzykę jako źródło samej radości epatuje techniką.

Collier jest eksperymentatorem , poszukuje głównie nowej jakości, interesującego brzmienia. Jego twórczość odwołuje się wręcz do wyrafinowanych i nowatorskich zabiegów, które w dodatku elegancko uzasadnia na bazie samych zasad muzyki, ale bawi go to.

Dwie różne szkoły, dwa różne pryncypia - Berklee i Królewska. Jedno i drugie jest jednak ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Nie można chyba jednak w żaden sposób porównywać Hiromi z Collierem...

To porównanie wynika trochę z faktu, że o obu dowiedziałem się tu od ciebie i obu wcześniej nie znałem. Muzyków jest trochę i koncentrowanie się akurat na tych dwojgu jest przypadkowe. Łączy ich niewątpliwie talent, gruntowne wykształcenie i uznanie więc porównanie jest chyba na miejscu. Ja widzę podobieństwo Hiromi także do innego muzyka, którego tu poznałem - Abasiego. Podobieństwo w intuicyjnym konstruowaniu tematu i doborze środków sprawiającym, że chce się słuchać co będzie dalej. Tak jak już pisałem, na początku myślałem, że muzyka Abasiego to po prostu bezmyślny trochę łomot. Owszem ale nie bezmyślny, za to fascynujący. Wystarczy się wsłuchać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, tego zdania bez przedniego bourbona nie rozgryzę ;).

...

Powerchord to taka "podstawa" akordu. Jak dodasz tercję czyli kolejny dźwięk to będziesz miał albo dur albo mol czyli albo wesoło albo smutno. Możesz wybrać. To nie do końca to co robi Collier bo on to samo robi z akordami, które jakby z góry definiują charakter utworu (powerchord nie) i o dziwo wychodzi z tego muzyka. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Ja widzę podobieństwo Hiromi także do innego muzyka, którego tu poznałem - Abasiego. Podobieństwo w intuicyjnym konstruowaniu tematu i doborze środków sprawiającym, że chce się słuchać co będzie dalej. .

 

:DO w mordę! Chyba niejeden muzykolog słysząc takie zdanie a nie znający obojga, zaraz by gorączkowo zaczął szukać nagrań. po czym... strasznie by się zawiódł ,że żadne z nich to jednak nie jakiś nowy "awangardowszy" Stockhausen..:lol2:

Deczko przesadziłeś z tą intuicją w konstruowaniu tematu. Akurat tutaj oboje mają ściśle określony temat swoich kompozycji.Owszem, być może można mówić o jakimś intuicyjnym jego przetwarzaniu ( dla Hiromi to wręcz naturalne, gra głównie improwizując, Abasi ma swój oryginalny schemat zmian), ale, ale... "g,e,f,d,c,g" jest u nich jak u Moniuszki - tematem ich własnego "wlazł kotka".

Nie wiem co miałeś na myśli pisząc " dobór środków w konstruowaniu tematu" lecz granie nawet szalonych chromatyk czy bieganie po pentatonikach i arpeggiach nie są intuicyjne a zadanie postawione rozkazem tematu trza jak ruski żołnierz wykonać.

Nie próbowałem jeszcze (przyznaję się bez bicia) analizować stylu Hiromi ale wiem, że Abasi wymyślił swój osobisty "patent" na rozwijanie tematu ( bardzo zresztą precyzyjnie "zaprogramowanego") .

Ale, co tam- bas mi gra dalej. Trochę elektrofanku z Pilicha w Mayonesie.https://www.youtube.com/watch?v=3wfsnAWIdYc&list=RDECgzXW2RPgE&index=34

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deczko przesadziłeś z tą intuicją w konstruowaniu tematu. Akurat tutaj oboje mają ściśle określony temat swoich kompozycji.Owszem, być może można mówić o jakimś intuicyjnym jego przetwarzaniu ( dla Hiromi to wręcz naturalne, gra głównie improwizując, Abasi ma swój oryginalny schemat zmian), ale, ale... "g,e,f,d,c,g" jest u nich jak u Moniuszki - tematem ich własnego "wlazł kotka".

Nie wiem co miałeś na myśli pisząc " dobór środków w konstruowaniu tematu" lecz granie nawet szalonych chromatyk czy bieganie po pentatonikach i arpeggiach nie są intuicyjne a zadanie postawione rozkazem tematu trza jak ruski żołnierz wykonać.

Dokładnie to. Trudno tak naprawdę określić ile z tego jest improwizacją ile zaplanowanym schematem ale Hiromi zdaje się wychodzi na scenę z ogólnymi założeniami tego co będzie grała a reszta powstaje w trakcie. Co do Abasiego nie jestem pewien. Może jest to wszystko dokładnie zaplanowane, może nie.

Nie próbowałem jeszcze (przyznaję się bez bicia) analizować stylu Hiromi ale wiem, że Abasi wymyślił swój osobisty "patent" na rozwijanie tematu ( bardzo zresztą precyzyjnie "zaprogramowanego")
Oboje mają wspólną cechę, o której pisałem. Z ciekawością słucha się tego co będzie dalej, z uśmiechem kwitując kolejne niesamowite pasaże. Hiromi jestem autentycznie zauroczony. Tym między innymi własnie, że w siedmiominutowym utworze potrafi wielokrotnie zaskoczyć i za każdym razem jest to coś świeżego, coś oryginalnego (oczywiście biorąc poprawkę na fakt, że ciężko o zupełną oryginalność). Co do stylu, nawiązania do standardów, użytych środków to chętnie posłucham twojej opinii. Sam zbyt mało wiem, by zrobić to kompetentnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Przesłuchałem całą jego płytę i zupełnie nie wiem dlaczego musiałem sięgnąć po coś z repertuaru Yes. Powiedzcie czemu mi się to tak skojarzyło.

 

Moim zdaniem fantastycznie Ci się skojarzyło. A jakbyśmy poszperali nieco dalej to dotarlibyśmy nawet do pomysłów i modalnego śpiewu Shulmanów z Gentle Giant.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ramach koncertów BMW Jazz Club:

 

3.12 - Warszawa, TWON

5.12 - Katowice, Międzynarodowe Centrum Kongresowe

6.12 - Gdańsk, Filharmonia Bałtycka

10.12 - Lublin, Centrum Spotkania Kultur

12.12 - Szczecin, Filharmonia Szczecińska.

 

na pierwszych trzech koncertach jako gość specjalny wystąpi... JACOB COLLIER!

Edytowane przez jola_krzysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ramach koncertów BMW Jazz Club:

 

3.12 - Warszawa, TWON

5.12 - Katowice, Międzynarodowe Centrum Kongresowe

6.12 - Gdańsk, Filharmonia Bałtycka

10.12 - Lublin, Centrum Spotkania Kultur

12.12 - Szczecin, Filharmonia Szczecińska.

 

na pierwszych trzech koncertach jako gość specjalny wystąpi... JACOB COLLIER!

Na wioskę już nie przyjedzie. :) Szkoda. Mimo notorycznego braku czasu na pewno bym się wybrał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...