zbiho 06.09.2006 07:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Czy w domowych warunkach możliwe jest zaszczepienie na klonie pospolitym jakiejś kolorowej odmiany z gałązki uciętej z drzewka u kolegi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 06.09.2006 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 W ten sposób właśnie rozmnaża się większość klonów japońskich Trochę porad : http://ogrody.agrosan.pl/Jerzy_Nowak_radzi/prakseologia.html I sposoby szczepienia z rysunkami : http://www.castorama.pl/porady/ogrod/szczepienie-drzew-i-krzewow-okulizacja.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 06.09.2006 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 I jeszcze tu: Uczymy sie szczepić http://ogrody.agrosan.pl/szczepienie/szczepienie.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbiho 06.09.2006 18:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Dzięki wielkie za adresy,poczytałem i owszem,wszystko tam jest,tylko jak dla mnie za dużo teorii,chciałbym,żeby ktoś,kto już zaszczepił klon powiedział jakiej użył metody,ale może idę na łatwiznę.??Nie mam za wielkiego wyboru bo mam tylko jedno drzewko o dwóch pniach,jeden na dwa musi wypalić.pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odzew. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 06.09.2006 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Klony niestety są jednymi z trudniejszych do szczepienia. Na gruncie na przystawkę boczną z języczkiem i na stosowanie z języczkiem. Negundo można okulizować śpiącym oczkiem w połowie VIII, co daje lepsze wyniki niż żywym w VI. Można również w sarnią nóżkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbiho 07.09.2006 05:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Tego właśnie się obawiałem,że nie będzie to takie proste ale te metody z języczkiem nawet mi się spodobały,czy terminy szczepień podane wyżej w linkach można do klonów zastosować czy ma on jakieś specjalne czy ulubione okresy?Wielkie dzięki dla Mirka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NatkaB 10.09.2006 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2006 W ten sposób właśnie rozmnaża się większość klonów japońskich a propos klonu japońskiego - zauważyłam niedawno na moich klonach uschnięte końcówki listków. Co to może być? W słońcu są mniej więcej połowę dnia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbiho 12.09.2006 07:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 jesień niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 12.09.2006 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 W ten sposób właśnie rozmnaża się większość klonów japońskich a propos klonu japońskiego - zauważyłam niedawno na moich klonach uschnięte końcówki listków. Co to może być? W słońcu są mniej więcej połowę dnia. U mnie już połowa liści na klonach japońskich zasycha. Szykują się do zimowego snu Ale na Flamingo, kapadockim złotymi i Variegatum - liście jeszcze całe, kolorowe i zdrowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NatkaB 12.09.2006 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 U mnie już połowa liści na klonach japońskich zasycha. Szykują się do zimowego snu ufff! dzięki, już myślałam, że coś je "żre" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 12.09.2006 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Nie wiem jak u Ciebie Natko, ale u nas w nocy jest już tylko +2C. Dziś poprzenosiłam do domu kordyliny ( przemarzły im liscie, choć teoretycznie odpowiadają im temperatury 2-20C). Datury wkopane w ziemię już zrzuciły pąki kwiatowe i zółkną im liście, więc zaraz też będą " szły" do domciu. Róże pienne w donicach jeszcze postoją w ogrodzie do pierwszych przymrozków, a te gruntowe, po stracie liści " pójdą w chochoły". To już powoli koniec jesieni w górach. Jesiony straciły już niemal wszystkie liście, trzciny nad Rabą suche jak wiór. Nawet brzoza zaczyna kokietować żółtymi listkami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 15.11.2007 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Dostałam pocztą klony : 2 x Atropurpureum i Trompenburga, w stanie bezlistnym, śpiącym.. Jako, że śniegu do kolan, a one w doniczkach, wstawiałam je do zimnej pralni z oknem. I oby do wiosny... Teraz mam pytanie do Panów: Czy Atro, który ma pierwsze rozgałęzienie na wysokości 130 cm i trzy milimetrowej grubości gałązki, podciąć na 2-3 oczka,by pobudzić do tworzenia korony, czy zrobic to dopiero po pierwszym sezonie w gruncie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 15.11.2007 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Dostałam pocztą klony : 2 x Atropurpureum i Trompenburga, w stanie bezlistnym, śpiącym.. Jako, że śniegu do kolan, a one w doniczkach, wstawiałam je do zimnej pralni z oknem. I oby do wiosny... Teraz mam pytanie do Panów: Czy Atro, który ma pierwsze rozgałęzienie na wysokości 130 cm i trzy milimetrowej grubości gałązki, podciąć na 2-3 oczka,by pobudzić do tworzenia korony, czy zrobic to dopiero po pierwszym sezonie w gruncie? Haniu, nie martw się na zapas, tym jak przyciąć te klony palmowe. Prawdopodobnie zmarzną Ci pierwszej zimy po posadzeniu w gruncie (tego nie bardzo jest jak okryć). Przecież chyba nie będziesz ich trzymała w każdą zimę w pralni tylko zmierzasz wysadzić w gruncie. Ja bym ich nie przycinał. .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 15.11.2007 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Och! Pinusie to nie są dobre prognozy!!!!! Zeszłazimę przezyły w osłonach ( tubach kartonowych) na dworze : Flamingo, Crimson Glory, Sango kaku, Aureomarginata, capadocki, jesionolistny Aureum. Ale te 3 czerwone japończyki - młodziutkie....a ziemia zamarznięta, więc z konieczności pozostała mi zimna pralnia. A czy ten duzy rozgałęzi się prawidłowo sam? Bo Sango kaku był ostro cięty ( bo przemarzł i wytworzył mnóstwo pędów, a w ciągu sezonu urósł na szerokośc i wysokość 1 metra !!!! Ale jest osłonięty z tyłu i z boków, więc mam nadzieję, że tę zimę też prześpi zdrowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 15.11.2007 17:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Zeszłazimę przezyły w osłonach ( tubach kartonowych) na dworze : Flamingo, Crimson Glory, Sango kaku, Aureomarginata, capadocki, jesionolistny Aureum. Większości z wymienionych przez Ciebie klonów nie było potrzebne żadne zabezpieczenie przed mrozem a zwłaszcza w postaci jakichś kartonowych tub lub innych „wynalazków", gdyż sa w pełni mrozoodporne. Sprobuję przedstawić uwagi w kwesti tych klonów po kolei, gdyż może się to przydać innym (Ty i tak wiesz swoje ) i nie będą okrywać tego co nie potrzeba. Klony jesionolistne 'Flamingo' oraz 'Aureomarginata' są całkowicie mrozoodporne Chyba nie ma, podanego przez Ciebie, klonu jesionolistnego Aureum lecz jest (o podobnej nazwie ) klon jesionolistny 'Auratum', który też jest calkowicie mrozoodporny. Jest natomiast klon japoński 'Aureum' - mrozoodporny. Klon kaukaski (klon kapadocki) - w ostre zimy może przemarzać. Klon palmowy 'Sango-kaku' - nie znam jego wytrzymałości na mróz Klon Crimson Glory (który wymieniasz) - nie ma raczej takiej odmiany klonu. Może pomyliłaś z odmianą róż ('Crimson Glory' - róża hybrid.). Są klony o podobnych nazwach (Crimson w nazwie) a mianowicie: klon zwyczajny 'Crimson King' (rośnie u mnie i jest mrozoodporny) oraz palmowy 'Crimson Queen' - pewnie zmarzlak jak wiekszość palmowych. Proponuję nie przesadzać z okrywaniem roślin nie wymagajacych tego rodzaju troski, bo można im tym sposobem bardziej zaszkodzić niż pomóc. .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 15.11.2007 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 Zeszłazimę przezyły w osłonach ( tubach kartonowych) na dworze : Flamingo, Crimson Glory, Sango kaku, Aureomarginata, capadocki, jesionolistny Aureum. Większości z wymienionych przez Ciebie klonów nie było potrzebne żadne zabezpieczenie przed mrozem a zwłaszcza w postaci jakichś kartonowych tub lub innych „wynalazków", gdyż sa w pełni mrozoodporne. Proponuję nie przesadzać z okrywaniem roślin nie wymagajacych tego rodzaju troski, bo można im tym sposobem bardziej zaszkodzić niż pomóc. .. Jasne, mogłam popomylac nazwy Dziękuję za sprostowanie Ale w TYM KLIMACIE grube rury będę stosować zawsze, zwłaszcza na młodziutkie sadzonki! A takie głównie mam. Lawiny potrafią złamać i wymrozić nawet drzewa o 3 centymetrowej średnicy, tym bardziej , że śniego-lód leżyczęsto przez pól roku. Zobacz, o CZYM mówimy Pod lawiną są - jałowce, funkie, hemerokalisy, róze pakowe i...w tubie przetrwała brzoza http://images24.fotosik.pl/113/65e0f3527d40bc85.jpg W poprzednich latach miała zawsze "ucinaną" lawiną koronę . Gdy nastaliśmy tu, wymyśliłam tuby - i sprawdziło się genialnie http://images25.fotosik.pl/112/1bb1b0c4b317730a.jpg A wam wszystkim zazdroszczę puszystej, ciepłej zimy... U nas już mamy półmetrowe kopce na podjeździe i kopiec lawinowy na trawniku http://images32.fotosik.pl/45/69b2546615aac98cm.jpg a to, sprzed chwili Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.