Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ślady na gresie polerowanym


wilma

Recommended Posts

po krótkim zaledwie użytkowaniu zauważyłam na gresie polerowanym (Nowa Gala) kreseczki które wygladaja jak narysowane ołówkiem. nie mam pojecia skąd to sie bierze a są problemem bo nie daje sie ich w żaden sposób usunąć. nie wyglada to na zadrapanie. czy też macie podobne problemy? SKĄD sie to bierze? i czy impregnacja uchroni gres przed takimi niespodziankami.

 

Czy u Was tez gres dosyć łatwo sie rysuje? kiedy chce sie zarysować celowo to nie wychodzi (np jak robiłam testy przed zakupem) natomiast jak juz leży to wydaje mi sie bardziej delikatny

 

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...
  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie jestem na 100% pewna ale, to chyba wina braku impregnacji na gresie. Też mam gres NG i na moje szczęście tylko kilka wstawek jest szkliwionych, reszta jest matowa. Gresu nie impregnowałam i po ostatniej imprezie rodzinnej również zauważyłam na tych szkliwionych wstawkach ślady jakby od ołówka, których nie mogę się pozbyć :cry: Moja podłoga ma ponad trzy lata i te ślady są chyba od metalowych przedmiotów ( w moim przypadku od ław ogrodowych). Wcześniej np. ślad po paście do butów z czasem się jakby zmył-utlenił :roll: a ten od tego metalu jest i jest, choć nie jest to rysa. Matowego gresu na szczęście nic nie rusza...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joola

Ten matowy to właśnie szkliwiony, a ten błyszczący to polerowany - ten należy impregnować. Szkliwionego się nie impregnuje. :D

Mam też polerowany i rano popatrzę, czy mam ołówki.

Ten matowy bywa nazywany albo matowy, albo naturalny, albo - w przypadku gorszych gresów - technicznym. Szkliwienie jest procesem technologicznym, który przeprowadza się po to, żeby uzyskać odporność na plamienie, połysk i gładką strukturę. Gres naturalny (inaczej matowy a czasem techniczny), może zostać poddany szkliwieniu lub polerowaniu.

Gres naturalny ma dość dużą odporność na plamienie. Gres szkliwiony dzięki dodatkowej warstwie tym bardziej. Gres polerowany - w uwagi na otwarcie porów przy szlifowaniu - musi zostać zaimpregnowany, bo wchłonie prawie każdą plamę i będzie wielki klops. Dodatkowo impregnat świetnie zabezpiecza przed zarysowaniami. Piasek może świetnie porysować gres. Na forum było kilka wątków, w którym poruszano kwestię impregnacji czy zarysowań - na przykład TEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joola

Ten matowy to właśnie szkliwiony, a ten błyszczący to polerowany - ten należy impregnować. Szkliwionego się nie impregnuje. :D

Mam też polerowany i rano popatrzę, czy mam ołówki.

Edybre to ja już się zakręciłam :roll: , ale tak jak mówi Frankai rzeczywiście gres techniczny jest matowy a trzeba go impregnować. W każdym bądź razie gres z NG-S02 błyszczący chłonie plamy a matowy został przeze mnie przetestowany na wszystkie sposoby (soki np:buraki, wiśnia, marchewka, przyprawy: cury, papryka, a także pasta do butów, farba do włosów-nie pytajcie jakie miałam jeszcze pomysły :wink: ), odporny jest także na zarysowania-test:papierem ściernym 8) -wynik pomyślny :wink: . Natomiast, ten błyszczący jest jak dla mnie do bani- pomijając "łapanie plam", to jest cholernie śliski, wystarczy odrobina piasku i... przy małych dzieciach naprawdę nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast, ten błyszczący jest jak dla mnie do bani- pomijając "łapanie plam", to jest cholernie śliski, wystarczy odrobina piasku i... przy małych dzieciach naprawdę nie polecam.

Nie odniosłem takiego wrażenia, a po niejednym gresie już chodziłem Tak jak pisałem - jest w wielu sklepach i hotelach. Żonka tylko stwierdziła, że w wiatrołapie damy matowy z uwagi na wnoszenie śniegu, a w łazience z racji ewentualnego rozlewania wody. Aha - z racji używania ogrzewania podłogowego, braku zwierząt i ... zwyczajów żony - u nas nie przewidujemy przechowywania piasku na podłodze oraz mokrych plam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast, ten błyszczący jest jak dla mnie do bani- pomijając "łapanie plam", to jest cholernie śliski, wystarczy odrobina piasku i... przy małych dzieciach naprawdę nie polecam.

Nie odniosłem takiego wrażenia, a po niejednym gresie już chodziłem Tak jak pisałem - jest w wielu sklepach i hotelach. Żonka tylko stwierdziła, że w wiatrołapie damy matowy z uwagi na wnoszenie śniegu, a w łazience z racji ewentualnego rozlewania wody. Aha - z racji używania ogrzewania podłogowego, braku zwierząt i ... zwyczajów żony - u nas nie przewidujemy przechowywania piasku na podłodze oraz mokrych plam ;)

No właśnie te wstawki z błyszczącego mam w wiatrołapie również mam podłogówkę, mam też psa ale mam też manię sprzątania :roll: niestety czasami wystarczy chwila i odrobina suchego piasku żeby wywinąć niezłego orła :wink: jeśli dzieci biegają w samych skarpetkach po domu, a tak zazwyczaj jest, to naprawdę nie trudno o upadek. To są oczywiście tylko moje prywatne spostrzeżenia po ponad trzech latach użytkowania takiej podłogi. :wink: No ale zeszliśmy z tematu "ołówkowej" podłogi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam dokładnie mój gres i też znalazłam kilka takich ołówkowych kresek - ale na szczęście zeszły po potraktowaniu ich cifem. Być może ma to coś wspólnego z impregnacją. Ja swój gres impregnowałam po położeniu (czyli prawie rok temu) ale potem stwierdziłam, że wosk nie został dokładnie usunięty przed impregnacja (zastawały mi straszne mazy po myciu) więc całą podłogę na kolanach szczotką, cifem i HG czysty gres wyszorowałam - zajęło mii to 2 dni. Wyczyścił się doskonale a przy okazji fugi znowu są jaśniutkie. No ale przy tym szorowaniu to pewnię całą impregnację zszorowałam. I teraz chyba znowu czeka mnie impregnowanie, zwłaszcza, że tych ołówkowych śladów przed szorowaniem raczej nie zauważałam - czyli chyba ich nie było. Gres mam chiński, firmy jadidi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam dokładnie mój gres i też znalazłam kilka takich ołówkowych kresek - ale na szczęście zeszły po potraktowaniu ich cifem. Być może ma to coś wspólnego z impregnacją. Ja swój gres impregnowałam po położeniu (czyli prawie rok temu) ale potem stwierdziłam, że wosk nie został dokładnie usunięty przed impregnacja (zastawały mi straszne mazy po myciu) więc całą podłogę na kolanach szczotką, cifem i HG czysty gres wyszorowałam - zajęło mii to 2 dni. Wyczyścił się doskonale a przy okazji fugi znowu są jaśniutkie. No ale przy tym szorowaniu to pewnię całą impregnację zszorowałam. I teraz chyba znowu czeka mnie impregnowanie, zwłaszcza, że tych ołówkowych śladów przed szorowaniem raczej nie zauważałam - czyli chyba ich nie było. Gres mam chiński, firmy jadidi.

Jeżeli wierzyć HG, to impregnat nie powinien zejść od Czystego Gresu. Już nie pamiętam czym zalecają usuwać resztki impregnatu, ale można doczytać na ich stronie.

Do usuwania wosku mają specjalny "usuwacz wosku i plam". Być może on też służy do usuwania impregnatu.

Jadidi to dobry gres. Przynajmniej ktoś (Sonika?) bardzo go chwalił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rzeczywiście ten mój czysty gres to raczej nie mógł nic zdziałać ale używałm też cifa, tzn. najpierw szorowałam cifem a potem zmywałam czystym gresem. W każdym razie stan podłogi się zdecydowanie poprawił i teraz po myciu wygląda o niebo lepiej. Może powinnam jeszcze ten zmywacz wosku wypróbować? Nie mam opakowania po impregnacie ale wydaje mi się, że pisali tam o powtarzaniu impregnacji co pół roku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rzeczywiście ten mój czysty gres to raczej nie mógł nic zdziałać ale używałm też cifa, tzn. najpierw szorowałam cifem a potem zmywałam czystym gresem. W każdym razie stan podłogi się zdecydowanie poprawił i teraz po myciu wygląda o niebo lepiej. Może powinnam jeszcze ten zmywacz wosku wypróbować? Nie mam opakowania po impregnacie ale wydaje mi się, że pisali tam o powtarzaniu impregnacji co pół roku.

Nie wiem czy CIF dał radę. Sprawdziłbym na stronie HG co piszą o usuwaniu impregnatu i ponownym jego nakładaniu. Podejrzewam, że jeżeli masz gładką i czystą powierzchnię, to czy jest tam impregnat czy nie - możesz położyć kolejną warstwę.

Co do zmywacza wosku - jeżeli nie widać smug od wosku, to bym się nie bawił.

Jeżeli chodzi o odświeżanie co pół roku - to nie kojarzę (znowu odsyłam do stronki HG, bo tam są FAQ i instrukcje używania). Kojarzę za to, że trwałość ich impregnatu określali na 2-5 lat, co oznacza, że na powierzchniach intensywnie eksploatowanych (np. hall) - powinien wytrzymać minimum 2 lata. Ja nastawiam się na impregnację i czyszczenie co kilka lat. Zobaczymy jednak jak się wprowadzę, czy teoria=praktyka. Póki co mam tylko płytki i impregnat w garderobie. Za miesiąc będą kładli całą resztę, czyli ponad 50m2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jak patrzyłem na mój gres polerowany z nowej gali (przez szkło powiększające to stwierdziłem że ma na powierzchni takie małe dziurki. czy to normalne?

Nie przyglądałem się swojemu, ale tak na chłopski rozum - tak. Skoro jest mowa, że polerowanie "otwiera pory" i dlatego polerowany musi być impregnowany (żeby je na powrót zamknąć), to własnie zobaczyłeś te "otwarte pory" 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...