Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kominek z hipermarketu


michal_mmm

Recommended Posts

Jestem zmuszony zrezygnowac z wkladu/obudowy kominka renomowanych firm i kupic jakis tanszy - najczesciej sa one dostepne w hipermarketach. Z jakiego rodzaju problemami musze sie liczyc ? Na co zwrocic uwage przy kupnie ? Czy wsrod tych tanszych rozwiazan sa jakies lepsze ?

Pomimo ze temat kominkow byl walkowany na tym forum, to zazwyczaj byla mowa o Jotulach/dovrach itp. Czyli drogich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość m_ch_konto usunięte
Dzieki za pomoc!

 

A co jest zlego w tych z hipermarketu ? dymia ? rozpadaja sie ? slabo grzeja ?

 

NIc złego, raczej nie dymią, nie rozpadają się i nie grzeją słabo. Tak sądzę!

Mogą gorzej wyglądać, być zbudowane z gorszych materiałów, np. cieńszych blach czy cieńszych odlewów.

Najważniejsza różnica na jaką wskazują sprzedawcy markowych wyrobów jest taka, że drewno w "gorszych" wkładach szybciej się spala i trudniej reguluje się dopływy powietrza (co na to spalanie również wpływa).

Jeżeli traktować będziesz kominek jako ozdobnik i okazjonalnie w nim palić, to przychyl się własnej ekonomii. Jeżeli będziesz częściej korzystać z kominka to zainwestuj.

Sam wybrałem polską Tarnawe, gdyż nie odbiega cenowo od wkładów z marketu ale wygląda solidnie, ma długą gwarancję ale niestety mniejszą "ekspozycję ognia" :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za pomoc!

 

A co jest zlego w tych z hipermarketu ? dymia ? rozpadaja sie ? slabo grzeja ?

 

Wkłady z hipermarketu wykonane są z materiałów delikatnie mowiąc "zostawiających wiele do życzenia". Przetopiony złom i tyle, a w dodatku jest go bardzo mało. (za mało)

 

W przypadku tych wkładów nie można mówić o żadnych normach jakości.

 

Krótko mówiąc to wkłady sezonowe (na rok lub 2).

Chba że sie w nich nie pali, wtedy wytrzymają trochę dłużej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkłady z hipermarketu wykonane są z materiałów delikatnie mowiąc "zostawiających wiele do życzenia". Przetopiony złom i tyle, a w dodatku jest go bardzo mało. (za mało)

 

W przypadku tych wkładów nie można mówić o żadnych normach jakości.

 

Krótko mówiąc to wkłady sezonowe (na rok lub 2).

Chba że sie w nich nie pali, wtedy wytrzymają trochę dłużej :D

 

Czy ta opinia poparta jest jakimś doświadczeniem, czy też wzięta z sufitu?

 

Mam rozumieć, że kupiłeś kominek w markecie i wytrzymał tylko 2 lata? Co się z nim stało - rozpadł się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Wkurzają mnie takie wypowiedzi w stylu - to czy tamto jest "be" bo z marketu. W markecie (jak w każdym innym sklepie) można kupić zarówno badziewie, jak i towar wysokiej jakości.

 

Anpi, nie irytuj sie, ale żadna szanujaca się firma nie wstawia swoich produktów do supermarketów. W supermarketach sprzedawane są wyłącznie wkłady dla konsumentów, którzy przy zakupie wkładu patrzą wyłącznie na cenę, a nie na jakość.

 

Nigdy nie widziałem w supermarkecie wkładu wysokiej jakości :D

Jeśli Ty widziałeś, to znaczy iż mamy zdecydowanie odmienne definicje terminu "wysoka jakość". :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żadna szanujaca się firma nie wstawia swoich produktów do supermarketów.

 

Bzdura. W marketach można kupić grzejniki Purmo, ceramikę Cersanit i Koło, podłogi z Barlinka, narzędzia Bosch i Black&Decker... to tylko kilka przykładów. Sam fakt, że coś jest sprzedawane w markecie nie świadczy o złej jakości takiego produktu, a już pisanie, że tak jest, nie mając żadnych dowodów, czy chociażby doświadczeń praktycznych - jest nieporozumieniem i wprowadzaniem innych w błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys jak kupowałem swojego Dovre to u lokalnego kominiarza i dystrybutora kominków spotkałem tam znajomego (znajomego teściowej).

Gość ten przyszedł kupić Jotula bo właśnie pękł mu jego francuski wkład kominkowy z marketu.

Kupiony za 999zł.

 

Rzecz działa się kilka lat temu (około 2001r)

Z tego co wiem reklamacji mu nie uznano bo kominek nie był do palenia ciągłego.

 

A tak żeby mnie nikt o nic nie posądzał to przyznam że wiele rzeczy kupuję w marketach. Moze nie takich ważnych, konstrukcyjnych, odpowiedzialnych ale resztę tak.

I tak jak pisze anpi są tam i buble i towary całkiem normalne które występująteż w lokalnych hurtowniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ten przyszedł kupić Jotula bo właśnie pękł mu jego francuski wkład kominkowy z marketu.

Kupiony za 999zł.

 

Rzecz działa się kilka lat temu (około 2001r)

Z tego co wiem reklamacji mu nie uznano bo kominek nie był do palenia ciągłego.

 

No i słusznie! Jeśli ktoś kupuje wkład i nie czyta nawet instrukcji obsługi, to sam sobie jest winien. To tak jakby położyć 6-milimetrowe panele na podłodze korytarza wielkiego biurowca i składać reklamację, że się za szybko zużyły :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....ale żadna szanujaca się firma nie wstawia swoich produktów do supermarketów....

Wybacz ale uogolniasz i to w sposob krzywdzacy dobre firmy.

Kazda firma szuka sposobu zbytu i market jest do tego tak samo dobra droga jak sprzedaz inna.

Tak wiec nie kupuj Purmo, kabli elektrychnych, osprzetu, kabin prysznicowych, zarowek, takze wkladow kominkowych itd firm znanych i szanowanych na rynku, ktore od razu stracily na swym wizerunku gdyz wstawily towar do marketu

Bredzisz Wasc i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jareko - Umyśle Błyskotliwy, nie przypominam sobie, abym w poprzedniej wypowiedzi oprócz tematu wkładów kominkowych pisał coś o: kablach elektrycznych, osprzęcie, kabinach prysznicowych czy żarówkach.

 

Wątek jest o wkładach i tego dotyczy, jednak widzę, iż dla niektórych użytkownikow tego forum nie jest to takie oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

W naszym kraju nie istnieje "nomenklaturowe" określenie czegośc takiego jak: wkład do palenia ciągłego, czy okazyjnego!

Określenia te wzięły się z niewiedzy i błędnego interpretowania norm francuskich dotyczących palenisk kominkowych. A są chętnie stosowane zwłaszcza w przypadkach rozpatrywania wszelkich typu reklamacji właśnie głównie w marketach budowlanych, których obsługa ma niestety niewielką wiedzę w temacie kominkowo-piecowym (to moje własne spostrzeżenie).

Co do moich doświadczeń zawodowych z tanimi wkładami (nazw ie będę podawał bo zmieniają się co jakieś 1-3 lata, pomimo niezmienionych typów wkładów): jeden pęknięty, wymieniony u klienta po 3 latach użytkowania pomimo nie uznania reklamacji mojego klienta w markecie, drugi całkowicie rozszczelniony (po 4 latach popękały niemal wszystkie poszczególne elementy i ponadto rozczelniły się one na łączeniach skręcano-silikonowanych). Ten drugi czeka właśnie na wymianę na lepszy. Obydwa były użytkowane raczej okazjonalnie. W obydwu przypadkach wymiana wkładu kosztowała praktycznie tyle co wybudowanie nowego kominka.

A tak na marginesie - obecnie w telewizji reklamuje się pewien market budowlany pokazując wkład za 799 zł brutto. Wkład ten (żeliwny) waży 75 kg...Rozmiarami nie różni się od tych wkładów, które ważą ok. 130-190 kg i są nazwijmy to "firmowe".

I jak tu można mówić o jakiejkolwiek jakości?

Bardzo popularnym "chwytem", z którym się spotkałem i na który nie uznaje się reklamacji w marketach jest zapis w instrukcji obsługi i montażu o przekroju komina do podłączenia takiego sprzedawanego taniego wkładu. Standartowe przekroje (14x27, 18x18, 18x20, fi 180mm i fi 200 mm) mają za zwyczaj za małe pole przekroju, które w tychże instrukcjach jest określane na minimum 400 cm2. Takie pole przekroju łapie dopiero komin 20x20 cm. A takich niewiele w nowobudowanych domach... A powód do nieuznaniagwarancji gotowy. Pomimo tego że np. kominy systemowe o fi 180 mm, obojętne jakiej firmy mają podawane charakterystki "że łeb potrafi urwać od przeciągu", a i ich pole przekroju wystarcza już do jaknajbardziej prawidłowego fynkcjonowania przeciętnej wielkości paleniska z całkiem dużymi drzwiczkami.

Konkluzja na koniec.

Kominek z wkładem, do tej pory (kilkanaście lat od pojawienia się na rynku w sposób powszechny) nie jest traktowany jako instalacja. A każdą instalację domową projektuje się z okresem używalności 20-30 lat a czasami i więcej. I to z zachowaniem odpowiednich wskazań dotyczących jej bezpiecznego użytkowania. A w naszej rzeczywistości to taka trochę samowolka budowlana, do której spora część inwestorów a i wykonawców także, podchodzi jak ten przysłowiowy "wesoły Dyzio".

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura. W marketach można kupić grzejniki Purmo, ceramikę Cersanit i Koło, podłogi z Barlinka, narzędzia Bosch i Black&Decker... .

 

doskonałe porównanie ale w drugą stronę.

sprawdz jakie modele

albo spróbuj zamiast Boscha czy B&D dla ogółu, kupic Wkrętarke lub sawzall choćby AtlasCopco :))

z lifetime Warranty!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak sobie myślę, że oszczędzać warto na rzeczach, które łatwo wymienić - osobiście tnę najbardziej po wykończeniówce: drzwi wewnętrzne, panele, sedesy, farby do pokoi... jak się zbogacę, to wymienię na lepsiejsze.

Elementy bardziej "osadzone" albo odpowiadające bezpośrednio za funkcjonowanie chałupy: pokrycie dachowe, drzwi wejściowe, brama garażowa, okna, grzejniki i wkład kominkowy będą raczej ze średniej półki, bo ewentualna ich wymiana pociąga za sobą znaczne koszta, a ich dysfunkcja może znacząco utrudnić życie.

Nie jestem szpecem od kominków, ale wystarczy sobie postukać w te wkłady za 700 i te za 2000, różnicę "słychać" - wynosi kilka tonów, co świadczy o znacznej różnicy w grubości ścianek - tak na dzień dobry.

Kominek akurat chcemy właśnie Jotula, bo będzie używany jako główne źródło ciepła, pomimo że kosztuje dosyć konkretnie. Ale są tańsze, pewno porównywalnej jakości, już gdzieś za 2500-3000 da się kupić sensowny wkład.

 

BTW - koledze skończyły się fundusze i zamiast kominka kupił kozę Jotula - fajnie wygląda i całkiem nieźle grzeje, w przypadku braku kasy rozważyłbym raczej tę opcję - oszczędza się nie tylko na wkładzie ale i na obudowie 8) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

W Biedronce jeszcze nie widziałem, ale swego czasu mozna było nabyć w Tesco w Tychach (autentycznie - widziałem na wlasne oczy, nawet zagaiłem rozmowę z obsługą) na "rajce" z narzędziami (pomiędzy zabawkami, ciuchami i przymierzalnią chyba, z naprzeciwka) :D

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...