Kasia_de 06.09.2006 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Jesteśmy na etapie projektu. Ponieważ trzeba podjąć różne decyzje dotyczące domu, ogrzewania, dachu itp zaczęłam robić "rozeznanie" na rynku. Przeglądałam strony firm w necie, prawie każda ma opcję wysyłania zapytania z czego chętnie korzystałam UWAGA! nie zostawiajcie nr telefonu na takich stronach część firm wysyła odpowiedzi i oferty na maila - dla mnie ok, czytam jak mam czas, zachowuję jak mi potrzebne itp. Ale niektórzy kurna wydzwaniają do mnie namiętnie, szlag mnie trafia, potrafią dzwonić co drugi dzień, z pytaniem czy się zdecydowałam, choć wyraźnie powiedziałam, że mam jeszcze dużo czasu na decyzję i SAMA się odezwę. Ja wiem, że oni chcą zarobić, ale rany boskie, czy muszą być tak nachalni??? jeden pan od pomp ciepła zwala mnie z nóg, dzwoni do mnie i gada jak stary znajomy, a ja, cholera, nie jestem aż tak asertywna by mu powiedzieć żeby spierd.... Wszelkie łagodniejsze próby zniechęcenia pana nie skutkują... UFF! to się wyżaliłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 06.09.2006 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Kasia , to daj mi go telefonu - ja mu to powiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 06.09.2006 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 .....a ja, cholera, nie jestem aż tak asertywna by mu powiedzieć żeby spierd.... Kasia !!! to masz wspaniala okazje zeby sie tej asertywnosci nauczyc * Zawsze lepiej na nieznajomym ludziku od pomp niz na kims bliskim , nieprawdaż? * przy okazji :asertywnosc wcale nie musi oznaczac powiedzenia doslownie "spierrr..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia_de 06.09.2006 10:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Selimm, dzięki stokrotne asertywność to dla mnie wyrażanie swoich prawdziwych uczuć, a to co czuję do tego pana można zawrzeć w dosadnym :"spier..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 06.09.2006 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 no to juz zobaczysz jak Ci ulzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafał ... 06.09.2006 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Trzeba się tylko cieszyć, oznacza to że im zależy na współpracy i jest szansa wynegocjować dobre warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Jacek K. 06.09.2006 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Jak chcesz wykończyć handlowca, to daj mu nadzieję, umów się na rozmowę (ktorą i tak ciągle z kimś przeprowadzasz), wybierz jakąś opcję, a jak następnego razu zadzwoni, to powiedz, że wybrałaś na postawie ofert jakąś inną. W każdym razie daj mu do zrozumienia, że będzie musiał zaczynać od początku, a nic tak nie wykańcza jak cofanie się do poprzednich etapów. Z tego samego powodu należy budować solidnie! Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 06.09.2006 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 a ja, cholera, nie jestem aż tak asertywna by mu powiedzieć żeby spierd...) Jeśli teraz będziesz pilnie ćwiczyć to będzie ci dużo łatwiej w czasie budowy. Tam osiąga się pułapy olimpijskie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
remx 06.09.2006 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Jedni się żalą, że nikt nie odpowiada inni że mają ciagle telefony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia_de 06.09.2006 19:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 kurde, chyba na kurs jakiś pójdę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gurthg 06.09.2006 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Heh, a ja się wkurzyłem, na odpwoeidź jednego z producentów POŚów. Co napisał: to nasz lokalny dystrybutor: bla bla bla A Ty kliencie sobie do niego zadzwoń pod numer: bla bla bla Dla mnie wniosek jeden: skreślić, bo powinni sami sobie namiary na mnie przekazać, szczególnie, że pytam mailem, a nie dzwonię, bo na dzwonienie w ICH godzinach pracy nie mam czasu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krisga 06.09.2006 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 nie jestem aż tak asertywna by mu powiedzieć żeby spierd.... 1 raz najtrudniej ...pozniej juz poleci z gorki Jak chcesz wykończyć handlowca, to daj mu nadzieję, umów się na rozmowę (ktorą i tak ciągle z kimś przeprowadzasz), wybierz jakąś opcję, a jak następnego razu zadzwoni, to powiedz, że wybrałaś na postawie ofert jakąś inną. W każdym razie daj mu do zrozumienia, że będzie musiał zaczynać od początku, a nic tak nie wykańcza jak cofanie się do poprzednich etapów. Z tego samego powodu należy budować solidnie! dobry handlowiec jak nie drzwiami to oknem ...jak nie oknem to kominem mnie rajcują takie sytuacje ...jak idzie "gładko " zaczynam być podejrzliwy kurde, chyba na kurs jakiś pójdę... korepetycje?!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 06.09.2006 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Chciałbym, żeby potencjalni wykonawcy mnie prześladowali. Na razie to ja muszę ich prześladować, a i tak terminy oczekiwania są od 1 do 3 miesięcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aresior 07.09.2006 04:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 cześć kasia_de,nie jedyna masz taki problem. w nawale towarów i usług każdy chce sprzedać swoje "cudeńko". Nas też podobny problem dotyczył. Dwóch gości (z konkurencyjnych firm) wydzwaniało przez 5 miesięcy. Jeszcze fundamentów nie było a oni namawiali mnie na zakup w promocyjnej cenie okien dachowych i dachówki. Jak już widziałem kto mi się na komórce wyświetla ... Masz rację. Nie dawajcie numerów. Dzwońcie sami.Tu nie pomogą delikatne aluzje - to są handlowcy. Człowiek ma stres odmówić kategorycznie bo boi się, że może będzie jednak chciał skorzystać kiedyś. Porównaj to do sytuacji, że w wieku 30 lat dzwoni do Ciebie pani protetyk i proponuje Ci zakup sztucznych zębów w promocji. Będą jak znalazł na stare lata. A promocja "tylko do końca miesiąca". I co??? Kupujesz ??? Sytuacja nie jest absurdalna i z zakupami nie spiesz się. Technika idzie do przodu a ceny niekoniecznie rosną. To, co na pewno warto kupić wcześniej to stal. Zakładając, że na budynek może wyjść nawet 1,5 tony to nigdy na tym nie stracisz.A handlowcy mają różne "sposob". Czasem na żenująco niskim poziomie np. jak się wycofać gdy klienta straszono końcem promocji a on nie kupił i chcemy mu dalej towar upchnąć. Rozmowa:Sprzedawca: Drogi Panie, jak Pan nie kupi do końca miesiąca to cena skacze o kilka tysięcy i nic nie można zrobić,kLient: To my się zastanowimy (grzeczne s...dalaj) Nie dzwonię i myślałem że z końcem promocji będzie spokój W połowie następnego miesiąca (kiedy nie miało być promocji) Sprzedawca: i co ??? zastanowił się Pan??? da Pana utrzymam ten rabat. Takie dobre serduszko w tym moim sprzedawcy... Mimo tego doceniam wasze zaangażowanie handlowcy. a nachalność??? no cóż. na niektórych to działa a nawet podoba się. a w handlu jak w seksie - najważniejsze to się dobrze dopasować. pozdrawiam serdecznie aresior Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 07.09.2006 05:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Wykonawcy wyczuli w powietrzu woń kasy.To jak z sępami i padliną, rekinami i krwią.Nawet ostre słowa mogą nie pomóc. najlepiej powiedziec że już kupiłaś dany materiał po tańszej cenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Jacek K. 07.09.2006 06:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 To ja Wam coś powiem. Niepisana zasada wykonawców, handlowców i w ogóle wszystkich pochłaniaczy kasy, to tzw. oferta maksimum. Znaczy to, że na początku cena jest najwyższa. Dotyczy to też ilości i zakresu robót, ilości materiału, przewymiarowania urządzeń itp. Robią tak wszyscy. Czasami taktyka jest inna: specjalnie nie wykazuje się pewnych pozycji, żeby później postawić pod ścianą zaskoczonego inwestora. Np trzeba będzie dokupić jakiś element po nadspodziewanie wysokiej cenie. Najbardziej można wydoić inwestora na początku budowy, zanim jeszcze pozna się na ludziach. Pamiętajcie, że: 1. handlowiec zechce Wam pokazać rzeczy w jak najkorzystniejszym świetle 2. handlowiec ukrywa wszelkie wady rozwiązań. Zawsze pytajcie o wady!!! Handlowcy są często tym zaskoczeni i mówią prawdę (nieco ściszonym głosem) Jak dowiecie się o jednej wadzie, to często wychodza następne. Drążenie tematu zbija z tropu handlowca i my przejmujemy pałeczkę w rozmowie 3. handlowiec czasami w rozmowie stara się "zabic" opinię obiegową bez nawet pytania o jakąś rzecz, np kiedyś pytałem o zasadę działania gruntowego wymiennika płytowo-kanałowego (taki rodzaj GWC wymyślony przez jedną z polskich firm) i w pewnym momencie dowiedziałem się, że tego GWC nie trzeba czyścić. Hmm, innymi słowy nie da się go nawet wyczyścić! 4. handlowiec często kłamie. Zobowiązujące jest to co na piśmie. Już kilka razy spotkałem się z kłamstwem handlowców i marketoidów. Duże firmy kłamią czasami na piśmie, np Xella kłamie w swojej reklamie pisząc, że tylko ściana jednowarstwowa z Ytongu pozwala uniknąć mostków termicznych. Doskonale wiemy, że jest dokładnie odwrotnie. 5. handlowiec działa na podświadomość. Np sprzedawca systemów inteligentnego domu pokaże, że wszystko będzie w Twoim domu działać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nigdy nie wspomni o kosztach obowiązkowych przeglądów, nigdy nie wspomni o kosztach napraw pogwarancyjnych itp. Docierając do Twojej podświadomości dobry handlowiec wybierze najbardziej "drożny" kanał, najczęściej jest to wykazanie oszczędności. Drodzy forumowicze: czy ktokolwiek z Was myśłał o zainstalowaniu rekuperatora w swoim domu? Jeżeli tak, to czy dlatego żeby poprawi się jakość powietrza wewnątrz domu czy ze względu na oszczędności? Proszę o uczciwą odpowiedź (wobec siebie). 6. handlowiec za wszelką cenę będzie się starał wykazać, że to co sprzedaje jest TOBIE ABSULUTNIE NIEZBĘDNE. Lista takich rzeczy jest nieskończenie długa. Właściwie wprowadzenie nowego produktu na rynek wiąże się nierozerwalnie z tą zasadą. Pamiętajcie, że: stopień zaawansowania rośnie wraz z malejącym stopniem skomplikowania. Również: stopień niezawodności maleje wraz z rosnącym skomplikowaniem. Jak ktoś proponuje np dodatkowy system grzewczy wspomagający system podstawowy, to wpędza Was na 100% w koszty inwestycyjne i eksploatacyjne. Kluczem jest prostota, ale na niej nie da się zarobić! 7. handlowiec wykaże Ci ile możesz zaoszczędzić na jego rozwiązaniu. Zrobi to oczywiście umiejętnie, tzn. wykaże wszystkie oszczędności pozorne ukrywając dodatkowe koszty i wady. Siła sugestii siłą handlowca! 8. handlowiec zawęży Twoje pole wyboru. Im większe możliwości wyboru, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że wybierzesz JEGO rozwiązanie. Zauważcie ile osób pyta na forum: "Ytong czy Porotherm?" Jest to znak, że wstępnie osoby te rozmawiały z architektem, który pewnie ma prowizję ze sprzedaży tych materiałów. 9. handlowiec wykorzystuje Twoją niewiedzę i sieje FUD-y nakierowując Cię na swoje rozwiązanie. Wyjaśnienie: FUD to Fear, Uncertainty, Doubt – strach, niepewność, wątpliwość. Działanie na niskie emocje ma ścisły związek z dokonywaniem wyboru, np masowo buduje się domy ze względu na ich wygląd zewnętrzny czy strach przed negatywnym osądem przyjaciół, sąsiadów itd. 10. handlowiec zagra Waszego przyjaciela (wilk w owczej skórze) i np powie, że dane okna zastosował u siebie i od 10 lat nie ma z nimi najmniejszego kłopotu. Nigdy nie wierzcie w rzeczy, których nie da się łatwo zweryfikować! Pamiętajcie moi kochani, że budowa domu to bardzo duży tort i wielu chciałoby skosztować jakiś kawałek. Przy dokonywaniu wyborów kierujcie się intuicją, bo ona nigdy Was nie zmyli. Słuchajcie co ktoś ma do powiedzenia, nie negujcie, a cała prawda wypłynie na wierzch. No i czytajcie forum, gdzie możecie bezpośrednio zweryfikować fakty i mity. Pozdrawiam serdecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandomec 07.09.2006 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Wal prosto z mostu Ci co wadzwaniaja moze pracy niemaja i szukaja zaczepki hihihii przelam sie Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 08.09.2006 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2006 Jacek K zgadzam się z Tobą w 100% - profesjonalni handlowcy dokładnie tak pracują. Co gorsza, wytworzone przez nich u "ofiary" poczucie niezbędności oferowanej rzeczy potrafi być tak silne, że "ofiara" da się "pokroić" za swój "własny" wybór.Natomiast kiepscy handlowcy, którzy swoją skuteczność widzą w długotrwałej namolności, często wywołują u klientów "zmęczenie materiału", które prędzej czy później kończy się krótkim sp...j rzuconym w słuchawkę. I dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 09.09.2006 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2006 Jesteśmy na etapie projektu. Ponieważ trzeba podjąć różne decyzje dotyczące domu, ogrzewania, dachu itp zaczęłam robić "rozeznanie" na rynku. Przeglądałam strony firm w necie, prawie każda ma opcję wysyłania zapytania z czego chętnie korzystałam UWAGA! nie zostawiajcie nr telefonu na takich stronach część firm wysyła odpowiedzi i oferty na maila - dla mnie ok, czytam jak mam czas, zachowuję jak mi potrzebne itp. Ale niektórzy kurna wydzwaniają do mnie namiętnie, szlag mnie trafia, potrafią dzwonić co drugi dzień, z pytaniem czy się zdecydowałam, choć wyraźnie powiedziałam, że mam jeszcze dużo czasu na decyzję i SAMA się odezwę. Ja wiem, że oni chcą zarobić, ale rany boskie, czy muszą być tak nachalni??? jeden pan od pomp ciepła zwala mnie z nóg, dzwoni do mnie i gada jak stary znajomy, a ja, cholera, nie jestem aż tak asertywna by mu powiedzieć żeby spierd.... Wszelkie łagodniejsze próby zniechęcenia pana nie skutkują... UFF! to się wyżaliłam daj mu zaliczkę, to zniknie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Jacek K. 09.09.2006 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2006 daj mu zaliczkę, to zniknie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.