Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Małe CZARNE (nie)SZCZĘŚCIE już NIE szuka :)


anSi

Recommended Posts

Jak to zwykle bywa - ni stąd ni zowąd przybłąkał się kot (a może go wyrzucono) Malutki, czarniutki w ubiegły ulewny wtorek biegał jak szalony pod parkingowymi samochodami, ewidentnie KOGOŚ szukając. Mijały godziny, ten Ktoś jednak nie nadchodził...Zwolniłam więc swoje stanowisko obserwacyjne w oknie i niechętnie (po przecież lało niemiłosiernie) zeszłam na podwórko. Kociak natychmiast do mnie przybiegł, usiadł obok nogi, no i nie miałam wyjścia... - deszcz nadal padał, a mi przybyło kolejne futro do głaskania. Rozwieszone po całym osiedlu i okolicy ogłoszenia nie przyniosły efektu Kociaka nikt nie szukał...Może teraz będzie miał więcej szczęścia?

 

Oto On w całej swojej długości - ok. 3-miesięczny kocurek, bardzo grzeczny, wie, do czego służą kuweta i drapak, nie zainteresowany wspinaniem się po meblach, mruczy jak stary zepsuty traktor, bardzo lubi przytulac się. No i oczy ma zielone Komu czarną maskotkę

 

 

http://foto.onet.pl/upload/28/32/_627967_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

ps. anSi - przepraszam bo nie do konca w temacie- co to jest takie fajne chyba metalowe w ksztalcie glowy kota na pierwszej fotce? :roll:

:roll: :roll:

 

To stojak na płyty CD :) Wbrew pozorom dośc stabilny, trzy (aktualnie) galopujące żywe koty rzadko kiedy strącają "zawartość stojaka" A galopują systematycznie (w godzinach późnonocnych i wczesnorannych najczęsciej :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny mały diabełek pilnie poszukuje rąk do głaskania :)

 

Małe kociaki są najfajniejsze :) Potencjalny domku - nie zwlekaj, bo stracisz najśmieszniejsze momenty z życia Czarnego nie(SZCZĘŚCIA) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ostatniej Chwili:

 

Wczoraj kocur nazwany tymczasowo Tośkiem pojechał do nowego domu:

Ja i moje pozostałe dwa szkodniki w żałobie :( No, qrde...fajny był... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kofi nie licze nawet, ale mam wrazenie, ze ktos mi te futrzaki podrzuca na podworko. Nigdy wczesniej takiej sytuacji nie bylo, zeby tyle oswojonych kociakow biegalo bezpansko :-? A z szukaniem domow tez mam problemy jak kazdy. Zostawiam ogloszenia na kazdym plocie :) wedruje z nimi na rozne lokalne i pozamiejscowe portale internetowe...pytam niemalze kazdego napotkanego na drodze czlowieka. Czarny kocurek powedrowal w czwartek do mojej znajomej z pracy (trzy tygodnie przekonywalam ja "ustnie", w koncu wzielam kociaka pod pache i pojechalam z nim do pracy, pokazalam kolezance i ...po 10 wieczorem mialam telefon, zeby kociaka natychmiast przywieźć, najlepiej z kuweta 8) ) Ot i cala historia.

A dzisiaj rano mialam telefon z pytaniem, czy TEN kociak jest jeszcze do wziecia. Dzwonila osoba, ktora akurat odnalazla zamieszczone przed miesiacem w internecie moje ogloszenie :o No cuda sie zdarzaja...czasem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...