mikopiko 19.12.2007 00:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 ale cudo ten twój piesek rrmi, moja babcia mi robiła często dyr dyr dyr na koniu, dej Żydzie tytoniu, zapalimy fajeczkę, pojedziemy do domu dyr dyr dyr dyr..... może się Pablowi spodoba a moja mi tak śpiewała Tak pan jedzie na niedźwiedzie sługa za nim ze śniadaniem... tak Żyd...tak Żyd...tak Żyd nie bardzo wiedziałam o co chodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.12.2007 03:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 rrmi Barszczyk Krakusa jest w sklepach , nawet jest smaczny. Ale ja w tym roku bede dosyc duzo gotowala i barszczyk tez. Do pierogow ; dodaje pieczarki , bo sama wiesz jak to jest u nas z grzybami. Smaze pieczarki z cebulka dodaje pieprz i sol i gotuje przyprawiona kapuste, pozniej to wszystko szatkuje i mieszam razem . Farsz wychodzi mi zawsze bardzo dobry. Tak , ze masz jeszcze szanse zrobic te pierogi. Pablusiowi do pyszczka z tym kolorem zielonym. Bardzo lubie te koce, sa bardzo mile w dotyku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 19.12.2007 06:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Z czasów dzieciństwa pamiętam jedną zabawna historię dotyczącą jedzenia Mieszkaliśmy wtedy u babci. Woda była z tradycyjnej kopanej studni. Mój ojciec wpadł na niesamowity pomysł. Aby karpie nie leciały mułem wrzucił je do tej studni Za pierona nie mógł ich potem wyłowić W wigilie rano mieliśmy więc na podwórku straż pożarną która wypompowywała wodę ze studni by nadawała się do picia bo była całkowicie zamulona Dodam, ze karpie zostały wyłowione i usmażone a przez okres świat wodę przynosiliśmy od sąsiada aż do nowego roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 19.12.2007 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Puk, puk. Dzis nikt tu nie pracuje? Dzien dobry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.12.2007 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Dzień dobry A moja babcia zawsze śpiewała mi tak: Opa tini opa ta, nie miał konia wsiadł na psa! I nie mógł się wypowiedzieć Jak to dobrze na psie siedzieć Może się spodoba wiadomemu Grzyby można kupić - te sklepowe!! Na pewno nie są trujące - wypróbowane!!! Miłego dzioneczka [/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 19.12.2007 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 A moja mi nie śpiewała W kólko powtarzała "do roboty darmozjadzie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 19.12.2007 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Moja Babcia śpiewała tak: Ta Dorotka, ta malusia, ta malusia, Tańcowała dokolusia, dokolusia, Tańcowała ranną rosą, ranną rosą, I tupała nóżką bosą, nóżką bosą... Mnie się zdaje, że to dla Pablita byłoby w sam raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 19.12.2007 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Mi tu cos pachnie. Piecze cos czy gotuje? Czy jedno i drugie. A moze Jej ni ma bo nikt dzis nie zahawhawkal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 19.12.2007 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 rrmi już mu tyle nie śpiewaj , zrób sobie przerwę i wpadnij na fo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 19.12.2007 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 rrmi Przepraszam, nie wiem, czy to jeszcze aktualne, ale chętnie zmielę Ci grzyby. Ewentualnie wersja rozszerzona: namoczę, następnego dnia zmielę. Ewentualnie obsługa kompleksowa: dam, namoczę, zmielę, podrzucę do domu . Ale nie nalegam, bo może nie chce Ci się lepić. A gdybyś tyle nie budowała, tylko przeszła się po lesie, to byś miała swoje grzyby . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 19.12.2007 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Z czasów dzieciństwa pamiętam jedną zabawna historię dotyczącą jedzenia Mieszkaliśmy wtedy u babci. Woda była z tradycyjnej kopanej studni. Mój ojciec wpadł na niesamowity pomysł. Aby karpie nie leciały mułem wrzucił je do tej studni Za pierona nie mógł ich potem wyłowić W wigilie rano mieliśmy więc na podwórku straż pożarną która wypompowywała wodę ze studni by nadawała się do picia bo była całkowicie zamulona Dodam, ze karpie zostały wyłowione i usmażone a przez okres świat wodę p rzynosiliśmy od sąsiada aż do nowego roku niezla historia pozdrowienia dla pomyslowego Taty przypomniaj mi sie wierszyk: ciocia malgosia wpadla do studni lezy tam juz okolo stu-dni uwazajcie wiec moi zloci by sie przypadkiem nie napic cioci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 19.12.2007 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 rrmi Przepraszam, nie wiem, czy to jeszcze aktualne, ale chętnie zmielę Ci grzyby. Ewentualnie wersja rozszerzona: namoczę, następnego dnia zmielę. Ewentualnie obsługa kompleksowa: dam, namoczę, zmielę, podrzucę do domu . Ale nie nalegam, bo może nie chce Ci się lepić. A gdybyś tyle nie budowała, tylko przeszła się po lesie, to byś miała swoje grzyby . Tratwa, a moglabys isc na calosci i dac, namoczyc, zmielic, przyprawic , naklasc na ciasto i polepic ? Ja bym tez reflektowala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 19.12.2007 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 przypomniaj mi sie wierszyk: ciocia malgosia wpadla do studni lezy tam juz okolo stu-dni uwazajcie wiec moi zloci by sie przypadkiem nie napic cioci Dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 19.12.2007 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Zochna, cały dzień dziś lepiłam i pierogi i uszka, mam dosyć . Poza tym do Ciebie to chyba bym miała trochę dalej niż do rrmi (do niej to mam przez las) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 19.12.2007 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 rrmi już mu tyle nie śpiewaj , zrób sobie przerwę i wpadnij na fo Jestem , jestem , tylko maly mnie tak zajmuje , ze nie mam czasu Tratwa Jak najbardziej jestem za , chce lepic , po instruktazu moge namoczyc i posiekac Macie tego az tyle , ze i dla nie bedzie ? Dziekuje za piosenki , sie uspiewalam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 19.12.2007 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 wierze Tratwa , zartowalam my Wigilie mamy "skladkowa" i w tym roku na liscie zadan nie mam pierogow , uff .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 19.12.2007 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Po co będziesz siekać, ja mam maszynkę elektryczną, dwie chwile i zmielone. Chyba, że jesteś tradycjonalistką w tej kwestii . Powiedz mi, ile chcesz tych grzybów - potrzebna mi jakaś miara objętościowa (typu: pięć garści, dwa kubki), bo nie mam wagi kuchennej. Oczywiście musisz wziąć poprawkę na to, że jak się je zmieli, to jest ich mniej. Pisz szybko, to namoczę i jutro rano dostaniesz zmielone. A umiesz lepić pierogi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 19.12.2007 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Idę spać. Przełóżmy ustalenia w sprawie grzybów na jutro Pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 20.12.2007 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2007 Dzien doberek Pogoda to jest taka , ze psa strach wypuscic . Pies sie podziebil i sika co chwila. Tratwa no nie wiem ile ja chce tych grzybow Tak zeby na pierogi bylo , poza tym darowanemu sie w zeby nie zaglada. Przysiegam , ze w nastepnym sezonie uzbieram i oddam Jestem w domu calynczas , jak masz ochote przyjsc pieska poznac to wpadaj , jesli ja mam podejsc to daj znac . Twoj Stary to juz widzial go w sobote Zaraz po przyjezdzie Zeljko Jak otwieram komp , kiedy maly nie spi to jest problem , bo on ez chce pisac Wiec nie otwieram Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 20.12.2007 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2007 To Marek podjedzie do Ciebie.Dorzucę Ci kapustę, bo sama kisiłam:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.