Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik rrmi - komentarze


Nefer

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Amber

 

Kupilam skorzana teraz , zwykla , nie zaciskowa.

Mam jednak problem z prowadzaniem go na smyczy.

Caly czas mowilam , to zamiast wsiasc w samochod i przyjechac pokazac to Ty udawalas , ze nas nie znasz. :roll: :wink:

 

Teraz sie zastanawiam czy nie kupie kolczatki , tylko po to , zeby sie nauczyl chodzic , bo nie chce tracic na szkoleniu , Pani trenerka dzis zajmowala sie nami , bo odstawalismy od innych jednak. Inni mieli rownaj , a my ciaganie na smyczy .

On chodzi na tej smyczy jak wracamy do domu , biore go juz w lesie.

Teraz wyszlam z Synkiem i szlam przodem i tez szedl za mna.

Jak we dwoje jestesmy , z Pablim znaczy nie moge odejsc od domu i juz .

Mialam przykazane go nie ciagnac na sile to nie ciagalam.

 

Poza tym jak biega luzem zawsze przychodzi jak go wolam , wiec tak sobie zylismy :-?

 

Poza tym to jestem w ogole w#$&&iona .

Moze jak Dpsia przyjedzie to sie wygadam .

Moj Stary juz nie moze mnie sluchac pewnie , bo mam takie wlasnie bezsensowne zyciowki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho, ho, ho, to się zadziało tutaj! :D

Rrmisia, to gratulacje z powodu rozpoczęcia roku szkolnego! :D

Zeljko, będzie wspaniale, jak się gdzieś wybierzesz i wyluzujesz, zobaczysz. :D

Ambercia, jak tam zdrówko? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mokka, jak ja zazdroszczę tym ludziom na koniach!!!!!!! Pojechałabym tak, obojętnie gdzie, byle przed siebie...

 

Rrmisia, gratuluje - nie wiem czy bardziej Wam, czy Pablisiowi :roll: pierwszych pokonanych przeszkód :D A co do egzaminu to racja - nie martwię się i już. Trzeci raz już pewnie będzie ostatnim razem, bo zaczyna mnie wkurzać to jeżdżenie w te i wewte :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rrmi, kup lancuszek zaciskowy (u mnie byl obowiazkowy) lancuszki maja to do siebie ze zaciskaja sie rownomiernie na calej szyi przy pociagnieciu a nie jak obroza uciskaja krtan. Do tego jest jeszcze jedna wychowawcza rola hihi to sam dzwiek zaciskania. Psiak po pewnym czasie tak sie do tego dzwieku przyzwyczaja ze pozniej gdy juz w miare dobrze chodzi, a wyprzedzi czlowieka to wystarczy luzno ruszyc smycza ktora wprowadza w ruch lancuszek i psiak na sam dzwiek rowna do nogi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiecie, co na temat obróż zaciskowych - łańcuszkowych i zwykłych - pisze Fischer?? Że to niepotrzebny wydatek, że pies przyzwyczaja się do tego zaciskającego się paskudztwa na szyi i ... dalej ciągnie sobie w najlepsze. I chociaż dyszy, chociaż oczy mu na wierzch wychodza - ciągnie!!!

To w końcu jak?? Bo ja mam spory problem ze swoją właśnie z ciągnięciem (i z nadmiernym szczekaniem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Mohag .

Powiem moze tak . Nasza Pani trenerka powiedziala , zeby nie kupowac , tylko ja ta bardzo bym chciala , zeby on juz zaczal chodzic na tej smyczy , wiec to moj pmysl , jeszcze nie wiem czy go zrealizuje.

Teraz bylismy na siku , wymarzlam swoje , ale wkoncu ruszyl , siku zrobione .

Bardzo sie ciesze .

 

Dobrze , ze tu sami nawiedzeni , bo ktos pomyslby , ze mnie Stary przetracil i sie ciesze , ze pies nasikal . :wink:

 

Brazuniu

Jak ja juz przez to przejde to bede calkiem dobrze zorientowana :D , wiec moze cos poradze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Rrmisiu, ja chyba się jednak zdecyduję na eksperyment z tą łańcuszkową - a co mi tam, tyle eksperymentowałam, że jeszcze raz mogę. Najlepiej to idzie na tej uzdowej, czyli smycz przypięta do opaski na pysku, ale nie znosi tego jak diabli!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze i Fischer sobie pisze, u mnie byly obowiazkowe tz sa we wszystkich psich szkolach obowiazkowe (nie mowie tu o kolczatkach tylko zwyklych lancuszkach) Do tego z mojego szkoleniowego doswiadczenia wszystkie psiaki a bylo ich 12-scie sztuk nauczylo sie normalnie chodzic przy nodze. No i jakos sie dalo pomimo lancuszka :wink: a co jeszcze zauwazylam ze moja ciapa jak sie nieraz rozpusci bo mi sie nie chce uwazac i zakladam mu lancuszek zeby potrenowac troche to chodzi jak struna perfekt.... wszystko mu sie w sekunde przypomina tz jak grzeczny pies ma sie zachowywac.

 

a co do psiego ciagniecia to moja mam ma owczarka belgijskiego, suczysko jest juz starawe ale rozpieszczone jak dziadowski ... moja mam to kiedys ze schodow sciagnie i bedzie klopot, a mnie nigdy nie ciagnie i nie ciagnela. Ona wie ze u mnie chodzi sie po ulicy przy nodze i nie ma to tamto :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciliśmy, z tymi ludźmi na koniach to dzisiaj jakaś masowa sprawa :D . Nikt się nie kąpał z powodu pogody, jednak do Morsów nam daleko :D . Trzy osoby pytały się nas o działki do sprzedania, potraktowali nas jak tubylców :D , nie dziwię się im na ładnie to nie byliśmy zestrojeni. Takie moro spodnie jak do lasu i kamizelki reporterki :D Rrmi jak mogę coś powiedzieć o kolczatkach to stanowczo mówię nie :D , moja teraz chodzi na zwykłej obroży, ze jednym palcem ja prowadzę. Tylko wiesz, ze u nas ze szkołami krucho to i wiedzy fachowej mi brak, doradzam tak na babski rozum :D . Z tymi działkami to mam trochę zamęt, szczególnie, że w środę będę w takiej gminie co to można się czegoś ciekawego wywiedzieć. Jakby chodziło o siedlisko to nie byłoby problemu, bo to o uszy już wielokrotnie mi się obiło . Może pomyślę nad tym trochę :D . Nawet fajna gmina taka agroturystyczna i Bug niedaleko, szlak konny najdłuższy podobno w Polsce, ale u nas zawsze przesadzają to w to nie wierzę :D. Mam jakieś chore myśli chyba z nadmiaru tlenu :D .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jakieś chore myśli chyba z nadmiaru tlenu :D .
e tam , takie mysli co to masz teraz , to ja mam chyba od urodzenia.

ekhmm

I nam sie kolczatka nie widzi , chcialam tylko go jakos za rog chalupy wyciagac.

Poki co widze , ze dobrym slowem trzeba , bo jakos rozumie .

Biedny tak sie dzisiaj umeczyl .

Mam tysiac mysli w glowie , a glowa moja od myslenia jakas odzwyczajona jakby ostatnio :roll:

Tak to jest jak sie bezstersowo zyje , mam na mysli jak sie nie prowadzi biznesu :D

 

Mohag

Masz racje , wiem .Nasz pewnie podobnie rozpuszczony jak ten Twojej Mam , nie przymierzajac owczarek :D

 

Wiesz mokka , ale jak sie z domu wychodzi to wypada sie jakos lepiej chyba zestroic , no ja nie zebym zaraz ekspertem byla , ale tak dla zasady , wychodzisz to sie jakos zachowuj, zeby nie powiedziec dopasuj.

Miejscowi to sie zaloze , ze w Niedziele sie stroja tak jak nasi :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e tam , takie mysli co to masz teraz , to ja mam chyba od urodzenia.

No nie mów, że po głowie chodzi Tobie jakaś zapyziała dzicz z żółwiami błotnymi w tle :D , bo takie tam , ale w bardziej realnym położeniu to też mam od urodzenie, jednak temat agroturystycznego uroczyska do dla mnie nowość :D Kurde, dowaliłaś mi z tym strojem, przemyślałam kwestię, jednak przy niedzieli to trza się jednak ochędożyć. Nie popełnię już tego błędu a i sucz kościołowo wyrychtuję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Caly czas mowilam , to zamiast wsiasc w samochod i przyjechac pokazac to Ty udawalas , ze nas nie znasz. :roll: :wink:

 

A ja mowilam przyjechac do nas i tyle :-)

Jestem na chromowym detoksie ... sorry, mam takie jazdy uczuleniowe, ze caly dom mimo zakonczonego juz dawno remontu dwie pozyczone ;)Ukrainki dokladnie czyszcza razy w tygodniu, z oknami, zakamarkami i wszystkim co jest ... Jak kladli kostke, to musialm sie wyprowadzic na tydzien tak mnie wysypalo i wylzawilo... Nie mowiac juz o reakcji na popiol, papierosy i kominki ... Nie pisze o tym, bo co sie bede chwalic :roll: :-? Od dwoch miesiecy mnie odczulaja i wlewaja jakies mikstury ... Podobno ma pomoc, ale jak dotad czarno to widze ...

 

Teraz sie zastanawiam czy nie kupie kolczatki , tylko po to , zeby sie nauczyl chodzic , bo nie chce tracic na szkoleniu , Pani trenerka dzis zajmowala sie nami , bo odstawalismy od innych jednak. Inni mieli rownaj , a my ciaganie na smyczy .

 

Jak nie chcesz tracic na szkoleniu, to w takim przypadku ani kolczatka, ani lacuszek zaciskowy ... Pewnie trenerka mowila TYLKO o obrozy. Cos mi sie zdaje, ze Pablo mimo ze doberman, to bardzo miekkim pieskiem jest. Nie jest to zle, ale po dobroci trzeba, nagrodki do paszczy upychac, dobrym slowem doceniac i nie wkurzac sie, nie frustrowac. Co z tego, ze inni na "rownaj" :roll: Jesli Wam potrzeba wiecej czasu na smyczy, to widac tak byc musi ... I nie jest to powod do nerw. Najwazniejszy spokoj i opanowanie.

Przyjedzcie do mnie, to zobacze dokladniej jak sie sprawa ma. Niestety tylko w tygodniu wiem, ze jestem w okreslonych godzinach. Co do weekendow, to juz nie pamietam kiedy spedzalam go w domu. Zazwyczaj jestem wyjechana, bo sprzataja wtedy dom, albo robie zdjecia ...

 

I jeszcze jedno. Kiedys pisalam, ze do prawidlowego socjalizowania psa konieczne jest dostarczanie mu wielu bodzcow. Zabieranie w cywilizowane miejsca ;) pokazywanie wielu ludzi, psow, samochodow, tramwajow i takich tam ... Owszem, sa psy ktore cale zycie siedza w kojcu i jest ok. Ale z tego co wiem, to chcesz psa wystawiac, a to juz troche inna bajka ... Ilosc stresujacych bodzcow na wystawie jest ogromna. I chocby nie wiem jakie cechy gentyczne mial Pablo, to bez wlasciwego przygotowania ani rusz ... I nie wystarczy do tego jeden pies z sasiedztwa ... Pablo MUSI przebywac w miejscach miejskich. Najbardziej zblizonych do tego wystawowego wariatkowa.

 

To sie napisalam ... moze dlatego, ze wstalam o 6.00 :o No nic, lece posteppowac i na rowerowy spinning ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amber, bidulko, a to Ci się fatalnie z tym uczuleniem trafiło. :(

No to teraz problem masz.

Bierzesz leki antyhistaminowe? :roll:

Dziewczyny, ja tam zawsze mówię, że agroturystyka to fajna sprawa. :D

Kto lubi wieś i ma trochę "przedsiębiorczego ducha", powinien pomyśleć. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Przedsiębiorczy duch" trochę u mnie zaczyna blednąć, ale cały czas go podmalowuję :D

 

Witam wszystkich :D Amberciu, Słoneczko moje, a jeśli już moje ukochane zwierzątko ciągnie jak lokomotywa (ja idę w prawo a ona chce w lewo i ... kto silniejszy) to jest sens ten zaciskowy łańcuszek?? Bo ja już nawet uzdową kupiłam i czasami z nią chodzę, gdy nie wyrabiam. Wytrwałości w walce z tym pioruństwem życzę!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AmberWind

No nic, lece posteppowac i na rowerowy spinning

O tej porze to całkowity szacun :D

Rrmi Amber dobrze a nawet bardzo dobrze gada o tych kolcach i łańcuszkach. Moja na początku próbowała ciągnąć jak parowóz. Ze mną nie ma fajnie, nie dopuszczałam aby wyrywała mi bary, metody miałam dwie. Jedna to kobieta - słup, ona ciągnie ja stoję, smycz się luzuje = do przodu, ona znowu próbuje ciągnąć ja dalej swoje :D . Metoda nr dwa na zabawkę, ona smakołykowa nie jest i nigdy nie była, żarcie to dla niej kara , nie nagroda. Najpierw bawiłam się z nią a to piłką na sznurku, takie przeciąganie , ganianie, albo włochatym pająkiem z pierdzącą trąbką, jako nagroda pająk skakał po trawniku. Jak sucz już była ugotowana tzn bardzo rozbawiona i zabawkę kojarzyła jako coś ekstra , brałam zabawkę w łapę sucz na smycz, nie pozwalałam na siebie skakać bo początkowo próbowała i szłyśmy. Za każde trzymanie się nogi nagroda, pochwała słowna i czochranie. Gały miała wlepione we mnie a chęć zdobycia zabawki była tak wielka, że zaczęła chodzić coraz ładniej. To taka domowa metoda łupowa. Działa znakomicie. Nie wymagam od niej dużej dokładności, czasem mi odsiada, czasem równaj nie jest najrówniejsze, ale sucz działa. Z aportem podobnie, nie uczyłam aby kładła od razu pod nogi, tylko trochę zabawy i przeciągania. Socjalizacja to podstawa, moja pochodzi z malej hodowli, gdzie psy mają ciszę, spokój, zero stresu cywilizacyjnego. Początkowo jako szczenior na widok przejeżdżających samochodów wiała na drugi koniec działki. Po wyjściu za bramę kładła się i nie chciała iść dalej, autobus wielki stres, dużo ludzi, sygnalizacja świetlna, samochody, pociąg wielki szok :D . Mimo kwarantanny zabierałam ją do ludzi , do samochodu itp, mimo, że nagadali mi o nosówce w okolicy. Bardzo ważny jest taki wczesny kontakt ze światem. Obecnie to typowo miejska sucz, całymi dniami mogłaby szlifować bruki. Autobusem kocha jeździć, jak przechodzimy koło przystanku to cieczy się jak głupia, w ramach socjalizacji jechałam z nią pociągiem, gały prawie jej wypadły z emocji a dyszała całą drogę. Teraz jak widzi pociąg to też się cieszy. Jeździ ze mną samochodem bardzo chętnie to dla niej największa nagroda :D . Ja biorę kluczyki to salta robi z radości. Na wystawach to fakt, pies musi mieć silne nerwy. Ja tylko jestem widzem, ale stres dla psa spory. Widać od razu świeżaki i stare wygi. Super, ze macie takie fajne szkolenie blisko, tam Was wszystkiego naumieją. Hodowczyni jak brałam sucz maglowała mnie ze 10000 razy tym jakiego psa szukam, bo jeśli pod wystawy to od razu robi mi szybkie przeszkolenie z wystawiania . Potem mam przysyłać filmiki i zdjęcia a ona powie co korygować. Mówiła, że może nawet w razie czego na początku wystawiać. Ja zdecydowałam się na sucz w wersji niekoniecznie wystawowej, nie jest petem, ale do pewnej gwiazdy ringów też nie należy. Powaliłam ostatecznie sprawę, niekopiowanym uchem o czym już pisałam . Teraz mam już jasność, ucho ma fatalne i na wystawach się nie pokażemy :D . Nie powiem, nawet mnie korciło w hodowli wziąć inną sucz, taka typowo wystawowa laską, niestety zając siebie postanowiłam nie rujnować jej kariery. Obecnie ta sunia ma już championaty kilku krajów i idą dalej , my szlajamy się po mieście, jeździmy na rowerze, biegamy i też nam dobrze :D . U Was wszystko jest pod kontrolą, tak Was wszystkiego wyuczą, że nawet nie będziesz wiedziała kiedy Pabli będzie championem :D Taka szkoła to super sprawa.

dompodsosnami

Dziewczyny, ja tam zawsze mówię, że agroturystyka to fajna sprawa.
Pewnie, że fajna , szczególnie u kogoś w pięknym miejscu z super lokalną kuchnią. Ja to uwielbiam takie dania "stąd". W Supraślu taj się najadłam babki ziemniaczanej, że prawie w szpitalu wylądowałam :D . U nas agro można podciągnąć pod Kozaczczyznę . Niedaleko są stadniny koni, organizują zawody, przyjeżdża coraz więcej ludzi. Może taką kozacką chałupę z miejscem noclegowym oraz stajnią dla koni to można by rozważyć. Wiem , że przyjeżdżają ludzie ze swoimi końmi . Folklor pogranicza jest wspaniały sama znam kilka przyśpiewek jakby co np.:” tyż mne pidmanuła” , dania regionalne bardzo smaczne, do zwiedzanie też całkiem sporo, jeziora niedaleko, Bug pod nosem, parki krajobrazowe występują, szlak konny jest, rowerowy też. Grzyby i jagody w mega ilościach, czyli jakieś mocne strony można znaleźć. Słabe niestety też, czyli mnie lewusa kulinarnego , do tzw bardzo fajnych też ciężko mnie zaliczyć a w takim biznesie to chyba ważne, raczej taka argo to pomysł na siebie na dłużej , ja obecnie to nieczasowa w tym temacie jestem. Nie mniej w środę popytam, chociaż z drugiej strony jak coś z najdę to się jak zwykle napalę a wtedy o swoich słabych stronach zapominam :oops: . Jednak z drugiej strony, działkę można posiadać tak przyszłościowo jakby coś mi się zmieniło w tej kwestii. No i już zaczynam myśleć o tej działce , do środy to się już nakręcę . Tak wczoraj wpadło mi to do głowy po tych ludziach co się pytali o te działki. Chyba zadzwonię dzisiaj coby do środy już rozpoznanie mieli , co mają w Gminie czyli jakiś przetarg pewnie w razie czego, a co można prywatnie. No i już bredzę. Dobra , kończę bo zaraz nawypisuję jeszcze większych bredni :oops: . Mój Stary jak mu wczoraj wspomniałam to się śmiał, ale on zazwyczaj się z takich tam śmieje ....... na początku :lol: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mokka

To bedzie Ci wynagrodzone , chocby w postaci dobrze kupionej dzialki. :D

Poczytalam co napisalas , a ze bylo tak obrazowo , wiec wzielam nowa zabawke i poszlam .

Calkiem dobrze wyszlo. Wiem , ze teraz bedzie juz tylko lepiej.

Ciagalismy sobie ten spleciony sznureki szlismy droga .

Bardzo , bardzo jestem zadowlona.

 

Amber

No wiem , ze masz racje z kolczatkami lancuszkami , po prostu bylam podlamana i chcialam sprobowac.

 

Mam nadzieje ,ze juz zaskoczylam o co w tym chodzi.

Pewnie za bardzo przezywalam i za bardzo sie staralam. Rozwiazanie , jakze bardzo oczywste opisala mokka.

Tego mi wlasnie bylo trzeba.

Ja mialam w reku szyneczki , zabaweczki i prosilam , zeby szedl , a to trzeba bylo prostu bawic sie jak bez smyczy .

No coz najlepsze rozwiazania sa zwykle najprostsze.

 

Cierpliwosci mi nie brakuje , mlodzienczy bunt mam dawno za soba , moge spokojnie sie szkolic :D

 

aaa , U mnie to nie zeby koniecznie zolwie blotne , bo nie.

Mam jednak w glowie klka hektarow ziemi i zero zabudowan w okolicy.

Cisza , spokoj i ja.

Raczej do agroturystyki i ja sie nie nadaje , ale babke ziemniaczana Dpsiu Tobie zrobie.

Tylko jeden problem z tym jest.

Im bardziej sie czlowiek stara tym gorzej wychodzi :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mokka,

 

Super to wszystko opisalas :-) Gratuluje sposobu i motywacji do tak fajnego wychowania suczy :-) Poczatki nigdy nie sa proste, ale potem ile czlowiek ma satysfakcji :-)

 

W naszym zyciu szkoleniowym mialam dwa etapy ;) Pierwszy, to przedszkole a potem podstawy posluszenstwa w szkoleniu grupowym, a nastepny etap to lekcje indywidualne u Agnieszki Boczuli.

Na tych grupowkach przezywalam chwilowe fascynacje, rozczarowania, jakies frustracje i inne takie... Moja sucz byla chyba najbardziej zywotnym i najmniejszym psem w grupie ... Pani trenerka radzila mi, ze skoro pies taki nadpobudliwy, to przed treningiem trzeba go zmeczyc ;) Biegal wiec sucz przed lekcjami za rowerem przez cale Kabaty, ale jakos nie chciala byc bardziej powolna :lol: Uczyli nas tam "rownaj", "siad", "waruj" i takie tam ... Lekcje odrabialysmy, komendy poznalysmy ...

 

Az trafilam do Agnieszki. Powiedziala "pokaz co umiecie" ... i sie zaczelo :lol: Powolno-dostojne "siad", leniwe "waruj", chodzenie na "rownaj" z glowa psa zwrocona przed siebie nie zrobilo zadnego wrazenia na naszej trenerce :lol: I tak zaczela sie edukacja na nowo ... ;) Dlugo by opowiadac, ale najwazniejsze jest maksymalne rozbawienie wypoczetego psa, super nagrody a jesli juz konieczne bodzce awersyjne, to precyzyjne i bardzo, bardzo krotkie, a potem kosmiczna pochwala za wlasciwa korekte.

 

No i na zakonczenie. Na naszych lekcjach to nie pies jest oporny, niechetny czy niegrzeczny ... to ja jestem nieskoncentrowana, wydaje niespojne sygnaly cialem i werbalnie, krzywo chodze, mam problemy z timing'iem, mam niewystarczajac motywacje i zle "odczytuje" mojego psa. I to ja dostaje "po glowie" od trenerki ...

 

 

ukochane zwierzątko ciągnie jak lokomotywa (ja idę w prawo a ona chce w lewo i ... kto silniejszy) to jest sens ten zaciskowy łańcuszek?? Bo ja już nawet uzdową kupiłam i czasami z nią chodzę, gdy nie wyrabiam. Wytrwałości w walce z tym pioruństwem życzę!!

 

Obroze uzdowe (halti) sa dla mnie absolutnie nie do przyjecia. Wole zapiac psu na czas nauki (a nie do chodzenia na codzien) kolczatke i bardzo szybko nauczyc go ladnego chodzenia na luznej smyczy. Zupelnie nie wiem skad psi pozytywisci wydumali sobie, ze halti jest cacy i krzywdy psu nie robi, a kolce sa beee ... Pewnie sa beee, ale wtedy gdy zakladamy je psu na kazdy spacer i nic z tego nie wynika, poza oczywiscie nieustannym ciagnieciem i ranami na szyi :roll:

Kolczatka to instrument szkoleniowy, a nie obroza na codzien.

 

braza, no dobra a skad Twoj pies wie ze jak ciagnie to nie jest ok, a jak nie ciagnie to jest dobrze? Opisz to :-) Jak bede wiedziec co i jak, to na pewno cos podpowiem. Mokka, pewnie tez :-)

 

Depsia,

 

Zeby tylko antyhistaminy 8) Od poltora miesiaca zaczeli mnie odczulac. Po takim wlewie jest jeszcze gorzej :roll: Przez 3 - 4 dni mam takie zapalenie spojowek, ze zaden betadrin nie pomaga. Do tego dochodzi Telfast, albo Claritine. Oczywiscie mam wszystkie dzialania uboczne z totalna sennoscia wlacznie. Po polknieciu piguly zasypiam po 30 minutach ... nawet na stojaco :roll: Najgorsze jest jednak wysychanie sluzowek ...

Na domiar zlego moja dermatolog i alergolog chca mnie przeleczyc tetracyklinami ... Wciaz sie nad tym zastanawiam, w koncu to antybiotyk podawanay przez 3 - 4 miesiace w sposob ciagly :roll:

No ... i tak to wyglada na chwile obecna :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...