Spartankaa 15.09.2008 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2008 mokka hucyly tez fajne, w gorach przewaznie tylko takie maja, wiec czesto na wakacjach wlasnie na huculach jezdzilam. Tylko...niskie to koniki wlasnie Swiat z konskiego grzbietu wyglada calkiem inaczej, lepiej, ladniej, spokojniej, sympatyczniej. Zapach konia to cos niepowtarzalnego. Jazda w terenie, np brzegiem morza - bezcenna!!! Jesli ktos nie probowal a ma okazje to koniecznie. Nie trzeba byc gwiazda padoku - tez nia nie jestem - aby czerpac z przebywania z konmi to co najcenniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 15.09.2008 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Hucuły są wszędzie tam gdzie zimy są mroźne , lata gorące ,a lud jest mocny to wszystko mamy na Polesiu, tak mi powiedzieli ich właściciele i jeszcze dodali, że ich hucuły nie wyradzają się jak te z nizin. Niedaleko od nas jest hodowla hucułów i warunki są bardzo zbliżone do np. bieszczadzkich. Mówili mi jeszcze, że hucuły są bardzo gadatliwe i łatwo byłoby mi z nimi wejść w słowo. Z ta gwiazdą padoku to żart, ja miałam wielkie problemy z utrzymaniem się w siodle, dwa dni chodzić nie mogłam po tym doświadczeniu . Zapach konia to poezja, tak jak zapach małych szczeniaczków taki domowo –chlebowo -mleczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spartankaa 15.09.2008 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Z chodzeniem to wiadomo, ja jak nie jezdze dlugo to tez na drugi dzien mam "dziwne" nogi Zwlaszcza jak sie trafi twardy kon w galopie. Ale co tam bol, co tam pot - warto i juz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.09.2008 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Cze Widział i padłam, ten Gotek to gdzieś powinien występować , szkoda taki talent w domu ukrywać . Wiedzialam , ze sie Tobie spodoba Co za diabel z niego to szok .Dzisiaj w lesie chlopa spotkalismy to obszczekal. Pytam goscia czy sie boi i czy mam przywolac , a gosc na to , ze tego duzego zebym zlapala a malego sie nie boi. To ja wolam Pablisia , Pablis przyszedl a maly do ataku Co za franca , w kagancu bedzie zaraz musial chodzic czy co? Dalam mu troche indyczych serduszek w nadziei , ze bedzie tez mial dobre serduszko ,poczekamy zobaczymy czy sie sprawdza Tak w ogole to lubie Twoja radosna tworczosc mokka. Nic mnie tak nie rozbawi jak Twoje poranne CV Znalazlam sposob na dawanie malemu witamin . Pablis to jednak cwanszy byl. Z tym , ze ten chciwy na jedzenie. Ale nie powiem ,bo sobie ktos pomysli jeszcze Poza tym zimno , ja dzisiaj w czapce po polu chodzilam . Tak wiec jak sie zawiesze ktoregos dnia to i szczesliwie na wiosne powrocic moge Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spartankaa 15.09.2008 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Tez widzialam filmik i pekalam ze smiechu!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.09.2008 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Obejrzalam i ja Jednak na zywo to duzo smieszniej brzmi te jego chrumkanie . My sie wciaz z tego smiejemy Chlopcy juz spia to i na mnie czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 15.09.2008 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Dalam mu troche indyczych serduszek w nadziei , ze bedzie tez mial dobre serduszko ,poczekamy zobaczymy czy sie sprawdza Dawaj ,dawaj , ja dawałam cielęce ogony i świńskie uszy i sprawdziło sie w 100% . Rrmi to nie jest moja radosna twórczość, cenzuruję się cały czas. Dzisiaj jedna ważna pani urzędnik spytała się mnie czy się nie znamy, pewnie skądś mnie kojarzyła, moja błyskotliwość zupełnie nieprzemyślana powaliła ją na kolana, moja odpowiedź brzmiała: „grałyśmy razem w gumę” a kobita teraz waży tak dobrze ponad stówkę. Odesłała mnie z kwitkiem i udzieliła nagany wzrokowej , nie chciałam być złośliwa tylko tak mi się wyrwało, bo pamiętałam ją z dziciństwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.09.2008 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Mokka, zapsałam sobie w pamięci to "grałyśmy razem w gumę". Piękne Moją pierwszą psuką była mieszanka wszystkiego ... my nazywaliśmy ją norweskim psem pasterkim i ludziska wierzyli... To było kochane, cudowne psisko - w końcu na imię miała Cherrie - więc jak mogło być inaczej Rrmisia ... wymiękłam I nie umiem nazwać tego dźwięku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.09.2008 05:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 Buuuuuuuuuuuuu....................Nie mogę obejrzeć, mój net....................Buuuuuuuuuuuuu...................Kcem płytkę z filmikami........................Buuuuuuuuuuuuuu................. http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c021.gif http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c021.gif http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c021.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spartankaa 16.09.2008 06:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 No nie..."grałyśmy razem w gumę" - wymiekam A my wczoraj mielismy spotkanie z geodeta czyli cos tam po woli rusza u nas. To tak a propo budowlanych tematow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 16.09.2008 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 A my wczoraj mielismy spotkanie z geodeta czyli cos tam po woli rusza u nas. To tak a propo budowlanych tematow To cos jak znaczenie terenu przez psa. Chyba , ze mokka wymysli cos bardziej Dpsia Takie sprawy jak dyskietki czy cos to nie do mnie .Ja umiem wlaczyc komputer i to wszystko. Co do grania w gume tez wymieklam. Ty mokka zawsze na rano powinnas cos do poczytania napisac . Lepszy dzien jakos bedzie , takie mam wrazenie. Gocio je aronie z krzaka Tak poza tym to on sie bardziej slucha i leci na przywolanie jak na zlamanie karku , tylkona filmiku byl po witaminach i po wapnie , wiec sie bal ,ze moze cos jeszcze chce mu dawac niedobrego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 16.09.2008 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 Hau...hau...hau... Iiiiihahahaha .... Dzień dobry ... To powitanie w języku międzygatunkowym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spartankaa 16.09.2008 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 To cos jak znaczenie terenu przez psa. Chyba , ze mokka wymysli cos bardziej Prawie, na razie teoretycznie. Praktyka bedzie po tym jak starostwo jakies tam papiery wyda geodecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 16.09.2008 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 Tyle dzisiaj w necie newsow o smierci Wrighta. Jakos wczoraj nie dotarlo do mnie . A moze ciezko mi bylo pogodzic sie z tym , ze juz teraz na pewno nie spelni sie jedno z moich marzen sprzed ponad 30 lat i na pewno juz nie zobacze grajacych razem PF . Pamietam Wrighta z koncertu w stoczni 2006 . Ten koncert zlagodzil mi powrot do Polski , wracajac tak sie cieszylam , ze choc czesc marzenia sie spelni .I tak sie stalo , choc tylo namaistka ,bo bez Watersa to jednak koncert byl wspanialy . Naprawde mialam nadzieje , ze jeszcze zagraja we czterech , ze moze uda mi sie uslyszec Two sun on the sunset /i nie tylko/ na zywo , cos przy czym wracaja wspomnienia . Pozostaje wlaczyc sobie "wish You were here " i poryczec . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sonika 16.09.2008 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 Dzień dobry rrmiś , wpadłam się przywitać, a tu widzę, że nastroju nie masz . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.09.2008 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 Jak raz wczoraj przyszła zamówiona przez mnie reedycja płyty mojego Kolegi, który zmarł w 1995. I też - pozostało włączyc i poryczeć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 16.09.2008 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 Już nie ryczcie. Weszłam już cztery razy, a Wy dalej ryczycie, ludzie się poprzestraszali i nic nie piszą. Obojętnie co teraz napisze i tak będzie waliło banałem, bo takich sytuacji nie można opisać sprawnie słowami. Rrmi wyłącz muzę , bo już u mnie słychać , za robotę się weź, twardy lud to Ci mówi. Gotek głody, widzę jak na dłoni, Pabli telepie się na łóżku taki niedogłaskany, więcej drewna dawaj do kominka, podnieś ten koc w kratę , leży na środku salonu ,a Ty go nogą podsuwasz, koniec melancholii ,za obiad się bierz, wszyscy już głodni od rana, upiekłabyś jakiś placek z aronią bo z krzaka opada i każesz Gotkowi objadać ,a on mi mówił że nie lubi i nie dawaj mu już tego obrzydliwego wapna, bo dlatego chłopa w lesie obszczekał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 16.09.2008 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 swiete slowa. I ja bym cos zjadla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sonika 16.09.2008 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 Ja nic nie piszę, bo ostatnio jakas taka małomówna się zrobiłam , nie żebym kiedyś była mówna, ale chyba mi się jeszcze pogłębiło . Ale lubię czytać - zawsze coś, no nie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spartankaa 17.09.2008 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Niestety....przegral walke z rakiem...Bosze.....jakie to jest okropne chorubsko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.