Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mam cykora......


AgnesK

Recommended Posts

Jesteśmy na etapie finalizacji zakupu działki. Planujemy budowe za dwa lata. I gdy tak sprawa zaczyna nabierać realnych kształtów (bo działka), zaczynam sie bać. Koniec ulgi, Vat w góre a my planujemy budowę.... W takich chwilach myślę sobie, że szkoda że nie jestem kilka lat starsza, chociaż na ulgę była bym się załapała.... :-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-04-05 23:30, AgnesK wrote:

zaczynam sie bać. Koniec ulgi, Vat w góre a my planujemy budowę....

 

dołóż

- ciągłe zmiany Prawa Budowlanego na bardziej restrykcyjne

( plan BHP czyli apteczka, gaśnica, zatrudniania do obsługi sprzętu elektrycznego osób z uprawnieniami energetycznymi itd.)

- obiór budowy płatny 1000 PLN plus możliwa wysoka kara( lub łapówka ) za istotne zmiany w projekcie (co jest istotne wie tylko urzędnik dokonujący odbioru - i zależy to często od jego "widzimisie" )

- prawdopodobne surowsze egzekwowanie przepisów dotyczączych np. tablicy budowy, ogrodzenia placu budowy, ubezpieczania robotników itd., itp.

- podwyższenie gaży nadzoru budowlanego, który teraz musi "urobić" na na Izby (kolejna "czapa" do dojenia inwestora)

- należy spodziewać się kolejnych, bo

1. kryzys

2. Unia

3. podatek katastralny po wybudowaniu

 

budowanie w takich warunkach to bardzo duże ryzyko

i trzeba na to patrzeć z dużym sceptycyzmem

 

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Churchill dnia 2003-04-06 00:46 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt, jest to jakieś pocieszenie. Ale jak przyjdzie mi harować na te wszystkie Vaty, podatki itp to za kilka lat żaden lifting nie pomoże.... :-( Ale i tak myślę pozytywnie (staram się przynajmniej)(choć brzmi to paradoksalnie po tym co wyżej napisałam). Największym motorem napędzającym mnie do działania jest wizja własnego domu, widik na całe Karkonosze (działka 5 km od Karpacza) i cisza wokół.... :roll: O kasie staram się narazie przynajmniej nie myśleć...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahahaha filozofię "krojenia" rozpoczęłam już jakieś pół roku temu a ponieważ jestem germanistką to narazie, cóż, biedni maturzyści i wszyscy pragnący poznać język sąsiadów... Ale o turystach w dalszej perspektywie nie pomyślałam. Hm, warte rozważenia... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądnąłem L- 24, projekt ekonomiczny bardzo, schody zabiegowe fatalne, słabo doświetlone mogą być pomieszczenia ze względu na dość wypuszczone okapy dachu, na poddaszu dołożyłbym okna dachowe

Co do stropów - najdroży i najlepszy Fert

jezeli chcesz zejść z kosztami, Agnes - alternatywa najtańsza strop Ackerman

zelżyj tym maturzystom, też im nielekko przecież :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nie jestem taka, z maturzystów ściągam średnio, najwięcej z managerów z jednej z firm niemieckich, która otworzyła u nas filię. A tam to i 100% narzutu... (Niemcy część pokrywają):)

Dzięki wielkie za wskazówki odnośnie projektu. I tak myśleliśmy o doświetleniu poddasza, sypialni, łazienki i koniecznie schodów. A właśnie, dlaczego schody fatalne? A to chyba kurka nie na tym wątku... Bedę też sprawdzała w "Projektach". Najwyżej tam mi coś napisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To schody zabiegowe, źle się wchodzi ale zejście gdzie masz miejsce na postawienie tylko pięty może skończyć się skręceniem nogi lub upadkiem.

Projektować 14 stopni bez spocznika to wybacz nieprofesjonalne

- w połowie schodów zastosowałbym spocznik

Wyobraź też sobie wniesienie wersalki do sypialni tymi schodami gdy już będzie balustrada

Nie chcę pisac w projektach - tam temat jest zmydlony - tu dałaś chwytliwy tytuł :wink:

Masz u mnie bonusa za maturzystów :smile:

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Churchill dnia 2003-04-06 22:34 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten link poprawie:

http://www.moj-dom.pl/projekt.php?id=L-24

Tak - jest taka szansa - Agnes. Wszystko zależy czy zechcesz wykonać w najwyższym standardzie i technologi czy zadowolisz się wymaganiami minimalnymi, lecz wystarczającymi

Począwszy od fundamentów, które możesz wykonać tak aby przetrwały 500 lat - lub wystarczy Ci okres 200 - 300 lat :smile:

a skończywszy na wyposażeniu typu czy kibelek może stać na posadzce czy musi wisieć na ścianie :smile:

Zdaję sobie sprawę, że przymując rozwiązania standardowe odbiera się to co kobieta lubi najbardziej czyli

te słodkie dywagacje - machoń czy orzech, alarm czy pies, lazur czy pozłacany itd.

zdaje sobie sprawe, że to bardzo przykre jest

 

ale

 

Gdy się nie ma co sie lubi ... :lol:

 

jakoś to wypośrodkujesz Agnes, prawda ? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Churchil na psychologa!!!!!!!!! :) Specjalizacja - pocieszanie strapionych budowlanek i budowlańców.

Wielkie dzięki. Przejechałąm się na przysypaną śniegiem działeczkę - miodzio. Będzie gut, co? Choć nie wątpię, że jeszcze ni raz cykor mnie dopadnie.

Jasne , że wszystko zależy od tego, czy będę chciała mieć wanne z hydromasarzem, czy wystarczy mi taka za 500 zł. Ale już po projekcie domu chyba widać, że nie jestem megalomanką. Rany, mam takie góry i doliny nastrojowe (jak to u nas w terenie), panie doktorze, ale pewnie wszyscy budujący tak mają, co? Macie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy też to przechodziliście, ale my mieliśmy kilka etapów - raz budujemy, potem kupujemy coś gotowego. Ale gdy poglądałam kilka domów poniemieckich w okolicy to mi się odechciało. Ceny ok 150, do tego na wstępie z 30 w remont a za 10 lat... kto wie. Dlatego też doszliśmy do wniosku , że jeśli za 10-20 lat nie chcemy się martwić walącą się więźbą i wilgocią to trzeba wziąć się do roboty i zacząć budowę. Wkurza mnie tylko że nie wiem co będzie za te 2-3 lata i że tak naprawde to strasznie trudno mi oszacować na co się porywam. jak jest kasa to nie ma problemu. Gorzej jak o domu marzą tacy ludzie jak my - bez jakis super dochodów. Ale na tle szarej polskiej rzeczywistości to chyba i tak wszyscy budowniczowe są szczęściarzami, bo mogą budować mniejsze czy większe ale własne (hm często przynajmnie do czasu pozostające własnością banków) domy. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnes... ognia i do przodu. Ja tez mam budzet ograniczony i zastanawiam sie czy podołam, ale co tam. Jak za kilka lat mam sobie pluc w brode, ze nie zaczałem budować i nadal tkwie w tym cholernym bloku, to już mnie skrenca. Powiedziałem sobie. STOP DOSYĆ BLOKU. Czas na dom i po mału zaczynam. Głowa do góry. Ja nie wierze, ze na dom mogą pozwokic sobie tylko bogaći ludzie. Ja jestem przecietny. I wierze,że bede miał za 2 lata dom.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...