Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ochota


gościa

Recommended Posts

 

uuuuuuuuuu nie tylko kobieta.Wiesz co skoro doświadczona kobieta mówi zrób to.. to zrób to i zobaczysz jak będzie.Potem powiedz to mężowi i oświadczam Ci ,że drgnie a nawet potrzęsie

:wink:

kurcze, nie o to mi chodziło, że babki sa fajne a faceci fuuuu, tylko o to, ze mój stan prędzej zrozumie inne koieta niż facet.

 

Bo mężczyźnie trudno zrozumieć, ze kobiecie chodzi o to "coś",

co z tego że wrócił, co z tego że przykładnie zajmuje sie dzieckiem, przynosi pieniądze, nawet do mnie odnosi sie w miarę po ludzku

jak wiem, ze to nie jest to

 

teraz potrzebuje ciepła i całej reszty

i - pisząc ze babka mnie zrozumie - to tak sobie myślę, ze faceci są mniej skomplikowani i nie robią tyle szumu o to że brakuje tego "coś"

 

 

a jak "potrzęsie" (o ile nie chodzi wprost o rękoczyny :roll: ) :wink:

to dobrze, to znaczy, że mu zależy, że jest o co walczyć

 

 

ale teraz mam wrażenie, że dla własnego dobergo samopoczucia po prostu muszę coś przeżyć i jeśli nie z własnym mężem to z tamtym, inaczej dalej moje poczucie własnej wartości będzie do niczego

 

 

 

 

 

kurcze, nie o to mi chodziło, że babki sa fajne a faceci fuuuu, tylko o to, ze mój stan prędzej zrozumie inne koieta niż facet.

 

pamiętaj ,że niektórzy z nich też maja te przysłowiowe jaja,mają uczucia,potrafią kochać,w łóżku są kochankami a nie tylko "spuszczają z krzyża,mają poczucie co to jest rodzina,doceniaja swoje kochane .....żony,kobiety,kochanki.

mój stan prędzej zrozumie inne koieta niż facet.

 

 

to na potwierdzenie tego ,że jesteś w głębokim błędzie.TRoszku mi ruszyłaś ciśnieniem.

 

:evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 173
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

kurcze, nie o to mi chodziło, że babki sa fajne a faceci fuuuu, tylko o to, ze mój stan prędzej zrozumie inne koieta niż facet.

 

pamiętaj ,że niektórzy z nich też maja te przysłowiowe jaja,mają uczucia,potrafią kochać,w łóżku są kochankami a nie tylko "spuszczają z krzyża,mają poczucie co to jest rodzina,doceniaja swoje kochane .....żony,kobiety,kochanki.

właśnie taki jest mi teraz potrzebny, choćby na 5 minut, bo nie mam złudzeń

 

mój stan prędzej zrozumie inne koieta niż facet.

 

 

to na potwierdzenie tego ,że jesteś w głębokim błędzie.TRoszku mi ruszyłaś ciśnieniem.

 

:evil:

przepraszam, nie chciałam tego

ale może dlatego Cie ruszyło, ze jesteś inny niż mój mąż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moze nawet chciałabym żeby mąż wiedział - żeby drgnęło

albo w jedną albo w drugą stronę

No, w tym przypadku to raczej tylko w tę drugą. Nie sądzisz chyba, że zdradzony mąż przejrzy na oczy i zrozumie co stracił? Na taki cud to ym nie liczyła, tym bardziej, że z tego co piszesz to raczej mało wrażliwy facet.

Chyba, że chcesz, żeby on dowiedział się o Twoich wahaniach, ale miałabym poważne wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam, nie chciałam tego

ale może dlatego Cie ruszyło, ze jesteś inny niż mój mąż?

 

inny to pewnie tak ..Jestem systematyczny i nie cierpie wokandy.

Nie przepraszaj bo nie gniewam sie.Wydaje mi sie ,że czasami chyba kobieta też powinna powalczyć o tego co jej kiedyś zrobił "kuku".Może sie myle ale nie mi to rozstrzygać.Popatrz przez pryzmat,,,, mężczyzna kobiecie a nie tylko kobitka kobitce.

 

:evil: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z "puszczania się" ...

Moze tak troszke szacunku dla kobiet ??

Ona raczej się nie "puszcza".

I powstrzymaj się też od osądzania bo to możesz robić dopiero w wieku 80lat na łożu śmierci.

Jak wtedy stwierdzisz że przeżyłeś i kochałeś się tylko z jedną kobietą i nigdy spośród milionów kobiet nie zapragnąłeś innej to mozesz osądzać wszystkich maluczkich.

Do tego czasu to trochę obłuda.

 

 

ale teraz mam wrażenie, że dla własnego dobergo samopoczucia po prostu muszę coś przeżyć i jeśli nie z własnym mężem to z tamtym, inaczej dalej moje poczucie własnej wartości będzie do niczego

Oj czytajcie panowie i wyciagajcie wnioski.

W swoim ogródku musi być zawsze porządnie zasiane.

Kobiety trzeba kochać a nie "żyć z nimi"

 

Ale ten pomysł z informacją dla meża o zdradzie troszke ryzykowny.

Może i pomóc ale raczej nic z tego nie będzie.

Nikt nigdy nie chce wiedzieć że jego partner gdzieś tam z kimś tam... blee.

Siakiś chory pomysł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest cos jeszcze .. moze troche brutalne ale chcialas porad

 

jesli z mezem jest nie ten tego to pewnie bedziecie sie kiedys rozwodzic

 

jesli ty teraz zaczniesz skakac w bok (lub tylko raz skoczysz) to czy nie bedzie ci mogl przez to brudu narobic podczas sprawy rozwodowej ... .

 

tylko mi nie mow ze ten drugi jest mily subtelny i dyskretny :evil: bo jeszcze nie znalem faceta coby był inny "przed" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam, nie chciałam tego

ale może dlatego Cie ruszyło, ze jesteś inny niż mój mąż?

 

inny to pewnie tak ..Jestem systematyczny i nie cierpie wokandy.

Nie przepraszaj bo nie gniewam sie.Wydaje mi sie ,że czasami chyba kobieta też powinna powalczyć o tego co jej kiedyś zrobił "kuku".Może sie myle ale nie mi to rozstrzygać.Popatrz przez pryzmat,,,, mężczyzna kobiecie a nie tylko kobitka kobitce.

 

:evil: :wink:

 

 

chłopie czy Ty nie rozumiesz tekstu pisanego........?

 

przeciez kobita juz kilka razy pisała że walczyła o męża, małżeństwo, że się stara(ła) rozmawiac, a facet kilka razy sie wyprowadzał i wprowadzał do domu

powiedział że jej nie kocha , że mieszka z nia tylko dla dobra dziecka ( bo chyba nie ma gdzie mieszkać), jak masz tak jasne stawianie sprawy to o czym bedziesz jeszcze z facetem gadał........

przeciez nie będzie mu co wieczór wchodzić do łóżka z nadzieja że "go ruszy"

 

dla mnie jedyne wyjście to rozstać się z mężem......

 

"bo to cały jest ambaras żeby DWOJE chciało na raz"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam, nie chciałam tego

ale może dlatego Cie ruszyło, ze jesteś inny niż mój mąż?

 

inny to pewnie tak ..Jestem systematyczny i nie cierpie wokandy.

Nie przepraszaj bo nie gniewam sie.Wydaje mi sie ,że czasami chyba kobieta też powinna powalczyć o tego co jej kiedyś zrobił "kuku".Może sie myle ale nie mi to rozstrzygać.Popatrz przez pryzmat,,,, mężczyzna kobiecie a nie tylko kobitka kobitce.

 

:evil: :wink:

 

 

chłopie czy Ty nie rozumiesz tekstu pisanego........?

 

przeciez kobita juz kilka razy pisała że walczyła o męża, małżeństwo, że się stara(ła) rozmawiac, a facet kilka razy sie wyprowadzał i wprowadzał do domu

powiedział że jej nie kocha , że mieszka z nia tylko dla dobra dziecka ( bo chyba nie ma gdzie mieszkać), jak masz tak jasne stawianie sprawy to o czym bedziesz jeszcze z facetem gadał........

przeciez nie będzie mu co wieczór wchodzić do łóżka z nadzieja że "go ruszy"

 

dla mnie jedyne wyjście to rozstać się z mężem......

 

"bo to cały jest ambaras żeby DWOJE chciało na raz"

 

 

łoj kobito.........jesteś dziewicą?Jezeli tak to mi tu nie dawaj wchodzenia do łóżka.

 

skoro odszedł(a Ty zapewne wiesz dlaczego) to miał jakiś powód ,którego nie znamy.Wiemy co działo sie po stronie kobiety upokorzonej o nim wiemy ,że był beeeee z jej relacji. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

tylko mi nie mow ze ten drugi jest mily subtelny i dyskretny :evil: bo jeszcze nie znalem faceta coby był inny "przed" :wink:

 

Ale mozna byc tez takim "po". Nie bede pisal skad o tym wiem.

 

Wracajac do tematu to chyba autorka watku ma ochote na skok w bok.

Czyli normalnie chce sie zlajdaczyc. I nie musze czekac poznej starosci aby tak to nazwac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

skoro odszedł(a Ty zapewne wiesz dlaczego) to miał jakiś powód ,którego nie znamy.Wiemy co działo sie po stronie kobiety upokorzonej o nim wiemy ,że był beeeee z jej relacji. :evil:

 

miał, na pewno miał

tyle, ze nie potrafi powiedzieć jaki

mówi tylko że sie odkochał, że przestało mu zależeć, ze stałam sie obojętna

wiem, ze nic nie dzieję sie bez przyczyny, dlatego najpierw brałam wszytsko na siebie, prosiłam (niestety też płakałam), ale był nieugienty

 

wracał zawsze wtedy, gdy widział, że odpuszczam, kilka dni było dobrze, po czym mówił, ze powrót to był błąd i znów się zbijał

mi nie odpaliło po kilku dniach, to trwa już kilka miesięcy - a ja siebie niecierpię coraz bardziej

 

w końcu się wkurzyłam - bo tak naprawdę wyszło, ze sam nie wie czego chce, jakie ma oczekiwania, ma tylko przedstawiony przez koleżankę obraz kobiety idealnej.

Ona biedna uciśniona wdowa, kilka lat starsza, miała dla niego zawsze czas i cierpliwość, której chyba mi brakowało.

Praca, małe dziecko, podnoszenie kwalifikacji przegrały z cierpliwym spojrzeniem i przynoszeniem sałatek do biura.

Do tego potem jeszcze smsy, których treści nawet nie chcę cytować.

Kiedy wkurzona kazałam sie wynosić - po prostu zszokowany usiadł i tak siedział kilka godzin, kiedy wyszłam do niego z pokoju powiedział, że się nie wyprowadzi bo nie ma dokąd. I został.

 

I jeśli nawet ktoś mówi, że chcę się złajdaczyć - to moze ma rację, ale teraz myślę, że lepiej zrobić coś czego nawet sie będzie żałowało, ale przynajmniej cos przeżyć niż tracą szacunek do samej siebie czekać na powrót miłości i namiętnosci, która moze nigdy nie wrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gościa napisał:I jeśli nawet ktoś mówi, że chcę się złajdaczyć - to moze ma rację, ale teraz myślę, że lepiej zrobić coś czego nawet sie będzie żałowało, ale przynajmniej cos przeżyć niż tracą szacunek do samej siebie czekać na powrót miłości i namiętnosci, która moze nigdy nie wrócić.

 

Zaczynam powoli rozumieć zdesperowana kobiete po przejściach.ale tego pana nie rozumie.

 

 

Goni_mnie-peleton :powiedział

 

Wracajac do tematu to chyba autorka watku ma ochote na skok w bok.

Czyli normalnie chce sie zlajdaczyc. I nie musze czekac poznej starosci aby tak to nazwac.

 

troche hamuluj(bo cie kto inny dogoni) kolego wszak to kobieta,matka i bez skazy żona.

 

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha byłbym zapomnial.Nie opisuj już tego bo ta dyskusja do niczego nie prowadzi.Zaczynają Cie podświadomie obrażać.Po prostu zrób to ,co dyktuje Ci sumienie i po kłopocie,Idź do pracy daj w ryj kolezance męza za opinie o Tobie ,to sobie przynajmniej ulżysz.Powiedz mu ,że nie widzisz już sensu bycia ze sobą ,spłać go ,podaj o alimenty,zakochaj sie w innym i żyjcie gdzie indziej długo i szcześliwie.

 

 

 

pozdrawiam i życze wytrwałości. :wink:

skoro odszedł(a Ty zapewne wiesz dlaczego)
to akurat było do Pani paty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

skoro odszedł(a Ty zapewne wiesz dlaczego) to miał jakiś powód ,którego nie znamy.Wiemy co działo sie po stronie kobiety upokorzonej o nim wiemy ,że był beeeee z jej relacji. :evil:

 

miał, na pewno miał

tyle, ze nie potrafi powiedzieć jaki

mówi tylko że sie odkochał, że przestało mu zależeć, ze stałam sie obojętna

wiem, ze nic nie dzieję sie bez przyczyny, dlatego najpierw brałam wszytsko na siebie, prosiłam (niestety też płakałam), ale był nieugienty

 

wracał zawsze wtedy, gdy widział, że odpuszczam, kilka dni było dobrze, po czym mówił, ze powrót to był błąd i znów się zbijał

mi nie odpaliło po kilku dniach, to trwa już kilka miesięcy - a ja siebie niecierpię coraz bardziej

 

w końcu się wkurzyłam - bo tak naprawdę wyszło, ze sam nie wie czego chce, jakie ma oczekiwania, ma tylko przedstawiony przez koleżankę obraz kobiety idealnej.

Ona biedna uciśniona wdowa, kilka lat starsza, miała dla niego zawsze czas i cierpliwość, której chyba mi brakowało.

Praca, małe dziecko, podnoszenie kwalifikacji przegrały z cierpliwym spojrzeniem i przynoszeniem sałatek do biura.

Do tego potem jeszcze smsy, których treści nawet nie chcę cytować.

Kiedy wkurzona kazałam sie wynosić - po prostu zszokowany usiadł i tak siedział kilka godzin, kiedy wyszłam do niego z pokoju powiedział, że się nie wyprowadzi bo nie ma dokąd. I został.

 

I jeśli nawet ktoś mówi, że chcę się złajdaczyć - to moze ma rację, ale teraz myślę, że lepiej zrobić coś czego nawet sie będzie żałowało, ale przynajmniej cos przeżyć niż tracą szacunek do samej siebie czekać na powrót miłości i namiętnosci, która moze nigdy nie wrócić.

 

 

jemu potrzeba mamuski, która ugotuje,pogłaszcze na ramieniu się wypłacze, a nie zony ktora chce byc adorowana, podziwiana i jeszcze mająca ochotę na seks z nim...........

 

tak jak pisze nikktspecjalny, walizy na próg, podział majątku , alimenty i układanie sobie zycia na nowo..................

 

jezeli facet nie potrafi powiedzieć co mu w zonie przeszkadza i dlaczego przestala go interesowac i mu zobojetniała jest jakimś niedojrzałym smarkaczem.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie będę się usprawiedliwiać

jedyne co mogę napisać to, że nie ja pewnego dnia powiedziałam "juz Cię nie kocham", nie mi przestało się podobać to co między nami było

i nie wiem czy to moja wina, że on tak sie zachował - może byłam kiepską żoną; a może po prostu jest tak, że to taki "męski kryzys" - ze po prostu mu odwaliło........

 

.........wrócił to fakt, ale jak sam powiedział - nie odejdzie bo nie ma dokąd i ze to też jego dom,a poza tym kocha dziecko

rozwodu nie ma.......

 

 

.........chciałabym żeby mój mąz był taki jak rok temu

a nie zeby został i tylko z nami mieszkał

a nie mam siły juz walczyć

z reszta moze mam tylko mi sie już po prostu nie chce

 

 

Zgoda na powrot meza to jednoczesne danie mu kolejnej szansy, a kolejna szansa to chyba nie wiąże się ze zdradami prawda?

Albo mu dajesz szanse i jestes mu wierna probujac jednak naprawic to co was zaczelo dzielic ( wiadomo ze to nie nastapi od razu, moze byc bardzo powolne) , albo stwierdzasz jednoznacznie ze nie da sie naprawic tego zwiazku, rozchodzicie sie i wtedy robisz co chcesz.

Trzeba sie zdecydowac. Zycie w zaklamaniu to nie zycie ( a najbardziej wtedy cierpi dziecko).

Powodzenia i duzo szczescia Ci zycze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Czyli normalnie chce sie zlajdaczyc. I nie musze czekac poznej starosci aby tak to nazwac.

 

OK

Tylko nazywaj tak samo złajdaczenie faceta.

Bo w kwestii "łajdaczenia" wszyscy mają straszne zdanie ale tylko o kobietach. Faceci mogą wszystko i to jest OK.

 

Zrozumcie że X i Y są strasznie rózni ale jednocześnie równi.

Oboje lubią sex i obojgu zdarzaja sie różne rzeczy.

 

A juważaj na ten peleton bo jak Cię dogoni i ..... :lol:

Ciekawe co powiesz jak sam po miesiacu delegacji zapragniesz jakiejś fantastycznej kobiety która akurat będzie obok Ciebie.

A natura nie znosi próżni 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie bardziej nienormalne jest utrzymywanie związku TYLKO ze względu na dzieci :-?

 

No właśnie....często utrzymuje się związek niby dla"dobra" dzieci....tylko co to za dobro....przecież dziecko nie jest ślepe...widzi co się dzieje dookoła...widzi, że związek rodziców jest tylko fikcją...nie da się tego na dłuższą metę ukryć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktos pamieta, ze w tym malzenstwie i w tym watku jest jeszcze dziecko?

 

Zaraz pewnie przeczytam, ze bez szczesliwych rodzicow dziecko nie ma szans na normalne dziecinstwo. A kto wyznacza norme?

 

No ale ze co ? nie zczailam postu nieco :lol:

Ze ma byc z mezem dla picu bo jest dziecko?

Tak wiec dla picu z mezem, jak ma ochote to sobie sie puszczac, to co ze ze znajomym tatusia...

A jak sie tatus dowie .... oj bedzie sie dzialo ....

a dzidzia w kaciku bedzie chlipac - uwazasz ze to normalne dziecinstwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...