Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt DOM W LOBELIACH pracownia ARCHON


Recommended Posts

Witam,

 

ale Wam zazdroszczę postępów w budowie, fajnie że mury i dachy się pną. Ja dziś znalazłam w Leroy fajną lampę do przedpokoju :) tylko że jak mąż usłyszał cenę 360 zł to stwierdził że pewnie na etapie wykończeniówki będziemy tak spłukani z kasy że będą same żarówki wisieć :) cóż pomarzyć można...

 

My właśnie dlatego zdecydowałam się na przeniesienie drzwi do spiżarni na holl żeby zmieścić lodówkę i piekarnik w zabudowie. Pewnie sama bym na to nie wpadła więc korzystając z okazji dziękuję forumowym podpowiadaczom :)

 

U nas papierologi ciąg dalszy... jesteśmy po wizycie w banku. Czy ktoś może robił wycenę kosztorysową lub rzeczoznawcy dla banku? Ile Wam wyszedł stan surowy i potem całość budowy? Zastanawiamy się ile musimy wykazać wkładu własnego.

 

Pozdrawiam

Magda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 947
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nam stan surowy zamknięty według kosztorysu wyszedł ok. 200 tys. + fundamenty ok. 37 tys. ale w rzeczywistości za fundamenty wyszło ok. 17 tys. (jeszcze bez ocieplenia i wylewki). Z kosztorysu wynika, że cały dom pochłonie prawie 387 tys. Mam jednak nadzieję, że wyjdzie znacznie mniej.

Jeśli chodzi o wkład własny, to im więcej tym lepiej. Zależy ile warta jest działka, czy są fundamenty itd. Przynajmniej tak było w naszym przypadku. I tak każdy bank inaczej podchodzi do sprawy.

 

Pozdrawiam :-)

Edytowane przez magda2901
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

bardzo Wam dziękuję za odpowiedź.

 

Ja dostałam kilka ofert od firm budowlanych za robociznę stanu surowego otwartego i trochę mnie skołowały. Wyszło średnio ponad 60 tyś. za robociznę, mi się to wydaje zdecydowanie za dużo, a co Wy myślicie?

 

Co do wykończeniówki to jeśli ktoś jest z okolic Bielska (lub ma ochotę na wycieczkę :) ) to polecam Wam odwiedzenie salonu Pilcha w Jasienicy. My tam kupowaliśmy płytki, kafelki jak rodzice wykańczali dom. Jest tam też część z wyprzedażami gdzie po fajnych cenach można znaleźć ciekawe rozwiązania. Potrafią też fajnie doradzić.

 

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam wszystkich :)

 

U nas dość gorący okres na budowie. W piątek ponowie skończyli kryć dach. Mamy także już zrobione niektóre instalacje.

 

Teraz trochę kosztów.

Całość do tej pory: ok. 130 tys.

Robocizna:

* fundamenty: 1550 zł + koparka 450 zł = 2000 zł + duży wkład pracy męża i rodziny

* ściany nośne: 9500 zł + duży wkład pracy męża i rodziny

* dach konstrukcja: 5000 zł

* krycie dachówką: 7000 zł (choć po duuuużym rabacie, bo miało wyjść ok. 8500 zł) :)

 

Myślę, że nie jest źle z tym kosztami robót, bo wychodzi 23500 zł jeśli dobrze liczę, a firmy mówiły nam za postawienie tego domku ok. 38, 40-50 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka

 

Magda bardzo ci dziękuje za przekazane informacje. Fajnie że tak Wam rośnie inwestycja. Dzięki też za zdjęcia.

 

W pon. mieliśmy okazję zobaczyć na żywo lobelkę, baaaardzo dziękujemy gospodarzom!

Teraz już jesteśmy w 100% pewni że to projekt jakiego szukaliśmy.

Fajnie wygląda a do tego funkcjonalny zmiany zatem będą raczej kosmetyczne.

 

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Czytam i wszystkim zazdroszczę. My z żoną wyłożyliśmy już prawie 350 tys. (z ogrodzeniem - siatka na słupkach, przyłączami) i aby zamieszkać przydało by się jeszcze ze 100 tys. Zastanawiam się jak można zaoszczędzić na budowie? Przecież nie o to chodzi by kupować wszystko najtaniej. My jesteśmy na etapie ocieplenia poddasza i ścian zewnętrznych, centralnego na dole itd. Mamy już tynki (instalacje elektryczne, wod-kan) i wylewki na piętrze (w tym również centralne na piętrze). Jak czytam że ktoś wydał 2 tys. za fundamenty śmiać mi się chce. Ile trzeba wkładu własnego by wybudować dom. Na same fundamenty nam poszło około 20 tys. (koparka + fachowcy + beton + stal + szalunki). Dach nas wyniósł chyba ze 45 tys. (fachowcy - 12tys. + blacha ruuki + drewno - około 8 tys.) nie mówiąc o oknach dachowych 7szt. i innych obróbkach. Okna firmy geneo razem z montażem 45 tys., drzwi wejściowe - 4600 zł + 1500 zł do kotłowni. Fachowcy od murarki (strop lany żelbetowy) wzięli (razem z robotą za fundamenty) 27 tys. Pustaki - solbet po 5,40zł/szt. No może na elektryce trochę zaoszczędziłem bo to zrobiłem sam, choć nie jestem fachowcem w tej branży, to na gniazdkach nie oszczędzałem. Kolega podłączył mi tablcę rozdzielczą z bezpiecznikami ale za materiały też trzeba zapłacić. Tynki 25tys. z materiałem (tynki cementowo wapienne - tynkarz wyliczył około 900 m2). Podziwiam kolegów i koleżanki, którzy budują w ramach pomocy "rodzinnej", z dużym wkładem własnym i takimi rabatami.

 

Zibi

Edytowane przez Zibi146
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zibi, jeśli chodzi o te fundamenty za 2 tys. to oczywiście tylko robocizna (jeżeli do mnie piłeś :-) ) Materiał ok. 15 tys.

Też uważam, że nie o to chodzi, by wszystko kupować najtaniej. Myślę, że w 90% przypadkach podczas budowy sprawdza się powiedzenie: "co tanie, to drogie" i my się raczej tego trzymamy. Wolimy zainwestować w lepszy materiał, by potem nie żałować.

Pozdrawiam serdecznie i gratuluję postępów w budowie.

Magda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nikogo nie chciałem urazić. :rolleyes: Dobrze kiedy wychodzi dużo taniej, wówczas można za zaoszczędzone pieniądze dorobić coś innego. Taki znajomy mówił (i miał dużo racji) aby jeśli w kosztorysie za coś mamy podaną kwotę to należy do tego dodać 30%. Powiem tak: mieliśmy z żoną też inne wyobrażenie o budowie. Fundamenty, ściany, strop, dach, okna, tynki i już jakoś tam będzie. Na początku szło prawie zgodnie z kosztorysem. Potem gdzieś umknęły koszty na schody, potem doszły dodatkowe koszty kominów (klinkier, fuga itp.), przy dachu dodatkowe okna dachowe (więcej niż w projekcie), poszło więcej blachy do obróbek. Okna? Jakie będą lepsze? No jakieś zostały wybrane. Przedstawiciel firmy geneo namówił nas na ciepły montaż, za dodatkową kasę. Drzwi wejściowe też aby nie stracić gwarancji - ktoś musiał je obsadzić (producent tylko je wyprodukował). Polecony przez producenta fachowiec do oprawiania drzwi (cena i termin wykonania były ustalone dużo wcześniej) na dwa dni przed montażem (w tym terminie kazał się przypomnieć) zrobił nam taką awanturę przez telefon (przecież on ten termin miał zarezerwowany na kogoś innego) i podał nam nową cenę trzykrotnie wyższą, bo przecież drzwi były niestandardowe, że musieliśmy szukać innego "fachowca". Nie w każdej branży, podczas całej budowy można zaoszczędzić, no chyba że prowadzi się firmę budowlaną, a koszty upycha się na innych budowach - znam i takich. Za system alarmowy (aby nikt tego nie rozkradł) za samo podłączenie (kable położyłem sam razem z elektryką jeszcze przed tynkami) firma krzyknęła mi 1500zł. W końcu podpiąłem to sam. Tak więc magda2901 nie gniewaj się, trochę zaskoczyły mnie te koszty (nawet jeśli to tylko robocizna:bash:).

Znajomy, kiedy zaczynał budowę nie licząc się z kosztami, płacił robotnikom nawet za pozbieranie i spalenie worków po cemencie (dodatkowo!!!), bo samemu mu się nie chciało sprzątać, a fachowcy się cenili. Kiedy kończył budowę (a właściwie kiedy skończyła mu się kasa a musiał się wyprowadzić z poprzedniego mieszkania i wprowadzić do jeszcze nie wykończonego) sam (no może z żoną) obsypywał mieszkanie ziemią wożąc ją taczką i machając łopatą. Tak więc każdy stara się zaoszczędzić. Ja też się staram ;). Moi murarze powiedzieli swego czasu, że oni są tylko od murowania, nie ważne jak. Kiedy wyszły niedoróbki z ich strony (np. przy tynkach), nie chcieli już tego poprawiać, a następni (np. tynkarze) doliczyli sobie za "wyjście z problemu". Swoją drogą mój nowy sąsiad też znalazł fachowców tanio do murowania, ale po jakimś czasie okazało się, że dowozi im jedzenie (obiady) na budowę :stirthepot:. Inny znajomy zatrudnił żonę do gotowania aby fachowcy byli zadowoleni. Z kolei tynkarze dopóki nie wyznaczyłem im terminu (właściwie to właściciel firmy :eek: "zadeklarował" termin po mojej "spokojnej" interwencji), przyjeżdżali na godzinę 9:30 i wyjeżdżali (mijałem ich po drodze na budwę) o 15:30. W tym czasie rozstawiali maszyny, po robocie myli je, składali spowrotem do zamochodu a jeszcze w między czsie robili godzinną przerwę obiadową -"donosił" mi o tym sąsiad, który często zaglądał na naszą budowę (przywozili ze sobą nawet kuchenkę mikrofalową). A!!! zapomniałem jeszcze dodać, że murarze do końca swojej roboty podnieśli mi się trzy razy łącznie na 10tys.

Ciekaw jestem waszych przygód na budowie? Mam nadzieję, że jakoś skończymy tą budwę, chociaż teraz będziemy z żoną budować za własne.

 

Pozdrawiam.

Zibi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zibi146, wcale nie czuję się urażona :-). Chciałam tylko podkreślić, że kwoty o których pisałam są wyłącznie za robociznę! Przecież niemożliwym by było zrobienie fundamentów za 2 tys. Raczej wszyscy budujący orientują się, że za fundamenty tego domu trzeba zapłacić od 17-nawet 25 tys. jak niektórzy piszą. Myślę, że różnice kwotowe wynikają również z tego, w jakim regionie kraju mieszkamy. A z tym bywa naprawdę bardzo różnie... Poza tym różnie też jest z robocizną. W naszych okolicach firma za zrobienie fundamentów bierze ok. 5000 zł.

Swoją drogą, mnie już nic nie dziwi, ani ceny, ani gusta. Jak ktoś chce mieć zielony dach, to ma. Jak chce mieć brązowy, to też ma. Ich sprawa.

 

Jeśli chodzi o "przygody" na budowie, to też mieliśmy już niejeden problem. Ale mój mąż powtarza, że na budowie wszystko da się poprawiać ;-) ... tyle tylko,że te poprawki dodatkowo kosztują :-(

 

Z fachowcami różnie bywa. Trzeba ich po prostu mieć na oku, no i znać się na cenach i mieć choć trochę pojęcia o budowaniu, bo są i tacy "fachowcy", którzy myślą, że znaleźli frajerów, co będą za wszystko płacić. To takie moje ostrzeżenie dla budujących. Nam np. ekipa od ścian działowych chciała wmówić, że jest ich prawie o 1/3 więcej. No a to w cenie zrobiłoby różnicę.

Oj... ta nasza przygoda z budowaniem... a ile jeszcze przed nami... ;-)

Ale wszystko jest dla ludzi i wszystko do przeżycia :-) Dobrze, że jest ta zima (choć wyjątkowo ciepła) to człowiek trochę odpocznie... ;-)

Ale sobie ponarzekałam... Wybaczcie ;-)

Edytowane przez magda2901
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam noworocznie!

 

Załączam kilka fotek ze swojego domu. Mieszamy od 2 miesicy, wreszcie, bo zaczynalismy przygodę z budową w 2007 r.

 

Wiele jeszcze rzeczy do zrobienia, mnostwo prowizorek i teraz staram się uzbroić w cierpliwośc, bo zdaję sobie sprawę, że wnętrze domu bedzie zmieniac się bardzo powoli, ale ogólnie przepełnia mnie radośc, ze wreszcie na swoim. Nie mamy jeszcze drzwi wewnętrznych, szaf wnękowych.. no i w zasadzie mebli, bo to co jest to zbieranina roznosci z poprzedniego mieszkania.

 

Zibi - podziwiam Twoje schodzy i nie mogę sie nadziwić, ze tak starannie zostały wybudowane. My trzymalismy sie projektu poszerzajac je jedynie do 100 cm i niestety nie wyszły tak jak sobie wymarzyłam. Ogolnie te schody to moim zdaniem niezbyt mocna strona projektu, jak rowniez dość mały salon proporcjnalnie do reszty domu (mógłby byc szerszy o jakiś metr) i malutki wiatrołap. Niestety w salonie nie kazda kanapę i fotel mozna wstawic, aby nie zagracic przestrzeni. My nie znalezlismy jeszcze wypoczynku, który nam by odpowiadał i pasował do wnętrza.

20120101311.jpg

20120101313.jpg

20120101309.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze kilka zdjęć ...

 

Te drzwi co widac - w przyszlosci do wymiany, na razie zamontowalismy takie najtansze z marketu budowlanego do garazu i łazienki. Musze przyznać, że wyglądają całkiem przyzwoicie, ale mam nadzieję, ze uzbieramy kiedyś na ładniejsze :-)

 

Reszty domu nie pokazuję, bo wg mnie nie ma co jeszcze pokazywac. Gora niewykonczona i wszytsko na piętrze jest - poza podłogą - prowizoryczne.

 

Życzę Wszystkim budującym sukcesów na budowie !

Ja sie naprawdę cieszę, ze współpracę z ekipami mam juz za sobą ;-)

20120101303.jpg

20120101314.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Lobelka, ale jeszcze sporo brakuje tym schodom :). Ekipa robiąca wylewki na piętrze trochę je uszkodziła (zostały porysowane i poobijane z tynku), ale to chyba standard. Przychodzi nowa ekipa robi swoje i nie patrzy co zostało już zrobione. Najciekawsze, że to nie ich wina jeśli coś zostanie uszkodzone. Co do schodów to ekipa murarzy trochę na nas "narzekała", ale niestety pilnowaliśmy ich do końca. Pierwotnie jak zaczęli stawiać szalunek to ich z żoną pogoniliśmy i kazaliśmy wszystko rozbierać. Podobały nam się takie schody jak na zdjęciach zamieściła AniaK. Widząc zdjęcia tych schodów nasi fachowcy stwierdzili, że ich nie potrafią zrobić. Ostatecznie (znalazłem jakiś rysunek w internecie) rozrysowałem murarzom na ścianach i kazałem według tego robić. Bardzo marudzili (cięli listewki w klina tak jak to się robi przy schodach wachlarzowych) ale jakoś im to wyszło. Tynkarze też marudzili ale również cięli narożniki na małe kawałki a w rezultacie wyszły "prawie łuki". Na internecie znalazłem również firmę zajmującą się wykonywaniem samych szalunków schodów (montaż trzeba zrobić samemu), ale termin wykonania (około 3 tygodni, koszt chyba ok. 2,5 tys.) i terminy u nszych fachowców zmusiły nas do samodzielnego działania.

Swoją drogą, to do swojego projektu też wprowadziliśmy kilka zmian ;). Przede wszystkim zrezygnowaliśmy z garażu (będzie, a właściwie już jest wolnostojący). W miejscu garażu (poszerzony o 1m) zrobiliśmy spory pokój (pracownię), kotłownię i skład opału (nie ma gazu i trzeba palić węglem). Salon również wydłużyliśmy o 1m, z czego żona jest bardzo dumna (polecam). Całe piętro (oraz parter) - w jednym poziomie. Ścianki kolankowe podniesione o 0,5m. Okapy wydłużone tak aby nie wyszła stodoła. W związku z powiększeniem salonu, pokój nad nim wyszedł sporawy. Garderobę z projektu oddaliśmy córce, a po drugiej stronie zrobiliśmy dwie małe garderoby coś podobnie jak w "lobeliach4".

Teraz zostało nam ocieplenie i wykończeniówka:bash: Pozdrawiam.

Zibi

Edytowane przez Zibi146
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

witam

 

u nas etap wykańczania wnetrz.

jestesmy na etapie kładzenia płytek, w następnym tygodniu chłopaki malują, a za 2 tyg kładą podłogi.

 

dwie łazienki na górze mamy już gotowe, tylko trzeba je zafugować, zostało WC na dole, kuchnia i wiatrołap.

 

przymierzamy się do kostki brukowej również, bo narazie chodzimy po deskach bo w błocie można się utopić.

 

jak tylko będę mniała jakieś fotki to załącze

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...