Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Błagam pomóżcie - rozpadam się


Patsi

Recommended Posts

Dopisuję się do łańcuszka tych, co będą wydzwaniać do osobnika. :D :D

 

Ale mimo wszystko Patsi poszłabym na policję. Tak jak wszyscy pisali - mają obowiązek przyjąć Twoje zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Siadasz i mówisz że się nie ruszysz jeśli go nie spiszą. Jak się ociągają - to twardo proś policjantów o ich nazwiska i spytaj, czy masz zgłosić zaniechanie wypełnienia obowiązków służbowych. Jak policja go namierzy to odechce się dowcipnisiowi głupich kawałów.

 

A w oóle to dlaczego z góry przyjmujemy że to facet? Może to jakaś wredna przyjaciółka?

 

W każdym razie dawaj numery. Jak poczuje, jaka siła stoi za Tobą :wink: to mu się odechce. Ściskam bardzo mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 220
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Patsi - doskonale Cię rozumiem, bo sama byłam w podobnej sytuacji. Przez trzy lata dostawalam telefony z pogrozkami i wyzwiskami (to tak w duzym skrocie), ale miarka sie przebrala, kiedy ta osoba zadzwonila do mnie w srodku nocy i przerazajacym glosem powiedziala, ze wlasnie siedzi przy moim ojcu (to byl ktos z jego otoczenia) i sie boi, bo on umiera... Zdobylam numer jej komorki, domowy i do pracy i angazujac caly sztab znajomych przypuscilam atak. Od 2 lat mam spokoj, a po psycholu slad zaginal. Malo tego! Na koniec zadzwonila i powiedziala, ze jestesmy kwita (chociaz w jej mniemaniu troche przesadzilam z zemsta :o :-? )... tupeciara!

Pomysl forumowiczow nie jest zly... mysle,ze regularne telefony (nawet, gdy nie beda odbierane) nie beda milym akcentem w ciagu dnia.

Fajny pomysł z tym dzwonieniem do niego, ale trochę się jednak boję o to, że będzie się jeszcze bardziej mścić na mnie

myslisz, ze moglabys sie czegos obawiac? Wydaje mi sie, ze pora odwrocic role i zabawic sie w mysliwego :evil: Tym bardziej, ze ten osobnik sie tego nie spodziewa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] nabrałam dzięki tej rozmowie jakiejś siły, żeby do niego zadzwonić. Zeby zmierzyć się z tym lękiem. Nie odebrał, ale mam za sobą pierwszą od dawna próbę stawienia mu czoła :)

Brawo :D

Musisz pokazać, że się nie boisz - w końcu to nawet nie są słowa [bo i pewnie nie ma toto nic do powiedzenia :lol:].

 

I najlepiej, jak go czymś zaskoczysz. Natychmiast straci rezon.

 

ŚP. Jacek Kuroń powiedział kiedys tak:

"Kiedyś miałem serię telefonów i ktoś informował mnie, za ile dni umrę. Codziennie termin o jeden dzień się zbliżał, a kiedy zostało już tych dni trzy czy cztery, ja, choć zawsze uprzejmie dziękowałem za informację, tym razem zdziwiłem się: - Jak to trzy? Przed chwilą dzwonił już pański kolega i mówił, że cztery. - Oj, przepraszam pana, kolega się pomylił - posłyszałem w odpowiedzi i na tym się skończyło."

 

 

 

A sprawę wniosłam do policji przez prokuraturę, odpowiedzieli mi, że jak ktoś kartę kupuje co 2 dni to oni w życiu nie ustalą, kto to i skąd telefonuje. I nie wiem do dziś, czy naprawdę jest tak, że rozmowy z komórek nie są nagrywane?? Byłam przekonana, że operator ma jednak to wszystko gdzieś tam zarejestrowane.

Pewnie mają, ale nie ruszą sie, jeśli nie dostaną polecenia od służb - nie wiem, czy samej policji, czy musi być nakaz prokuratury. A ta ruszy 4 litery pewnie dopiero przy "poważnym" zagrożeniu - jakby to bylo niepoważne :evil:

 

Jak ktoś wykonuje takie ruchy, to można go spokojnie namierzyć - jedyny problem w tym, że jeśli kupił telefon nie "na siebie" (wtórny rynek, od złodzieja etc.) i używa go TYLKO do takich kawałów (nie można go szukać po jego rozmówcach), to są niewielkie szanse, by go złapać, np. po numerze IMEI >>> http://pl.wikipedia.org/wiki/IMEI czy listach połączeń bądź aktywności SMSowej, z GPS itp.

 

i jeszcze jedno - takie rzeczy zazwyczaj nie biorą się tak zupełnie znikąd

rozejrzyj się po swoim otoczeniu - moze jakiś odrzucony adorator ? albo ktoś źle (chociażby według jego własnego widzimisię) potraktowany ? problemy ze współpracownikami ?

 

 

 

Chętnie skorzystam z tego, jak to się robi żeby komuś sms szedł przez pół nocy - tylko nie wiem jak to zrobić? Albo z tego, żeby mu też dziwne sms-y wysyłać...

Też nie wiem, być może zależy to od sieci w jakiej jest dany numer.

Super fajoska jest bramka Plusa http://www.text.plusgsm.pl/sms

można ustawić dzień i godzinę wysłania SMSa :D

w miejsce nadawcy wpisujemy np. 'wesoły Romek' :lol: i hula ;)

ile SMSów ? - można wysłać różnie - od kilku do kilkunastu, nie ma reguły [opisane to jest w "Zasadach korzystania"]

 

reszta darmowych bramek SMS >>> tutaj

 

rzecz jasna nie można przeginać, bo operator bramki na pewno zapisuje IP komputera, datę, godzinę, pewnie i treść SMSa itp.

Ale niewinny SMSik o 4.15 "No wstawaj stary, impra czeka !!! :D" nie jest przecież groźbą karalną, nie ? ;)

 

Uwaga podstawowa - oczywiście to wszystko może zadziałać przy założeniu, że gostek jest kompletnym palantem i telefonu "atakującego" nie wyłącza podczas chwil jego bezczynności; nie mówiąc już o wyłączaniu dźwięku

zresztą, zdaje mi się że w niektórych komórkach można wyłączyć funkcję otrzymywania SMSów

 

 

 

Hej, a jeśli podam wam jego nr i potem on będzie wydzwaniał i do was - to co? To naprawdę nie jest przyjemne...

Istnieje blokowanie wyświetlania numeru, niektórzy późno chodzą spać... ;)

 

Będzie miał pysk jak obrzygany kojot, gdy go obudzi o 3 nad ranem taki np. tekst: "Witam i uprzejmie zapytuję, czy to pan zamawiał karawan na 3.30 ? To dzwonię powiedzieć, że jesteśmy i czekamy przed wejściem" :lol:

 

 

 

Macie rację - trzeba gnojowi pokazać, gdzie jego miejsce. A czy na forum można też podać nr stacjonarny, gdyby taki się pojawił?? czy to nie będzie zamach na wolność tego kogoś?czy to już nie jest karalne?

Podawaj na priwy ;)

 

 

 

Wiecie co, przeczytałam wszystko jeszcze raz i tak mi się lekko zrobiło , gdzieś zniknął uścisk w żołądku. Nie będzie mnie przez dwa dni, ale w niedzielę na pewno się odezwę.

No właśnie, NIE BÓJ SIĘ - NIE JESTEŚ SAMA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tu na forum nieczęto, ale teraz potrzebuję waszej pomocy. Boję się, że stracę panowanie nad sobą, że stanie się coś złego. No właśnie, boję się, ale czego...

 

Kiedyś byłam ofiarą przemocy psychicznej. Ktoś, podejrzewam kto wydzwaniał do mnie przez dwa lata (!) na komórkę, do pracy i do domu. korzystał chyba z 20 różnych numerów, które oczywiście szybko zmieniał i rzecz jasna, nie odbierał moich telefonów gdy chciałam ustalić, kto to i o co chodzi. Ten ktoś był bezkarny - sprawa na policji zakończyła się na niczym, bo podobno nie można żądać od operatora nazwy abonenta jak nie jest to sprawa kryminalna, a ten ktoś po prostu kupował sobie co rusz nowa kartę i grał ze mna jak kot z myszką. Nie mogłam spać, bo mam taką pracę, że muszę być pod telefonem i nie mogę po prostu go wyłączyć. Każdy dźwięk dzwonka powodował sensacje żołądkowe, drżenie rąk, atak paniki po prostu - ktoś poczuł chyba, że się boję. Mąż podejrzewał, że to jakiś kochanek i cudem chyba mi uwierzył że to jakiś świr, ale też nie mógł nic poradzić.

Były trzy lata spokoju. W międzyczasie pomoc lekarza, psychologa i praca nad sobą, zmiana telefonu, adresu. Praca została ta sama. Od dwóch miesięcy ktoś mnie znowu męczy, pisze do mnie dziwne sms-y, są głuche telefony. Nie wiem, czy to ta sama osoba. Moich tel. rzecz jasna nie odbiera, dzwoni też do pracy, gdzie muszę przecież odebrać. To się dzieje częściej niż tamto kiedyś, i czuję, że nie mam już siły z tym walczyć. Niby jestem taka mocna, ale po dzisiejszym dzwonku czuję się jak laleczka gliniana - jeden ruch i spadnę w jakąś przepaść. To jest jak w horrorze ze mną w roli głównej. Nie wiem, co mi poradzicie, ale czuję się tak osaczona, że na nic nie mam już siły. Czasami boję się wyjść z domu bo mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. psychoza normalnie. Chcę wyjechać teraz na weekend z mężem, ale co to da? I tam ten ktoś będzie mógł mnie dopaść - nie mogę wyłączać telefonu, bo ta przeklęta robota mi na to nie pozwala....

 

Wiem, że muszę sama sobie z tym poradzić. A może jest jednak jakiś inny sposób, żeby normalnie żyć?

 

 

na policję powinnaś chodzić z adwokatem

 

to niepr., że nic się nie da zrobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy z brzegu prywatny detektyw ustali Ci tozsamosc dowcipnisia w ciagu 24 godzin. Nawet jezeli dzwoni z prepaidow.

 

Mialem taka sytuacje w rodzinie jakis czas temu - na drugi dzien do kolesia po drugiej stronie sluchawki jechala ekipa z kijami, a ja wiedzialem kto to, gdzie mieszka, jakim autem jezdzi i nawet kiedy konczy mu sie przeglad i OC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy aparat posiada nr imei (widzą go operatorzy) i jeśli zmienia tylko karty sim a ma między nimi kartę abonamentową to jest ugotowany. Po numerze imei telefonu ustalić mozna jakie numery z niego korzytają i czy wśród nich nie ma przypadkiem zarejestrowanego użytkownika. Jeśli tak to policja otrzyma od operatora dokładne dane tej osoby.

Ponadto z dużą dokładnością można ustalić miejsce skąd ta osoba wykonuje połączenia.

Jeśli wysyła wiadomosci przez internet wydaje mi się że można ustalić również dokładnie kto te wiadomości wysyła.

 

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem, że to zadziała, jeśli gostek jest palantem.

Jeśli ma telefon z drugiej ręki, jedzie na prepaidach ze zmienianymi kartami (w Popie to bodaj 10 zł, w tym jeszcze jakiś bonus na rozmowy czy SMSy), używa go tylko do ataków i wyłącza zaraz po ataku, to mu prawdopodobie można nafiukać.

 

IMEI można zmienić (choć to nielegalne) >>> zmiana IMEI

Ciekawe, jak po zmianie widzą go operatorzy.

 

Znalezienie kogoś, kto wysyła groźby z netu, też jest możliwe, ale musi być prawdziwe zagrożenie, żeby ktoś musiał pokopać w logach.

A cytowane wyżej SMSy nie mają znamion groźby karalnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, przekonaliście mnie, podam wam ten ostatni numer. Wyślę na priv do zainteresowanych choć jest was tak dużo, że obawiam się, że kogoś mogę pominąć. A wy już na forum możecie się umówić, kiedy przepuścić atak - ta osoba telefon włącza chyba dopiero po 22.00, bo zwykle odzywa się do mnie dopiero o tej porze. Tego kogoś teraz od tego z przeszłości różni jedno - ma ten sam numer, ten ktoś w przeszłości ciągle go zmieniał.

 

Mam prośbę - naprawdę nie wiem, czy to ta sama osoba co kiedyś, sprzed kilku lat, ale raczej chyba nie. Ale i tak mnie to męczy, te głuche dzwonki i sms-y, zapewne dlatego że mam takie złe wspomnienia. Może to jednak tylko pomyłka? Sugeruję więc jakieś wytonowane sms-y, może tylko żartobliwe? po prostu, jak ktoś robi to przez pomyłkę to niech się następnym razem 10 razy zastanowi, zanim nie odbierze mojego telefonu i zasypie mnie kolejnymi dwuznacznymi tekścikami...

A tak a propos - naprawdę daliście mi całą masę siły, żeby sobie radzić. Ktoś wyżej miał rację, to się może nie zwięło tak z niczego, po prostu... może komuś nie sposobało się to, co zawodowo i zgodnie z prawem zrobiłam w sytuacji zawodowej. To może być zemsta, taki odwet. Ja cały czas przypuszczam, kto to może być - i na wtedy, i na teraz. Ale nie mam dowodów. Jednak zdecydowanie mi się to nie podoba - i wtedy, i teraz.

 

Może to paradoksalnie zabrzmi, ale poczułam ulgę czytając, że takie rzeczy też się dzieją czasami komuś tam, choć jestem daleka od takich życzeń dla najgorszego wroga. Po prostu, ludzie (tutaj:ja) wstydzą się przyznawać do czegoś takiego, bo ktoś może powiedzieć - widać sobie na to zasłużyłaś. A skoro to się zdarza i ktoś sobie radzi, to jest nadzieja i dla mnie, no nie? Już nigdy nie pomyślę, że mam tak najgorzej...

 

Całuję wszystkich zaangażowanych w moją sprawę, i na dobranoc, i na dzień dobry :wink: I wiecie co? - może to zbieg okoliczności, ale on lub ona nie odezwali się odkąd zaczęłam ten wątek. Miałam bardzo spokojny weekend w moich ukochanych Bieszczadach. I wiem, że jak nawet coś się stanie, to zanim pozwolę sobie na kolejny atak paniki - napiszę do was na tym forum.

A wy się lepiej zastanówcie, jak mogę się teraz zrewanżować, choć z założenia wierzę jeszcze w ludzką solidarność i bezinteresowność :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Analiza sytuacji:

Urządzenie mechaniczne wykonuje polecenia operatora (właściciela) za pomocą ładunku zgromadzonego we włanej baterii.

Każde połączenie to uruchomienie tej baterii.

Wystarczy CLIP - dzwonek.

Wcale nie boję się, że ktoś mi się odwdzięczy tym samym! :lol:

Jak wszyscy, rodzinnie i muratorowo zabierzemy mu się do "pióra" (te na kuprze!!!), to musi wymięknąć.

Bateria mu zdechnie. Poza odbieraniem nie będzie miał możliwości nawet skorzystać z "wygódki".

Jest taka stara zasada: nec Herkules contra..... co tłumaczymy jako : i Hekules du.pa kiedy luda kupa!

DAWAJ TEN NUMER!!!

WYKRĘCIMY TEN NUMEREK RAZEM!

Pośpisz, a my się pobawimy. W każdym z nas tkwi kawałek głupiego szczeniaka!

 

Wsadzą nas? A jego nie umieją?

 

Czekamy!

Adam M. :evil: :evil: :evil:

 

P.S. Kiedyś wkurzony nadmiarem telefonów w momencie, gdy zlecono mi pilną pracę odebrałem: "Zakład pogrzebowy Mc. Kinleya - słucham!!!"" i to grobowym głosem!

I TO BYŁ MÓJ SZEF! Chciał sprawdzić postęp prac. Dawno to było, a tak bardzo chciałbym to powtórzyć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...