Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik wykończeń...


JoShi

Recommended Posts

Na wstepie...

 

Nie prowadziłam dziennkika podczas budowy, nie miałam czasu ani na pisanie ani na obróbkę zdjęć z analogowego aparatu. Mam ich furę i z rozrzewnieniem oglądam czasem jak rosły nasze mury. Wprowadziliśmy się do domu ledwieco przystosowanego do zamieszkania. Teraz powoli (zarówno ze względu na brak czasu jak i ze względu na niedostatek funduszy wykańczamu domek i otoczenie). Pomyślałam sobie, że skoro nie robie już zdjęć analogowych, to bewno nie będe mieć albumu budowlanego z opisem sfotografowanych wydarzeń. A jeśli już mam zakładac taki album w wersji elektronicznej to czemu nie tu, na forum muratora ?

 

Klamka zapadła zaczynam dziennik. Będe pisać z radością o tym jak kolejno wykańczamy dom kawałek po kawałku oraz o tym jak czasem ten dom wykańcza nas ;)

 

Stan na dziś. Na tip-top zrobione:

- okna na parterze, drzwi i bramy garażowe;

- drzwi wewnętrzne do łazienki, spiżarni, garażu, kotłowni;

- instalacja CO i CUW na parterze;

- gniazdka i przełączniki na prterze.

 

Rozpoczete:

- kominek (na razie podłączony wkład);

- łazienka (muszla wisi, ale jeszcze będzie zdejmowana, bo trzeba położyć płutę z kamienia; umywalka na strychu czeka na blat);

- pozostałe drzwi wewnętrzne na parterze czekają na wykończenie i montarz;

- ogrodzenie frontowe w trakcie budowy;

- część trawnika, niestety słabo powschodził

- niektore rabatki z kwiatami

 

Czeka cała reszta, podłogi, ściany, sufity, okan dachowe, ocieplenie poddasza, murowanie kuchni, tarasy, podjazdy ścieżki i wiele, wiele innych. Jednym słowem jak los będzie sie do nas uśmiechał to będzie o czym pisać.

 

 

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 153
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • JoShi

    154

Ogrodzenie

 

Korzystając z ciepłej jesieni mój mąż w wolnych chwilach buduje ogrodzenie frontowe.

Ponieważ mamy śmietnik wspólny z sąsiadem, a ściślej mówiąc nasze śmietniki się stykają chcieliśmy zrobić ogrodzenie z klinkieru, tak jak sąsiad. Jednak chcieliśmy, aby nie było ono takie "cieżkie" jak typowe ogrodzenie z klinkieru. Dlatego słupki będą miały otynkowane na jasno wnęki. Większe powierzchnie, np ściana śmietnika też będą otynkowane a nie klinkierowe:

http://images44.fotosik.pl/66/8f4eea37d7df09d3m.jpg

 

 

Po oby stronach bramy powstały węższe przęsła. Postanowiliśmy to wykorzystać i umieścić tam donice na kwiaty. Wokół donic na razie zwykła cegła na nia później pójdzie tynk:

http://images41.fotosik.pl/62/c507652ccc343195m.jpg

 

Skrzynka gazowa, znajdująca się w ścianie śmietnika, też już obudowana. Jeszcze poniżej trzeba będzie zakamuflować ten okropny beton płytkami. Ustawić skrzynkę trochę równiej i zafugować daszek, czyli jak mówi Ryś "czapostery":

http://images41.fotosik.pl/62/35acc0ed88c2db2em.jpg

 

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krawężniki

 

Dziś Ryś z moim tatą zrobili formy do krawężników. Opis konstrukcji tu:

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81218

 

Od razu walcząc z chmarą komarów Ryś nakręcił dwie betoniareczki betonu i zalał pierwsze cztery krawężniki. Będzie ich potrzeba kilkadziesiąt, ale mamy czas. Mozemy robić po cztery dziennie do pierwszych mrozów.

 

Ryś kończy budowę formy. Zapina zastrzał i forma gotowa do pracy:

http://images47.fotosik.pl/66/f98e6abb68166e37m.jpg

 

 

Trzeba tylko wykręcić troche betonu:

http://images46.fotosik.pl/66/b5d81ead6e348f20m.jpg

 

 

Nałożyć do formy:

http://images42.fotosik.pl/62/351a6e0a6b8b6c9em.jpg

 

 

Wygładzić i poczekać aż stężeje:

http://images41.fotosik.pl/62/e69feb82cc395c70m.jpg

 

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego zabrakło we wstepie...

 

Doprowadzona do porządku przez Zeljkę wstawiam plany budynku i zdjęcia domku. Więcej we wątku:

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=33859

 

Rozmieszczenie pomieszczeń zostało zmienione w stosunku do oryginału tylko nieznacznie. Na poniższych zdjęciach oryginał ze strony biura, które zaprojektowało ten dom:

http://www.studioatrium.pl/res/054/par.png

http://www.studioatrium.pl/res/054/pod.png

 

Obecny wygląd budynku:

http://images40.fotosik.pl/62/dc86087dbe8df05em.jpg http://images41.fotosik.pl/62/7b79f6408f77e84bm.jpg

 

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krawężniki - pierwsze sztuki opuszczają formę

 

Dziś rano Ryś wyjął z formy pierwsze krawężniki. Ponieważ zalewał je wieczorem to musiał walczyć z chmarą komarów, ktore usiłowały go pozbawić krwi. Skutkiem tego powierzchnia krawężników nie została ładnie wygładzona i zatarta. Po rozpięciu formy okazało się, że beton troche powciekał i krawędzie nie są idealne. Próbowaliśmy je od razu wyrównywać, ale prawdopodobnie będziemy je na razie zostawiać i w miarę potrzeby wyrównywać pożniej szlifierką. Na razie 4 nowiutkie i nienajbrzydsze na świecie krawężniki zostały odłożone na miejsce składowania. Dziś zostaną zalane następne cztery... Jak się uzbiera 20 to prawdopodobnie zostaną osadzone w miejscu przeznaczenia, czyli utworzą opaskę na północnej ścianie domu i wydzielą obszar żwirowego boiska do boule, które będzie się znajdowało między tą ściana a ogrodzeniem.

 

Rozpinanie formy:

http://images43.fotosik.pl/66/3d80b5b7f60353bem.jpg http://images50.fotosik.pl/66/e7471aa3948e0ebem.jpg http://images49.fotosik.pl/66/1ed2fa15309f1b2fm.jpg http://images43.fotosik.pl/66/625adfe3eedb2a7dm.jpg

 

Przenoszenie gotowego krawężnika na miejsce składowania, czyli na grubą równa warstwę żwiru:

http://images40.fotosik.pl/62/31036d812c6684abm.jpg http://images35.fotosik.pl/62/aad531ac11343a45m.jpg http://images40.fotosik.pl/62/bfb10ed0edd8ba0dm.jpg http://images40.fotosik.pl/62/82a96b85d64a9c91m.jpg http://images45.fotosik.pl/66/289d5842dd6af096m.jpg

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogrodzie...

24 września 2006

 

Ogrodem nazywamy szumnie otoczenie domu. Mało to jeszcze ogród przypomina. Troche dlatego, ze z braku frontowej części ogrodzenia nie bardzo sie przykładaliśmy do zagospodarowania terenu a troche dlatego, że inne, ważniejsze rzeczy ciągle odwracają naszą uwagę i zabieraja nam czas. Jednakże do tej pory jakieś tam prace zostały zrobione. Dziś udokumentowałam tak zwany stan faktyczny.

 

Takie oto kwiatki kwitną w naszym ogrodzie o tej porze roku.

Miniaturowy słonecznik:

http://images43.fotosik.pl/66/279cc94fb95af161m.jpg

 

Coś cebuklowego, czego nazwy nie znam:

http://images41.fotosik.pl/62/bd50baf937e0931bm.jpg

 

Rudbekie:

http://images40.fotosik.pl/62/f2107eaa1f969f2cm.jpg

 

Astry:

http://images36.fotosik.pl/62/282c229a286f3e0am.jpg

 

Wilce:

http://images43.fotosik.pl/66/7198140e85f5aa17m.jpg

 

Ta dziwna konstrukcja to prowizoryczny klomb roślin cebulowych (wiosną kwitna na nim przebiśniegi, krokusy, tulipany, szafirki i hiacynty) obsadzony astrami, przytulony do drewnianej żółwiownicy. Żółwiownica jak sama nazwa wskazuje to wybieg letni dla żółwi. Też prowizoryczny. żywot tej żółwiownicy i tego kląby skończy sie w przyszłe lato. Po przekwitnięciu cebulki zamierzam wykopac i przesadzić a żółwiownice rozebrać.

http://images38.fotosik.pl/62/8cf79503c0b98028m.jpg

 

Tymczasem w przygotowaniu już jest nowa żółwiownica. Na razie zrobiony został wykop, który będzie jeszcze troche pogłębiony. Na dno pódzie siatka (moje żółwie to świetni kopacze). Wokół zrobimy betonowy fundamencik a to co nad trawnikiem będzie prawdopodobnie z klinkieru lub kamienia.

http://images45.fotosik.pl/66/a51fcfd1a51b0449m.jpg

 

Obok nowej żółwiownicy wzdłuz siatki rosną astry, rudbekie i mieczyki, których nie widac bo dawno juz przekwitły. Na powyższych zdjęciach widać jak bardzo na tym kawałku nie udał mi sie trawnik, choć się starałam.

http://images36.fotosik.pl/62/262593a46962854em.jpg

 

Na północ od żółwiownicy rozciąga się obszar, na którym trawnik będzie zakładany wiosną, bo to co wysiałam na początku września chyba nie wzejdzie. Na środku tego obszaru powstaje górka, na której rośnie śliwka. Woków zasadze kiedys poziomki ogrodowe:

http://images43.fotosik.pl/66/9789bed68fcfa351m.jpg

 

Dalej za górką jest płytka studnia, która została po budowie. Czasem używam jej do podlewania roślin. Za studnia stół od piły tarczowej, który będzie trzeba wkomponować w ogród, gdyż urządzenie to jest bardzo przydatne:

http://images48.fotosik.pl/66/1457b62477b0698dm.jpg

 

Za piłą tarczową rośnie orzech włoski. Na razie jeszcze niewielki ale kiedyś będzie z niego pożytek:

http://images50.fotosik.pl/66/f563768867e86293m.jpg

 

Na koniec pokażę prawie trzymetrowe pędy winorośli na tymczasowych podporach. To odmiana altanowa, ale wino z jego owoców wychodzi niezłe:

http://images48.fotosik.pl/66/362ca1d0ded67ffbm.jpg

 

 

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drobiazgi...

25 września 2006

 

Dziś załatwiliśmy różne drobiazgi. A może to wcale nie drobiazgi.

 

1. Zrobiłam schematyczne rysunki ze zgrubnymi wymiarami różnych elementów włazience, które chcielibyśmy mieć wykonane z jakiegoś ładnego, ale nie koniecznie bardzo drogiego granitu. Wysłałam do dwóch firm e-maile z prośba o wyceny tych elementów dla kilku wybranych kamieni. Musze jeszcze wynaleźć inne firmy, ale wolałabym najpierw zobaczyć na żywo kamienie, które mają w ofercie.

 

2. Dokończyłam usypywać waską rabatke na kwiatki wzdłuż południowego ogrodzenia. Ziemię mam piaszczystą, więc woda szybko przez nia przelatuje i moje roślinki troche kiepskawo rosną. Ponieważ i ta będziemy podnosić działkę wpadłam na pewien pomysł, którego realizację właśnie dziś ukończyłam. Efekt sprawdze w przyszłym roku. Zakupilismy torf w workach. Zdobyliśmy kilka workow suchej gliny, która pracowicie potłukliśmy na drobne kawałki. Rabatkę wydzieliliśmy za pomocą plastikowych rolborderów (w przyszłości mam nadzieję je wymienić na coś ładniejszego). Rodzimy, piaszczysty grunt usunięty z żółwiownicy mieszałam z torfem i gliną. i usypałam rabatke o szerokości około 40-50 cm i wysokości około 20 cm. Mam nadzieję, że dodatek gliny spowoduje, że ziemia na rabatce będzie zatrzymywała troche więcej wilgoci niż normalnie.

 

Na kawałku, który zrobiłam wcześniej posadziłam już tulipany, hiacynty i dwie róże. Dziś posiałam goździki brodate (będą kwitnąć za dwa lata, ale wiosna przepikuję te posiane w zeszłym roku, które w tym roku nie kwitły), łubin trwały i taka śmieszna roslinkę przypominającą małe maczki. Wiosna dosieję nagietki i astry. Pewnie jeszcze przesadze floksy z ogródka mojej mamy.

 

3. Dzwi odzielające przedpokój od wiatrołapu otrzymaly ostatnią, trzecią powłokę lakierową. Czyli są gotowe do zamontowania. Czekają tylko na próg, który zapomnieliśmy kupić i szyby. Liczę na to, że montaż nastapi jeszcze w tym tygodniu. A szybki dokupimy przed zima u szklarza.

 

4. Kolejne 4 krawężniki wyszły z formy. Od razy kolejne 4 zostały zalane. Do soboty powinien być gotowy komplet ok 20 mb...

 

5. Ryś nie zważając na wściekle komary pogłębia żółwiownicę. Jak dojdzie do głębokości 50 cm to pogłębi jeszcze tylko w miejscu gdzie będzie fundament i będzie można zalewać.

 

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień jak co dzień...

27 września 2006

 

Znow kilka drobiazgów poszło do przodu:

 

1. Krawężników jest już 12.

2. Kolejna warstwa cegieł na ogrodzeniu. Na zdjęciu Ryś wstawia pionową cegłę w zagłębieniu słupka:

http://images37.fotosik.pl/62/ca78e28ccd8b36b8m.jpg

 

 

3. Żółwiownica osiągnęła już odpowiednią głębokość. Zastanawiamy się, czy fundamencik wylać w całości, czy pomurować z bloczków.

 

4. W ogrodzie zakwitły jesienne kwiatki. Wydaje się, że to aster krzaczasty zwany Marcinkiem.

http://images38.fotosik.pl/62/0f6b128c819b1513m.jpg http://images37.fotosik.pl/62/b47b008929204179m.jpg

 

Aksamitki mają kolejną odsłonę

http://images50.fotosik.pl/66/d0dbd44b64564b12m.jpg

 

5. Zadna firma kamieniarska jeszcze nie odpowiedziała na zapytanie dotyczące wyceny elementów kamiennych do łązienki :(

 

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Zima sie zbliża wielkimi krokami

17 października 2006

 

Jakoś nie jestem zbyt sumienna z pisaniu dzienników. Niestety po tym dzienniku też to widać. A może to dlatego, że czasem się zastanawiam czy wogóle jest o czym pisać. Ogrodzenie rośnie bardzo, bardzo powoli i już wiadomo, że w tym roku nie zostanie ukończone. Mrozy sie zbliżają i jeśli nic sie nie zmieni to koniec muraowania. Trzeba będzie przenieść się do wnętrz. Nic straconego tu też czeka dużo pracy.

 

Tymczasem dotarła przesyłka zawierająca skrzynke pocztową. Solidna i niedroga skrzynka do montowania w murze. Upolowaliśmy na Allegro za 85 PLN plus koszty przesyłki. Nie zostanie w tym roku osadzona, ale trudno, wierzę, że już w przyszłym roku będę z niej wyciągać listy.

http://images45.fotosik.pl/66/dc522e41af5f4e60m.jpg http://images48.fotosik.pl/66/8856730a5668381fm.jpg http://images44.fotosik.pl/66/fd247c32f995a190m.jpg http://images42.fotosik.pl/62/cfc053033451ccd1m.jpg

 

 

Betonowe krawężniki w liczbie 28 sztuk też raczej poczekają do wiosny. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Tymczasem został wylany niewielki fundamencik w żółwiownicy. Jak pogoda pozwoli powstanie również jego dalsza część. Żółwie pewno nie skorzystają z niego w przyszłym roku, ale one żyją bardzo długo, więc jeden sezon nie robi im różnicy :D

 

Tymczasem trwają przygotowania do wprowadzenia pewnych zmian w garażu. Teraz panuje tam twórczy nieład. Jeszcze nie jest tragicznie i z grubsza wiadomo gdzie co jest. Chcemy jednak doprowadzić do powstania dwóch niewielkich stołów warsztatowych o konstrukcji stalowo drewnianej. W tym celu planujemy najpierw zakup spawarki. Nasz wybór padł na spawarkę transformatorową o zakresie do 200 A, co powinno wystarczyć do domowych zastosowań. Jesienią zrobimy stoły warsztatowe a w przyszłym roku elementy ogrodzenia (bez względu na to jakie wypełnienie wybierzemy podstawą będą elementy metalowe)

Wybrana spawarka wygląda tak:

http://images40.fotosik.pl/62/3c3d6a4fc6019d4fm.jpg

Trzeba będzie jeszcze zasięgnąć języka zanim dokonamy zakupu.

 

Czekamy też na oszacowanie kosztów przewijania silnika. U mojego taty leży świetny silnik wysokoobrotowy od szlifierki. Niestety mój brat go wykończył. Namawiamy tatę, zeby zajął się jego przewinięciem, jeśli to sie wogle opłaca. Oś z dwoma kompletnymi uchwytami na tarcze szlifierskie też jest. Trzeba by tylko dokupić pasek klinowy i załatwić kwestie mocowania. Taka szlifierka na pewno przyda się przy wielu pracach wykończeniowych.

 

Rozpoczęliśmy juz sezon grzewczy. Uruchomiliśmy CO i zaczęliśmy palić w kominku. Przed niedzielą Ryś na własnych plecach wniósł na poddasze 1.5 tony brykietu. Kominek jeszcze nieobudowany i bez rozprowadzania ciepłego powietrza. Jednak znakomicie sie sprawdza jako dogrzewanie parteru. Może zima zrobimy obudowę ?

 

Któż to wie co przyniesie zima ;)

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Jak to ze spawarka było...

3 listopada 2006

 

Zapadła decyzja o zakupie spawarki. Postanowiliśmy zrobić eksperyment i zakupić to cudo na Allegro. Oszczędziliśmy około 500 PLN (w stosunku do cen sklepowych podobnego sprzętu) ale ile mnie to nerwów kosztowało to tylko ja wiem. Nie pisałam nic dopóki się sprawa nie wyjaśniła, bo mnie krew zalewała. Na szczęście sprawa zakończona i mogę spokojnie pisać.

 

Wybraliśmy sprzęt na Allegro, kierując się zarówno ceną jak i reputacja sprzedającego. Miał jakieś tam wpadki, ale kto ich nie ma :) Zamówiliśmy spawarkę, zapłaciliśmy i cierpliwie czekaliśmy. Po kilku dniach (naprawdę dość szybko) kurier przywiózł paczkę. Rozpakowaliśmy i... rozczarowanie. Za tą cenę nie spodziewałam się super sprzętu, to jasne, ale to co przyszło można było tylko określić mianem złom. Obudowa pogięta (uderzenie czegoś ciężkiego od wewnątrz), powyginana śruba regulacji amperarzu i transformator niezbyt pewnie zamontowany wewnątrz, potłuczona szybka od maski.

 

Nie chciałam zareagować nerwowo, więc spokojnie napisałam do sprzedawcy, że nie jestem zadowolona z tego co mi przysłał. Zostałam zignorowana. Następnego dnia poprosiłam, żeby jednak ustosunkował się do reklamacji. Jak przeczytałam odpowiedź, to aż kucnęłam z wrażenia. Dowiedziałam się bowiem, ze szybki zawsze pękają w transporcie a śruby są pogięte we wszystkich spawarkach. Zapieniłam się. Zapowiedziałam, że jeśli to jego ostatnie zdanie i jeśli nie zaproponuje mi nic rozsądnego to wystawię negatywny komentarz i zażądam zwrotu pieniędzy.

 

Sprzedawca się rozzłościł i bezczelnie mi odpisał, żebym go nie straszyła bo on na negatyw nie zasłużył a ja zostanę ze spawarka, która mi nie odpowiada. A poza tym wszystkiemu winna jest firma kurierska. Dopiero kiedy jasno postawiłam sprawę, poprosiłam, żeby nie robił ze mnie idiotki i zażądałam nowej spawarki bądź zwrotu pieniędzy (deadline do piątku, czyli dziś) oraz uzmysłowiłam panu, ze jestem świadomym konsumentem, znam swoje prawa i wiem, gdzie się w razie co zwrócić sprzedawca zaczął działać błyskawicznie. Dziś przyszła druga paczka (nawet nie czekał na zwrot tej uszkodzonej). Spawarka działa, spawa, wiec będzie można za chwilę popracować nad udoskonaleniem warsztato-garażu. Koszt spawarki 360 PLN plus kilka krótkich spięć, zgrzytanie zębami i kilka siwych włosów więcej.

 

Ryś składający spawarkę do kupy po wyjęciu z pudełka. To już ten sprawny egzemplarz:

http://images48.fotosik.pl/66/ce805b4f063f6e36m.jpg

 

Po złożeniu wszystkiego do kupy można złapać za rączkę i odholować do garażu:

http://images44.fotosik.pl/66/384b692feb390ed2m.jpg

 

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwi, czyli zgryzot część dalsza.

4 listopada 2006

 

Przez tą spawarkę całkowicie zapomniałam, że w mieszkaniu przybyły drzwi. Jeszcze kilkanaście minut temu się z tego cieszyłam. Zanim napiszę dlaczego się to zmieniło pokażę jak wyglądają (tak naprawdę w naturalnym świetle wyglądają jeszcze lepiej):

http://images48.fotosik.pl/66/1b6c1d010b640d43m.jpg

 

Brakuje im jeszcze wypełnienia. Na razie tak jak w pozostałych drzwiach zamontujemy plastik imitujący szkło. Jak już wszystkie drzwi na parterze trafia na swoje miejsca to je hurtowo oszklimy, żeby mieć pewność, że wypełnienie będzie jednolite.

 

A teraz napiszę jak to z tymi drzwiami było, a było to jeszcze przed mętlikiem ze spawarką . Pomalowane drzwi i futryna czekały na zamontowanie. Brakowało tylko progu, który lepiej jest montować przed włożeniem całości do otworu. Zostały więc zakupione dwa progi jeden do tych drzwi i jeden brakujący do drzwi spiżarki. Stały sobie grzecznie pod ściana, aż mnie wkurzyły. Bo po co wydawać pieniądze (no niby niewiele ale jednak) na coś co stoi potem pod ścianą.

 

Zaczęłam więc wiercić mężowi dziurę w brzuchu, żeby chociaż te progi zamontował. Tak się na mnie wkurzył, że do czwartej rano montował drzwi, tak trochę na złość. Focha strzelił i już. Tyle, że był wkurzony i zmęczony i spartolił. Właśnie się okazało, że się nie zamykają, bo środkiem zostały za mocno wyparte (o 0.5 cm) i zamek nie łapie. Teraz trzeba znaleźć jakieś wyjście. Bo po co komu drzwi, które się nie zamykają ?

 

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwi, czyli najlepiej sie uczyć na własnych błędach.

5 listopada 2006

 

W kwestii drzwi sprawy błyskawicznie posunęły sie do przodu mimi początkowego oporu mojego męża. Pianka na całej długości tego ramienia futryny gdzie jest zamek została skrupulatnie wydłubana:

http://images36.fotosik.pl/62/6ae40eeb242a5d57m.jpg

 

 

Futryna wróciła do prawidłowego położenia. Następnie drzwi zostały wyparte dokładniej i bardziej prawidłowo niż poprzednio

http://images43.fotosik.pl/66/4045d6e3810a833cm.jpg http://images41.fotosik.pl/62/106b4a881b8606eem.jpg

 

 

Teraz zapiankowane czekają sobie na ciąg dalszy. Tymczasem polataliśmy sobie z waserwagą, żeby upewnić się, że zamontowane już drzwi trzymają się na jednym poziomie i zaznaczyć na przyszłość poziom dla pozostałych drzwi (z korytarza do salonu). No i się okazało, że jedne (drzwi do łazienki) są o centymetr wyżej. Jeszcze nie wiem czy coś będziemy z tym robić. Najchętniej to by tego tak nie zostawiała, bo jak mi przyjdzie jakieś wykończenie do głowy (a na to się zanosi), które będzie wymagało idealnej linii drzwi to będzie kłopot. Pewno można by było machnąć ręką, gdyby nie bliskie sąsiedztwo innych drzwi... Ech... Amatorszczyzna...

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to sie nigdy nie skończy ? - Znów drzwi...

5 listopada 2006

 

Jako, że poddasze mamy nieocieplone a klatke schodową otwartą, zanim zamieszkaliśmy zbudowaliśmy zgrabną konstrukcję pozwalającą nam oddzielić zamieszkały parter od niezamieszkałego poddasza. Konstrukcja jest drewniana, ocieplona styropianem i obłożona panelami z MDF. Na pierwszym stopniu są stare drzwi łazienkowe "z odzysku". Konstrukcja spisuje się świetnie.

 

Oczywiście nie mogło być różowo. Wczoraj kiedy mój mąż wracał z poddasza zauważył, że zamek w drzwiach tak jakoś dziwnie szczęknął. Dziwnie szczęknął i juz sie nie otworzył. Dziś mąż musiał jechać do sklepu, kupić nowe zawiasy i nowy zamek. Pół dnia bawił się z tymi drzwiami. Musiał odpiłować zawiasy, wydłubać zamek, dostosować otwór do nowego zamka, założyć nowy zamek wydłubać rozpiłowane zawiasy, założyć nowe... Na szczęście wszystko jest już na swoim miejscu, ale teraz się zastanawiam co się zdaży następnym razem.

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obmiar spiżarki, czyli przymierzamy sie do zdobywania sprawności glazurnika

8 listopada 2006

 

 

W ramach porannej rozgrzewki obleciałam moją spiżarkę z miarka w rękach i zmierzyłam wszystkie ściany i podłogę. Ściany maja około 22 mkw a podłoga ok 10 mkw. Obmiar wykonałam ponieważ mamy w pobliżu punkt, gdzie można nabyć dość tanio glazurę. Zamierzamy tam właśnie dokonać zakupu i zacząć sie uczyć układania glazury właśnie w spiżarce.

 

Producenci zapraw podają, że wydajność zaprawy wynosi około 3 kg/mkw przy zastosowaniu pacy o grubości zębów 6 mm. Podejrzewam, że przy mniejszych zębach wychodzi mniej, ale przyjmując takie proporcje wychodzi mi, ze będziemy potrzebować około 96 kg zaprawy, czyli 4 worki po 25 kg.

 

Jeśli chodzi o fugowanie, to np Atlas podaje zużycie 2 kg/mkw przy wielkości płytek 15x15 cm i szerokości fugi 3 mm i głębokości 4 mm. Będziemy układać wieksze płytki, więc prawdopodobnie wyjdzie około 1.5kg na mkw. Potrzeba będzie około 45 kg, czyli bezpiecznie będzie kupić 5 worków po 10 kg.

 

Z obliczeń wynika, że:

- za glazure na ściany zapłacimy około 300-350 PLN

- gres techniczny na podłogę około 200-250 PLN

- zaprawa klejąca około 50 PLN

- fuga około 100-120 PLN

 

Razem szacunkowo koszt zrobienia spiżarni będzie wynosił 650-770 PLN, jeśli sie gdzieś nie pomyliłam. Podejrzewam, ze utrzymamy sie w tej dolnej granicy, a może da się jeszcze taniej .

 

Zanim jednak zabierzemy sie ostatecznie do pracy będziemy musieli zainwestować w przycinarke do glazury i dobre tarcze tnące. Gdyby chodziło wyłącznie o spiżarkę to pewno byśmy się nie zdecydowali, ale w gre wchodzi jeszcze pralnio-kotłownia, trzy łazienki, kuchnia, jadalnia, korytarz, garaż. Tak więc maszyna się wysłuzy, jeśli wogóle to wytrzyma. Pewnie mozna by było poprzestać na dobrej gilotynie, ale chcemy układać płytki bez plastikowych narożników. W tym celu trzeba fazować brzegi narożnych płytek a tego na gilotynie się nie da zrobić.

 

Na razie mam na oku dwie przycinarki w rozsądnych cenach. Na razie przychylam sie do pierwszej, ale jeszcze poszukam.

 

1. 600W 185 PLN

 

http://images39.fotosik.pl/62/857c88594b318fc3m.jpg

 

 

2. 450W 145 PLN

http://images42.fotosik.pl/62/65d3bd19fee6f52fm.jpg

 

 

Komentarze do dziennika

 

Ale namotałam. Na szczęście udało mi sie naprawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spiżarka - część dalsza

8 listopada 2006

 

Dla posiadających wyobraźnię przestrzenną, rysunek pokazujący przybliżony kształt mojej spiżarki mieszczącej się pod schodami. Długość pomieszczenia 5.20 m, szerokość od 1.3 do 2 m w najszerszym i jednocześnie najniższym miejscu. Szare prostokąty reprezentyją drzwi. Tak sobie myślę, że wcale nie będzie łatwo tam płytki ułożyć ;)

 

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/spizarnia.jpg

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiew do kominka

11 listopada 2006

 

Już od wczoraj szykowalismy sie do podłączenia wkładu kominkowego do przewodu nawiewnego. Nie był podłączony choć używaliśmy wkładu już w zeszłym roku. Odszukaliśmy na poddaszu złączke do rur spiro, solidny kawałek rury i dwa cybanty. Wczoraj praca była niemożliwa, gdyż wkład był rozpalony i groziło to poparzeniem.

 

Odsłoniliśmy wylot przewodu nawiewnego, który znajduje sie w rogu za wkładem. Na końcówce spiro uformowaliśmy kolano 90 stopni, założyliśmy złączkę i zacisnęliśmy cybantem:

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0628_kominek_nawiew.jpg

 

Następnie należało umieścić złączke w otworze:

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0629_kominek_nawiew.jpg

 

To nie było proste, ale mężowi udało się wpasować między kominek a ścianę i umieścić złączkę na miejscu. Będzie trzeba ją jeszcze uszczelnić ogniotrwałym sylikonem, więc będzie musiał jeszcze raz zaliczyć czołganie się pod wkładem:

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0630_kominek_nawiew.jpg

 

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0632_kominek_nawiew.jpg

 

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0633_kominek_nawiew.jpg

 

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0634_kominek_nawiew.jpg

 

 

Potem rura została ucięta i wygięta tak, aby można ja było nałożyć na króciec wystającu z oryginalnego stojaka Tarnava (przez v). Upojna chwila spędzona pod wkładem celem zaciśnięcia cybanta:

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0642_kominek_nawiew.jpg

 

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0643_kominek_nawiew.jpg

 

I juz po chwili można było rozpalić ogień. Prawda, że pięknie się pali ?

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0661_kominek_nawiew.jpg

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek - uzupełnienie

11 listopada 2006

 

Poszperałam w teczkach z fakturami, bo postanowiłam dla porządku napisać ile zapłaciliśmy za wkład kominkowy w takim kształcie jak go mamy teraz. Na rachunku nie zostało to wyszczególnione jest tylko jedna kwota za wszystko, włącznie z montażem. Jest to wkład Tarnava 16 kW, dwie stalowe rury proste, kolano nastawne z rewizją, łącznik między rurą a kominkiem, kołnierz wlotu do komina. Wszystko to razem z montażem kosztowało 4 150 PLN

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień wyborów

12 listopada 2006

 

 

Dziś musieliśmy dokonać kilku wyborów.

 

1. Najpierw pojechaliśmy do szkoły podstawowej, gdzie mieści się obwodowa komisja wyborcza. Poraz pierwszy mogliśmy głosować na władze lokalne w miejscu, gdzie powstał nasz dom. Jeśli chodzi o władze najbardziej lokalne to byliśmy dobrze przygotowani i mam nadzieję, że wybraliśmy dobrze.

 

2. Potem w sklepie wybierałam słodycze, bo mnie naszło. Wybór był tylko częściowo trafny. Rurki z masą kakaową okazały się dużo gorsze od rurek z masą kokosową.

 

3. Następnie pojechaliśmy do sklepu "Dom i Ogród" i wybieraliśmy doniczki. Tu też nie do końca było w czym wybierać. Na szczęście udało się wybrać dwie doniczki do palm (wysokie). Kupiliśmy jeszcze jedną doniczkę do bardzo dużej gwiazdy stepowej.

 

4. Po powrocie do domu nastapiło przesadzanie. Znowu trzeba było dokonac prawidłowych wyborów. Po przesadzeniu dwóch palm i gwiazdy stepowej zostały trzy doniczki, można więc było przesadzić kolejne kwiaty itd itd. Trzeba było tylko wybrać który kwiat do której doniczki. Wybór nie był łatwy ale za to trafny. W sumie miejsce zamieszkania zmieniło dziewięć kwiatów. Powstalo przy okazji osiem dodatkowych odnóżek skrzydłokwiatu. Może znajdzie się chętny.

 

Po przesadzaniu postanowiłam zrobić tzw. spis z natury, żeby mieć czarno na piałym jakie mamy kwiaty w domu.

 

1. bluszcz (szt 2)

2. cyklamen

3. dracena (szt 2)

4. epiphyllum (szt 2)

5. fiołek afrykański (szt 2)

6. gerber

7. gwiazda pustynna

8. hibiskus

9. jukka

10. palma (szt 2)

11. paproć (szt 2)

12. paproć miniaturowa

13. pseudokaktus (szt 2)

14. róża miniaturowa

15. skrętnik (szt 3)

16. skrzydłokwiat (1 duży i 8 odnóżek)

17. szeflera

18. zielistka

 

Uffff... Mie miałam pojęcia, że tyle tego.

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kucie zamiast wiercenia, czyli wyniki przemyśleń i wizyty w pewnym sklepie

12 listopada 2006

 

Siedzę w salonie przy biurku, usiłuję się skupić nad zleceniem, ale nie mogę bo pęka mi głowa. A zaczęło się od niewinnego pomysłu racjonalizatorskiego...

 

 

Kominek, czyli DGP dla ubogich

Już drugi sezon dogrzewamy zamieszkiwany parter za pomocą nieobudowanego wkładu kominkowego. Wszystko działa jak należy, jakiś czas po rozpaleniu ognia sterownik wyłącza gazowe CO. Super... Tylko w pokoju dość oddalonego od salonu i odseparowanego dwoma drzwiami zaczyna się robić chłodno. Zeszłej zimy nie korzystaliśmy z tego pokoju, najwyżej czasem goście tam nocowali, ale do spania te 17 stopni jest akceptowalne.

 

W tym roku sytuacja jest inna. Mąż urządził sobie tam pracownie komputerową, a ponieważ od jakiegoś czasu pracuje w domu, to trochę tam marznie. Racjonalizatorski projekt polega na tym, żeby wykorzystać zakupione już dawno kanały do systemu DGP i mimo iż wkład kominkowy jest nieobudowany sprawdzić, czy da się tym kanałem trochę ciepłego powietrza podciągnąć do tego pokoiku.

 

Projekt był właściwie beznakładowy jeśli chodzi o pieniądze. Należało tylko zainwestować 5 PLN w złączkę do tych kanałów, bo jeden nie sięga. Nabyliśmy złączkę w naszym ulubionym sklepie hydrauliczno-glazurniczym i po późnym obiedzie małżonek zabrał się za wiercenie otworu w ścianie za kominkiem, celem przewleczenia tegoż kanału. Otwory w pozostałych ścianach już są zrobione. Wziął więc swoją ukochana wiertarkę, nałożył otwornice widiową, powiercił chwilę i... Wiertarka zaśmierdziała i stanęła... A miało być beznakładowo...

 

No cóż, praca rozpoczęta, więc chwycił młotek, przecinak i kuje dziurę w dwunastocentymetrowej ścianie z siporeksu. Czy było warto i czy to zadziała napiszę pewno jutro. Jak nie napiszę, to znaczy, że się wygłupiliśmy ;) :oops:

 

 

Łazienka, czyli o konsekwencjach braku wyobraźni

No ale miało być o innych jeszcze przemyśleniach i wizycie w sklepie. Mamy na parterze naprawdę małą łazienkę. W wyniku wielu przemyśleń i kompromisów udało nam się tam zmieścić podwieszaną miskę ustępową, kabinę prysznicową pięciokątną 85 cm i umywalkę. Kilka miesięcy temu zakupiliśmy miskę ustępową i umywalkę wpuszczaną w blat firmy Roca. Umywalka nie została zamontowana, bo zbieramy pieniądze na blat. Ostatnio zaczęłam robić szablon tego blatu i stwierdziłam, że przekombinowałam. Kupiliśmy najmniejsza umywalkę wpuszczaną w blat, ale niestety jest stanowczo za duża. Gdzie ja miałam oczy ? No i teraz zamiast kupować blat musimy kupić inna umywalkę (Na razie korzystamy z jakieś starej umywalki Cersanitu, która wyląduje ostatecznie w garażu). Zrobiliśmy rozeznanie w ofercie firmy Roca i okazało się, że odpowiadają nam dwie umywalki

 

Estudio S 45x45 cm

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/roca_EstudioS.jpg

 

Niesymetryczna 35x43 cm

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/roca_hell.jpg

 

Nie muszę chyba mówić, że ta druga pasuje mi bardziej, bo jest mniejsza i jakaś taka ładniejsza. Sęk w tym, że miała się ukazać w ostatnim kwartale 2006 roku ale jej jeszcze nie ma w sprzedaży. Będzie po nowym roku i nie wiadomo ile będzie kosztować. Ta pierwsza kosztuje 221 PLN brutto

 

Wybada cierpliwie poczekać. Opracowywać projekt łazienki pod względem kolorystyki i wykorzystanej glazury. A jeśli się okaże, ze cena tej umywalki powala na kolana znów zmierzyć się z problemem. Zastanawiałam się jeszcze, czy dałoby się dopasować umywalkę innej firmy, ale trochę się tego boję, bo może wystąpić problem i innym odcieniem bieli...

 

Prysznic, czyli co się dzieje, jak się działa na raty.

Prysznic mamy, a jakże... Narożnik, w którym ma stanąć kabina został wyposażony w murowany brodzik dopasowany kształtem do wybranej kabiny, która stoi na poddaszu i czeka na lepsze czasy. Narożniki brodzika i ścian zostały uszczelnione specjalną taśmą i zapaćkane grafitiwo-szarą folia w płynie. Skutek jest taki, ze z prysznica można korzystać (po zamontowaniu zasłonki), za to łazienka wygląda jak jaskinia.

 

Do wyboru mieliśmy kabinę 80 cm i 90 cm. Ta większa się nie mieściła, ta mniejsza wydawała się trochę za ciasna. Naszym zwyczajem wprowadziliśmy racjonalizatorski. Brodzik jest przygotowany na kabinę 85 cm a brakujące 5 cm będzie z siporeksu obłożonego kafelkami. Nadstawki z siporeksu powstały po tym jak ściany zostały pokryte folia w płynie, więc są zabezpieczone wyłącznie foliową zasłonką. Dziś nabyliśmy brakujące taśmy i puszkę folii w płynie, więc można to już poprawić. Nie w tym rzecz. Dno brodzika nie jest prawidłowo wyprofilowane i zawsze po kąpieli resztka wody nie chce spływać. Mimo iż wycieramy brodzik po kąpieli prawie do sucha zaczęły pojawiać się plamki pleśni. No i teraz mamy dylemat, który musimy rozwiązać. Warianty rozwiązania

 

1. Na razie się nie przejmujemy zasklepiamy i malujemy folią niezabezpieczone elementy, resztę załatwimy przed kładzeniem glazury (ale czy to zdrowe i bezpieczne ?)

2. Paćkamy zagrzybiona część folia w płynie i patrzymy czy zwierzę przeżyje ( ale czy to nie jest głupi pomysł ?)

3. Zdejmujemy zagrzybioną folię w płynie profilujemy dno brodzika i malujemy od nowa (ale czy ta folia da się zdjąć ?)

4. Nie zdejmujemy folii, profilujemy dno brodzika zaprawa cienkowarstwową i malujemy jeszcze raz folią (ale czy zaprawa będzie się trzymać folii w płynie ?)

 

 

Komentarze do dziennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...