adrian 25.09.2006 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 (...) Tez mi sie tak wydaje. Chyba nikt nie bedzie pytal na forum jak zabic kota. To calkiem proste przeciez jest. (...) Dzielny wojak Szwejk twierdził inaczej - ale podał stuprocentowo skuteczny ponoć sposób w jednej ze swoich opowiastek. Używało się do tego m.in. drzwi Żeby było jasne: sam baaardzo lubię koty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 25.09.2006 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Chyba nikt nie bedzie pytal na forum jak zabic kota. To calkiem proste przeciez jest. nie wiem czy jest proste... nie próbowałam ale skoro tak twierdzisz .... Moglabys opisac takie ogrodzenie? ok- 100% gwarancji to pewnie nikt nie da - ale na logike przeciez - na pewno z podmurowka (zeby nie bylo podkopu), bez dziur w siatce (czy ubytkow itp) , widzialam tez takie ogrodzenia w ktorych gora byla zagieta pod katem (akurat mialo to na celu uniemozliwenie wyjscia kotu z dzialki a nie wejscia ...ale zasada ta sama)- z tego co wiem zdawalo doskonale egzamin mozna tez poobsadzac ogrodzenie czyms gestym i mocno kłujacym - swietnie sprawdza sie nie tylko w przypadku niechcianych wizyt zwierzat ale i...ludzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 25.09.2006 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 odkąd przygarnąłem psa wedrowca.... koty omijają działeczkę... chodzą za ogrodzeniem i nie mają ochoty wejść na królestwo mojego owczarka niemieckiego...a z drugiej strony nadeszła pora aktywności myszy wszelakiego rodzaju..i co??. jak podzielić role??w dodatku kuny są na poddaszu... i tutaj mam problem jak je przepłoszyc... pies tutaj nic nie zdziała.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 25.09.2006 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Po pierwsze - temat byl walkowany min. 3 razy na forum - ale to juz trzeba umiec korzystac z wyszukiwarki, nieprawdaz? Typowa porada dla "pomagaczy" z licznikiem powyżej 1000 postów A nie kazdemu ta sztuka - wszak wymagajaca wybitnej inteligencji - jest dostepna Jestes doroslym czlowiekiem rozumiejacym pewne sprawy czy infantylna istotka? Bo dla mnie taki argument to faktycznie na poziomie 5 letniego dziecka. U dziecka to naturalne i zrozumiale u doroslego czlowieka - żenujace Typowe dla ludzi zakochanych w sobie Facet będzie miał płacz dzieciaków bo jakaś kreatura zeżarła jego pociechom świnkę morską a tu takie dywagacje filozoficzne. Znam panią co to świata poza kotkiem nie widzi i żal mi jej... jaro - rekinowi też wytłumaczysz ,że ma nie jeść tego co pływa? Może nauczysz rozróżniać zwierzątko od człowieka w wodzie.Najlepiej niech pyta najpierw... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heniek 25.09.2006 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Witam.Ogrodzenie nic nie pomoże. Koty są bardzo zwinne. Ktoś kiedyś opisywał elektrycznego pastucha jako skuteczny sposób. Ja w zasadzie nie potrzebuję nic innego: mam trzy własne sierściuchy i to one pilnują terenu przed obcymi. Koty obejmują w swoje posiadanie całkiem spory rejon.Pozdrawiam, HeniekGeno. Zerknij proszę tutaj: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=79545 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zavadcoff 25.09.2006 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Dołączę się jeszcze jednym spostrzeżeniem! Mam psa na działce i koty raczej rzadko przebiegają. Nie przeszkadza mi to. Jednak często w zimie nie wjeżdżam do garażu (stromy zjazd) i pozostawiam autko na ulicy. Rano szlag mnie trafia, gdyż koty chętnie wskakują pod rozgrzany silnik i bardzo dokładnie zaznaczają, że ten ciepły samochodzik należy właśnie do nich. Rano po włączeniu dmuchawy z ciepłym powietrzem ZAMIERAM!!!! No, ale nie ma się co martwić, bo do zimy jeszcze trochę pozostało, a o porzedniej już dawno zapomniałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 25.09.2006 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 ..... Rano szlag mnie trafia, gdyż koty chętnie wskakują pod rozgrzany silnik i bardzo dokładnie zaznaczają, że ten ciepły samochodzik należy właśnie do nich. Rano po włączeniu dmuchawy z ciepłym powietrzem ZAMIERAM!!!! No, ale nie ma się co martwić, bo do zimy jeszcze trochę pozostało, a o porzedniej już dawno zapomniałem no to akurat w przypadku samochodu jest dosyc proste- wlasnie jakis odstraszacz zapachowy - (malo do psikania ) np cos takiego http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=4407&action=prod ale jest cala masa innych ceny od 15- 20 zl aha- sa tez elektroniczne urzadzenia - ponoc skuteczne i na dzikie zwierzeta (np. kuny czy lisy) dzialaja ale nie wiem jak (czy emituja jakies dzwieki czy wlasnie zapach) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 25.09.2006 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aru 25.09.2006 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 uuuła nieźle pociągnąłęś amdam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 25.09.2006 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 25.09.2006 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Sposób na koty - bardzo prosty PIES. Ale pies a nie jakies zwierzę, psupodobne, któremu co większy kot "narobi" na głowę. Nawet niektóre rasowe owczarki, czy rotki boją sie kocich pzaurów. Ja mam Husky, pies który z upodobaniem żre myszy, koty, świnki i inne zwierzątka. Gdy zacząłem się budować też miałem problem z kocimi odchodami w piasku np. przygotowanym do mieszania cementu. Tłumaczyłem sąsiadowi aby pilnował swoich dwóch rasowych kotów, żeby nie przyłaziły mi do domu. Oczywiście na próżno. Wytrzymałem jednak do czasu aż się wprowadziłem i przywiozłem psa juz na stałe. Jeden kotek już odwiedza te inne łąki, drugi omija moje podwórze szerokim łukiem, a sąsiad łypie na mnie spod oka. Zgłosił oczywiście Policji całą sprawę, ale sprawa została umorzona, kot był na mojej posesji, a posesja moja jest odpowiednio zabezpieczona, aby mój pies nie stanowił dla innych zagrożenia. A jeżeli ktoś sam włazi i prosi o zagrożenie to juz jego problem nie mój. Cóż miał ostrzeżenie niejedno. ps/ Nienawidzę kotów, inne zwierzęta są ok, ale koty, to chyba największy brudas i największa łajza. Kociarze gadaja jak to ich kotki się myja, liża i srają zasypując gówna, zapominają jednak, że nie ma większego nosiciela chorób jak własnie kot. Wara kotom od mojego domu i ogródka. Zmieniamy sytuację. Twój sasiad pisze: nienawidzę psów, bo są to bestie mordercze zagryzające dzieci i dorosłych nie mówiąc już o zwierzętach mniejszych. Mój sąsiad ma psa. Już się doczekać nie mogę, aż wejdzie na moją działke. A wtedy ......... > Pamiętaj Twój pies też może "odwiedzić" inną działkę, którą zamieszkuje ktoś taki jak Ty, tyle że uprzedzony do psów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 25.09.2006 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 ps/ Nienawidzę kotów, inne zwierzęta są ok, ale koty, to chyba największy brudas i największa łajza. Kociarze gadaja jak to ich kotki się myja, liża i srają zasypując gówna, zapominają jednak, że nie ma większego nosiciela chorób jak własnie kot. hmmm.... załosne... - bardzo mi ciebie żal... naprawde Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 25.09.2006 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 25.09.2006 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Mój drogi - jako odpowiedzialny właściciel psa zadbałem o to, aby ogrodzenie moje było nie do sforsowania przez mojego psa, zarówno od spodu jak i od góry. I szczęśliwym byłbym, gdyby ludzie chociaż w połowie jak ja dbali o to aby ich zwierzęta nie przeszkadzały innym sąsiadom. W praktyce wygląda to tak, że płot jest wmurowany w ziemię na głębokośc 1,2 m usadowiony na kamieniach wybranych z humusu, którym utwardzałem bramkę. wysokośc ogrodzenia zakończonego półokrągłymi bolcami w moim kierunku wynosi 1,85 m. Mój pies musiałby być McGaywerem aby się wydostać z mojej posesji. A jeżeli nie zauważyłeś właśnie o to chodzi, żeby cudze zwierzęta, czy to kury, koty, psy czy inne stworzenia nie paskudziły drugiemy posesji. Coć jeszcze?? Powiedz mi co zrobi sąsaid ,który nienawidzi dzieci? Czy jak Twoje dziecko obrzuci kamieniami jego posesje, weźmie je złapie i spierze po dupsku to pewnie nie będziesz mieć pretensji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 25.09.2006 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 25.09.2006 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Mój drogi - jako odpowiedzialny właściciel psa zadbałem o to, aby ogrodzenie moje było nie do sforsowania przez mojego psa, zarówno od spodu jak i od góry. I szczęśliwym byłbym, gdyby ludzie chociaż w połowie jak ja dbali o to aby ich zwierzęta nie przeszkadzały innym sąsiadom. W praktyce wygląda to tak, że płot jest wmurowany w ziemię na głębokośc 1,2 m usadowiony na kamieniach wybranych z humusu, którym utwardzałem bramkę. wysokośc ogrodzenia zakończonego półokrągłymi bolcami w moim kierunku wynosi 1,85 m. Mój pies musiałby być McGaywerem aby się wydostać z mojej posesji. A jeżeli nie zauważyłeś właśnie o to chodzi, żeby cudze zwierzęta, czy to kury, koty, psy czy inne stworzenia nie paskudziły drugiemy posesji. Coć jeszcze?? Powiedz mi co zrobi sąsaid ,który nienawidzi dzieci? Czy jak Twoje dziecko obrzuci kamieniami jego posesje, weźmie je złapie i spierze po dupsku to pewnie nie będziesz mieć pretensji... Geno nie wiem co ci odpowiedzieć w tym przypadku, bo dla mnie porównywanie dziecka (czlowieka) do zwierzęcia jest delikatnie mówiąc objawem ................ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 25.09.2006 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Mój drogi - jako odpowiedzialny właściciel psa zadbałem o to, aby ogrodzenie moje było nie do sforsowania przez mojego psa, zarówno od spodu jak i od góry. I szczęśliwym byłbym, gdyby ludzie chociaż w połowie jak ja dbali o to aby ich zwierzęta nie przeszkadzały innym sąsiadom. W praktyce wygląda to tak, że płot jest wmurowany w ziemię na głębokośc 1,2 m usadowiony na kamieniach wybranych z humusu, którym utwardzałem bramkę. wysokośc ogrodzenia zakończonego półokrągłymi bolcami w moim kierunku wynosi 1,85 m. Mój pies musiałby być McGaywerem aby się wydostać z mojej posesji. A jeżeli nie zauważyłeś właśnie o to chodzi, żeby cudze zwierzęta, czy to kury, koty, psy czy inne stworzenia nie paskudziły drugiemy posesji. Coć jeszcze?? Powiedz mi co zrobi sąsaid ,który nienawidzi dzieci? Czy jak Twoje dziecko obrzuci kamieniami jego posesje, weźmie je złapie i spierze po dupsku to pewnie nie będziesz mieć pretensji... Geno nie wiem co ci odpowiedzieć w tym przypadku, bo dla mnie porównywanie dziecka (czlowieka) do zwierzęcia jest delikatnie mówiąc objawem ................ Dlatego ja się pytam co byś zrobił gdybyś napotkał na sasiada dla którego różnicy nie ma jeśli zamysł postu do Ciebie nie dotarł... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 25.09.2006 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 ps/ Nienawidzę kotów, inne zwierzęta są ok, ale koty, to chyba największy brudas i największa łajza. Kociarze gadaja jak to ich kotki się myja, liża i srają zasypując gówna, zapominają jednak, że nie ma większego nosiciela chorób jak własnie kot. hmmm.... załosne... - bardzo mi ciebie żal... naprawde A dlaczego jest ci mnie żal. Prosze to wytłumaczyć. Czyż jesteś świętą lub innego pokroju samarytanką współczującą wszystkim, którzy mają inne zdanie od Ciebie?? Czytając Twoje posty na tym forum, zauważyłem iż masz typowo narodowa ceche naszą przejaw formy na treścią. Może zajmij się swoimi kotami. Bo niestety dla nich żadna wysokość płotu nie jest przeszkodą, a co za tym idzie mogą trafić na mojego psa lub innego podobnego potwora zal mi cie bo ..jestes dumny z tego ze nienawidzisz (niewazne kotow, psow czy ludzi - chodzi o sam fakt ) , bo ciebie to wyraznie cieszy - ze np. pies zagryzl kota . faktycznie - na dobre forum trafiles bo co jak co ale "beton" tu pasuje... co do formy i trasci - byc moze, niektorzy jednak maja gorzej - ani forma ani tresc nie przedstawia nic interesujacego. dalsza dyskusje sobie daruje - bo w sumie znizanie sie do takiego poziomu jaki prezentujesz , sprawia ze sama siebie obrazam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pytalski 25.09.2006 11:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Sposób na koty - bardzo prosty PIES. Ale pies a nie jakies zwierzę, psupodobne, któremu co większy kot "narobi" na głowę. Nawet niektóre rasowe owczarki, czy rotki boją sie kocich pzaurów. Ja mam Husky, pies który z upodobaniem żre myszy, koty, świnki i inne zwierzątka. Gdy zacząłem się budować też miałem problem z kocimi odchodami w piasku np. przygotowanym do mieszania cementu. Tłumaczyłem sąsiadowi aby pilnował swoich dwóch rasowych kotów, żeby nie przyłaziły mi do domu. Oczywiście na próżno. Wytrzymałem jednak do czasu aż się wprowadziłem i przywiozłem psa juz na stałe. Jeden kotek już odwiedza te inne łąki, drugi omija moje podwórze szerokim łukiem, a sąsiad łypie na mnie spod oka. Zgłosił oczywiście Policji całą sprawę, ale sprawa została umorzona, kot był na mojej posesji, a posesja moja jest odpowiednio zabezpieczona, aby mój pies nie stanowił dla innych zagrożenia. A jeżeli ktoś sam włazi i prosi o zagrożenie to juz jego problem nie mój. Cóż miał ostrzeżenie niejedno. ps/ Nienawidzę kotów, inne zwierzęta są ok, ale koty, to chyba największy brudas i największa łajza. Kociarze gadaja jak to ich kotki się myja, liża i srają zasypując gówna, zapominają jednak, że nie ma większego nosiciela chorób jak własnie kot. Wara kotom od mojego domu i ogródka. no to jest nas dwóch - już mi trochę raźniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 25.09.2006 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.