Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

czytam tak sobie ten wątek i jestem w szoku....Amdam, toć Ciebie rozpiera złość, jad wylewa Ci się uszami...człowieku! Ledwo pojawiłeś sie na forum!! Można tylko współczuć Twojej rodzinie! Chyba, że jesteś takim "mądrym" tylko na forum, a w domu jesteś pod pantoflem szanownej małżonki. Moi rodzice zrobili dla córki piaskownicę u siebie przy domu. I nie ma żadnego problemu. Jak mała się nie bawi to po prostu przykrywamy piaskownicę specjalną matą o wym. 2x3 m (do kuPienia w Obi za jakieś 13 zł). Chodzą dwa psy, kot (perski) i nie ma żadnych problemów. Żaden zwierzak nie załatwi się do pisakownicy, bo jest ZABEZPIECZONA.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1373731
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 293
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

nie kipi ze mnie obłuda. I tu źle trafiłeś. Przygarnęłam wałęsającego się psa. Ze względu na to, że jest duży został "przesiedlony" do moich rodziców, bo mają dużą działkę (80 arów), a ja mam małe mieszkanie. Resztki z obiadu daję sąsiadowi, który na swojej działce ma psa, żeby tego psa dokarmił. Sama mam psa i wiem, że jak będę mieszkać juz w swoim domu to z pewnością będę miał jeszcze jakieś zwierze.

I wcale nie mam ochoty zabłysnąć, bo nie widzę powodu, żeby nagle stawać się "gwiazdą". To Ty wprowadzasz zamęt i tyle.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1373755
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja doskonale zrozumiałem podstawę. Zamiast dać w mordę właścicielowi - co może skutkować karą - lepiej skrzywdzić NIEWINNE ZWIERZĘ. Cały czas twierdzę, że to włąściciela należy "zagrść".

Tak nawiasem mówiąc nie życzę CI aby Twój pies znalazł sie sam na sam w podobnej sytuacji na innej działce z człowiekiem który ma podobne zapatrywanie na psy jak Ty na koty - bo też ma takie prawo. Twój pies też może wyjść np. przez nie zamkniętą furtkę (czego nie można wykluczyć), i zostać zatłuczonym przez sąsiada w majestacie prawa (bo zaatakował mnie na mojej działce - takie tłumaczenie) i nie pisz proszę, że jest to nie możliwe. Czy wtedy argumenty, przytaczane przez owego sąsiada, bedą Ci coś przypominały?

Niestety w jednym musze Ci przyznać rację. Ludzie biorąc pod opiekę zwierzę bardzo czesto i szybko zapominają, że idzie za tym ogromna odpowiedzialność.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1373763
Udostępnij na innych stronach

A ja się nie mogę nadziwić, jakie emocje w was rosną i wami rządzą. Tyle tu nagle obrońców kotów, ciekawe ile z was wystawiło chociaż raz miskę z mlekiem przed dom, aby bezpański kot mógł się napić.

 

Ehhh obłuda kipi agkusi z ciebie aż miło :)

 

Osobiste wycieczki sugeruje wykonywać na priv, bo ktoś kto zaczyna atakować osobiście danego rozmówcę przedstawia siebie w świetle bezradnej osóbki, której nie pozostało nic innego jak rzut rozpaczy na taśmę, aby zabłysnąć. :lol:

 

a choćby ja dokarmiam jak mogę - zawsze kilka "wsiunów" wpadnie na michę i gdybyś był znawcą nie tylko psów to byś wiedział że mleko nie jest podstawą żywienia kotów (tylko w bajkach)

 

hoduj te swoje pieski i ucz je czego sobie chcesz, ale nie pisz takich bzdur ze zjadaniem świni

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1373767
Udostępnij na innych stronach

no drugi piesek u rodziców to też husky i nie ma aż tak wielkiego problemu z ich ułożeniem. Szczekać, nie szczeka. Od czasu do czasu zawyje i jest to niesamowite uczucie. Jakby się wilka słyszało.. :D

Książek się naczytałam, mój pies przechodził szkolenie ze znajomym trenerem psów pomimo, że to mały kundelek.

Więc nie pozwolę, aby jakiś.... (tu niech każdy wstawi co chce :lol: )komentował to w jaki sposób zajmuję sie swoimi zwierzakami.

Atak na marginesie:piękny mamy dzień, no nie? :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1373785
Udostępnij na innych stronach

.....

Ostatni raz naprawdę ostatni raz.

...

Mleko jest poprostu najłatwiejszym sposobem dokarmienia. Bierzesz kartonik wlewasz w michę i stawiasz pod płotem i już masz czyste sumienie :D

 

Ostatni raz naprawdę ostatni raz

 

sumienie z tego powodu mam czyste,

a mlekiem to napój te koty które chcesz przegonić - zobaczysz efekt - piaskownica na pewno nie będzie do użytku :D

 

a świniożercom i kotożercom - STANOWCZE NIE :evil:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1373807
Udostępnij na innych stronach

Amdam, nie mam możliwości wyjścia z nim na spacer, bo wieczorami nie jestem u rodzicó. Raz słyszałam jej (bo to suczka)wycie i naprawdę było to niesamowite uczucie. ..
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1373823
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wrzucę swoje parę słów, bo też mam psa.

Lubię zwierzaki. Zawsze jakieś w domu były i zawsze przygarnięte w trudnej, beznadziejnej dla nich sytuacji. Żona uczy sporo ludzi (anglistka). Nie tylko dzieciaki. Zawsze nastawienie było takie, że znajdzie się ktoś, kto zaopiekuje się zwierzątkiem. G.o prawda! Takich ludzi prawie nie ma. Zostawały więc te zwierzaki z nami. Były i psy i koty. Nawet w jednym czasie.

Nie wolno mieć pretensji do zwierząt, że postępują tak, jak każe im natura.

Personifikujemy często ich zachowania, przenosimy nasz sposób patrzenia na świat w ich życie. To błąd.

Posiadanie zwierzaka to jednak spora odpowiedzialność. W pierwszym podejściu wymusza nauczenie się tego - co to za zwierzak i jak on reaguje, żyje, "myśli".

Kot "musi " zagrzebać, jak się wysra. Pan kot "musi" znaczyć teren. Pies - jak ktoś ucieka, to się go goni. Jak ktoś goni, to się ucieka.

Zharmonizowana przyroda to nie świat pokoju i idylli. To wieczna równowaga, lub dochodzenie do niej w walce na kły i pazury.

Prowokowanie niepotrzebnych konfliktów przez dopuszczanie do sytuacji, w których konflikty są pewne, to objaw niekonsekwencji i nieodpowiedzialności właścicieli zwierząt. Widziałem już idiotów szczujących swe psy na bezpańskie koty w ramach spaceru. Zabawę z tego sobie robili! Jeden debil nawet próbował tego z moim kotkiem Szlemikiem. Myślę, że do końca życia nie zapomni tego , co i jak ten kotek jego wilczurkowi zrobił i to bez specjalnego wysiłku (ze 6kg miał - ten kotek).

Dzieciaki biorą zwierzaka, małego, bo taki śliczniusi! Bo będą się nim opiekować! Zawsze! Bo kochany!

Potem śliczniusi maluszek staje się narowistym dużym bydlakiem, którego zapracowani i wkur.wieni rodzice obsługują, bo pociechy mają to w du...

Jak jest za trudno to - won! Na ulicę.

Brak wyobraźni? Kaprys polegający na sprawieniu kilku dni przyjemności dziecku? KOSZTEM ZWIERZAKA I SPOŁECZEŃSTWA?

Nie znacie tego? Nie widujecie?

Lepiej nie patrzeć, bo człowiekowi się od tego jakby gorzej robi?

:evil:

Uważam że dobra tu jest zasada: MYŚEĆ!!! TO NIE BOLI!!!

To w sprawie posiadania, ogradzania, spacerów itd. itp.

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1373968
Udostępnij na innych stronach

Jesli poruszmamy się w temacie kotów i psów to ludzie dzielą się na tych co lubią :

- psy

- koty

- psy i koty

 

Pominołem pozostałe zwierząta aby ogrniczyć liczbę kombinacji.

 

A jak postrzegają nas zwierząta.

 

co mysli Pies

Mój pan przynosi mi jedzienie , czesze mnie , głaska ,wychodzi na spacer mój pan jest chyba Bogiem.

 

co mysli Kot

Mój pan przynosi mi jedzienie , czesze mnie , głaska ,wypuszcza na spacer chyba jestem Bogiem

 

Jacek

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1374015
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj od początku ten post.

To co można przeczytać w niektórych wypowiedziach to straszne. Ale właśnie nie chciałbym cytować, bo za chwilę zostanę wciągnięty na pole bitwy... A tego bym nie chciał. Ludzie, którzy mówią, że nienawidzą kotów i tak się nie zmienią. Szkoda czasu na nich.

I poszło...

Ja mam kota i psa. I żyją w pokoju.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62319-jak-walczy%C4%87-z-kotami/page/7/#findComment-1374063
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...