Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak walczyć z kotami


pytalski

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 293
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No może nie do końca tak. Jest jednak "ale" i to istotne. Moim zdaniem jest tak (obym się nie mylił) 99,9999% ludzi w takiej sytuacji powie

"NIESTETY mój pies zagryzł kota", natomast Twoje wypowiedzi są w stylu "hura mój pies zagryzł kota i jestem z tego dumny".

Tak to jest odbierane. I niestety tak to interpretujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie przeczytałaś wszystkich postów. Bo wyraźnie zaznaczyłem, że mój sąsiad ma (miał dwa koty rasowe) ostał mu się ino jeden.

 

ależ przeczytałam i nie zarzucam Ci niekonsekwencji w tym co piszesz - pisząc łachudra mam na myśli koty "odważne" nie mające pojęcia że pies za ogrodzeniem może być dla nich niebezpieczny, łachudra to również zwierzak kompletnie nie liczący się ze zdaniem opiekuna, mający gdzieś jego zdanie - sama mam rasowca (na szczęście nie persa :roll: ) który wypuszczony samopas mógłby nie być świadomy że pies niekoniecznie może się go bać pomimo jego rozmiarów średniej wielkości psiego byczka :wink: - dlatego moje "bydlątko" nie chodzi samopas a prowadzony na smyczy często zostaje brany za "pięknego pieska" :wink:

Nie chcę aby mój kot był problemem dla jakiegokolwiek sąsiada jeśli on sobie tego nie życzy a i bezpieczniej zarówno dla mnie jak i dla niego samego jest jeśli mam go na oku :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to właśnie Ty Amdam nie do końca uważnie czytasz te posty.

Wypowiedziałam sie, że mając koty ich właściciel musi sie liczyć z możliwością ich zaginięcia, zagryzienia przez psy, przejechania przez samochów itd. i to wszytsko.

 

I że koty czesto są "elementem" natury jak ptaki, owady itd. U mnie mieszkają koty, które ktos podrzucił, ja o nie dbam, natomiast psa świadomie zakupiłam, dostałam i czuję sie odpowiedzialna za niego. dlatego jesli chodzi o szczelność ogrodzenia, to trzymając groźnego psa to jego właściciel powiennien dbać o dobra nie tylko psa, ale głównie otoczenia.

A koty wchodząc do niego, oczywiście robia to na "własną" odpowiedzialność.

 

Tu nie mam pretensji, bo zwierzę to zwierzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w takich chwilach widać słabość netu w przekazywaniu swoich racji i zdania.

ja mimo tego że mam zwierzęta (i koty i psa- chociaż nie ukrywam że wolę koty;) to nie patrzę sie w nie ślepo i traktuje ich obecność normalnie.

 

Nie będę proponowac sąsiadowi ogrodzenia, bo i tak jest ono moje, a sąsiad równie dobrze mógłby żyć bez ogradzania działki, bo mu na tym nie zależy. I to że napisałam że sie martwiłam o te koty wchodzące do jego psa nie oznacza, że będę walczyć z tym psem. szanuje prawo własności i wstęp do kogoś jest na jego (w tym przypadku kota) odpowiedzialność.

 

a to że sasiad ma takiego psa i nie zrobił właściwego ogrodzenia to już zupelnie inny temat. jest nieodpowiedzialny i tu oczywiscie jest tylko wina czlowieka. A takich jest wielu, widac to na osiedlach i na spacerkach z "niekomu nic nie robiącymi" psinkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem cicho siedzieć, ale to jest silniejsze. Może zacznij czytać uwaznie co inni piszą. Zdecydowana większość (a praktycznie) wszyscy pisali, że zwierzęta trzeba pilnować bo jesteśmy za nie odpowiedzialni (oby). Tu nie chodzi o sam fakt (bolesny) zagryzienia kota przez psa, czy tez psa przez np. niedźwiedzia, ale samo podejście do tego faktu, lub co sugerujesz nasz ogląd na takowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odzwierzecego, ktory umiejscowił sie mu w oku, miał operacje i usunieto mu to oko

takze prosze miłosnikow zwierzat o nie pisanie rad pt "zlikwiduj piaskownice" bo dzieci sa dla mnie wazniejsze a musza sie gdzies bawic

poza tym to moje podworko o nie kotow z sasiedztwa

tez zaczełam nienawidziec siersciuchow chociazby za to ze codzienie musze szorowac stól

A ja znam kobietę, która, będąc w ciąży, zaraziła sie od dziecka - nosiciela jakimś paskudztwem. Jej dziecko urodziło się zbyt wcześnie, bardzo chorowało, jest głuche. Pytanie: czy ona powinna nienawidzieć dzieci?

Kto pisze o zlikwidowaniu piaskownicy? Ja twierdzę, że należy ją przykrywać. A co, jeżeli narobi do niej ptaszek chory na grypę? Wystrzelasz wszystkie ptaszki w okolicy?

"Nienawiść" to mocne slowo! Nienawidzisz, bo musisz myć codziennie stół??? Dobry powód! Ja kilk arazy dziennie myję stół w kuchni, po każdym posiłku dzieci i nie tylko. Ależ byś ich nienawidziła na moim miejscu!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amdam, dzis odprowadzałam do żłobka swoją ponad 2 letnią córkę i zauważyłam coś, co od razu przypomniało mi ten wątek. Koło piaskownicy chodził....kot... Moje pytanie do Ciebie (i do tych, co są przeciw kotom, bo brudzą)brzmi: co masz zamiar zrobić, żeby "uchronić" dziecko przed piaskownicą w żłobku czy przedszkolu, przed placami zabaw na jakiś osiedlach. Chyba, że masz zamiar wychowywać dziecko tylko w poblizu swojego domu, gdzie piaskownica jest czyściutka, bo żaden kot nie ma wstępu...Czy Twoje dziecko będzie bawić się tylko w piaskownicy przy domu, nie pójdzie do dzieci sąsiedztwa, bo tam chodzą koty??Tylko nie wiem czy to jest zdrowe... I tak na koniec: dlaczego dzieci mieszkające na wsi są zdrowsze i bardziej zahartowane od tych, które mieszkają w mieście? Każdy zna odpowiedź...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...