tomek1950 28.11.2006 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 Myślałem o pędzeniu biodiesla, szkoleniach organizowanych na strychu obory, szkole przetrwania - spędzenie tygodnia zimą w komturii przy ograniczonej ilosci opału. Mam dwa piękne kafle mazurskie, znalezione na strychu, może to byc zaczątek. Bezrobotny może dostać zasiłek ok. 12.000 zł na początek działaności. Musimy to obgadać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 28.11.2006 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 A jeśli chodzi o grajdoł, to już nie gombrowiczowski, a giertychowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katja 28.11.2006 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 Kairos i Tomek, życzę owocnych obrad Te owce mazurskie brzmią nieźle , Tomku u Ciebie miałyby gdzie hasać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kairos 28.11.2006 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 a ja za te kafle moge dac cegly dla tych owiec no chyba ze na innych biopaliwach je bedziesz pedzil, a moze z nich bioplaiwa jakies sie sciagnie? Linomag wysokooktanowy??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 28.11.2006 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 Tyle, że owce strasznie "capią" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 28.11.2006 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 U mojego sąsiada jest piękna kuchnia na węgiel. Kafle malowane kobaltem z przysłowiem oczywiście po niemiecku: "ciepły piec ma warość złota" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gripi 28.11.2006 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 witamy. piękne pomysły piękne, ważne żeby je mieć a nie zatrzymać sie w pół drogi.Ciut ziemi i u nas więc owce można przysłać na popas.odnośnie napoju to preferujemy raczej wisienki co nie przeszkadza ani nam ani naszemu psu ( co widać poniżej).Nastaw tegoroczny nieproporjonalnie szybko zmniejsza sie do włożonej w niego pracy przygotowawczej.pozdrawiamy. http://images3.fotosik.pl/269/f4c3fae19da6ac85m.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 28.11.2006 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 Gripi, a w tym dymionie to wino, czy naleweczka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gripi 28.11.2006 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 winko wisienka z garscią super dojrzałych czarnych porzeczek, słodkie deserowe. nalewki są w kuchni ale w tym roku tylko dzika czereśnia, wiśnia i troche imbirowej, nawet pigwy nie zdążyłem zakupić ale w przyszłym to inna bajka , w nowym -starym domku jest piwniczka chmmmm.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 28.11.2006 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 Ja też mam piwniczkę w nowym (prawie) starym (ca 100 lat domku). Naleweczka z pigwy "się" robi. Nie znasz jeszcze skrzypiec. Tu niedościgłym ideałem jest... WUJEK Aneski. Mam nadzieję, że Aneska wybaczy zdradę tajemnicy rodzinnej, bo w grupie zostało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 29.11.2006 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 ...kafle powiadacie ? niegłupie, niegłupie .... J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneska 29.11.2006 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Ja też mam piwniczkę w nowym (prawie) starym (ca 100 lat domku). Naleweczka z pigwy "się" robi. Nie znasz jeszcze skrzypiec. Tu niedościgłym ideałem jest... WUJEK Aneski. Mam nadzieję, że Aneska wybaczy zdradę tajemnicy rodzinnej, bo w grupie zostało wybaczam wybaczam no i nowe smakowitości się szykują... może nieudane spotkanie wrześniowe w jakimś innym terminie jednak sie odbędzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katja 29.11.2006 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 ... jak znam życie , to wrześniowe spotkanie odbędzie się w marcu w Muratorze ... ale to już nie będzie wrześniowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneska 29.11.2006 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 to możliwe ... i też miłe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 29.11.2006 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Ja też mam piwniczkę w nowym (prawie) starym (ca 100 lat domku). Naleweczka z pigwy "się" robi. Nie znasz jeszcze skrzypiec. Tu niedościgłym ideałem jest... WUJEK Aneski. Mam nadzieję, że Aneska wybaczy zdradę tajemnicy rodzinnej, bo w grupie zostało wybaczam wybaczam no i nowe smakowitości się szykują... może nieudane spotkanie wrześniowe w jakimś innym terminie jednak sie odbędzie A może tak Sylwester w komturii? Jesli śnieg pozwoli dojechać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katja 29.11.2006 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 ho, ho, dla odważnych z łańcuchami ... a jak przyjdzie nam siedzieć w komturii do roztopów ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 29.11.2006 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Droga obok komturii jest odśnieżana, a w razie czego to sąsiad ma traktor Łańcuchy jednak polecam wszystkim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneska 29.11.2006 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 do roztopów można posiedzieć ... byleby skrzypki przygrywały ... komórki powyłączać ech marzenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 29.11.2006 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 do roztopów można posiedzieć ... byleby skrzypki przygrywały ... komórki powyłączać ech marzenie "...starczy z okna się wychylić krzyknąć "pokot ma pragnienie" a już dwaj po chwili byli z odpowiednim obciążeniem..." Ciekawe, czy tu w "komturii" teraz w 2006 roku to się sprawdzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 30.11.2006 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Od rana grabię liście kasztanowca by je spalić i zniszczyć szrotówka. Ciężka robota, bo teren nierówny, kamienisty i badyle różne sterczą, a liscie mokre, ciężkie. Nie wiem, czy nawet jak je podleję jakimś palnym płynem to da się to cholerstwo spalić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.