Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może grupa olsztyńska


irebur

Recommended Posts

dzień dobry :D

w mojej części Warszawy świeci 8) , jeszcze.

Jakie plany na weekend?

Jak byśmy się mieli później nie zobaczyć, to życzę udanej soboty i niedzieli.

Teraz wyjeżdżam na króciutko, za to wkrótce na całe 12 dni :D

I wtedy to bardziej turystycznie, bo żeby córka wróciła zadowolona, musi zwiedzić co najmniej kilka zamków, ruiny też ją satysfakcjonują :roll: :D

Czy zamek w Barcianach też jest w planach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • tomek1950

    1910

  • katja

    1890

  • aneska

    1258

  • Jerzysio

    640

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak pisałam, w tym roku wyruszamy na wschód /od Morąga/, na pewno Kętrzyn, po drodze Reszel. Barciany bardzo chętnie, ale pisałeś, że dziedziniec raczej niedostępny itp. :roll:

Jaas, napisz, czy warto. Może polecisz coś jeszcze w tych okolicach :D

Zaczynając podróż w Morągu (tu gotyckie zamek krzyżacki, fara, ratusz oraz fragmenty murów miejskich) proponuję przejazd bocznymi drogami (omijając Olsztyn), np. Morąg, Miłakowo (pomijając Miłakowo, ciekawszą była by chyba trasa przez Żabi Róg, rz. Pasłęka - tu wkraczamy na Warmię - i Świątki), dalej Dobre Miasto (gotycka kolegiata i Baszta Bociania), Jeziorany (fara, pozostałości zamku biskupów warmińskich - ob. UM, zachowana urbanistyka i zabudowa mieszczańska, małomiasteczkowa i jeszcze ciagle urokliwa bo o korzeniach warmińskich), Lutry i Reszel. W Reszlu trochę interesującego gotyku (zamek biskupi, fara, dwa mosty, fragmenty murów miejskich i oczywiście układ urbanistyczny) ale także sporo mieszczańskiej i sakralnej zabudowy nowożytnej (gł. XVIII - XXw.), po nim proponuję wyjazd do nieodległej Św. Lipki (nie trzeba chyba reklamować tego sanktuarium), dalej wyjazd w kierunku Wilkowa tak aby po drodze odwiedzić malowniczo położony mały zamek krzyżacki w Bezławkach (tu już za Św. Lipką zaczynają się Mazury), którego dom zakonny po przebudowie od XVI w. pełni funkcję świątyni. Nieopodal w kierunku Wilkowa mija się Stachowiznę, dawną własność ziemską chyba jeszcze o tradycji nadania średniowiecznego, obecny obiekt (dwór) pochodzi w dużej części z I poł. XIXw. obok w kierunku rzeki park o chyba jeszcze XVIII-to wiecznej tradycji niestety mocno zdewastowany i przekształcony. W Wilkowie warto by wrócić w kierunku Mrągowa do Szestna aby odwiedzić kolejny mały zamek krzyżacki niestety w kompletnej ruinie, znajdujące się obok średniowieczne spiętrzenie rzeki (grobla) – były tu w już średniowieczu młyny) oraz got. kościół parafialny z uwidocznionymi jego przemianami przestrzennymi. A teraz do Kętrzyna (Mrągowo przy innej okazji) a tu oczywiście polecam odwiedzić zamek i jego muzeum (w nim można poznać historię powiatu kętrzyńskiego) oraz dawny kościół farny wrosły w mury miejskie. Oczywiście na Mazurach po drodze mijamy wiele dawnych własności ziemskich często dawnych dóbr rycerskich (nadania zakonne). A jeżeli na dalszej drodze byłyby zamek w Barcianach to proszę o uprzedni kontakt, bo w innym wypadku pozostanie oglądać wam go tylko z zewnątrz. A co dalej na trasie, w którym kierunku się wybieracie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JAAS, tak to obrazowo opisałeś, z taka znajomością tematu, że aż mi dech zaparło... i sama nabrałam ochoty na wycieczkę.

Czasem nie zdajemy sobie sprawy jak wiele pięknych i wartych obejrzenia miejsc jest prawie w zasięgu naszej ręki, tylko gonimy gdzieś na jakies kanary, itp...

 

Katju, życzę udanej wycieczki. :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JAAS przylączę się do zachwytu aneski. Siedzę w swojej zagrodzie już kilka lat i wstyd mi, że niewiele widziałem. Ale daję słowo nadrobię zaległości. Z ciekawostek mogę dorzucić, że widok Wydmin od strony jeziora niewiele się zmienił od ponad 100 lat. Tylko dęby wokół kościoła są wyższe.

A moje lipy przy mojej chałupce są 4 razy większe od tych w Giżycku na placu Grunwaldzkim. Te w Giżycku były sadzone na początku XX wieku, a dąb stojący u wierzchołka litery V jaki one tworzą dopiero po referendum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już zaprosiłem JAASa do siebie i obiecał, że wpadnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że powiadomię. Do siebie też zapraszam po sprawdzeniu czy jestem na miejscu. Ten weekend niestety w Warszawie :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... oj wszystko co dobre ....

 

i znow poniedziaqlek

ale weekend pracowity mialem

w sobote postawilem nowiutka brame.... a w niedziele plot ktory ze strosi sie przewrocil do zycia wrocil .

rece mam do samej ziemii, kazdy miesien mnie boli, i jeszcze pracowac musze dzis . ale mile to zmeczenie

 

a jaka satysfakcja !

 

pomyslec ze jeszcze sobote praca z ogniskiem byla polaczona

i sarny brykaly

i ptaki spiewaly

i grzybow pozukalem

i nic nie znalzlem :lol:

az sie serce smieje

 

+ troszke innej beczki :

czy mozna palic ognisko na swojej ziemii na dzialce ktora graniczy z lasem ?????

czy oprocz zadbania o ogien sa jeszcze jakies pisane badz nie normy ktore trzeba zachowac?????

tk plilismy i sie zastanawialismy ....

 

+ musialem obciac galezie sosny

sporego drzewka , ktorego to galezie mi plot niszczyly i gniotly ???? czy to jest dozwolone. sosna oczywiscie za granica dzialki

 

pozdrawiam

marcel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, wróciłam :D .

Weekend krótki, ale pracowity.

 

JAAS, wielkie dzięki, zaraz sobie wydrukuję ten super przewodnik i w drogę :D

O Barciany pewnikiem zahaczymy. Byłby to ostatni tydzień czerwca, co do dnia, to pełna dowolność. JAAS, podaj na priva kontakt do siebie, przed wyjazdem upewnię się czy jesteś na zamku. Od 22.06 bedę mogła kontaktować się tylko przez komórkę.

 

A teraz poproszę o przewodnik kulinarny :roll: po Warmii i Mazurach

 

Marcel, na przepisach się nie znam za bardzo, ale właściciel sosny może być niezadowolony, że mu drzewo ogoliłeś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katju, służę moją skromną wiedzą na tematy knajpiane na Mazurach i w drodze na nie:

1. w drodze na Mazury jadąc przez Ostrów Mazowiecką i Łomżę za miejscowością Ratowo Piotrowo jest Karczma Pod Topolami. Jedzenie bardzo smaczne, choć jak na mój gust bywa przesolone, porcje gigantyczne. Bywa dziczyzna. Wybór dań bardzo duży. Mało ryb. Ceny ostatnio poszły w górę, ale da się wytrzymać. Można płacić kartą kredytową.

2. Kilka kilometrów dalej na początku wsi Konarzyce Zajazd Amigo Jedzenie na 3 w skali 5 stopniowej. Dość tanio.

3. W Łomży, przy wyjeździe, Baraniewski (po prawej stronie, vis a vis stacji Orlenu. Tłusto i niesmacznie.

4. Kisielnica. Po lewej stronie nowa karczma z bala. Radzę omijać. Niesmacznie, porcje jak w przedszkolu, ceny jak w Nowym Jorku.

5 Kawałek dalej, jeszcze przed Małym Płockiem zajazd po prawej stronie. Byłem raz i nie wróciłem.

5. Kolno. Restauracja w rynku. Też odwiedziłem jeden raz.

6. Maldanin (wioska zaraz za Piszem) zajazd Myśliwski Byłem raz, wystarczy.

7. Szczechy Wielkie. Zajazd Wiejski. Cudo. W środku 3 stoły + latem kilka stołów w ogródku. Polecam: kapuśniak, flaki, żurek. Niebo w gębie. Według stałych bywalców najlepszy żyrek na trasie Warszawa Giżycko. Dodam, że jest to jedyne miejsce gdzie jadam kapuśniak. To nie zupa, to poezja w wykonaniu pani Eli właścicielki. Duży wybór dań drugich. polecam pierogi, a moja żona poleca ryby. Porcje duże, ceny umiarkowane.

8. Miłki. Restauracja Jagienka. Bez komentarza, ale podobno wieczorami jest "striptis" w wykonaniu szczerbatej kelnerki. Ludzie walą drzwiami i oknami. Nie sprawdzałem, powtarzam wieść gminną.

9. Barek przy stacji benzynowej. Można coś zjeść. Placek cygański, flaki. Przeciętnie.

10. Wydminy. Bar Kuba. Polecam. Pierogi z różnym nadzieniem robione przez tesciową właściciela pycha. Inne dania również. Porcje solidne, ceny przystępne. Innych knajpek w Wydminach nie polecam.

11.Sucholaski. Z wydmin w kierunku Giżycka. Maleńka knajpka po lewej stronie. Łatwo jej nie zauważyć. Genialna kolonka. Palce lizać. POLECAM.

12. Upałty. Alte Muele Stary młym. Piękna knajpa. Dobre żarełko, np warkocz z polędwicy. Dość drogo, ale choć raz warto.

13.Nie wiem czy działa Zęza w Sztynorcie. Jeśli tak, to warto tam zajrzeć.

 

To tyle. Opinie pozytywne wystawiłem po wielokrotnych badaniach organoleptycznych podawanych potraw. Negatywne po jednej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o

Tomek, toś Ty się z taką wiedzą krył, powinieneś wydać przewodnik kulinarny tej części Mazur :D

Jestem pełna podziwu. Co prawda często nie przemierzam tej trasy, ale nic nie wiadomo :roll: , drukuję i wkładam do atlasu samochodowego.

 

Może ktoś ma doświadczenia kulinarne z okolic Reszla czy Kętrzyna? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...