JoShi 05.10.2006 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2006 Rozumiem, że mówimy o uciekaniu z Warszawy POD Warszawę? Nie do końca. Gdyby praca w 100% zdalna była mozliwa chętnie uciekłabym gdzies dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lawy 05.10.2006 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2006 byłam tylko raz w W-wie. I nigdy w życiu nie chciałabym tam mieszkać.Pisałam zresztą kiedyś o moich odczuciach na temat tego miasta... duzo wnoszący wpis do dyskusji A po co uciekać? Jeśli pod miasto to nie należy się dziwić - wszędzie jest taka tendencja (nie tylko w Polsce czy w Warszawie). Ale jak komuś źle to co stoi na przeszkodzie wyjechać do innego miasta? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darpil 05.10.2006 21:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2006 Czy jest ktoś kto żałuje, że wyprowadził się z Warszawy (zwłaszcza na wieś)? Byc może zamierza powrócić, dlaczego?D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jk69 05.10.2006 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2006 Rozumiem, że mówimy o uciekaniu z Warszawy POD Warszawę? Dalej uciekać nie ma sensu - no chyba, że za granicę.... A skąd to przekonanie? My uciekliśmy pod Kraków (południowa granica miasta) i baaaaaardzo sobie tę zamianę chwalimy. Tutaj można jeszcze kupić działki w odległości 20 minut od Rynku (samochodem) za znośne kwoty. A jak ktoś doda 10 minut to może i mieć piekne widoki na góry, i takie tam. Pozdrawiam uciekinierów bliższych i dalszych! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GREG.M 06.10.2006 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2006 Rozumiem, że mówimy o uciekaniu z Warszawy POD Warszawę? Dalej uciekać nie ma sensu - no chyba, że za granicę.... A skąd to przekonanie? My uciekliśmy pod Kraków (południowa granica miasta) i baaaaaardzo sobie tę zamianę chwalimy. Tutaj można jeszcze kupić działki w odległości 20 minut od Rynku (samochodem) za znośne kwoty. A jak ktoś doda 10 minut to może i mieć piekne widoki na góry, i takie tam. Pozdrawiam uciekinierów bliższych i dalszych! Uciekliście z Warszawy pod Kraków? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jk69 06.10.2006 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2006 Tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olena 06.10.2006 16:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2006 A skąd to przekonanie? My uciekliśmy pod Kraków (południowa granica miasta) i baaaaaardzo sobie tę zamianę chwalimy. Tutaj można jeszcze kupić działki w odległości 20 minut od Rynku (samochodem) za znośne kwoty. A jak ktoś doda 10 minut to może i mieć piekne widoki na góry, i takie tam. Pozdrawiam uciekinierów bliższych i dalszych! Zazdroszcze Wam.... przede wszystkim odwagi Ja musiałabym za dużo korzeni pourywać... ale kiedyś, na emeryturze.... marzy nam się siedlisko na Mazurach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grazia111 06.10.2006 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2006 A na emeryturze, to uciekać można i na Cypr. Pogoda przez cały rok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 06.10.2006 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2006 Do ucieczki z Warszawy zmuszają przede wszystkim ceny mieszkań. My mając do wyboru zmianę mieszkania na trochę większe wolimy wybudować mały dom. Poza tym nie znam nikogo, kto po wybudowaniu się pod Warszawą chciałby do niej wrócić.A może tylko znam za mało osób i moja próbka nie jest reprezentatywna? marta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olena 06.10.2006 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2006 A na emeryturze, to uciekać można i na Cypr. Pogoda przez cały rok. A Ty wiesz grazia111... kuuuuuuuuurcze, że ja wcześniej o tym nie pomyslałam! Cypr jak Cypr... ale jakby tak Kreta???? Oliwki bym sobie hodowała, raki piła... łojjj.... Ty masz łeb kobieto! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
speek 08.10.2006 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2006 Od 9 lat poza Warszawa na własnym bez bloku.Teraz zmieniamy miejsce zamieszkania ale nigdy do bloku nie wrócimy.Dlaczego? ...Mamy swój zamkniety świat,swój trawnik i domek w ktorym robimy co chcemy.Owszem jest Józio i Helcia-ciekawi bardzo ale tylko w oddali za bramą.Im mniej o tobie wiedza tym lepiej.Pozdrowienie,choc ich nie lubisz,ma magiczna moc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grazia111 09.10.2006 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 speek - ja mam inne odczucia Mieszkamy w bloku i każdy ma tu swoje sprawy. Sąsiedzi anonimowi. Teraz rozpoczęliśmy budowę i znamy już wszystkich naszych przyszłych sąsiadów. Bardzo mnie cieszy, że mam fajnych przyszłych sąsiadów.Podobno dobry sąsiad to podstawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 09.10.2006 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 ale kiedyś, na emeryturze.... marzy nam się siedlisko na Mazurach A my chyba już w przyszłym roku na Mazury. Termin się ciągle odwleka z różnych powodów. Do emerytur jeszcze parę lat zostało, ale... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
komarek 20.10.2006 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Ja już uciekłam z jednego miasta na Śląsku. Teraz od 8 lat mieszkam w Piasecznie i zamierzam wyprowadzić sie dalej. Obecnie meszkamy na osiedlu, które nazwyane jest gettem. Moloch okropny, bloki blisko siebie, wąskie ulce i parkujace na chodnikach samochody. Typowa sypailnia dla Warszawy. Tłok nieziemski i odchody psie na każdym kroku. Dopiero neidawno dojrzałam do decyzji o budowie własnego domu choć mąż namawiał mnie do tego już dawno temu. Teraz perspektywa własnego kawałka ziemi, ogrodu, śpiewu ptaków i wolności sprawia, że zrobię wszystko by wreszcie wyprowadzić sie z tego blokowiska. Pozdrawiam wszystkich uciekających z wielkich miast Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michal_m 20.10.2006 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Ja już uciekłam z jednego miasta na Śląsku. Teraz od 8 lat mieszkam w Piasecznie i zamierzam wyprowadzić sie dalej. Obecnie meszkamy na osiedlu, które nazwyane jest gettem. Moloch okropny, bloki blisko siebie, wąskie ulce i parkujace na chodnikach samochody. Typowa sypailnia dla Warszawy. Tłok nieziemski i odchody psie na każdym kroku. Dopiero neidawno dojrzałam do decyzji o budowie własnego domu choć mąż namawiał mnie do tego już dawno temu. Teraz perspektywa własnego kawałka ziemi, ogrodu, śpiewu ptaków i wolności sprawia, że zrobię wszystko by wreszcie wyprowadzić sie z tego blokowiska. Pozdrawiam wszystkich uciekających z wielkich miast Chyba jesteśmy sąsiadami - sądząc z opisu osiedla. My się z niego wynosimy z końcem listopada tego roku, poza Warszawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
komarek 20.10.2006 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Jeżeli mieszaksz na osiedlu słowicza to prawdopodobnie mijamy się czasami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 23.10.2006 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 ... ale kiedyś, na emeryturze.... marzy nam się siedlisko na Mazurach My już mamy własne takie siedlisko. Zostało tylko co nieco do zrobienia. Do emerytury jeszcze kilka lat, ale jak wszystko pójdzie po naszej myśli to z warszawiaka od wielu pokoleń zmienię się w Mazura i to już w przyszłym roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 24.10.2006 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2006 grazia111, naukowcy już dawno wszystko ponazywali. Mieszkanie w bloku jest twoją przestrzenią prywatną. Wszystko co za drzwiami to już od razu przestrzeń publiczna. Ludzie zamykają się coraz bardziej w swoich przestrzeniach prywatnych. Nie znają się, mówią lub nie mówią dzień dobry (ja do tej pory nie rozpoznaję ludzi z mojego bloku, tylko ich samochody). Na drugiem biegunie są ludzie z domków, którzy mają bardzo dużo przestrzeni prywatnej i badania wykazały, że tacy ludzie łatwiej się socjalizują. Tam pojęcie "swój człowiek" dotyczy najczęściej całej miejscowości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
komarek 25.10.2006 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Zgadzam sie z ms. Podobno ludzie z miejscowości Łoś za Piasecznem tak sie identyfikują z miejscem zamieszkania, że nawet na samochodach mają nalepki z łosiem a żyją jak jedna wielka rodzina. Takiego dobrego współżycia nawet nie am w klatach z 15 mieszkaniami. Życzę powodzenia wszystkim uciekającym nie tylko z Warszawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
parr 25.10.2006 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Ja mam akurat odwrotne doswiadczenia.Mieszkam w nowym bloku i znam prawie wszystkich sąsiadów w klatce(6 pięter).Z niektórymi sąsiadami się zaprzyjaźniliśmy i razem dość często się spotykamy.Jednych nawet namówiliśmy do budowy domui ucieczki poza Warszawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.