Renka Grabow 25.10.2006 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Paar, Pewnie dlatego znasz wszystkich, że wprowadziliście sie w tym samym czasie, w nowych blokach wiekszość to ludzie młodzi, dodatkowo wspólne przeżycie pod tytułem nowe mieszkanie... Ja mieszkam w naszym mrówkowcu na Pradze już osiem lat i właściwie rozmawiam zaledwie z klikoma sąsiadami, a ludzi zaczęłam kojarzyć dopiero po pierwszych dwóch latach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renka Grabow 25.10.2006 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 ms. całkowicie zgadzam się z tobą, też zaobserwowałam taką prawidłowość - pierwszego dnia na działce usłyszelismy zza płotu: Ooo nowi sąsiedzi i maluszek WITAMY!!! Ożywi się nam życie tutaj! Trzymam kciuki za wszystkich "uciekających", niech nam się tylko drogi poprawiają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
parr 25.10.2006 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Renka faktycznie było tak jak napisałaś.Ale ani odrobinę nie będzie mi żal,że uciekne z blokowiska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
komarek 25.10.2006 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Jest dokładnie jak piszecie. u mnie w klatce jest 12 mieszkań i ja akurat raczej wszystkich sąsiadów znam i z niektórymi dobrze żyję (typu kawka lub pożyczka bo zabrakło cukru) ale ten brak prywatności dobija mnie totalnie. Mam niby ogromny taras, na którym mogłabym imprezy robić ale cóż z tego gdy wokół wszyscy wszystko widzą i słyszą. A sąsiadka akurat mokre pranie wywiesiła i mi na głowę kapie. Pozdrawiam wszystkich uciekających i tych którzy kochają duże miasta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 25.10.2006 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 A ja ostanio wsród niektorych znajomych i znajomych znajomych obserwuje odwrotny trend. Kupują apartamenty w okolicach centrum Warszawy a chca sprzedać domy. Wynika to z faktu ze zbyt dużo czasu traca na dojazdy w ciagłych korkach. Sami jakoś by może to zniesli ale jesli dzieci chodza do szkoły w Warszawie a potem jescze jakieś zajęcia dodatkowe to dzień zaczyna sie o piatej rano a kończy powrotem do domu późnym wieczorem i są tym wykończeni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
parr 25.10.2006 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 ooo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.10.2006 14:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Hello, komarek napisał/a: Podobno ludzie z miejscowości Łoś za Piasecznem tak sie identyfikują z miejscem zamieszkania, że nawet na samochodach mają nalepki z łosiem tak właśnie mam! a żyją jak jedna wielka rodzina hmm, miejscowość raczej nie przypomina osady Amiszów - jeśli o to chodziło dla zainteresowanych naszymi okolicami polecam stronkę: http://www.milosnicy.pl pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 25.10.2006 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Hello, komarek napisał/a: Podobno ludzie z miejscowości Łoś za Piasecznem tak sie identyfikują z miejscem zamieszkania, że nawet na samochodach mają nalepki z łosiem tak właśnie mam! a żyją jak jedna wielka rodzina hmm, miejscowość raczej nie przypomina osady Amiszów - jeśli o to chodziło dla zainteresowanych naszymi okolicami polecam stronkę: http://www.milosnicy.pl pozdrawiam, Takie małe ojczyzny, poczucie wspolnoty w miejscu gdzie sie mieszka super, podoba mi sie!! Jak ktoś sie wychowa w takiej okolicy to posiada nie tylko tozsamość rodzinna ale i nabywa patrotyzmu lokalnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
komarek 26.10.2006 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Hello, komarek napisał/a: Podobno ludzie z miejscowości Łoś za Piasecznem tak sie identyfikują z miejscem zamieszkania, że nawet na samochodach mają nalepki z łosiem tak właśnie mam! a żyją jak jedna wielka rodzina hmm, miejscowość raczej nie przypomina osady Amiszów - jeśli o to chodziło dla zainteresowanych naszymi okolicami polecam stronkę: http://www.milosnicy.pl pozdrawiam Pisząc o Łosiu chciałam pokazać, że w takich mniejszych miejscowościach wszyscy się znają, znajdują wspólny język i chęć przebywania razem od czasu do czasu. Nie zamykają się w swoich domach i żyją tylko dla siebie. I to mi sie podoba. Kiedyś też myślałam o znalezieniu działki w Łosiu ale wygrała opcja bliżej Piaseczna. Życzę miłym mieszkańcom Łosia wszystkiego dobrego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 27.10.2006 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2006 wygrała opcja bliżej Piaseczna toż to 6-7 min samochodem do Piaseczna... no, chyba że masz działkę w Zalesiu, ale to nie na moje możliwości finansowe u mnie wygrała opcja 8 km dalej od P./8 km bliżej "przyrody"= 50 % taniej za grunt... pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
komarek 30.10.2006 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 No własnie o to chodzi, że mieszkam zaledwie 8 min od centrum a jade jakbym miała do pokonania co najmniej 30km. Ulica Puławska to jeden wielki koszmar. Ale podoba mi sie ta strona Warszawy i chce tu pozostać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 30.10.2006 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Niespodziewanie zrobiło się piaseczyńsko i okolicznie. My też za Piaseczno, ale dojazd przez Janki, Raszyn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darpil 30.10.2006 21:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 O kurcze, może sie do Was przeniosę, jeśli nie ma w okolicy jakiegos przemsłu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michal_m 31.10.2006 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2006 O kurcze, może sie do Was przeniosę, jeśli nie ma w okolicy jakiegos przemsłu. Na naszej wsi jest jeden zakład, ale dość daleko. Poza tym zakaz prowadzenia uciążliwej działalności gospodarczej, czy jak to się fachowo nazywa. Po prostu cisza i spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 31.10.2006 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2006 Cos na temat jak to zycie na wsi moze wygladac http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=84451 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 31.10.2006 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2006 A ja po półtora roku mieszkania na mojej wymarzonej wsi mam jej kryzys. Nigdy bym w to nie uwierzyła, a jednak. Perspektywa dojazdów od czwartku - czyli za dwa dni zza Zalesia Górnego w okolice Dworca Wschodniego mnie załamuje. Zaczynamy sięz zastanawiać, czy za trzy lata, kiedy starszy syn pójdzie do szkoły, nie wrócić do Wwy. Nigdy bym nie uwierzyła w coś takiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darpil 01.11.2006 16:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2006 Słyszałem o rodzinie, która wynaęła dom komuś a sami wynajęli mieszkanie w Warszawie i tak zamierzają spędzć najbliższych kilka lat. Stwierdzili, ze nie będą kierowcami własnych dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 01.11.2006 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2006 A co z lokalnymi szkolami?Sa naprawde jakies felerne ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.11.2006 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2006 Myślę, że nie chodzi tu tylko o to, co "w szkole", ale bardziej o to co "po szkole"...? Autobus szkolny może odwieźć dzieciaki nawet pod dom, ale w nim nas (tzn. starych, he, he...) nie ma i co? Nie każdy chce/może korzystać z pomocy sąsiedzkiej. Jak rozwiązujecie lub macie zamiar rozwiązać ten problem? Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beithe 01.11.2006 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2006 Ja uciekam do Otwocka. Powód prozaiczny - ceny. Miejsce piękne, las, dojazd wygodny, powietrze - bajka. Ale po ponad 20 latach mieszkania w bloku jakoś mi tam za cicho. Nie słyszę sąsiadów, szumu ulicy i czuję się, jakbym była sama na całym świecie A to nawet nie domek tylko szeregówka. Mam nadzieję, że przejdzie z czasem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.