Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy warto kupić siekierę fiskarsa? czym rozłupujecie drewno?


Krzysztof2

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 302
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 1 year później...
  • 5 months później...

Witam,

 

siekieromlot chyba chinski, waga 3,5 kg za 25 pln w lokalnym sklepie

Wynalazek na miare nagrody Nobla ;)

Bez wysilku, bez niespodzianek, rozlupal wszystkie kawalki dł. 0,5 m z 12 m. przestrz, jesionu ktore ostatnio zakupilem.

Niebo w gebie. Polecam.

Siekiera z racji ostrego klina nie nadaje sie do lupania ww. kawalkow drewna, ww. wynalazek rolupuje je b. latwo nawet przy zupelnie tepym ostrzu.

 

Pozdr

Zbyniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie wybierz największą - 2,5kg.

Kupiłem tą mniejszą, ale po radach znajomego wymieniłem w na największą (z tym że tej mniejszej nie rozpakowałem to było łatwiej wymienić) i powiem, że rzeczywiście łupanie idzie bardzo dobrze - polecam do kompletu ostrzałkę fiskarsa - można nią naostrzyć zarówno siekierę jak i noże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również polecam fiskarsy miałem okazję korzystać z bardzo wielu siekier. Fiskars to po prostu inna jakość. Polecam

 

przeczytałem cały wątek z uwagi , że też jestem domowym drwalem ok 10 m3 drzewa do kominka co roku i nawet jak sie chłopaki tak super rąbie tym cudem

 

po 2 sezonach rąbania przeszedłem na nową filozofię życiową - kupuje porąbane :D

 

ułożenie 10 m3 ja + taczka zrobię to w jeden dzień wypije browara i się cieszę

 

a w ładną pogodę zamiast wystawać z siekierą i walić .. lepiej pójść na grzyby do lasu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię "grzyby" i "ryby", ale coś za coś.

Przy całej tej "magii" palenia w kominku, trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów - nie wiem czy opłacalne bo nie znam osobiście osoby, która przerabia rokrocznie te min. 10-15 mp (średnio) drewna, tylko dla własnej przyjemności.

@Wojtek R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów -

@Wojtek R

 

w pewnym sensie masz rację choć patrząc od strony czysto ekonomicznej licząc wszelakie koszty typu : komin , kominek ,instalacja , kupowanie drzewa , twoja praca przy rąbaniu , jak porąbane to by się przydała drewutnia itd to samo palenie drzewem oprócz tego , że się narobisz jest tylko poprawianiem samopoczucia :wink:

 

no ale mogę też z drugiej strony powiedzieć , że przynjamniej do 12 listopada mój valliant jeszcze ma urlop letni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię "grzyby" i "ryby", ale coś za coś.

Przy całej tej "magii" palenia w kominku, trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów - nie wiem czy opłacalne bo nie znam osobiście osoby, która przerabia rokrocznie te min. 10-15 mp (średnio) drewna, tylko dla własnej przyjemności.

@Wojtek R

 

Ostatnio / na początku tegoż roku - w marcu / płaciłem za drewno do kominka / buk i grab / pociupany w ćwiartki - 160 zł m/p ...

Czy aby na pewno to takie tanie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię "grzyby" i "ryby", ale coś za coś.

Przy całej tej "magii" palenia w kominku, trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów - nie wiem czy opłacalne bo nie znam osobiście osoby, która przerabia rokrocznie te min. 10-15 mp (średnio) drewna, tylko dla własnej przyjemności.

@Wojtek R

 

Ostatnio / na początku tegoż roku - w marcu / płaciłem za drewno do kominka / buk i grab / pociupany w ćwiartki - 160 zł m/p ...

Czy aby na pewno to takie tanie ...

 

no ale odbiegamy od tematu siekierka pewnie warta jest swoich pieniążków choć sam nie chce już tego testować 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drwala bawię się od trzech sezonów. "Przerzuciłem" kilka przypadkowych siekier, na pewno "cienkie " siekiery "bez klina", nawet te dużych rozmiarów, to nieporozumienie. Z kupnych siekier sprawdziła mi się krajowa "polska kuźnia". Model typowo do rozłupywania o wadze ok 2-2,5 kg Przyzwoita stal i odpowiedniej długości i poprawnie wyprofilowany styl. Wytrzymała ok 20 mp dębiny, potem jednak styl do wymiany. Na szczęście koszt nowego to kilkanaście złotych. O Fiskarsie też myślałem, to że stal jest wysokiej jakości to pewnik, ale jak wytrzymuje ciężkie traktowanie "plastikowy" styl, który z tego co wiem nie jest wymienny? Zdarza się przecież, że czasem źle trafimy w drewno, lub siekiera "się omsknie"...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drwala bawię się od trzech sezonów. "Przerzuciłem" kilka przypadkowych siekier, na pewno "cienkie " siekiery "bez klina", nawet te dużych rozmiarów, to nieporozumienie. Z kupnych siekier sprawdziła mi się krajowa "polska kuźnia". Model typowo do rozłupywania o wadze ok 2-2,5 kg Przyzwoita stal i odpowiedniej długości i poprawnie wyprofilowany styl. Wytrzymała ok 20 mp dębiny, potem jednak styl do wymiany. Na szczęście koszt nowego to kilkanaście złotych. O Fiskarsie też myślałem, to że stal jest wysokiej jakości to pewnik, ale jak wytrzymuje ciężkie traktowanie "plastikowy" styl, który z tego co wiem nie jest wymienny? Zdarza się przecież, że czasem źle trafimy w drewno, lub siekiera "się omsknie"...

 

bardzo dobre pytanie , bo drewniany styl zazwyczaj po kilku mp jest trochę posiekany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię "grzyby" i "ryby", ale coś za coś.

Przy całej tej "magii" palenia w kominku, trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów - nie wiem czy opłacalne bo nie znam osobiście osoby, która przerabia rokrocznie te min. 10-15 mp (średnio) drewna, tylko dla własnej przyjemności.

@Wojtek R

 

Ostatnio / na początku tegoż roku - w marcu / płaciłem za drewno do kominka / buk i grab / pociupany w ćwiartki - 160 zł m/p ...

Czy aby na pewno to takie tanie ...

 

A ja kupuje teraz metrówki (buk) z przywiezieniem za 120 zł m/p :) Do tego dojdzie jeszcze praca własna, ale akurat będę się miał jak "wyżyć" i zrzucić kilkaset deko ;) A jak prześledzisz naszą dyskusję z początku roku i problemy z Junkersem, to zrozumiesz czemu się bawię w drewno i kominek, chociaż przyznaję - wymaga to samozaparcia :)

A wracając do tematu - to jaki brać ten Fiskars - 1500 czy 2400 ??? Ad rem Panowie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parę rzeczy w życiu kupując, przy kasie zęby zaciskałem,

nie coby tak dużo kosztowały, ale drogo jak na przedmiot, o którym mamy wyobrażenie ceny.

 

No bo kto kupuje siekerę za prawie 2 stówy, nie będąc drwalem ?!

 

... ale co tam, każdy od czasu do czasu lubi zrobić sobie przyjemność :p

 

Zakupu Fiskarsa po przetestowaniu i późniejszym używaniu ( 3 sezon ) nigdy nie żałowałem, a w lipcu po porąbaniu ( wstępnie połupanego ) 2 mp dębu, zastanawiałem się kiedy to się stało i dlaczego tak szybko, i dlaczego tak mało kupiłem :o :wink: :lol:

 

Mam 1500-kę i do takich ilości i klocków ok. 30 cm jest w sam raz. Do 10 mp i dłuższych pewnie brałbym cięższą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... O Fiskarsie też myślałem, to że stal jest wysokiej jakości to pewnik, ale jak wytrzymuje ciężkie traktowanie "plastikowy" styl, który z tego co wiem nie jest wymienny? Zdarza się przecież, że czasem źle trafimy w drewno, lub siekiera "się omsknie"...

 

to właśnie jest najdziwniejsze - stylisko jest chyba niezniszczalne

Do tej pory właśnie ze styliskiem miałem zawsze problemy - a tu jak ręką odjął

Sam metal udało mi się już wyszczerbić niestety... ;-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...