Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy warto kupić siekierę fiskarsa? czym rozłupujecie drewno?


Krzysztof2

Recommended Posts

Wiatm

Trochę z boku głównego tematu, ale jako alternatywa do siekiery. Ja mam coś takiego:

http://images50.fotosik.pl/31/31bea1171f91ce47.jpg

 

To rozłupywarka ręczna "Smart-Splitter". Część uderzająca waży ze 3kg (to ta grucha na górze) i całkiem dobrze wali. Na pewno nie jest to siekiera, ale na pewno też ciężko sobie tym zrobić krzywdę. Płeć piękna też może zająć się rozłupywaniem - jedyny wysiłek to podnoszenie ciężarka i spuszczanie go na dół.

Mi się podoba. Nie ma problemu zakleszczenia klina w drewnie - po prostu trzeba dalej walić ciężarkiem i tyle. Reklama mówi o 14T nacisku (ale to lekka przesada).

Między klinem a prowadnicą jest ostrze którym można łupać drewno na zapałki ;) - czyli produkować rozpałkę. Proces rozpalania sprowadza się do jednej małej kostki rozpałki do grila, kilku "zapałek" połupanych ta łuparką i paliwa właściwego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 302
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

gonzo93

nie powiem ciekawa konstrukcja :lol: :lol:

nie wiem ile razy trzeba podnieść ten ciężarek aby rozłupać średni klocek ?

czy się człowiek nie więcej namęczy samym podnoszeniem niż jak by rąbał siekierą?

siekierą jeden dobry strzał i po klocku. :wink:

ja kiedyś też myślałem o jakiś maszynach do łupania ale jak się okazało że rąbanie i ułożenia 4 mp drewna zajmuje mi średnio licząc 8 godzinek przy siekierze i klinie z wiejskiego targu to dałem sobie spokój z nowoczesnym konstrukcjami :wink:

siekiera i klin zajmują mniej miejsca :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem krajową siekierę do rozłupywania JUCO 2kG (mogłaby być cięższa), radzi sobie całkiem nieźle.

Fiskarsa nigdzie w okolicy nie ma, a nie będę po świecie jeździł za jedną siekierą :wink:

Ta maszynka gonza trochę mało przekonująca gdy przyjdzie rozłupać klocek śr.30cm i dł.40cm, tak mi się wydaje :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta maszynka gonza trochę mało przekonująca gdy przyjdzie rozłupać klocek śr.30cm i dł.40cm, tak mi się wydaje :-?

Jak "ukroję" taki klocek dł 40cm i średnicy 30cm to spróbuję i zdam relację fotograficzną ;). Jak na razie klocki sa mniejsze, bo zasilam nimi kozę i przepustowość jej "gardła" jest ograniczona :D 8) :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siekiera i klin zajmują mniej miejsca :lol: :lol:

To też zajmuje nie wiele, bo wyjmuje się łuparkę z tego drewnianego kloca.

Tu jest film reklamowy producenta. Jak będzie w praktyce zobaczymy :D

http://pl.youtube.com/watch?v=74mlHNA6i20

Kupując to urządzonko głównie chodziło i o BHP łupania. Do machania siekierą 2kg trzeba mieć trochę wprawy. Zobaczymy jak będzie. Toporek też mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ZW
warto. mam taką od 2 lat

 

pozdrawiam

 

Ale moglbys cos wiecej - o jakiej wadze i czy nie zrobiles sobie nią krzywdy, bo mowia ze 2400 jest ciezkawa i mozna sobie niezle po nodze dac....

 

Pzdr

 

Leży dobrze w ręce (wyważona) nie pamiętam jaka jest moja, na pewno nie 2,4. chyba 1,5. Bardzo solidna - niic się nie luzuje na styku ostrza i styliska. Ciągłe dobijanie klinika doprowadzało mnie do szału w tradycyjnej siekierze ;)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gonzo93

nie chcę być źle zrozumiany, zobaczyłem sobie te filmiki, nie no super to wygląda szkoda tylko że na filmie, jakoś nie chce mi się wierzyć aby taki przyrząd sprawdzał się w naszych warunkach ? no może nie w naszych ale w mojej sytuacji, jak drewno do kominka sękate jest, jak nie ma sęków to nie problem jeden strzał i po tomacie :wink:

Wiem ile nieraz muszę młotem 8kg w klina trafić aby mi się klocek rozłupał.

i jak tak sobie pomyślę z jaką ja siłą walę w tego klina to aż mnie samego strach ogarnia :wink: młot 8 kg doliczając długość styla i mój zasięg no to muszę powiedzieć że jakoś nie przekonuje mnie ten wynalazek.

Ale trzymamy za słowo, jak połupiesz to napiszesz nam czy warto inwestować w taki sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie, chłopaka z miasta, który przeprowadził się na wieś, rąbanie drewna było czystą abstrakcją. Zakupiłem 5 m drewna (buk, dąb, brzoza) - niezbyt suchego, co będę ukrywał, liście gdzieniegdzie widziałem, po czym wszedłem szybciutko na forum Muratora coby obaczyć jakie siekiery zakupić. Czasu nie miałem, podejrzałem tylko z 1 wątek właśnie o polecanym fiskarsie. Pojechałem i zakupiłem - chociaż zęby mocno zagryzłem bo siekiera 2,4 kg 200 zeta kosztowała. Położyłem ponad 40 cm kawał na pieńku , uderzyłem siekierą .... i o mało nogi nie odrąbałem. Prawdę jest, ze pewnie wprawe w rąbaniu trzeba mieć, ale siekiera fiskars jest rewelacyjna ! Nie mówię, że sama rabie bo czuję to w plecach, ale jest po prostu świetna ! Niestety 40 cm kawały a dla mojego kominka za duże (błąd początkującego) więc musiałem je mocno porąbać na węższe paski i fiskars znakomicie sobie z tym radził. Uważam jednak, że do porąbania krótszych kawałków, np. na podpałkę 2,4 kg to za dużo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem jeszcze że ja staram się unikać rąbania na drobne kawałki, jak są cienkie to tylko chwila i już kominek pusty :wink: staram się aby drewno było jak najgrubsze, jak się dołoży gruby kawałek to trzyma ciepło i żar przez ładne kilka godzin, tak więc klocki jakie mam łupę tylko na połowę, no chyba że się ogromny klocek trafi no to trzeba go troszkę ogładzić.

I może jeszcze taka uwaga zauważyłem że drewno lepiej przesycha jak jest w jednym rzędzie.

A za drewno płaciłem ostatnio po 120 zł, ucięte na wymiar do kominka tylko łupać i układać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież kupuje się w 95% drewno porąbane (ok. 150 zł/mp) ....

Czy kupujecie je na tyle tanio ... aby ta siekiera się zaamortyzowała :) wliczcie w cenę amortyzacji również piwo do roboty :) (raczej po robocie)

Ostatnio kupowałem po 104 zł/mp w balach po 120cm długości. W ruch poszła piła łańcuchowa i siekiera do rozłupywania. No i na siłownię nie potrzebuje chodzić :wink:

Za pocięte i porąbane wołają u mnie 160-170zł/mp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytępioną siekierą to nie rąbanie tylko męka - bez względu czy jest to fiskars czy kowalska robota. Równie ważna jest waga siekiery i długość styliska. Że już nie wspomnę o tym do czego ona ma służyć - do okrzesywania, czy może do łupania (i to przy pomocy klinów). Tak więc najlepiej mieć odpowiednią siekierę do odpowiedniej roboty :-) Nie wyobrażam sobie rąbania drobnicy prawie trzykilowym toporem (przyznaję - nie mam też tyle pary w łapach). Zaletą kompozytowych stylisk jest ich trwałość osadzenia siekiery(nawet mam jedną) - jednak w przypadku awarii raczej nie da się ich ponownie obsadzić. I nie przesadzajmy - nawet fiskars (chociaż jest bardzo fajny) sam nie porąbie, trzeba jednak mieć trochę wprawy i wiedzieć jak machać żeby się nie zmachać :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...