Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Musimy sami ciągnąć wodę i kanalizację na odcinku 245 m koszt potwornie wysoki.Jest nas pieciu ale trzech się wyłamuje- liczy,że w momencie przekazania gminie podłączy się za naprawde śmieszne pieniądze. Gmina rozumie nasz problem ale nie może pobrać w przyszłości od tych ,ktrzy się wyłamali, wiekszej opłaty tak aby rekompensowało nam poniesione koszty budowy.

Jak sobie z tym problemem poradzić

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/62822-media-wsp%C3%B3%C5%82uczestnicy-budowy-wy%C5%82amuja-si%C4%99/
Udostępnij na innych stronach

Nie musicie przekazywać wodociągu czy kanalizacji gminie od razu.Możecie go zostawić jako własnośc prywatną,ale wtedy koszty napraw i konserwacji spadają na was.(malo prawdopodobne przy dobrym wykonaniu).Wtedy sprytni sasiedzi musza uzyskać waszą zgodę na podpięcie się :D

jak swiat światem zawsze tak było.... i szlag mnie trafia na takie postepowanie sąsiadów...

A gmina nic nie dołoży się do tego przyłącza??

A może faktycznie... zorientuj się jakie masz warunki na wykopanie /odwiert/ swojej studni??...

a resztę miej głęboko w ...... poważaniu....

pozdrawiam

Musimy sami ciągnąć wodę i kanalizację na odcinku 245 m koszt potwornie wysoki.Jest nas pieciu ale trzech się wyłamuje- liczy,że w momencie przekazania gminie podłączy się za naprawde śmieszne pieniądze. Gmina rozumie nasz problem ale nie może pobrać w przyszłości od tych ,ktrzy się wyłamali, wiekszej opłaty tak aby rekompensowało nam poniesione koszty budowy.

Jak sobie z tym problemem poradzić

 

Dogadaj się z gminą, że narazie nie będziesz przekazywał im wodociągu. O ile oczywiście będzie Was stać na założenie w kilka rodzin całego wodociągu. Za kilka latek niechętni do partycypacji w kosztach sąsiedzi sobie przypomną, a wtedy będziesz mógł wyegzekwować część poniesionych kosztów. Gorzej jak to oni wybudują sobie studnie. Poza tym jeśli wodociąg ma iść w pasie drogowym do dochodzą opłaty roczne i na czas budowy przyłącza. Słowem - spore koszty.

Dzięki za wsparcie.

Nie mozliwe jest wtwiercenie studni.Wody nie ma.Bagania geofizyczne potwierdzja to.Mozna pokusic dostac się do oligocenu ale jest na ponad 250 metrach.Oczyszczalni tez nie mozna zrobić.Media są przy drodze.Sasiedzi,ci którzy sie wyłamują ,liczą na drapane.Teraz nie chcą uczestniczyc w kosztach bo po co skoro my wybudujemy i opłacimy całą inwestycje.Oni w odpowiednim czasie dostaną to od gminy za śmieszne pieniadze.Gmina wyda nam pozwolenie na budowe pod warunkiem ,ze całość przekazemy nieodpłatnie gminie.Nie zwrócą nam nic.

Droga jest współwłasnością nas wszystkich.I jak tu z takimi gadać.

Nie masz szans aby zmusic sąsiadów do partycypacji w kosztach. Masz za to szansę zmuszenia gminy aby przejmując wodociąg zwróciła wam poniesione koszty. Przynajmniej teoretyczne po walce w sądach. :roll:
Poczatkowo cała piątka miała poniesc koszty doprowadzenia wody i kanalizacji.Koszt tej inwestycji miał byc rowno podzielony.Obecnie wrecz skacza sobie do oczu bo jedna działka jest przy ulicy więc ten pierwszy chce tylko symbolicznie uczestniczyc w kosztach,druga już ok 80m itd.Musimy wybudować ok.220 m .Przy takim nastawieniu nie da się dojśc do kompromisu.Bo kazdy z nas wybuduje szambo i nie ma problemu.A co z wodą.W gminie doskonale wiedzą,że to teren trudny i bezwodny i nie chca w żaden sposób nas wesprzeć. Ale pozwolenia wydają na budowe wiedząc,że bez wody nie da sie tam żyć.

Powiem tak - koszt wiercenia na 250m i ciągnięcia wody przez 250m byłby podobny (ok 100/m, studnia może wyszłaby deczko taniej - zależy jeszcze jaki grunt w przypadku odwiertu - mam nadzieję, że to nie góry :roll: ). Gdybym musiała się z takim wydatkiem pogodzić, wywierciłabym tą studnię i miała wodę oligoceńską, a cfaniaków pogoniła na cztery wiatry i piąty huragan :evil:

Takich cwaniaczków drobnych przerabiałam na własnej skórze - szefowałam komitetowi doprowadzającemu media. Przepisy są w tej materii beznadziejne - cwaniakowi mającemu czas (traktuje działkę jako inwestycję albo kanaliza mu niepotrzebna bo coś tam gdzieś tam wylewa :evil: ) można się najwyżej nie kłaniać, co mu najczęściej wisi kalafiorem :evil: . Do tego najczęściej taki typ jest dumny ze swojego sprytu i jeszcze łazi "po wsi" i opowiada, jak to wszystkich nabrał... Gmina może wprowadzić opłaty adiacenckie z tytułu wzrostu wartości gruntów (najczęściej się gminie nie chce za to zabierać, bo oczywiście procedury są niejasne i pokręcone, zwłaszcza przy rzadkiej zabudowie i niewysokich cenach za metr), może też uzbrajać teren z udziałem mieszkańców i pozyskiwać na to fundusze unijne (też się gminie musi chcieć i często trzeba im powiedzieć jak się do sprawy zabrać :roll: :evil: )

no jesli koszty sa podobne to ja osobiscie w te 3 rodziny wykopal bym sobie

ta studnie

taka woda musi byc cudowna

a tym 2 pozostalym litra wody bym nie dal

popieram....tylko.... na czyim terenie byłaby studnia, zeby za kilka lat nie było sporu na tym tle.... jak w zyciu

Witam, my mamy prawie ten sam problem. Też mamy do pociągnięcia bardzo dużo. Projektant sieci podpowiedział nam, że po skończeniu budowy sieci, te osoby które się składały muszą iść do notariusza i sporządzić umowę własniści. I poczekać z przekazaniem gminie aż wszyscy się wybudują bo wtedy będą zmuszeni podłączyc się i zwrócić część kosztów. Lub zawrzeć z gminą umowę z aneksem.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...