Sprzedać mieszkanie czy brać kredyt

[AxLe]

Rozpoczynając budowę myślałem żeby najpierw postawić stan surowy, a potem sprzedać mieszkanie i wykończyć. Zawsze bałem się kredytów, ale teraz przy tak galopujących cenach mieszkań zastanawiam się czy nie lepiej byłoby pobrać kredyt na 100 tyś zł. niż pozbywać się mieszkania wartego około 230 tyś. Biorąc taki kredyt po 6 latach oddałbym bankowi około 120 tyś, i tak mi się coś wydaje że po tych kilku latach cena mojego mieszkania będzie wyższa niż o te 20 tyś zł. Napiszcie jak Wy byście to zrobili. Za wszelkie sugestie z góry dziękuję.

[Acent]

Masz zabezpieczenie w postaci mieszkania, więc będziesz spał spokojnie.

Ja brałbym kredyt ,spokojnie wykończył dom a pozniej sprzedał mieszkanie.

[Waldemar Kiejziewicz]

Owszem można sprzedać mieszkanie później, za rok dwa. Jest tylko jedno ale.... mianowicie planowana jest zmiana ustawy, czy czegoś tam podobnego, że od sprzedaży mieszkania trzeba będzie zapłacić 19 % podatku. I tu już czekanie może się nie opłacać. Sam stoję przed dylematem czy jeszcze w tym roku nie sprzedać mieszkania i spłacić wcześniej zaciągnięty kredyt. Bo nie wiadomo co te "super mózgi" z wiejskiej wymyślą. Można liczyć, że będą dalej się kłócić i "budować koalicję", jest to jednak ryzyko bo jak się w końcu zbiorą i uchwalą....?

[lukol-bis]

Będąc na Twoim miejscu wziąłbym kredyt i bardzo uważnie obserwował rynek nieruchomości. Kto wie czy już ten rynek nie jest trochę przegrzany. Trzeba wybrać odpowiedni moment i wtedy sprzedać. Nie koniecznie to musi być za pięć lat. W tym czasie koniunktura może się odwrócić. Znam przypadki sprzedaży nieruchomości ciągnące się kilka lat.

Pozdrawiam

[martar]

Absolutnie brać kredyt.

[ja budowniczy]

Owszem można sprzedać mieszkanie później, za rok dwa. Jest tylko jedno ale.... mianowicie planowana jest zmiana ustawy, czy czegoś tam podobnego, że od sprzedaży mieszkania trzeba będzie zapłacić 19 % podatku. I tu już czekanie może się nie opłacać. Sam stoję przed dylematem czy jeszcze w tym roku nie sprzedać mieszkania i spłacić wcześniej zaciągnięty kredyt. Bo nie wiadomo co te "super mózgi" z wiejskiej wymyślą. Można liczyć, że będą dalej się kłócić i "budować koalicję", jest to jednak ryzyko bo jak się w końcu zbiorą i uchwalą....?

 

 

ale to dotyczyc ma sprzedaży mieszkania kupionego po 1 stycznia 2007, a jak się mialo wczesniej i się sprzeda po 1 stycznia , to nie będzie się płaciło podatku

o ile oczywiscie to wejdzie w zycie

[jacenty741]

Kredyt,bezwarunkowo!No,może to trochę za stanowcze,ale obserwuję rynek nieruchomości od jakiegoś czasu,i na razie jestem zadowolony z faktu,że jeseśmy posiadaczami kawalerki w Warszawce,bo kupiona w tamtym roku za 76000 sprawia wrażenie wartej o 25000 więcej(ostrożnie licząc).Może taki wzrost sie nie utrzyma,ale prognozy są raczej optymistyczne.Poza tym zawsze można wynająć i mieć na dokładkę do raty,a tracić na wartości raczej nie będzie...

[magangs]

... i tak mi się coś wydaje że po tych kilku latach cena mojego mieszkania będzie wyższa niż o te 20 tyś zł. Napiszcie jak Wy byście to zrobili. Za wszelkie sugestie z góry dziękuję.

 

Będzie nie tylko wyższa o te 20 tys. ale i jeszcze będziesz mógł liczyć na regularne wpływy z wynajmu.

Zdecydowanie kredyt.

[mack]

brać kredyt, ja sprzedałem mieszkanie z terminem wyprowadzenia się i przeżyłem tak to mogę nazwać horror, stres okresu okołoprzeprowadzeniowego - wszystko było tak w szalonym tempie,

[dzióbek]

Wziąść kredyt i wykańczać domek, przeprowadzić się a potem sprzedać mieszkanko i zainwestować, odsetki rosną procenty wyrównają a psychicznie człowiek ma zabezpieczenie na czarną godzine,

[anpi]

Kredyt hipoteczny to najtańszy pieniądz. Tymczasem mieszkania idą ostro w górę. Ja bym nie sprzedawał.

[LamiaReno]

Wziąść kredyt i wykańczać domek, przeprowadzić się a potem sprzedać mieszkanko i zainwestować, odsetki rosną procenty wyrównają a psychicznie człowiek ma zabezpieczenie na czarną godzine,

 

a w co najlepiej zainwestować po sprzedaniu mieszkania? ale tak, żeby nie stracić?

 

 

.

[raffran]

Wziąść kredyt i wykańczać domek, przeprowadzić się a potem sprzedać mieszkanko i zainwestować, odsetki rosną procenty wyrównają a psychicznie człowiek ma zabezpieczenie na czarną godzine,

 

a w co najlepiej zainwestować po sprzedaniu mieszkania? ale tak, żeby nie stracić?

 

 

.

 

W nic, poprostu go nie sprzedawac.

[anpi]

W nic, poprostu go nie sprzedawac.

 

Dokładnie! Nieruchomość to teraz najlepsza inwestycja (zresztą prawie zawsze tak było).

[Yoric]

hehehehe ..smiesza mnie takie kategoryczne "rady" coponiektorych - sprzedawac !!! nie sprzedawac !!! bazujace na wlasnych doswiadczeniach ...

 

Axle,

 

jesli masz zapuszczone mieszkanie, ktore mozesz latwo wynajac - bierz kredyt, wynajmuj i splacaj kredyt wynajmem mieszkania

 

jesli masz super nowiutkie mieszkanko i mieszkasz w okolicy, gdzie trudniej wynajac - zastanowilbym sie nad sprzedaza, gdyz:

 

1. lokatorzy zniszcza lokal i zyski moga nie zrekompensowac zainwestowanych w mieszkanie pieniedzy

2. nie wynajmiesz w ogole ..albo bedziesz wynajmowal "w kratke" - ciagle jezdzil, pokazywal mieszkanie nowym najemcom ...a czynsz trzeba placic regularnie ...

 

kalkulacja

 

musisz tez oczywiscie "przekalkulowac" za ile sprzedasz swoje mieszkanie ..ile ewentualnie wzialbys za wynajem .... czy potrzebne CI bedzie takie mieszkanie w przyszlosci ..... a moze lepiej sprzedac mieszkanie i kupic ziemii, ktorrej wartosc moze drastycznie wzrosnac ...

 

(Y)

[Jax]

e od sprzedaży mieszkania trzeba będzie zapłacić 19 % podatku

 

Waldemar, 19% ale tylko od różnicy między kupnem / sprzedażą. Aktualnie jest 10% od całości.

 

A wracając do tematu, spokojnie weź kredyt.

[Majefał]

Ja też będąc w takiej sytuacji, wybrałem kredyt - a z tego względu, że:

mieszkanie wynajmuję i one "utrzymuje się same" jeszcze nawet trochę zostaje żeby dołożyć do kredytu

po "x" latach mam mieszkanie i dom, do mieszkanka - w bloku wypędza mnie teraz 5 letnia córka i mam gdzie mieszkać albo eksmisje z domu dostaje córka

[dzióbek]

Kredyt hipoteczny to najtańszy pieniądz. Tymczasem mieszkania idą ostro w górę. Ja bym nie sprzedawał.

tylko wiecznie nie będą szły bo kto będzie kupował, sądzę, że powodem pójścia w górę cen w ostatnim czasie było wprowadzenie ograniczeń na kredyty walutowe - banki dawno nie miały takie oblężenia. Tym bardziej przynajmniej u nas bardziej sprzedają się małe mieszkania. Ja sprzedaję i częśc zainwestuje w fundusz (ale nie wiem jaki, narazie robię rozeznanie), a część moze w ziemię.

[anpi]

Kredyt hipoteczny to najtańszy pieniądz. Tymczasem mieszkania idą ostro w górę. Ja bym nie sprzedawał.

tylko wiecznie nie będą szły bo kto będzie kupował, sądzę, że powodem pójścia w górę cen w ostatnim czasie było wprowadzenie ograniczeń na kredyty walutowe - banki dawno nie miały takie oblężenia. Tym bardziej przynajmniej u nas bardziej sprzedają się małe mieszkania. Ja sprzedaję i częśc zainwestuje w fundusz (ale nie wiem jaki, narazie robię rozeznanie), a część moze w ziemię.

 

Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek ceny mieszkań spadały. Ale żyję krótko na tym świecie

[dzióbek]

 

Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek ceny mieszkań spadały. Ale żyję krótko na tym świecie

ja nie piszę o spadku, jedynie o wstrzymaniu tego wzrostu i to pamiętam, bo jak kupowaliśmy swoje to przez 4 lata nie szły do góry, dopiero w ostatnim roku tak poszło