Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

ja bym nie czekał na CUD, bo takie w polskim klimacie prawie się nie zdażają.

Podobne pytanie było na wiosnę o araukarię, która też przemarza zimą w naszym klimacie.

o araukarię, która też przemarza zimą w naszym klimacie

 

To akurat nieprawda.

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=309&w=48999387&a=49108370

 

Oleander zmarznie jednak niechybnie, fakt.

 

Za to można u nas z powodzeniem uprawiać w gruncie rozmaryn:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=309&w=49802382&a=49825631

o araukarię, która też przemarza zimą w naszym klimacie

 

To akurat nieprawda.

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=309&w=48999387&a=49108370

 

Oleander zmarznie jednak niechybnie, fakt.

 

Za to można u nas z powodzeniem uprawiać w gruncie rozmaryn:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=309&w=49802382&a=49825631

Prawda.

Akurat Wrocław to najłagodniejsze zimy, kilka lat może porośnie, aż umarznie i tyle

No to pociągnę tego offtopa, trudno.

 

Najkorzystniejsze warunki dla pochodzącej z Chile araukarii panują akurat w wąskim (do kilku kilometrów) pasie nadmorskim. Tam rosną ponoć kilkumetrowe egzemplarze.

 

Skoro wrocławska araukaria przetrwała ostatnią zimę z rekordowymi spadkami temperatur, nie straszny jej żaden wyż syberyjski.

 

http://botanicy.tox.pl/forum/viewtopic.php?id=28

A mi się z oleandrem udało przez dwie zimy/ostre. Wyrósł do 1,5 m, posadzony w zacisznym kącie domu od strony południowej, porządnie zabezpieczony na zimę, zwłaszcza korzenie. Po zdjęciu zabezpieczenia wyglądał tak jak jesienią. Niestety padł którejś wiosny kiedy za wcześnie go odkryłam i nagle przyszły przymrozki, chyba przemarzły korzenie. Ale świetnie można go rozmnażac domowym sposobem ucinając gałęzie i do wodu, szybko się zakorzenia
A mi się z oleandrem udało przez dwie zimy/ostre.

O, w takim razie to ważne, skąd jesteś. Gdybyś była tak łaskawa zdradzić (choćby na pirva), w jakiej to części kraju udawał się taki eksperyment, będę bardzo zobowiązany.

 

Zbieram dane na temat takich prób i ich rezultatów.

  • 1 year później...

w tym roku kolejna próba, ogrodu zimowego nie mam i nie chce mi się szarpać się z donicą

Przyznam się Wam że za pierwszym razem zasypałam go jak różę i nałożyłam worek foliowy :oops:

teraz chyba Waszym sposobem karton i coś do środka, a może znowu worek ... jeszcze nie wiem, mrozu u mnie jeszcze nie ma

 

Badija

przeczytałam Twój post, próbowałaś przezimować? i padł mimo zabezpieczenia? jak zabezpieczałaś?

Ja nie próbowałam. Mieszkałam trochę we Włoszech, gdzie one żyły w środowisku naturalnym. Przywiozłam parę sztuk, trzymałam na ogrodzie do listopada włącznie, ale potem do kwietnia siedziały już w chałupie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...