canna 16.11.2006 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 rzyraf dodałeś mi otuchy http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_smile.gifrzeczywiście jesteś fascynatem http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gifSprawa wygląda tak:jestem odpowiedzialna i do tego rozumiem doskonale, że jeśli trafi się nam stworzenie inteligentne to nad jego rozwojem trzeba pracować aby wykorzystywało swoją inteligencję (wiem, bo mam dziecko wybitnie zdolne http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_eek.gif ) w najlepszym tych słów znaczeniu.W moim ogrodzie (mam działkę 1800 m) będzie niewiele iglaków, koniecznie młody orzech włoski, piaskownica, latem basen nadmuchiwany.Żeby pies nie zniszczył drzewek będą one "ogrodzone" taką barierką z drewna. Reszta to trawa. Cała działka non stop dostępna dla psa. Żadnych kojców!!!! Jednak nie chciałabym aby pies stał się domownikiem. Będzie mógł wchodzić do domu, ale wyproszony musi rozumieć, że mieszka u siebie. Jeszcze nie wiem gdzie? to zależy od wymagań psa. Może duża buda - domek, może w pomieszczeniu gosp. przy garażu. W zimie może nocować w wiatrołapie, ale musi rozumieć, że nie może "panoszyć" się po całym domu jak mu się podoba.Jestem gotowa na wzięcie udziału w szkoleniu, bo to przecież jest w moim interesie: jak pies jest właściwie ułożony właściciel może spać spokojniej.Muszę też nauczyć się jak postępować i jak o niego dbać.Wcześniej myślałam o bokserze, bo tą rasę znam. Jednak bokser to pies darzący ogromną miłością i nawzajem wymagający. Raczej kanapowo - wychodzący niż ogrodowo - odwiedzający. I nie wierzę, że naprawdę potrafi bronić swego pana lub jego dobytku.Może to co piszę brzmi okropnie ozięble, ale naprawdę jestem gotowa zapewnić psu dobre życie w zamian oczekując postępowania takiego jaki jest opisany we wzorcu rasy Fili. Tylko czy pies tym się zadowoli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 16.11.2006 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 hej:)na początek poczytaj:http://members.westnet.com.au/b-m/index.htmltakie metody "uratowały" związek Agnieszki i Fili:)Później napisze coś więcej, musze wyskoczyc:)pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 16.11.2006 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 canna: warunki jakie mozesz zapewnbić wyglądają na całkiem przyzwoite. Jeżeli do tego od czasu do czasu wyskoczycie puścić go trochę na polach czy łakach, to bedzie bomba.Trawa niewątpliwie będzie troszchę wysikana, ale można starac sie nauczyć psa sikać i załatwiać sie w jednym miejscu - wymaga to pracy, sa jednak ludzie, którzy nauczyli psy załatwiać sie na komendę (chylę czoła).Kupując filkę, musisz być przygotowana, ze jest to pies, który nie może życ bez rodziny. Znam bardzo dobrze psa, który wyszedł przez szybę, bo po prostu chciał sie położyć obok. Czyli - psu trzeba będzie poświęcić odpowiednią (jaką - nie wiem, osobnicze) ilość czasu, żeby zaspokoić jego potrzebe bycia przy rodzinie. Pomine tłumaczenie, ze najlepsze miejsce na nocleg dla fili jest obok łożka właściciela:).Dobrze wykonać budę, oddaloną od ogrodzenia, super jeśli będzie przy domku a znajdzie się w niej mały kaloryfer, by w największe mrozy podgrzac budę. Buda powinna być dobrze ocieplona, z wiatrołapem, powierzchnia sypialni ok. 1x1m, wysokość ok. 80cm-1m. Wiatrołap ok. 05m.kw. wejscie na skos, można zawiesic jakies szmaty czy coś w ramach "drzwi" Dach powinien byc otwierany, zeby wyczyścić było łątwo.Wbrew temu co wielu "naiwedzonych" będzie mówiło - fila jest psem łatwym do prowadzenia, jeśli tylk ozaakceptujemy pewne sprawy z nią związane - koniecznośc szkolenia na posłuszeństwo, socjalizacji. Osobny wątek to goście, do tego tez można filę przyzwyczaić.Hm, fila to też moze być pies kanapowo-wychodzący (podobają mi się te określenia), ale tu dużo zalezy doc zego przyzwyczaimy. Niewątpliwie jednak - potrzebuje kontaktu z człowiekiem.Twoje wymagania generalnie dobrze trafiaja w charakterystyke rasy.Aha- jedna rzecz - jesli nie przewidujesz kontaktu fili z goścmi, to dobrze kojec przygotować - ogrodzony teren, gdzie będziesz mogła psa odizolować. Alternatywą jest praca z psem, by tolerował gości.Pozdrawiamrzyraf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 17.11.2006 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 kaloryfer w budzie? jak? rzyraf nasz Brok jak nas nie ma siedzi na dworze - a wiec od 7 do 16. Ma bude, ale bez grzejnika Buda z otwieranym dachem, duza, ale bez przedsionka, ocieplona styropianem. Buda stoi pod wiatą, właściwie w drewutni, osłonięta drzewem jest. Ale co w mrozy? np. -15, -20 ? 9 godzin to duzo? Bedzie marzł? Myslelismy zeby bude na czas zimy do garazu wstawic, ale garaz tez nie ogrzewany... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 17.11.2006 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Generalnie fila do -15 nie powinna miec problemu na dworze, jest to zdanie hodowców, którzy mają kennele na dworzu i psy hodowlane do domu nie mają wstępu. Z drugiej strony, ja ida mrozy, to one dalej nie mają wstepu do domu i zyją w tych samych budach.Czyli - pies z porządnie ocieploną, osłoniętą od wiatru buda powinien żyć spoko. Przy bardzo dużych mrozach sugerowałbym jednak przeniesienie albo do garażu - zawsze tam trochę cieplej lub do domu - zdarzyo mi się po długim spacerze otualć file kołdrą i swetrami!! żeby sie zagrzała.Przedsionek do budy bym dobudował - dobrze chroni przed zimnym powietrzem, a wyposażony w zasłonke z jakiegoś cięzkiego materiału, przymocowaną na górze i swobodnie zwisającą - to już będzie lux.Kaloryfer - w moim przyszłym domu (którego wizja przez głupiego sprzedjącego własnie mi się oddaliła, cholercia) zrobię budy przytulone do domu (taki mam plan teraz:) ) i wyprowadzenia systemu co do bud. Innym wyjściem jest zainstalowanie grzejników elektrycznych (dośc proste a co poniektórzy producenci bud robią tak seryjnie).Jeżeli pies - nie ma kataru, kaszlu, nie traci na wadze (pamiętajmy, żeby jednak w zimny czas zwiększyc dawke zywieniową), nie "nadaje morsem" - to jest OK. Niemniej przy dużych mrozach warto psa baczei obserwować.Pozdrawiamrzyraf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 17.11.2006 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Generalnie fila do -15 nie powinna miec problemu na dworze, jest to zdanie hodowców, którzy mają kennele na dworzu i psy hodowlane do domu nie mają wstępu. Z drugiej strony, ja ida mrozy, to one dalej nie mają wstepu do domu i zyją w tych samych budach. Czyli - pies z porządnie ocieploną, osłoniętą od wiatru buda powinien żyć spoko. Przy bardzo dużych mrozach sugerowałbym jednak przeniesienie albo do garażu - zawsze tam trochę cieplej lub do domu - zdarzyo mi się po długim spacerze otualć file kołdrą i swetrami!! żeby sie zagrzała. Przedsionek do budy bym dobudował - dobrze chroni przed zimnym powietrzem, a wyposażony w zasłonke z jakiegoś cięzkiego materiału, przymocowaną na górze i swobodnie zwisającą - to już będzie lux. Kaloryfer - w moim przyszłym domu (którego wizja przez głupiego sprzedjącego własnie mi się oddaliła, cholercia) zrobię budy przytulone do domu (taki mam plan teraz:) ) i wyprowadzenia systemu co do bud. Innym wyjściem jest zainstalowanie grzejników elektrycznych (dośc proste a co poniektórzy producenci bud robią tak seryjnie). Jeżeli pies - nie ma kataru, kaszlu, nie traci na wadze (pamiętajmy, żeby jednak w zimny czas zwiększyc dawke zywieniową), nie "nadaje morsem" - to jest OK. Niemniej przy dużych mrozach warto psa baczei obserwować. Pozdrawiam rzyraf dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 17.11.2006 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Rzyraf wszystko co piszesz bardzo mi się podoba. Zastanawiam się, jak zmieni się "zapotrzebowanie na człowieka" w przypadku dwóch psów?Wiem napewno, że dwa koty lepiej się chowają niż jeden, fajnie bawią się razem, mniej niszczą i są szczęśliwsze niż jeden, samotny, znudzony kociak. Znam dwa takie szczęściarze. A jak jest z psami, tzn. konkretnie z filą?Co z tym kojcem? mam granitowe przekonanie, że w kojcu pies dziczeje i któregoś ohydnego dnia gryzie właściciela albo jego dziecko.Aha, czy znasz kogoś z Łodzi, kto mógłby na miejscu doradzić? chodzi mi o profesjonalistę, a nie nawiedzonego psiarza, który mnie ochrzani, że chcę psa trzymać na dworzu? kto mi pokaże jak postępować z psem i odpowie na tysiąc pytań?Pzdr. canna Zapomniałam dodać, że po drugiej stronie ulicy, naprzeciwko mojej działki nie ma zabudowy, jest wieeeelka łaką, mały lasek brzozowy i nic aż po horyzont http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gifNie ma nadziei, że to się w najbliższych latach zmieni (za horyzontem jest poligon wojskowy)Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 17.11.2006 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Ja bardzo przepraszam, ale ja tu jednak widzę pewną sprzeczność: Kupując filkę, musisz być przygotowana, ze jest to pies, który nie może życ bez rodziny. Znam bardzo dobrze psa, który wyszedł przez szybę, bo po prostu chciał sie położyć obok. Czyli - psu trzeba będzie poświęcić odpowiednią (jaką - nie wiem, osobnicze) ilość czasu, żeby zaspokoić jego potrzebe bycia przy rodzinie. Pomine tłumaczenie, ze najlepsze miejsce na nocleg dla fili jest obok łożka właściciela:). a przecież ...Jednak nie chciałabym aby pies stał się domownikiem. Będzie mógł wchodzić do domu, ale wyproszony musi rozumieć, że mieszka u siebie. Jeszcze nie wiem gdzie? to zależy od wymagań psa. Może duża buda - domek, może w pomieszczeniu gosp. przy garażu. W zimie może nocować w wiatrołapie, ale musi rozumieć, że nie może "panoszyć" się po całym domu jak mu się podoba... Może ja jestem nienormalna i zaraz mi się oberwie, ale tak jak najpierw wydawało mi się, że fila może się nie nadawać dla mało doświadczonego właściciela i martwiłam się o człowieka co sobie z takim psiurem nie poradzi i będzie kłopot, tak teraz mam tu odwrotne uczucie: szkoda mi flii, która miałaby trafić do canny, jeżeli jest to pies z tak silnie rozwiniętą potrzebą kontaktu z człowiekiem. Canna wyraźnie chce psa do pilnowania a nie do trzymania w domu i mogę to zrozumieć. Są rasy, które fantastycznie czują się na dworzu, wręcz niechętnie wracają do domu, bo jest im tam za gorąco. Mojego berneńczyka trzeba czasem bardzo namawiać (często bez skutku) żeby przyszedł spać na noc do chałupy w 20-sto stopniowe mrozy, bo on jest najszczęśliwszy właśnie w śniegu. Przychodzi jak się stęskni, bo też jest to pies, który kocha swoją rodzinę i musi mieć poczucie nieograniczonego kontaktu z człowiekiem, żeby się normalnie rozwijał. Ale moje psy mają wolną wolę i mogą być tam gdzie chcą, tylko w czasie naszej kilkugodzinnej nieobecności są na zewnątrz, mając do dyspozycji całą działkę. I jeszcze jedno: berneński pies pasterski nie przepada za bieganiem, więc i spacery wydawałyby się mało potrzebne. Nic bardziej mylnego. Codziennie, niezależnie od pogody muszę wyjść z moimi psami na dłuższy spacer (suczka to typowo kanapowy kundelek), inaczej są bardzo nieszczęśliwe. Nawet jak brama jest otwarta, to same nie pójdą. Muszę iść ja, wtedy dopiero jest pełnia szczęścia. A do dyspozycji mają ok 3000m kw samego ogrodu Jeżeli fila lubi długie spacery, powinna spać przy swoim ukochanym panu, czy dziecku i źle znosi silne mrozy to nie bardzo mam wrażenie będzie szczęśliwa w takim domu jaki chce mu zaproponować Canna. No cóż, ale ja się nie znam. Skoro rzyraf pisze, że dałby swojego psa....to ja już głupia jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 17.11.2006 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Hm. Nie rozumiem.Fila jest przede wszystkim psem strożującym, silnie do swego własciciela przywiązana. Przywiązana jest tez do swego terenu, co niewątpliwie potrzebne jest cannie. Naturalne dla psa stróżującego jest, ze zyej sobie na terenie, a nie przy łóżku, pisałem o nim w kategorii żartu. Moje psy żyją głownie z nami, w mieszkaniu, bo takie mamy warunki. Co nie zmienia faktu, ze po przeprowadzce do domu wylatują do kenneli, w domu zostanie jeden, "najpierwszy".2 czy 3 moje szczeniaki zyją w budach, poza domem. I mają się świetnie:) One nie poznały nigdy "przyjemności"(uwaga, to sa ludzkie kategorie pojęć) mieszkania w domu, spania obok Pana. Dla nich naturalne jest takie życie i sa szczęśliwe.Więc canna jest w stanie spełnic potrzeby psa w zupełnosci, jezeli jak pisałem, co nieco czasu mu poswięci (a ona pisze już o szkoleniu, to jest super sprawa, właściwie prowadzone świetnie wiąże psa i szefa). Ja wychodze na ostre spacery z moimi filami, ale mieszkam w tej chwili na 37 metrach:) więc to konieczność. Kiedy sa na działce na wsi, to mają bieganie po 1000 metrów i wcale za bardzo tych spacerków nie rpagna, choć dla wyluzowania i treningu staramy się więcej ruchu im zapewnić(psy wystawowe).Zreszta - w takich warunkach (na działkach) zyje wiele, wiele fil na świecie, które traktowane sa własnie jako psy stróżujące a nie przytulaki.pozdrawiamrzyraf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 17.11.2006 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Canna - pies w kojcu nie zdziczeje. Nie chodzi tu o to, by byl tam cały czas. Jezeli nie chcesz, by kontaktował sie z obcymi ( w to wchodza wszyscy poza rodziną stale przebywającą z psem) to na czas ich wizyt - pyk go do kojca. Fili musisz kontakt z sobą zapewnic - ale jesli bedzie biegał po działce, to pewnie będzie to spełnione, chyba że przewidujecie barykadowanie:) A pewnie i w domu czasem będzie, filki ne sposób nie wpuścić Zapotrzebowanie na człowieka będzie zawsze:) Kupienie drugiego zwieksza bezpieczeństwo działki (dwie filki pracują zupełnie inaczej niż jedna) natomiast nie ma tak, zeby mniej niszczyły czy mniej się nudziły. Być moze sa inne sądy, myśmy u naszych tego nie zauwazyli. Jagna - fila jest w dużej mierze mitologizowana, stworzono wokół niej "atmosferę". Jest to rasa, która późno przybyła do Europy, w poównaniu z tutejszymi molosami, ma niby cudowną ojerizę itp, itp. Do tego dochodzą sprawy biznesu i kasy, którą trzepia brazylijscy hodowcy na dużym popycie na szczeniaki (cena w ciągu ok. 15 lat skoczyła z ok. 100$ do 1000-2000$). Towar cięzej (pies nie dla każdego, trzeba się znac..etc) dostepny jest bardziej pożądany itp, itp. Patrząc w ten sposób, wiele ras nie jest dla ludzi niemających psa wczesniej (a co z dziećmi i szybkimi samochodami, dla ludzi mających prawo drugi dzień??), np. jamnik czy popularny ON. Stoję na stanowisku, ze jeśli nie jest to zakup na hurra!!, tylko przemyślany wczesniej, obczytany i obgadany - to BINGO. Po raz kolejny powtórzę - dla mnie fila była psem pierwszym. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 17.11.2006 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 cytat: Fila był psem używanym do łapania byków, polowania na dziką zwierzynę (jaguary i pumy), pilnowania domostw i łapania niewolników. Pies ten musiał się charakteryzować zwinnością, szybkością, siłą i opanowaniem. Pomagał farmerom zaganiać stada bydła, poskramiać rozwścieczone byki, a także tropić i zatrzymywać zbiegłych niewolników nie robiąc im przy tym większej krzywdy. Jakoś nie mogę nigdzie znaleźć tekstu o tym, że jest to pies domowy.Nie sądzę, żeby farmerzy trzymali go w domu i pozwalali spać w nogach łóżka http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gifsądzę wręcz (co za herezja), że pies to nie człowiek i nie kieruje się ludzkim: to lubię. On może lubić co innego, a co to jest ja muszę wiedzieć. Nie chcę się powtarzać i przekonywać, że jest jak jest.Jasno mówię, że nie znam się na psach. Jednak dla mnie pies to nie alarm w samochodzie, ma swoje wymagania i jestem gotowa je spełnić dla wspólnego dobra.Napewno wybiorę psa rasowego, właśnie z powodu pewności jaką daje wzorzec rasy. Wychowam go tak, aby rozwinął swoje najlepsze cechy. 100 tysięcy razy upewnię się u hodowcy, że jest taki jakiego potrzebuję, zamęczę go pytaniami, zasypię prośbami o instrukcje i porady. A na koniec wynajmę profesjonalistę, który przyjdzie do mnie do domu i jego też zamęczę.Dołożę wszelkich starań aby wszystko dobrze zrozumieć i wytresuję rodzinę.Wtedy uzyskam pewność, że mogę w nocy spać spokojnie i nie martwić się, że złodziej odłączy prąd, alarm szlag trafi i ktoś nas okradnie/zamorduje. Domek będzie na peryferiach Łodzi, a tam niestety zdarzają się takie rzeczy.Moi znajomi zostali uśpieni a złodzieje wyprowadzili im samochód z garażu zabierając kluczyki z mieszkania. Dziękują Bogu, że żyją.Alarm nawet nie pisnął. Wierzę, że pies jest lepszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 17.11.2006 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Ok, dzięki rzyrafie za wyjaśnienia. Dotarło do mnie Canna, nie gniewaj się, że tak zareagowałam, ale mam po sąsiedzku przykład, gdzie rodzina wzięła sobie psa, bo fajnie mieć psa a teraz bida jest przypięta wiecznie do budy na betonie, bo niszczy, bo brudzi i potrafi dziabnąć (też bym dziabała w takich warunkach! ) obcych, więc trzeba go za każdym razem jak ktoś przychodzi go łapać... Żal mi gadziny. Ale widzę, że Ty o wiele bardziej sprawę przegadałaś i przemyślałaś więc życzę wspaniałych chwil z nowym lokatorem. I już się nie wtrącam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 17.11.2006 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 canna ja kiedys natknelam sie na krotkie filmiki jak zyje fila pilnujac bydla Szedl sobie taki gosc w gumowcach bo swoich wlosciach a pies za nim Ja mysle ze rasa rasą, ale kazdy pies ma jeszcze swoj chatakter a do tego wszystko zalezy od tego, jak sie psa wychowa , do czego przyzwyczai. Ta slawetna ojeriza, babcia i ciocia nie wejda heheh nasz filek zna kazdego z naszej rodziny i tak moj tato jak moja siostra czy moj tesc moga wejsc pod nasza nieobecnosc, mieszkac sobie z nasza filka pod nasza nieobecnosc nie obawiajac sie niczego. A nasz filek godnie ich przyjmie Za to obcy? trzymaja sie z daleka. Gdy przechodza kolo naszego ogrodzenia to jak najdalej drugiej strony ulicy A fila nasza zawsze wie ze ktos idzie , daje znac o tym ze zbliza sie obcy, a obcemu daje znac - uwazaj teren strzezony! Moi rodzice przyjechali raz do nas , pod naszą nieobecnosc zabrac drzwi, ktore im przechowywalismy. Kierowca samochodu dostawczego wysiada, spoko idzie sobie w kierunku naszego domu. Mama moja mowi - niech Pan zostanie w samochodzie , oni maja duzego psa, ktory nie lubi obcych. Na co gosc - phi, ja mam tez psa, jestem starym psiarzem, nie boje sie , mi nic nie zrobi. Nie pomogly proszenia. Moi rodzice zblizaja sie do bramki, wchodza , nasz filek wita ich skaczac i machajac ogonem . Przywital sie, ale co to? obcy idzie? I pokazal ze teren strzezony jak umial najlepiej A co na to gosc ktory byl taki odwazny? Po wejsciu moich rodzicow za furtke , gdy oddalali sie w strone domu , gosc krzyczal za nimi - a furtka naprawde dobrze zamknieta?????? hahahhaha smiechu mieli nie miara Dodam ze nasz filek ma dopiero 8 miechow A na naszego syna uwaza jak na oko w glowie, mimo ze kiedys podszczypywal mu tylek obecnie nawet powoli biega przy nim, nie skacze, ma juz swiadomosc swej wielkosci. Gdy syn chce sie z nim poganiac wkolo samochodu, to filek biegnie, ale jak zobaczy, ze zbliza sie do syna, zwalnia i zmienia nieco tor biegu - z boku syna a nie na niego. Jedyny problem - nieustannie szuka jedzenia Jest posluszny, szybko sie uczy. Ja nie jestem konsekwentna wiec mnie troche mniej sie slucha, ale meza? Gdy pies jest w domu i np. wejdzie na teren domu zabroniony dla psa, wystarczy, ze maz pokaze mu palcem jego miejsce a on od razu tam zmierza. No moze czasem sie ociaga i jeszcze luknie czy napewno musi sobie pojsc ... Gdy robi cos niegrzecznego wystarczy pokiwac palcem z dezaprobata i pies juz jest grzeczny. Gdy sie bawimy i mamy dosc, komenda - dosc! i pies sie uspokaja. Gdy na kogos warczy, dajemu mu troche powarczec, a pozniej komenda - spokoj! i jest spokoj. KOmendy siad i podaj lape to dla niego latwizna Jedynie ciagle by cos jadl Ale sie rozpisalam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 17.11.2006 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Ok, dzięki rzyrafie za wyjaśnienia. Dotarło do mnie Canna, nie gniewaj się, że tak zareagowałam, ale mam po sąsiedzku przykład, gdzie rodzina wzięła sobie psa, bo fajnie mieć psa a teraz bida jest przypięta wiecznie do budy na betonie, bo niszczy, bo brudzi i potrafi dziabnąć (też bym dziabała w takich warunkach! ) obcych, więc trzeba go za każdym razem jak ktoś przychodzi go łapać... Żal mi gadziny. Ale widzę, że Ty o wiele bardziej sprawę przegadałaś i przemyślałaś więc życzę wspaniałych chwil z nowym lokatorem. I już się nie wtrącam Przypiecie na lancuch do budy jest okropne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 17.11.2006 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 canna ja kiedys natknelam sie na krotkie filmiki jak zyje fila pilnujac bydla Szedl sobie taki gosc w gumowcach bo swoich wlosciach a pies za nim Ja mysle ze rasa rasą, ale kazdy pies ma jeszcze swoj chatakter a do tego wszystko zalezy od tego, jak sie psa wychowa , do czego przyzwyczai. Ta slawetna ojeriza, babcia i ciocia nie wejda heheh nasz filek zna kazdego z naszej rodziny i tak moj tato jak moja siostra czy moj tesc moga wejsc pod nasza nieobecnosc, mieszkac sobie z nasza filka pod nasza nieobecnosc nie obawiajac sie niczego. A nasz filek godnie ich przyjmie Za to obcy? trzymaja sie z daleka. Gdy przechodza kolo naszego ogrodzenia to jak najdalej drugiej strony ulicy A fila nasza zawsze wie ze ktos idzie , daje znac o tym ze zbliza sie obcy, a obcemu daje znac - uwazaj teren strzezony! Moi rodzice przyjechali raz do nas , pod naszą nieobecnosc zabrac drzwi, ktore im przechowywalismy. Kierowca samochodu dostawczego wysiada, spoko idzie sobie w kierunku naszego domu. Mama moja mowi - niech Pan zostanie w samochodzie , oni maja duzego psa, ktory nie lubi obcych. Na co gosc - phi, ja mam tez psa, jestem starym psiarzem, nie boje sie , mi nic nie zrobi. Nie pomogly proszenia. Moi rodzice zblizaja sie do bramki, wchodza , nasz filek wita ich skaczac i machajac ogonem . Przywital sie, ale co to? obcy idzie? I pokazal ze teren strzezony jak umial najlepiej A co na to gosc ktory byl taki odwazny? Po wejsciu moich rodzicow za furtke , gdy oddalali sie w strone domu , gosc krzyczal za nimi - a furtka naprawde dobrze zamknieta?????? hahahhaha smiechu mieli nie miara Dodam ze nasz filek ma dopiero 8 miechow A na naszego syna uwaza jak na oko w glowie, mimo ze kiedys podszczypywal mu tylek obecnie nawet powoli biega przy nim, nie skacze, ma juz swiadomosc swej wielkosci. Gdy syn chce sie z nim poganiac wkolo samochodu, to filek biegnie, ale jak zobaczy, ze zbliza sie do syna, zwalnia i zmienia nieco tor biegu - z boku syna a nie na niego. Jedyny problem - nieustannie szuka jedzenia Jest posluszny, szybko sie uczy. Ja nie jestem konsekwentna wiec mnie troche mniej sie slucha, ale meza? Gdy pies jest w domu i np. wejdzie na teren domu zabroniony dla psa, wystarczy, ze maz pokaze mu palcem jego miejsce a on od razu tam zmierza. No moze czasem sie ociaga i jeszcze luknie czy napewno musi sobie pojsc ... Gdy robi cos niegrzecznego wystarczy pokiwac palcem z dezaprobata i pies juz jest grzeczny. Gdy sie bawimy i mamy dosc, komenda - dosc! i pies sie uspokaja. Gdy na kogos warczy, dajemu mu troche powarczec, a pozniej komenda - spokoj! i jest spokoj. KOmendy siad i podaj lape to dla niego latwizna Jedynie ciagle by cos jadl Ale sie rozpisalam O to właśnie mi chodzi http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif napisz jeszcze http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 17.11.2006 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 http://fila-brasileiro.pl/components/com_marketplace/images/entries/8a.jpg Ciekawe, czy jak trafi mi się taki pikuś będę w stanie żądać od niego by był psem stróżująco - wizytującym zamiast pieszczochem - liżącym? http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gifAle jak mówią na forum: twardym trzeba być a nie miętkim http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 17.11.2006 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 I takie cudo dać do budy? Ja to w ogóle mam jakiś odjazd - boję się zostawić psa na dworze, jak nie ma mnie w domu. Że ktoś otworzy bramę, a któraś poleci mnie szukać, np. Albo, że ukradną moje najpiękniejsze psy na świecie Jak jestem w ogrodzie, to żadna (z 2 suczek) nie wyjdzie dalej, nawet jak jest otwarte, ale jakby mnie nie było? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 17.11.2006 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 http://fila-brasileiro.pl/components/com_marketplace/images/entries/8a.jpg Ciekawe, czy jak trafi mi się taki pikuś będę w stanie żądać od niego by był psem stróżująco - wizytującym zamiast pieszczochem - liżącym? http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif Ale jak mówią na forum: twardym trzeba być a nie miętkim http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif O boszsz....jakie cudo! Ja już wiem, że bym nie dała rady. Miętkość do zwirzów mam mocno ugruntowaną w naturze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 17.11.2006 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 I takie cudo dać do budy? Ja to w ogóle mam jakiś odjazd - boję się zostawić psa na dworze, jak nie ma mnie w domu. Że ktoś otworzy bramę, a któraś poleci mnie szukać, np. Albo, że ukradną moje najpiękniejsze psy na świecie Jak jestem w ogrodzie, to żadna (z 2 suczek) nie wyjdzie dalej, nawet jak jest otwarte, ale jakby mnie nie było? W ciągu dnia jestem o psy spokojna. U nas cisza i spokój. Za to nie lubię jak pies nie chce wejść do domu na noc. Nie mogę spokojnie spać, bo wydaje mi się, że krzywda mu się stanie a ja nie usłyszę. Poza tym czuję się o wiele bezpieczniej wiedząc, że pies jest w domu, gdzie (mam nadzieję... ) obudzi się i podniesie alarm jak ktoś wejdzie na teren, nie ryzykując przy tym oberwania pałką lub choćby gazem w pysk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 17.11.2006 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 http://fila-brasileiro.pl/components/com_marketplace/images/entries/8a.jpg Ciekawe, czy jak trafi mi się taki pikuś będę w stanie żądać od niego by był psem stróżująco - wizytującym zamiast pieszczochem - liżącym? http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif Ale jak mówią na forum: twardym trzeba być a nie miętkim http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif nie boj, wyrosnie z niego niezle bydle moj np,. wygladal tak : http://images3.fotosik.pl/81/d5323ba0ae4f33f5m.jpg http://images1.fotosik.pl/259/62a9a03273a0f24dm.jpg a obecnie tak: sama glowa niestety http://images4.fotosik.pl/214/b2d315a6d1c88481m.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.