Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak długo można mieszkać w nie wykończonym domu?


inż. Mamoń

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 292
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

a my wprowadziliśmy się do gołych tynków i wylewek na zoli :D jeden pokoik w 3 a w pokoiku sypialnia salon,kuchnia... to były niezapomniane chwile ,jakże cudowne ,magiczne ,jak na wczasach na wsi,poza szczegółem ,że do pracy chodziłam upaprana z gładzi a oczy od niej miałam jak wampir.

I z dnia na dzień było coraz lepiej.Nie wszystko jeszcze wykończone , jest wielki zapał i chęci aż mnie rwie do wykończenia reszty ,niestety teraz idzie wolniutko bo budżetu brak ale co miesiąc zawsze jakiś mały kroczek do przodu.Najgorsze to złapać lenia , stanąć....ale ja to niewyżyta i w gorącej wodzie kąpana jestem więc nie daję staruszkowi chwili wytchnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Z doświadczenia pragnę przestrzec jak nie masz czasu na porządne pomalowanie ścian bo już musisz się wprowadzać, jak nie stać cię na zrobienie czegoś porządnie bo akurat brakło w finale kasy, nie urządzaj prowizorek, nie maluj byle jak lub nie rób czegoć byle jak. Kilka lat będzie luz-blues bo nigdy nie wrócisz już do poprawy rzeczy zrobionej na półgwizdak, nie będzie czasu, nie będzie ci się chciało lub zawsze znajdzie się potrzebniejszy wydatek:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Z doświadczenia pragnę przestrzec jak nie masz czasu na porządne pomalowanie ścian bo już musisz się wprowadzać, jak nie stać cię na zrobienie czegoś porządnie bo akurat brakło w finale kasy, nie urządzaj prowizorek, nie maluj byle jak lub nie rób czegoć byle jak. Kilka lat będzie luz-blues bo nigdy nie wrócisz już do poprawy rzeczy zrobionej na półgwizdak, nie będzie czasu, nie będzie ci się chciało lub zawsze znajdzie się potrzebniejszy wydatek:)

Święte słowa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, tylko w sumie - co z tego?

Jak nie ma kasy, to co - mam mieszkać w betonie byle nie położyć paneli "na tymczasem"? To ja wolę położyć te panele, pomalować byle jak a potem, jak kasa się znajdzie myśleć czy wolę wycieczkę do Londynu czy pomalować ściany a nie że MUSZĘ wydać kasę na te ściany bo straszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Ja się troszkę zgadzam z lulkas

Z doświadczenia wiem, ze rzeczy które zostały kupione "na tymczasem" stoją do dzisiaj (np szafka pod zlewozmywak w kuchni) bo zawsze kasa jest potrzebna na coś ważniejszego, a szafka dosłownie straszy. Pewnie w urządzaniu domu byłoby tak samo. Wole poczekać, kase uzbierać i kupić faktycznie to co sobie zaplanowaliśmy niż wybierać półśrodki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się troszkę zgadzam z lulkas

Z doświadczenia wiem, ze rzeczy które zostały kupione "na tymczasem" stoją do dzisiaj (np szafka pod zlewozmywak w kuchni) bo zawsze kasa jest potrzebna na coś ważniejszego, a szafka dosłownie straszy. Pewnie w urządzaniu domu byłoby tak samo. Wole poczekać, kase uzbierać i kupić faktycznie to co sobie zaplanowaliśmy niż wybierać półśrodki.

Wolisz z przeprowadzką poczekać aż nazbierasz na tę nieszczęsną szafkę czy mieszkać wogóle bez niej?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amelia

Ja się wolę wprowadzić zabierając tą starą nieszczęsną szafkę którą mam tutaj w mieszkaniu, niż kupować byle co aby było nowe, rozumiesz?

Chodziło mi właśnie o to, zeby nie kupować czegoś zastępczego (nowego), lepiej uzbierać na to co się faktycznie chce :)

Do domu mam zamiar zabrać wszystkie meble jakie tu mam aby tylko tam zamieszkać, a później pomalutku kupić nowe.

No nie wiem czy zrozumiałaś mój tok myślenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, ale przy takich panelach to jest lekko uciążliwe. pyli się, brudzi. Podobnie ze ścianami. Wolę już położyć byle co na tymczasem i myśleć co dalej, niż czekać z przeprowadzką, aż cała chałupa będzie na wysoki połysk... za 2 lata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem;) tylko nie każdy ( młode małżeństwa, osoby wynajmujące mieszkania) ma co zabrać na tymczasem.... ja też mam większość rzeczy używanych, mniej lub więcej pasujących, nie wszystko dokończone - ale mieszkam :yes: teraz każdą wolną chwilę spędzam w ogródku ale w dni deszczowe coś tam pomaluję, jakąś listewkę przymocuję itp.itd. gdybym miała czekać aż wszystko będzie gotowe na tip top to dłuuuugo bym sobie jeszcze czekała........ najważniejsze to chcieć zmieniać stopniowo tę tymczasówkę, nie popaść w przyzwyczajenie:cool:

a za kilka lat i tak trzeba będzie odnawiać więc wtedy można zrobić to porządnie:D

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my właśnie jesteśmy takim młodym małżeństwem które nie ma co zabrać ze starego mieszkania. najbardziej denerwuje mnie brak szaf, nie mam nawet jednej. wszystko w kartonach. nadal czuję się jak na placu budowy. i tylko czasem marzę o 2 pokojowym miesza\kaniu w pełni wykończonym i umeblowanym :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie mam jeszcze szafy bo w bloku były zabudowy:eek: na razie beton w łazience na pięterku zabezpieczyłam gruntem żeby się nie pylił - taką podłogę nawet myć mopem można:D i w niej zrobiłam konstrukcję z resztek kantówek, kupiłam 2,5 metrowe okrągłe kije i na nich mam mnóstwo wieszaków;) całość przykryłam folią i szafa jak ta lala:rotfl:

Myślę o takim przyzwoitym stojaku na wieszaki na kółkach jak mają handlujący ciuchami na targu, potem to może się przydać w garderobie ale nie wiem ile toto kosztuje, muszę wybrać się do hurtowni z wyposażeniem sklepów, tylko mi wciąż nie po drodze..... najlepiej było by znaleźć upadły sklep odziezowy i taniej odkupić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też już chyba 3 lata "pilnujemy budowy" ;)

 

Wprowadziliśmy się jak tylko zamontowali okna :) Było lato.

Przyjechaliśmy na weekend, rozstawiliśmy w małej sypialni namiot iglo i już nie chcieliśmy wracać do bloku. Jeździliśmy do mieszkania kąpać się :) (mamy blisko)

W SSZ kazaliśmy zainstalować internet, instalacja el była dopiero w trakcie robienia, jechaliśmy więc na prądzie od sąsiada.

Obiadki na butli gazowej, potem kupiliśmy taki wynalazek "camping shower", wodę zbieraliśmy z deszczówki a pitną przywoziliśmy z mieszkania...

Fajnie wtedy było :)

Tynkarze dziwnie na nas patrzyli, ale przyzwyczaili się :) Kładli ręcznie tynki CW chyba z miesiąc - Olimpiada letnia wtedy była :) Po tynkach instalacja wodna i CO.

"Woda ze ściany" to był wieki przełom :)

W takich warunkach zrobiliśmy Sylwestra :)

Drzwi do prowizorycznego kibelka były z prześcieradła, sypialnie wyłożyliśmy styropianem na elewacje, gdzie kto padł tam spał :) Kanapy w salonie były z całych paczek styro :)

Ponieważ nie mieliśmy własnego prądu nie działało CO to grzaliśmy kominkiem... Ehhh to były czasy ;)

 

Rok mieszkaliśmy bez mebli kuchennych - mieliśmy cale AGD ale mebli nie :) Najfajniej wyglądała zmywarka i lodówka do zabudowy :)

2 lata bez drzwi wewnętrznych - nic nam się nie podobało, a co się już podobało kosztowało majątek... Wreszcie na drugim końcu Polski znaleźliśmy super drzwi prosto od stolarza. Zrobiliśmy więc sobie wycieczkę 450km w jedną stronę :)

Drzwi musiały dojrzeć :) jakieś pół roku stały i czekały aż się zlitujemy :)

 

Na chwilę obecną:

Nie mamy w ogóle parapetów ani wewn a ni zewn... Te drugie zmówiliśmy w październiku 2010 ale jeszcze się nie zrobiły...

Mała łazienka bez lustra i kilku kafelków, duża w ogóle nie tknięta pełni rolę graciarni...

Jeden pokój urządzony w pełni, drugi dopiero 2 tyg temu został wyposażony w garderobę, ale jeszcze bez drzwi...

Salon bez listew, oprócz kanap - bez mebli, lampy z Ikea po 19zł - nie ma fajnych lamp ani listew do podłogi...

Całkowity brak firan itp.

W salonie za duża witryna - nie da się rolety rzymskiej zrobić :)

W przedpokoju tylko wieszaki na kurtki, szafki na buty nie ma...

Jak pisałam drzwi mamy ale bez klamek - nie ma ładnych, jedne znalazłam, niestety nikt w Polsce nie chce mi ich sprzedać :)

Podbitkę zrobiliśmy w zeszłym roku.

Nie ma elewacji, tarasu, opaski w okół domu, końcowego wykończenia ścieżki i podjazdu, wiaty na auta, wiaty na drzewo, kojca dla psów i wielu wielu innych rzeczy.

 

Jest jednak coś czego w bloku nie było - cisza, prywatność, przestrzeń :)

 

Ps mi się nie śpieszy - to na czym mi zależało mam :) Jakoś tak nie mam ciśnienia i zauważyłam że im więcej mam zrobione tym nudniej się robi :)

 

Pozdrawiam

Marta

Edytowane przez martadela
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...