Aga J.G 28.02.2007 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2007 Trzymam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inż. Mamoń 28.02.2007 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2007 O rany!!! W piątek przeprowadzka. W domu mam zagruntowane ściany, rozbabrany kominek, wszędzie podłogi, w łazience nie ma kranów, a jutro montują kuchnie. Trzymajcie kciuki. I ja też trzymam Trzymajcie się. Pewnie na początku pewnie trzeba będzie trochę nasuwać, ale przeżyjecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
geguś 28.02.2007 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2007 8 pażdziernika napisałem: Też idę na swoje, niewykończone Jak napisałem, tak zrobiłem. 1 grudnia już pilnowałem budowy. Bez drzwi wewnętrzych ( nawet w kibelku który był już wykończony tak jak ja . Poddasze tylko pomalowane sufity. Dół wykończony jak cię mogę. Trochę kafli w korytarzu, salonie i kuchni już było, farby na ścianach niet. Brakowało paneli w pokoju. Po kilku miesiącach mam już wszędzie podłogi, wszędzie pomalowane, listw przypodłogowych oczywiście brak . Większość drzwi a jakże też bez klamek . A co, przynajmniej nie ma żadnych tajemnic i nic się nie ukryje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 05.04.2007 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2007 Moja kolej chyba: - brak garażu (są tylko fundamenty), - brak ogrodzenia, - teren niezniwelowany, - nie ma trawy, drzewek, nic - smętny plac budowy - budynek nieocieplony, nieotynkowany - brak parapetów zewnętrznych, - brak podbitki, - brak daszków nad tarasem i wejściem, - brak płytek na tarasie i schodach zewn., - całkowicie nieurządzona górna łazienka, - brak paneli w naszej sypialni, - brak listew przypodłogowych, - brak zlewu w kuchni - bo Pan Kuchnia wczoraj "pękł go", - brak dzwonka u drzwi, - brak firanek, rolet itp, - brak niektórych lamp. Nie wiem, jak długo można mieszkać w takim stanie, ale zaczynam jutro I do soboty mam zamiar mieć panele w naszej sypialni, i listwy. zlew niestety dopiero po świętach. Całą resztę chcemy opanować do września. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 10.04.2007 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 Capricorn - gratulacje i powodzenia!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 10.04.2007 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 Dziękuję Jakoś dajemy radę Listwy już są, paneli w naszej sypialni jeszcze nie ma, więc koczujemy u dzieci Ale codziennie coś się dzieje, i o to chodziło Pozdrawiamy z placu boju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 12.04.2007 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2007 Capricorn - to ty sie na jakies salony wprowadzasz. Ja jak przyszlam do nowego domu z betami to oprocz syfu po robotnikach (flaszki, pety, niedijedzone zarcie itp) zastalam dwie myszy biegajace po tym wszystkim. I wszedzie te wiertarki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 12.04.2007 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2007 Capricorn - to ty sie na jakies salony wprowadzasz. Tom sie ubawiła Dzięki. Po pracy codziennie mam dylemat, czy jeździć na szmacie w nowym domu, czy też w starym mieszkaniu, z którego jeszcze ciężarówki niepotrzebnego stuffu trzeba wywieźć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 12.04.2007 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2007 Co by nie mowic - po jakims czasie taki burdel budowlany dobija. Wiem po sobie. Ponad miesiac w salonie mialam podloge z plyty OSB ze wszystkimi narzedziami i innymi wiertarkami i mialam serdecznie dosc. Nie mowiac o myciu garow w wannie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 12.04.2007 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2007 Czytając dwie ostanie wypowiedzi jestem niemal pewna, że spokojnie zdążę do wakacji albo najpóźniej w trakcie. Właśnie mi robią elektrykę i karton -gipsy, siusiu jest już gdzie zrobić. Nic tylko się wprowadzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 12.04.2007 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2007 Jak jest juz gdzie siusiu robic, to mozna sie spokojnie wprowadzac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magda72 16.07.2007 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2007 4 miesiące za nami i wciąż mieszkamy na budowie.Dla tych, którzy zastanawiają się co pierwsze, a co drugie mogę podpowiedzieć, że grunt to kuchnia z przyzwoitym miejscem do jedzenia. To trzyma nas przy życiu.Cokolwiek by się nie działo to można spokojnie posiedzieć i zjeść, a nawet gości zaprosić. No i łazienka, która przy dwójce dzieci codziennie przynoszących kilogramy piachu w butach, majtkach i za kołnierzem, to podstawa.Cieszę się, że przed przeprowadzką zagruntowaliśmy ściany, przynajmniej się tak z nich nie pyli i mieliśmy podłogi na dole- dzieci mogły biegać po parterze bez ograniczeń. Schody robimy dopiero teraz i sami wykańczamy górę. Dzieci przejdą po bezpiecznych schodach do swoich świeżo zrobionych pokoi. Na razie nawet nie myślimy o tarasie(jest goły beton), ogrodzeniu, ogrodzie.Brak pieniędzy może dobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netinka 26.07.2007 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 My zamierzamy kupić domek. Nie wykończony, na kredyt... Kredyt jest również na wykończenie domku, także nie wiem ile tego będzie.. dom powinien być cały wykończony. Może to i dobrze.. Bardzo się bałam tego, że domek bedzie w pol zrobiony:/... bo z jednej strony miałam wizje braku kafelków na schodach, co laczyloby się z brudem wszedzie indziej:/. ALbo po roku robie lazienke a hol wyglada okropnie i znów sie nie podoba, bo lazienka ladna, a hol brzydki:/. Wiem głupie myslenie. Jednak u mnie w rodzinnym domu jest podobnie. W polowie wykonczone schody.... Pieniazki byly, ale nie chcialo się, po prostu:/. Czasem lepiej zrobić wszystko od razu, gdy ma sie zapał i ma sie ręce do pracy, bo po pol roku może się nic nie chcieć. A co nas czeka? ogrodzenie, oczyszczalnia domowa, piec, sciany, sufit (ocieplenie dachu), wew. parapety, i takie tam rozne (hydraulika)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bełatka 26.07.2007 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2007 Po przeliczeniu kosztów , wyszło mi że wprowadzę się do stanu deweloperskiego nie powiem trochę mnie to dobiło, ale co tam z drugiej strony nie ja jedna. Może to psychicznie udźwignę jakoś , tzn życzę wszystkim osiągnięcia stanu wymuskanej wykończeniówki, ale mycie naczyń w misce i zbieranie tony gliny z butów i ubrań dzieci jakoś mi się nie uśmiecha a tu trza bedzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
a_gnieszka 27.07.2007 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 No to my mamy szansę pobić rekord , albo przynajmniej uplasować się w czołówce Na dzień dzisiejszy są położone płytki w łazience. Koniec. Nie ma za to fug, podłóg w reszcie domu, ściany nie pomalowane, gdzieś jest chyba zamontowane jedno gniazdko... Za to nie ma nawet gołej żarówki Nie ma kibelka, wanny, prysznica... to znaczy są, ale stoja w pokoju i czekają aż ktoś je litosciwie zamontuje. O takim drobiazgu jak brak tynku na elewacji i chaos na całej działce, który po deszczu zamienia sie w bagno nawet szkoda wspominać... A najlepsze jest, że 31 lipca musimy się wyprowadzić z obecnego mieszkania Jeśli nie znajdziemy innego wyjścia, będziemy musieli zamieszkać w takich warunkach... Trzymam kciuki, zeby chociaż łazienkę skończyli... Można obstawiać, przeżyjemy czy nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 27.07.2007 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 potrzymam i ja kciuki za was. macie małe dzieci? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 27.07.2007 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 Współczuję i jednocześnie podziwiam determinację mieszkających na budowie. U mnie rodzina wymusiła stan "umeblowany" do wprowadzenia się. I jestem za. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mala_lenka 30.07.2007 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2007 Przeczytałam cały wątek i się pocieszyłam, że nie tylko ja mam takie pomysły Bo tez wprowadzę się na niewykończone...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewajanecka 12.08.2007 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2007 I ja mieszkam z malarzami.Tak wyszlo po sprzedazy mieszkania.Nie jest zle , ale mam nadzieje , ze szybko sie to wszystko zakonczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lili Lili 13.08.2007 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2007 Ja za tydzień się sprowadzam. Kończymy malowanie, ale wygląda na to, że parkiety będą do wymiany Będziemy powowli instalować osprzęt elektryczny, gniazda, pstryczki, żyrandole. Schody w trakcie roboty, czekamy jeszcze na drzwi wewnętrzne. Kuchenka tylko tymczasowa w pomieszczeniu gospodarczym. Nie ma szaf i innych mebli. Na szczęście dochody pozwolą, żeby po trochu coś robić. Mam deadline na wielkanoc 2008, wtedy mam "najazd" i musi być jako tako. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.