cekja 07.10.2006 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 Witam.Proszę o informację.Kto ponosi koszt tarcz do cięcia metalu zużytych na budowie, wykonawca czy inwestor. Najwięcej cięcia przy zbrojeniach.Oczywistym jest, że gwoździe, wkręty, kołki, kotwy i inne pierdoły, to materiały obciążające inwestora. Ale tarcze do "flexa". Czy to narzędzie wykonawcy, czy materiał zużyty w trakcie budowy. Jak jest u Was.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgoss 07.10.2006 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 "materiał zużyty w trakcie budowy" - taką zasadę wyznaję i to zmartwieniem fachowca jest na czym pracuje, jak dla mnie może nawet nożyczkami ciąć - to jego sprzęt i jego osprzęt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 07.10.2006 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 a jak mu się koparka zepsuje na budowie to też będziesz musiał ją zawieźć do naprawy??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgoss 07.10.2006 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 Chyba niezbyt jasno się wyraziłam Wszelkie narzędzia wraz z osprzętem (wiertła, tarcze itp) to koszt i zakup wykonawcy. Inwestora nie obchodzi czy fachowiec pracuje na Makicie czy sprzęcie z marketu - to nie jego zmartwienie i nie jego zaplecze techniczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 07.10.2006 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 Dokładnie tak Malgoss - wykonawca powinien sam troszczyć się o swoje narzędzia w końcu inwestor płaci mu za wykonaną pracę, a nie za narzędzia do jej wykonania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
damiang 09.10.2006 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 a jak mu się koparka zepsuje na budowie to też będziesz musiał ją zawieźć do naprawy??? Właśnie u mnie jak kopali pod wodociąg to się zepsuła. Podobno ukręcili wał napędowy... Stała z miesiąc na działce sąsiada. Trochę współczułem wykonawcy, no ale to jego problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 09.10.2006 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 ZNAJOMY DEKARZ KIEDYŚ KRYŁ DACH BLACHĄ Z POSYPKĄ ( PODOBNO PIEKIELNIE CIĘŻKI MATERIAŁ DO CIĘCIA). UŻYWAŁ DO TEGO CELU OCZYWIŚCIE NOŻYC ELEKTRYCZNYCH. PODOBNO ZUŻYŁO SIĘ PONAD 20 GŁOWICZEK TNĄCYCH, A JEDNA KOSZTUJE KILKADZIESIĄT ZŁ. NO I CO W TAKIM WYPADKU? PODOBNO INWESTOR ZGODZIŁ SIĘ POKRYĆ TE KOSZTY ( OK. 3TYS. ZŁ. ) BO WCZEŚNIEJ ZOSTAŁ O TYM POINFORMOWANY. ALE IDĄC WASZYM TOKIEM ROZUMOWANIA ( A TAKŻE MOIM) TO WYKONAWCA BYŁBY PARĘ TYSIAKÓW DO TYŁU. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 09.10.2006 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 ZNAJOMY DEKARZ KIEDYŚ KRYŁ DACH BLACHĄ Z POSYPKĄ ( PODOBNO PIEKIELNIE CIĘŻKI MATERIAŁ DO CIĘCIA). UŻYWAŁ DO TEGO CELU OCZYWIŚCIE NOŻYC ELEKTRYCZNYCH. PODOBNO ZUŻYŁO SIĘ PONAD 20 GŁOWICZEK TNĄCYCH, A JEDNA KOSZTUJE KILKADZIESIĄT ZŁ. NO I CO W TAKIM WYPADKU? PODOBNO INWESTOR ZGODZIŁ SIĘ POKRYĆ TE KOSZTY ( OK. 3TYS. ZŁ. ) BO WCZEŚNIEJ ZOSTAŁ O TYM POINFORMOWANY. ALE IDĄC WASZYM TOKIEM ROZUMOWANIA ( A TAKŻE MOIM) TO WYKONAWCA BYŁBY PARĘ TYSIAKÓW DO TYŁU. jesli rozmawiasz z fachowcem, który juz nie raz robil tego typu robote (w opisywanym przez cibie przypadku krycie dachu blacha z posypka) to powinien sie bardzo dobrze orientowac jakie bedzie musial poniesc koszty, wiec wg mnie nie ma gadania - nie zaplacilabym dodatkowych 3 000zl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 09.10.2006 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 WOJTY ZGADZAM SIĘ, ALE CZYSTO TEORETYZUJĄC MOGŁO DOJŚĆ DO TAKIEGO ZDARZENIA, ŻE KOSZT WYMIANY (W NASZYM PRZYPADKU)TYCH GŁOWICZEK MÓGŁ PRZEWYŻSZYĆ WARTOŚĆ ROBOCIZNY. CZY W TAKIM PRZYPADKU TEŻ BYŚ MU NIE ZAPŁACIŁ TYCH KOSZTÓW? I CO WTEDY? DEKAŻ NIE POWINIEN PODEJMOWAĆ SIĘ TEJ ROBOTY BO BY DOPŁACIŁ DO INTERESU. NO ALE TO TYLKO CZYSTE INSYNUACJE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Duży Boban 09.10.2006 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Ja płaciłem za tarcze zużyte przy cięciu prętów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
www005531gazeta.pl 09.10.2006 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Wówczas dekarz powinien zawrzeć tą cenę w usłudze i ew. poinformować klienta z czego ta cena wynika - w drugim przypadku NIE BĘDZIE dbał o to ile narzędzi zużyje w sposób normalny a ile zniszczy.Być może w przypadku tego dachu z blachą z posypką dekarz dobrał niewłaściwe narzędzie i przez swoją niekompetencję (jestem nieomal pewien, że tak było...) wygenerował nieuzasadnione koszty... Być może w miejscu cięcia wcześniej należało przeszlifować posypkę (nie znam się tylko próbuję naświetlić w czym może być rzecz) albo po prostu kupić głowicę za 300 zł a nie kilkanaście za 70zł...Zresztą tak samo bywa w przypadku brukarzy - jak pracują na tarczach diamentowych za 30 zł to może tego polecieć sporo a jak za 100 czy 150zł to i jakość cięcia jest lepsza i nie zużywają się tak często... Generalnie lepiej jest zamawiać usługę w systemie MOTYWACYJNYM - to wykonawca ma być PROFESJONALISTĄ a nie Klient! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 09.10.2006 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 WOJTY ZGADZAM SIĘ, ALE CZYSTO TEORETYZUJĄC MOGŁO DOJŚĆ DO TAKIEGO ZDARZENIA, ŻE KOSZT WYMIANY (W NASZYM PRZYPADKU)TYCH GŁOWICZEK MÓGŁ PRZEWYŻSZYĆ WARTOŚĆ ROBOCIZNY. CZY W TAKIM PRZYPADKU TEŻ BYŚ MU NIE ZAPŁACIŁ TYCH KOSZTÓW? I CO WTEDY? DEKAŻ NIE POWINIEN PODEJMOWAĆ SIĘ TEJ ROBOTY BO BY DOPŁACIŁ DO INTERESU. NO ALE TO TYLKO CZYSTE INSYNUACJE Wiesz, to przypomina "zwykla" pomylke, ktora moze sie zdazyc nie jednemu w pracy . Tyle, ze w zaleznosci od wykonywanej pracy, stanowiska itp jedni ponosza tego konsekwencje, inni nie Ja mialam podobnie z murarzem - mimo ze murarz nigdy nie muraowal z silikatow wzielam go (mial bardzo dobre opiine, a nie ma co ukrywac,, samo budowanie z silikatow nie rozi sie od budowania np. z BK). W trakcie pracy okazalo sie ze material za ciezki no i ze wydaje majatek na tarcze diamnetowe. Troche tego sluchalismy, a potem "ulitwoalismy sie" i poszlismy na kompromis - kupilismy mu kilka tarcz diamentowych. Ale podkreslam, tu byla tez moja wina, bo facet na poczatku przyznal sie ze nie zna blizej silikatow (wiedzial, ze sa ciezkie, ale pewnei nie wiedzial jak bardzo). Jednak gdybym wynajmowala kogos do dachu i do tego z tak nietypowego materialu, to bym dlugo sie wypytywala czy na pewno zna ten material i specyfikke pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 09.10.2006 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Niestety - tarcze kupowałam ja... Ja tez płaciłam za wynajecie ubijaka... Nie chciało mi sie wykłócać z wykonawcą - ale "wewnętrzny głos" krzyczał, że tak nie powinno być Przekładając to na branżę niebudowalaną, to przecież kiedy klient powierza mi załatwienie sprawy, jakoś nie przychodzi mi do głowy obciążać go koniecznością zakupu papieru do drukarki czy znaczków pocztwych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 09.10.2006 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Za takie elementy jak tarcze się płaci w takiej lub innej postaci tak jak płacisz za paliwo do koparki..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 09.10.2006 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Za takie elementy jak tarcze się płaci w takiej lub innej postaci tak jak płacisz za paliwo do koparki..... Tyle tylko, ze fachowiec musi ci jasno powiedziec, czy to jest w cenie murowania, czy nie. Jesli ci o tym nie powie to masz prawo za to nie placic. Nikt nie ma obowiazku znac sie na wszystkich aspektach budowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 09.10.2006 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Za takie elementy jak tarcze się płaci w takiej lub innej postaci tak jak płacisz za paliwo do koparki..... Tyle tylko, ze fachowiec musi ci jasno powiedziec, czy to jest w cenie murowania, czy nie. Jesli ci o tym nie powie to masz prawo za to nie placic. Nikt nie ma obowiazku znac sie na wszystkich aspektach budowania. Fakt. Dlatego jeśli się używa kosztorysów to jest inwestoowi trochę łatwiej.....Istnieją tam taki pozycje jak np. papier ścierny czy materiały dodatkowe.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 09.10.2006 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Ja nie rozumiem waszych rozterek. Biorę fachowca - on musi się orientować, że na danym m2 zużyje danego materiału tyle i tyle. Więc w cenie usługi od razu wlicza zuzyty materiał. Jeżeli się pomyli w wyliczeniach jego problem nie mój. Po to biorę fachowca, aby np. przedstawił mi konkretne szczegóły wykonania umowy i pracy. Nie może być tak, że on mi powie cenę za usługę dopiero jak skończy, ja też mam budżet i muszę spiąć go w pewne ramy, aby wiedzieć z czym lecę dalej. A tu mi nagle wyskakuje 3 tys. zł bo on przeszacował coś tam. No dajcie spokój. Ja biorę koparkę i pytam się ile za godzinę, albo ile za to co pan widzi. Dostaję cenę płacę i nie obchodzi mnie paliwo, uszkodzenia itp. Robota ma byc zrobiona. Mało tego jeżeli popsuła mu się koparka, żądam zwrotu kasy jeżeli nie ma drugiej koparki do wykonania prac. Bo mnie gonią terminy i nie będę czekał np. tygodnia aż on naprawi koparę. To co robią niektórzy pseudofachowcy to naciąganie ludzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 09.10.2006 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Ja nie rozumiem waszych rozterek. Biorę fachowca - on musi się orientować, że na danym m2 zużyje danego materiału tyle i tyle. Więc w cenie usługi od razu wlicza zuzyty materiał. Jeżeli się pomyli w wyliczeniach jego problem nie mój. Po to biorę fachowca, aby np. przedstawił mi konkretne szczegóły wykonania umowy i pracy. Nie może być tak, że on mi powie cenę za usługę dopiero jak skończy, ja też mam budżet i muszę spiąć go w pewne ramy, aby wiedzieć z czym lecę dalej. A tu mi nagle wyskakuje 3 tys. zł bo on przeszacował coś tam. No dajcie spokój. Ja biorę koparkę i pytam się ile za godzinę, albo ile za to co pan widzi. Dostaję cenę płacę i nie obchodzi mnie paliwo, uszkodzenia itp. Robota ma byc zrobiona. Mało tego jeżeli popsuła mu się koparka, żądam zwrotu kasy jeżeli nie ma drugiej koparki do wykonania prac. Bo mnie gonią terminy i nie będę czekał np. tygodnia aż on naprawi koparę. To co robią niektórzy pseudofachowcy to naciąganie ludzi. Masz rację - jeśli w jakikolwiek sposób nawiązujesz do mojej wypowiedzi to ja w niej nie widzę nic co byłoby sprzeczne z Twoim tokiem rozumowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 09.10.2006 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Czytajšc te posty tak się zastanawiam nad pytaniami niektórych inwestorów. Robię wycenę na np gotowš instalację i to mój problem jak sie w tej cenie zmieszczę, a i klienta nie powinno interesować że mi zbraknie materiału czy też stępi/zużyje się narzędzie. A często ów klient wali na koniec pytaniem " a ile kosztuje jedna sztuka tego/tamtego". Skoro podejmuję się inwestycji całkowitej od a do z to cóż może klienta obchodzić czy zużyję 1 czy 100 tarcz? Że nie wspomnę o jednostkowej cenie np kolanka? Jeli nie zmieszczę sie w koszcie to chyba mój problem? Umowa jest umowš i basta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 09.10.2006 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 BRAWO ADAMIE. TYLKO CZY TY MIAŁEŚ DUŻO DO CZYNIENIA Z FACHOWCAMI? BO WIESZ... MÓWI SIE FAJNIE JAK TO BĘDZIE SIĘ ROZMAWIAŁO Z FACHOWCEM ALE JUŻ W 4 OCZY TO JA NP. NIE MAM TAKIEGO TUPETU I PASUJĘ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.