Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czyje narzędzia


cekja

Recommended Posts

Witam.

Proszę o informację.

Kto ponosi koszt tarcz do cięcia metalu zużytych na budowie, wykonawca czy inwestor. Najwięcej cięcia przy zbrojeniach.

Oczywistym jest, że gwoździe, wkręty, kołki, kotwy i inne pierdoły, to materiały obciążające inwestora. Ale tarcze do "flexa". Czy to narzędzie wykonawcy, czy materiał zużyty w trakcie budowy. Jak jest u Was.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 113
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ZNAJOMY DEKARZ KIEDYŚ KRYŁ DACH BLACHĄ Z POSYPKĄ ( PODOBNO PIEKIELNIE CIĘŻKI MATERIAŁ DO CIĘCIA). UŻYWAŁ DO TEGO CELU OCZYWIŚCIE NOŻYC ELEKTRYCZNYCH. PODOBNO ZUŻYŁO SIĘ PONAD 20 GŁOWICZEK TNĄCYCH, A JEDNA KOSZTUJE KILKADZIESIĄT ZŁ. NO I CO W TAKIM WYPADKU? PODOBNO INWESTOR ZGODZIŁ SIĘ POKRYĆ TE KOSZTY ( OK. 3TYS. ZŁ. ) BO WCZEŚNIEJ ZOSTAŁ O TYM POINFORMOWANY. ALE IDĄC WASZYM TOKIEM ROZUMOWANIA ( A TAKŻE MOIM) TO WYKONAWCA BYŁBY PARĘ TYSIAKÓW DO TYŁU.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZNAJOMY DEKARZ KIEDYŚ KRYŁ DACH BLACHĄ Z POSYPKĄ ( PODOBNO PIEKIELNIE CIĘŻKI MATERIAŁ DO CIĘCIA). UŻYWAŁ DO TEGO CELU OCZYWIŚCIE NOŻYC ELEKTRYCZNYCH. PODOBNO ZUŻYŁO SIĘ PONAD 20 GŁOWICZEK TNĄCYCH, A JEDNA KOSZTUJE KILKADZIESIĄT ZŁ. NO I CO W TAKIM WYPADKU? PODOBNO INWESTOR ZGODZIŁ SIĘ POKRYĆ TE KOSZTY ( OK. 3TYS. ZŁ. ) BO WCZEŚNIEJ ZOSTAŁ O TYM POINFORMOWANY. ALE IDĄC WASZYM TOKIEM ROZUMOWANIA ( A TAKŻE MOIM) TO WYKONAWCA BYŁBY PARĘ TYSIAKÓW DO TYŁU.

 

jesli rozmawiasz z fachowcem, który juz nie raz robil tego typu robote (w opisywanym przez cibie przypadku krycie dachu blacha z posypka) to powinien sie bardzo dobrze orientowac jakie bedzie musial poniesc koszty, wiec wg mnie nie ma gadania - nie zaplacilabym dodatkowych 3 000zl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOJTY ZGADZAM SIĘ, ALE CZYSTO TEORETYZUJĄC MOGŁO DOJŚĆ DO TAKIEGO ZDARZENIA, ŻE KOSZT WYMIANY (W NASZYM PRZYPADKU)TYCH GŁOWICZEK MÓGŁ PRZEWYŻSZYĆ WARTOŚĆ ROBOCIZNY. CZY W TAKIM PRZYPADKU TEŻ BYŚ MU NIE ZAPŁACIŁ TYCH KOSZTÓW? I CO WTEDY? DEKAŻ NIE POWINIEN PODEJMOWAĆ SIĘ TEJ ROBOTY BO BY DOPŁACIŁ DO INTERESU. NO ALE TO TYLKO CZYSTE INSYNUACJE :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wówczas dekarz powinien zawrzeć tą cenę w usłudze i ew. poinformować klienta z czego ta cena wynika - w drugim przypadku NIE BĘDZIE dbał o to ile narzędzi zużyje w sposób normalny a ile zniszczy.

Być może w przypadku tego dachu z blachą z posypką dekarz dobrał niewłaściwe narzędzie i przez swoją niekompetencję (jestem nieomal pewien, że tak było...) wygenerował nieuzasadnione koszty... Być może w miejscu cięcia wcześniej należało przeszlifować posypkę (nie znam się tylko próbuję naświetlić w czym może być rzecz) albo po prostu kupić głowicę za 300 zł a nie kilkanaście za 70zł...

Zresztą tak samo bywa w przypadku brukarzy - jak pracują na tarczach diamentowych za 30 zł to może tego polecieć sporo a jak za 100 czy 150zł to i jakość cięcia jest lepsza i nie zużywają się tak często...

 

Generalnie lepiej jest zamawiać usługę w systemie MOTYWACYJNYM - to wykonawca ma być PROFESJONALISTĄ a nie Klient!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOJTY ZGADZAM SIĘ, ALE CZYSTO TEORETYZUJĄC MOGŁO DOJŚĆ DO TAKIEGO ZDARZENIA, ŻE KOSZT WYMIANY (W NASZYM PRZYPADKU)TYCH GŁOWICZEK MÓGŁ PRZEWYŻSZYĆ WARTOŚĆ ROBOCIZNY. CZY W TAKIM PRZYPADKU TEŻ BYŚ MU NIE ZAPŁACIŁ TYCH KOSZTÓW? I CO WTEDY? DEKAŻ NIE POWINIEN PODEJMOWAĆ SIĘ TEJ ROBOTY BO BY DOPŁACIŁ DO INTERESU. NO ALE TO TYLKO CZYSTE INSYNUACJE :wink:

 

Wiesz, to przypomina "zwykla" pomylke, ktora moze sie zdazyc nie jednemu w pracy ;). Tyle, ze w zaleznosci od wykonywanej pracy, stanowiska itp jedni ponosza tego konsekwencje, inni nie :lol:

 

Ja mialam podobnie z murarzem - mimo ze murarz nigdy nie muraowal z silikatow wzielam go (mial bardzo dobre opiine, a nie ma co ukrywac,, samo budowanie z silikatow nie rozi sie od budowania np. z BK). W trakcie pracy okazalo sie ze material za ciezki no i ze wydaje majatek na tarcze diamnetowe. Troche tego sluchalismy, a potem "ulitwoalismy sie" i poszlismy na kompromis - kupilismy mu kilka tarcz diamentowych. Ale podkreslam, tu byla tez moja wina, bo facet na poczatku przyznal sie ze nie zna blizej silikatow (wiedzial, ze sa ciezkie, ale pewnei nie wiedzial jak bardzo). Jednak gdybym wynajmowala kogos do dachu i do tego z tak nietypowego materialu, to bym dlugo sie wypytywala czy na pewno zna ten material i specyfikke pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety - tarcze kupowałam ja...

Ja tez płaciłam za wynajecie ubijaka...

 

Nie chciało mi sie wykłócać z wykonawcą - ale "wewnętrzny głos" krzyczał, że tak nie powinno być ;) :p

 

Przekładając to na branżę niebudowalaną, to przecież kiedy klient powierza mi załatwienie sprawy,

jakoś nie przychodzi mi do głowy obciążać go koniecznością zakupu papieru do drukarki czy znaczków pocztwych 8) :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za takie elementy jak tarcze się płaci w takiej lub innej postaci tak jak płacisz za paliwo do koparki.....

 

Tyle tylko, ze fachowiec musi ci jasno powiedziec, czy to jest w cenie murowania, czy nie. Jesli ci o tym nie powie to masz prawo za to nie placic. Nikt nie ma obowiazku znac sie na wszystkich aspektach budowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za takie elementy jak tarcze się płaci w takiej lub innej postaci tak jak płacisz za paliwo do koparki.....

 

Tyle tylko, ze fachowiec musi ci jasno powiedziec, czy to jest w cenie murowania, czy nie. Jesli ci o tym nie powie to masz prawo za to nie placic. Nikt nie ma obowiazku znac sie na wszystkich aspektach budowania.

Fakt. Dlatego jeśli się używa kosztorysów to jest inwestoowi trochę łatwiej.....Istnieją tam taki pozycje jak np. papier ścierny czy materiały dodatkowe....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem waszych rozterek.

 

Biorę fachowca - on musi się orientować, że na danym m2 zużyje danego materiału tyle i tyle. Więc w cenie usługi od razu wlicza zuzyty materiał. Jeżeli się pomyli w wyliczeniach jego problem nie mój. Po to biorę fachowca, aby np. przedstawił mi konkretne szczegóły wykonania umowy i pracy. Nie może być tak, że on mi powie cenę za usługę dopiero jak skończy, ja też mam budżet i muszę spiąć go w pewne ramy, aby wiedzieć z czym lecę dalej. A tu mi nagle wyskakuje 3 tys. zł bo on przeszacował coś tam. No dajcie spokój.

 

Ja biorę koparkę i pytam się ile za godzinę, albo ile za to co pan widzi. Dostaję cenę płacę i nie obchodzi mnie paliwo, uszkodzenia itp. Robota ma byc zrobiona. Mało tego jeżeli popsuła mu się koparka, żądam zwrotu kasy jeżeli nie ma drugiej koparki do wykonania prac. Bo mnie gonią terminy i nie będę czekał np. tygodnia aż on naprawi koparę.

 

To co robią niektórzy pseudofachowcy to naciąganie ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem waszych rozterek.

 

Biorę fachowca - on musi się orientować, że na danym m2 zużyje danego materiału tyle i tyle. Więc w cenie usługi od razu wlicza zuzyty materiał. Jeżeli się pomyli w wyliczeniach jego problem nie mój. Po to biorę fachowca, aby np. przedstawił mi konkretne szczegóły wykonania umowy i pracy. Nie może być tak, że on mi powie cenę za usługę dopiero jak skończy, ja też mam budżet i muszę spiąć go w pewne ramy, aby wiedzieć z czym lecę dalej. A tu mi nagle wyskakuje 3 tys. zł bo on przeszacował coś tam. No dajcie spokój.

 

Ja biorę koparkę i pytam się ile za godzinę, albo ile za to co pan widzi. Dostaję cenę płacę i nie obchodzi mnie paliwo, uszkodzenia itp. Robota ma byc zrobiona. Mało tego jeżeli popsuła mu się koparka, żądam zwrotu kasy jeżeli nie ma drugiej koparki do wykonania prac. Bo mnie gonią terminy i nie będę czekał np. tygodnia aż on naprawi koparę.

 

To co robią niektórzy pseudofachowcy to naciąganie ludzi.

Masz rację - jeśli w jakikolwiek sposób nawiązujesz do mojej wypowiedzi to ja w niej nie widzę nic co byłoby sprzeczne z Twoim tokiem rozumowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytajšc te posty tak się zastanawiam nad pytaniami niektórych inwestorów.

Robię wycenę na np gotowš instalację i to mój problem jak sie w tej cenie zmieszczę, a i klienta nie powinno interesować że mi zbraknie materiału czy też stępi/zużyje się narzędzie.

A często ów klient wali na koniec pytaniem " a ile kosztuje jedna sztuka tego/tamtego".

Skoro podejmuję się inwestycji całkowitej od a do z to cóż może klienta obchodzić czy zużyję 1 czy 100 tarcz? Że nie wspomnę o jednostkowej cenie np kolanka? Jeœli nie zmieszczę sie w koszcie to chyba mój problem? Umowa jest umowš i basta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...