Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czyje narzędzia


cekja

Recommended Posts

Witam.

 

Oj, panie i panowie. Zdziwilibyœcie się, gdybyœcie rzeczywiœcie znali fachowoœć pracowników ze wschodu. oczywiœcie nie wszystkich, ale bardzo wielu przewyższa nas znajomoœciš nowoczesnych rozwišzań. A wiem to stšd, że w latach 90-tych, jako handlowiec, spędziłem parę lat na wschodzie. Poznałem tam wielu polaków pracujšcych w budownictwie, pracujšcych przeważnie w zachodnich firmach. Ale oni (te firmy) zatrudniały również wielu miejscowych. No i budowano wg zachodnich standartów. Więc kiedy wróciłem do Polski i pogadałem z paroma znajomymi fachowcami, to okazało się, że ... o wielu rozwišzaniach coœ tam słyszeli, ale nie potrafiš ich zastosować!!!

Może teraz coœ się przez te 10 lat zmieniło, ale myœlę, że wštpię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 113
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Co do ruskich to się zgodzę bo jakby nie było to nawet w kosmos latają ale ja na budowach najczęściej spotykam ukraińców i 90% roboty spartolą a te 10% to nawet nie kończa bo jak widzą że inwestor zaczyna wymagzć jakości to pakują graty i noga do siebie a dam przykład pewien inwestor (pochodzi z naszej miejscowości) nie wziął do fliz mojego znajomego bo ten na metrze był droższy o 5 zł. Ukriańcy wystartowali z flizami od dołu na ścianie (płytki duże coś ok 40 na 25 po 65zł za metr) przy trzecim rzędzie nie mieli już szczeliny na fugę więc czwarty położyli jak wyszło a tarczą diamentową zrobili miejsce na fugę. Poszli do gościa i powiedzieli że muszą wyjechać bo mają jakieś swoje święta dał im połowę uzgodnionej kasy bo jak wrócą to skończą i się rozliczą ten im zaufał bo mówią że nie biorą narzędzi ani ubrań i pojechali . Gość znalazł chwilę wolnego aby gruntownie oglądnąć robotę i o mało zawału nie dostał .Ci oczywiście już wiecej się nie pokazali a wiele nie stracili bo ubrania to łachmany z szmateksu a narzędzia które pozostawili nie były warte 100zł. I jak się to skończyło Przyszedł do mojego znajomego i mówi Irek ratuj. I ten go uratował Skuł wszystko położył nowe jak się nalęży wziął ile chciał i na koniec jeszcze ostro popili. Od tej pory ma wyrobioną opinię o przcownikach ze wschodu ale jej nie napiszę bo moderator pewnie ocenzuruje. To jeden przypadek z wielu jakie znam ale trzeba by dużo pisać. Ja raz nie mogłem Purmo powiesić bo jak przykręciłem uchwyty do ściany i na dole zawiesiłem to na górze mogłem zaczepić tylko na jeden zaczep tak wytynkowali że miejscami jak przyłożyłem metrową łatę to w środku pod nią było 2 cm luzu więc nie wiem z kim wy mieliście do czynienia ale w tym temacie wiem więcej bo w miesiącu jestem na kilku budowach i widzę co czasami wyprawiają bracia ze wschodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Oj, panie i panowie. Zdziwilibyœcie się, gdybyœcie rzeczywiœcie znali fachowoœć pracowników ze wschodu. oczywiœcie nie wszystkich, ale bardzo wielu przewyższa nas znajomoœciš nowoczesnych rozwišzań. A wiem to stšd, że w latach 90-tych, jako handlowiec, spędziłem parę lat na wschodzie. Poznałem tam wielu polaków pracujšcych w budownictwie, pracujšcych przeważnie w zachodnich firmach. Ale oni (te firmy) zatrudniały również wielu miejscowych. No i budowano wg zachodnich standartów. Więc kiedy wróciłem do Polski i pogadałem z paroma znajomymi fachowcami, to okazało się, że ... o wielu rozwišzaniach coœ tam słyszeli, ale nie potrafiš ich zastosować!!!

Może teraz coœ się przez te 10 lat zmieniło, ale myœlę, że wštpię.

 

Tacy fachowcy nie pracuja w polsce bo tyle im w polsce co dalej na zachód ta sama kasa tylko że tamta waluta od naszej cztery razy lepsza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to.

Nie ma co liczyć na fachowców ze wschodów bo oni tylko tranzytem jadą dalej na zachód tak jak proste tutki , pracownicy rolni, mafiozi ( ci może dłużej zabawiają unas). Nie ma powodu aby jechali za granicę i pracowali za 4 zł zamiast za 4-5 E.

Cała nadzieja w chinczykach. tych wystarczy na całą europę min. i dla nas.

 

Co do fachowiśći naszych braci to jeśli trafimy na budowlańca z wykształcenia i zawodu to fachowiec jest. Ale nie oszukujmy się tak jak odnas tak i odnich cały przekrój społeczny wyjeżdza i jak zatrudnimy do układania płytek dr socjologii to czego mamy wymagać?. A wiadomo ,że ukrainiec nie będzie unas zajmował się socjologią tylko raczej budowlanką.

 

I jeszcze jedna najważniejsza chyba kwestia. Ja bym nie zdecydował się na droczenie się z nimi na kasę po robocie tak jak to się przytrafia naszym fachowcom. Zrobił ,nie zrobił płacić trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 years później...

W umowie mam rozpisany zakres pras oraz kosztorys za poszczególne prace. Na temat dodatkowych materiałów nie ma słowa. Dla mnie to było oczywiste, ze narzędzia zapewnia wykonawca i amortyzacja ich wliczona jest w cene robocizny. Jeszcze nie miałam takiej sytuacji by np murarz czy dekarz żądali zwrotu kasy za zużyty sprzęt bo im się tarcze zużyły przy dociananiu porothermu czy dachówek.

Paranoja po prostu.

Wykonawcy oświadczyłam, ze za to nie zapłacę i nawet się nie burzył. Przykre jest to, ze próbuja naciągac, a nóż się uda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Dla mnie nie do pomyślenia jest fakt, żebym płacił za części czy narzędzia które uległy uszkodzeniu/zużyciu w trakcie budowy. Tak jak to ktoś wcześniej napisał, zatrudniamy fachowców którzy doskonale wiedzą jakie "rezerwy" sprzętowe muszą zabezpieczyć w kosztach robocizny. Jeśli tego nie robią, znaczy się są marnymi fachowcami i kombinatorami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Fajny temat ... to ciekawostkę Wam zapodam.

Do każdego kosztorysu i każdej roboty każda normalna i szanująca się firma i fachowiec dołączają pozycję obejmującą albo zryczałtowaną (obliczoną "ze średniej") albo konkretną (w nietypowych pracach przypadkach i pracach budowlanych) stawkę za "materiały techniczne" ( w domyśle - zużywające się) oraz dorzuca konkretną stawkę do robocizny, uwzględniającą to, że trzeba kiedyś zmienić narzędzia którymi się pracuje czy też kupić nowy samochód dostawczy.

I te właśnie w pełni profesjonalne firmy są niestety droższe od budowlanych pajaców, emerytowanych 45-cio letnich górników znających się na wszystkim i całej reszty "fahofcuw", o kilkaset albo i kilka tysięcy złociszy w przypadku grubszych robót budowlanych.

Teraz konia z rzędem temu, kto mając taki wybór zdecyduje się świadomie właśnie na tę opcię droższą ... no powiedzmy że na dziesięciu inwestorów trafi się taki tylko jeden.

I tu macie odpowiedź na całość zagadnienia w tym trochę śmiesznym wątku ... :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...