amdam 09.10.2006 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Przepraszam nie dopisałem - jestem już po budowie. Przeżyłem to i owo i na szczęście dzięki swojemu tupetowi jak to nazywasz wybudowałem dom w cenie, w która i tak nikt nie wierzy, dlatego nie podam jej tutaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 09.10.2006 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Savage- a czemu cały czas "krzyczysz"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 09.10.2006 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 BO CHCĘ BYĆ WIDOCZNY ale ok. już wyłączyłem capsa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
damiang 09.10.2006 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 SAVAGE7 nie krzycz bo oczy bolą! Wyłącz Caps Lock, bo to niekulturalnie nadużywać dużych liter. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 09.10.2006 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 BO CHCĘ BYĆ WIDOCZNY ale ok. już wyłączyłem capsa. Włącz światła szcególnie w nocy przydatne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 09.10.2006 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 BO CHCĘ BYĆ WIDOCZNY ale ok. już wyłączyłem capsa. Ale to ja powinienem chcieć być widoczny skorom "mały" nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 09.10.2006 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Do Mały Słuchaj nie dziw się pytaniom inwestora. Ja także przy uzgadnianiu ceny pytam się o poszczególne elementy np. zużytych tarcz itp. Dlaczego?? Bo on może mi podawać ceny zawyżone. A ja jak się już przekonałem mogę kupując określone materiały sam zaoszczędzić czasami kupę kasy. Jeżeli ktoś mi mówi, że tarcza kosztuje 70 zł a on zuzyje np 5 tarcz co daje sumę 350 zł W rzeczywistości ta tarcza kosztuje powiedzmy 60-50 zł. Idę do innego speca i pytam się o to samo, wtedy słyszę, że on kupuje tarczę za 230 zł i powinna wystarczyć na całość bo te po 70 (czyt. 60-50 zł) są słabsze. No to już wiem, że pójdę i kupię albo sam te słabsze tarcze za 60 zł., oszczędzając ok. 50 zł albo kupię jedną droższą oszczędzając prawe 100 zł. Niestety ale uczciwych wykonawców nie ma i oprócz płacenia za ich robocizne, płacisz naciągane ceny za materiał, za który w rzeczywistości kupując sam zapłacisz taniej. Jest i korzyść z załatwiania spraw i pytania się. Np. gdybym ja sam kupował kabel energetyczny do podciągnięcia prądy ze skrzynku do domu zapłaciłbym 1000 zł !! Elektryk załatwił ten sam kabel za 600 zł!! Dlatego warto pytać zawsze i wszystko ustalać przed robotą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 09.10.2006 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Niestety ale uczciwych wykonawców nie ma i oprócz płacenia za ich robocizne, płacisz naciągane ceny za materiał, za który w rzeczywistości kupując sam zapłacisz taniej. . Ameryke teraz odkryłeś - ile kosztuje kg kurczaka? Idź do KFC i porównaj jak zrobisz sam i jak kupisz w KFC - tio się nazywa kapitalizm - albo się godzisz na cenę albo nie i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 09.10.2006 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Amdam - mi chodzi o co innego - jesli klient ustala ze mnš końcowy koszt inwestycji to ja się muszę w tym zmiecić nie? I co za różnica czy kupię element za 5 zł taniej niż on widział czy też o 15 drożej(przy galopujšcych podwyżkach tez tak jest nie?). A przy rozcišgłoci czasokresu mojej częci inwestycji ja biorę na siebie ryzyko wszelakich podwyżek. Bo w naszym landzie na cos takiego jak obniżki za bardzo liczyć nie można. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 09.10.2006 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 O mylisz się - w kfc masz cene nienegocjowalną. Przy takich inwestycjach jak budowa domu cena jest negocjowalna zawsze i wszędzie. Ty mi wyskakujesz z terminem "amerykę odkryłeś", to spójrz wyżej tego postu i pomyśł o tych co wyjeżdżają z podobnymi pytaniami oni nie odkryli ameryki niestety, ktoś im musi mapę narysować. Więc nie wyskakuj z takim tekstem na przyszłość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 09.10.2006 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Zgoda Mały - a mi chodzi o to, że gdy ustalamy cene końcową, ja zanim podpiszę umowę biorę twoje orientacyjne ceny materiałow i porównuje je sobie i np mówię, tu masz drogie coś tam, ja mogę taniej to kupić więc wykreśl z kosztorysu ten punkt ja kupię sam i dostarczę ci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 09.10.2006 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 O mylisz się - w kfc masz cene nienegocjowalną. Przy takich inwestycjach jak budowa domu cena jest negocjowalna zawsze i wszędzie. Ty mi wyskakujesz z terminem "amerykę odkryłeś", to spójrz wyżej tego postu i pomyśł o tych co wyjeżdżają z podobnymi pytaniami oni nie odkryli ameryki niestety, ktoś im musi mapę narysować. Więc nie wyskakuj z takim tekstem na przyszłość. Dlaczego przy budowie domu cena musi być negocjowalna? Jeśli Wykonawca powie "nie" to negocjacji nie ma. "Amerykę" odkryłes był względm jakiegoś naiwnego patrzenia na świat - wykonawca nie jest instytucją, to nie caritas jego zadaniem jest wygenerowanie zysku i tyle. Może teraz mi powiesz,że supermarkety tez nie naciągają? Z Twojej wypowiedzi wynika jakby to tylko wykonawcy bylui Ci źli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 09.10.2006 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Wiesz, jeszcze nie spotkałem wykonawcy, który nie był gotów do negocjacji. Może masz inne doświadczenia, Twój pech w takim razie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 09.10.2006 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Wiesz, jeszcze nie spotkałem wykonawcy, który nie był gotów do negocjacji. Może masz inne doświadczenia, Twój pech w takim razie. Ostatnio negocjowałem w górę z Inwestorem może być taki pech. Generalnie to dlaczego niektórzy się dziwia,że jak sami znaja materiały to sa tańsze z reguły. Jeśli wykonawca zarabia na meteriale to jego rekompensata za starania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 09.10.2006 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Jesteś więc wykonawcą - co skutkuje innym spojrzeniem na sytuację. Punkt widzenia zależny od punktu siedzenia. Zapewne nie zatrudniłbym takiego pyskacza na budowie To ja płacę to ja jestem pracodawcą na ten czas, i nie do pomyslenia jest aby pracownik, mi podskakiwał. Mimo, iz z rynku uciekło wielu fachowców nadal są możliwości zatrudnienia porządnych ekip Widzisz biorąc wykonawcę oczekuję ustalenia wynagrodzenia za pracę, w tę pracę wliczam obowiązku wykorzystania swoich znajomosci rynku i zakupienia przez wykonawcę materiałów po atrakcyjnej cenie. Ktoś kto podpisuje umowę inna jest jeleniem Gdy brałem elektryka też pytałem się go, ma Pan możliwości kupienia tego taniej - odpowiedź tak - umowa podpisana. Mylnym wyobrażeniem GENO jest fakt, że wykonawca ma prawo zarabiać na materiale. Wykonawca dostaje wynagrodzenie za konkretną usługę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 09.10.2006 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 prawda jest taka że fachowców jest u nas coraz mniej a ci co zostali w kraju dziwnie zaczynają cenić swoje (często wątpliwe) umiejętności. gada taki, że jak ci nie pasuje to on ma już innych chętnych. ale może to jest tylko tak u nas na południu kraju? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 09.10.2006 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Jesteś więc wykonawcą - co skutkuje innym spojrzeniem na sytuację. Punkt widzenia zależny od punktu siedzenia. Zapewne nie zatrudniłbym takiego pyskacza na budowie To ja płacę to ja jestem pracodawcą na ten czas, i nie do pomyslenia jest aby pracownik, mi podskakiwał. Mimo, iz z rynku uciekło wielu fachowców nadal są możliwości zatrudnienia porządnych ekip Niestety to jest nadal pogląd Inwestora,ze Wykonawca jest jego za przeproszeniem murzynem - każda ze stron ma jakiś interes i w mairę możliwośco nikt nie powinien być górą.To ma byc coś w rodzaju partnerstwa w biznesie a nie niewolnictwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 09.10.2006 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Nie SAVAGE u mnie też było podobnie. Facet miał (ma) ekipę budowlaną, budował wg. projektów własnej żony projektantki. Ładne domki - przyznaję. Napaliłem się z żoną. Cena byłą atrakcyjna wraz z wykończeniem. Ale gdy gość zobaczył, że jesteśmy napaleni na ten domek zaczął mi fochy stroić, mówić, że ma innych chętnych itp. Więc podziękowałem mu. Tego domu do dziś nie ma, a działkę na której miał budować zarosły badyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 09.10.2006 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Niestety to jest nadal pogląd Inwestora,ze Wykonawca jest jego za przeproszeniem murzynem - każda ze stron ma jakiś interes i w mairę możliwośco nikt nie powinien być górą.To ma byc coś w rodzaju partnerstwa w biznesie a nie niewolnictwo. Geno wybacz, nie wyobrażam sobie partnerstwa między szefem a podwładnym pracownikiem. Tu występuje taka sama zależność, ja płacę ja wymagam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 09.10.2006 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Niestety ale uczciwych wykonawców nie ma i oprócz płacenia za ich robocizne, płacisz naciągane ceny za materiał, za który w rzeczywistości kupując sam zapłacisz taniej. Hmm - chyba troszkę przesadzasz Ja dla własnego komfortu psychicznego wole wierzyć w uczciwość wykonawców Nie twierdzę, że ma to oznaczać całkowity brak kontroli ich poczynań, brak konsultowania ich planów czy porównywania kosztorysów - ale nie rozumiem odgórnego zakładania, że wszystcy wykonawcy to oszuści Łatwiej układać świat w kategoriach czarno-białych, ale co to ma wspólnego z rzeczywistością? PS Uprzedzając zapytanie - nie jestem wykonawcą, nie jestem w żaden sposób związana z branżą budowalaną... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.