Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dojazd z domu do pracy i szko?y - czy uci??liwy?


Recommended Posts

Obecnie mieszkam 20-40 km (zalezy od trasy) od miejsca

pracy. Dojazd zajmuje 40-60 min, ale ma to równiez swoje

+++:

1+. Wracajac z pracy do domu zdaze sie wylaczyc i nie przenosze

problemów i frustracji sluzbowych do domu.

2+. Nie odczuwam pokusy, zeby wpasc na 10 minut do biura zalatwic

jakas mala sprawe.

3+. Musze sie dobrze zorganizowac by niczego nie zapominac.

Natomiast IMHO nieodzowne jest posiadanie dostepu do tzw.

komunikacji publicznej niedaleko domu (chyba ze ma sie dorosle

dzieci, ale chyba takich na forum niewielu) wlasnie ze wzgledu

na dzieci. Dzieci w wieku gimanzjalnym potrzebuja grupy

rowiesników, a jak maja wybrac sie do kina czy na impreze jezeli

autobus jezdzi 1/godzine i ostatni o 20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 124
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Opalko

a co na to malenstwo?

wezmie Cie do kina z dziewczyna?

bierzesz jego opinie pod uwage?

Dzieci i ryby glosu nie mają !!

A poważnie to ja mam 2 synów:

młody do przedszkola i z powrotem, starszy do szkoly i z powrotem, 2 x w tygodniu angielski, 3 x w tygodniu kung-fu, a czas sobie plynie banalnym tik-tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak "maleństwo" skończy 18 lat to zrobi prawo jazdy i samo będzie sobie radzić.Obecnie mam wszystko w zasięgu ręki pieszo do pracy 10 min, dzieci gimnazjum 5 min i podstawówka 5 min.Mój przyszły dom oddalony 18 km.Póki co planuję mieszkać,gdzie mieszkam a do domu wyjeżdżać na weekendy i święta.Jak wszystko pójdzie zgodnie z moimi planami to za 4 lata starsze maleństwo skończy 18, zrobi prawo jazdy i będzie jeżdzić do szkoły i przy okazji odwozić młodsze maleństwo do gimnazjum i wtedy przeniesiemy się na stałe do naszego domku.

Ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa

Masz szczescie, a ja odnosilem sie do sytuacji, w ktorej

rodzice zauroczeni marzeniem o pieknym domku wsrod kwiatów

pod lasem realizuja swoje marzenie nie biorac pod uwage

przyszlych potrzeb dzieci. Stad ja sobie zrobilem

zalozenie, ze w promieniu 10 min na piechote musi znajdowac sie

komunikacja dowożąca (bez przesiadek) do cywilizacji.

Bo znam dobrze smak jaki zostaje po spóznieniu na ostatni autobus do domu i dylemat stac na mrozie i lapac "okazje"

czy zasuwac "perpedesem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam te ból z autopsji.Urodziłąm się i mieszkałam w tej wsi bezmała 30 lat będąc zdana na komunikację PKP - dojeżdżałam pociągiem do szkoły już od 5 kl. podstawówki, najgorzej wspominam okres szkoły średniej, gdyż całe moje towarzystwo mieszkało w Mieście oddalonym 18 km. i np.gdy impreza imieninowa zaczęła się rozkręcać to ja wychodziłam na ostatni pociąg /wtedy było jeszcze bezpiecznie/ teraz nigdy bym się nie zgodziła, żeby moja córka wracała sama pociągiem o 22-iej. Telefon był jeden na całą wieś i zadzoń tu do sąsiada który mieszka 2 km.od domu żeby powiadomił rodziców,że nocuję u koleżnki.Teraz pod tym względem jest o wiele łatwiej, tel. kom. telefon w każdym domu,jak samochód dziecka zepsułby się na trasie zawsze jest kontakt i można przyholować.

Ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cypel ma rację - decyzję przeprowadzki trzeba przemyśleć pod kątem dzieciaków. Ja nic innego nie robię od kilku tygodni. Ale doszłam do następujących wniosków: takie Poważne Wyjścia, na które absolutnie nie mogą podwozić rodzice zaczynają się właśnie w okolicach osiemnastki a wtedy robi się prawko. Pozostaje krytyczne 3-4 lata wcześniej - gimnazjalne wypady do kina itp. I wtedy cóż - albo się dzwoni do starych, którzy jednak odbierają ze stacji/przystanku, albo wręcza się szczeniakowi dodatkowe "parę złotych" na taksówkę, która dowiezie ze stacji pod dom. Robiłam wywiad środowiskowy i okazało się, że właśnie takie wypady całą paczką i czekanie na ostatni pociąg wspomina się z rozrzewnieniem :smile:

Jaga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, chciałam wtrącić swoje 3 grosze do tematu lokalizacji.

Mieszkam 40 km od Poznania. Codziennie dojeżdżam do pracy w P-niu samochodem. Trwa to już prawie 5 lat. Koszmarrrrrr. W sprzyjających warunkach do P-nia jadę 30 min i drugie tyle przez miasto- pracuję na jego drugim końcu. W złych warunkach atmosfer. czas przejazdu wydłuża się o pół godziny. Reasumując codzienny dojazd zabiera mi 2 do 3 godz.Zimą wyjeżdżam po ciemku i gdy wracam jest ciemno, a wiosna i lato trwa za krótko.Dom jest fajnie usytuowany, mam piekny ogród, ale coraz częściej tęsknię za niezaplanowanymi spotkaniami ze znajomymi , wieczornymi wypadami do kina lub późnymi wizytami w markecie. Teraz żyję w ciągłym napięciu:rano biegem bo na 7 do pracy, wstać trzeba o 5.20, po pracy biegiem zakupy po drodze i jak najszybciej do domu , szybko obiad, kawa i robi się wieczór. Trzeba się w miare wcześnie kłaść, bo trzeba wcześnie wstać.I tak w kółko , byle do weekendu.W weekend nadrabiam zaległości z tygodnia w praniu,sprzątaniu,zajmuję się ogrodem bo chwaścisko wyrosło okrutne. Nawet pies wychodzi z nami na spacery tylko w sobotę i niedzielę. Przez mieścinę, w której mieszkam jedzie PKS I PKP , ale nie korzystamy z nich. Do przystanku 2 km, później godzina jazdy, przesiadka na tramwaj, 20 min jazdy i od przystanku trzeba dojść do firmy 1 km. - strata czasu 2 godz. w jedną stronę - finalnie 4 godz.dziennie w plecy, nie do przyjęcia. Uczucie radości z posiadania własnego domku z ogródkiem rozmywa się. JEŚLI DOM ZA MIASTEM I CODZIENNE DOJAZDY TO MAKSYMALNIE DO 15 KM. POD WARUNKIEM ISTNIENIA ALTERNATYWNYCH ŚRODKÓW KOMUNIKACJI. Tyle ja na ten temat.Pozdrawiam -Danka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nam udalo sie znalesc dzialke na obrzezach miasta(na samym koncowym 4 autobusow)w dzielnicy ktora teraz zrobila sie willowa. do szkoly tez jest blisko (a to wazne mamy 2 dzieci) wystarczy przejsc 500 metrow na skroty przez lake, maz do pracy bedzie mial jeszcze blizej niz teraz.blisko jest tez blokowisko i mysle ze dzieci nie beda mialy wiekszego problemu jak wrocic od kolegow.dzielnica wydaje sie spokojna wiec czego chciec wiecej??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ja kupilem dzialke 25 km od PKiN, w granicach administracyjnychWarszawy. W wyborze lokalizacji bralem pod uwage:

- obecnosc lasow w sasiedztwie, i to naprawde duzych kompleksow lesnych a nie zagaikow, najwazniejsze, sam wychowalem sie blisko lasow i je kocham

- zasieg komunikacji miejskiej, PKS mnie nie zadowalal, a tym bardziej linie prywatne, ktore sa dla mnie niestabilne w przeciagu kilku a tym bardziej kilkudziesieciu lat

- alternatywa w postaci linii kolejowej, niestety tego nie udalo mi sie osiagnac, kolej jest w odleglosci ok 10 km i nie bede raczej nia jezdzic, bardziej oplaca mi sie autobus, nawet z przesiadkami, chos za iles tam lat, jak zakorkowanie stolicy osiagnie swe apogeum to nic nice wiadomo...

- co do dojazdu wlasnym samochodem to jak narazie mam proste polaczenie z centrum trasa torunska, jednak i tu pojawiaja sie korki i nie zakladam aby sie kiedys cos poprawoilo

- a problem dzieci i ich dowozu do przedszkola i szkoly - jak na razie ich nie mam, ale szkola jest niedaleko i przedszkole gmina tez jakies postawi, w tym terenie domow przybywa i problem beda musieli jakos rozwiazac, zreszta pozostaje jeszcze poczciwa instytucja babci hihi...

natomiast problem przyszlych wypadow moich nieistniejacych jeszcze pociech do kina i na prywatki - wow to cale lata swietlne, sadze ze do tego czasu caly ten teren wchlonie ta nieszczesna aglomeracja i te opiekne obecnie laki zamienia sie w osiedla domkow, mam nadzieje ze blokow nie postawia, a wraz z zasiedlaniem pojawi sie wiecej linii autobusowych ( jak narazie sa die i autobusy kursuja co 1h a do przystanku mam 2 km hihi, ale mnie to nie martwi), w kazdym razie moim pociechom tak latwo samochodu prowadzic nie dam, napatrzylem sie na wypadki i wybryki szczawii za kierownica, niech najpierw dziecko dorosnie emocjonalnie do prowadzenia auta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moge mowic o szczesciu.

Z mojej miejscowosci( wsi ) do tabliczki Centrum w Bydgoszczy mam 9km. Dojazd do pracy samochodem bedzie mi zajmowac okolo 20-30 min. Komunikacja publiczna dobrze rozwiazana, PKS jezdzi z duza czestotliwoscia. Dodatkowo kursuje prywatny Busik, a w planie do 2004 jest przewidziana linia miejska.

Co do szkoly i przedszkola to juz calkowita radosc. Moja dzialka sasiaduje z terenem szkoly. Jest to podstawowka, gimnazjum i przedszkole. Mam wstawiona furtke tak ze moja pociecha bezposrednio z naszej dzialki przenika w przeciagu kilku minut do budynku szkoly.

Pozdrawiam

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obecnie do pracy samochodem mam 15min, gdy nie ma korków. Po przeprowadzce będę miała o 10min więcej ( sprawdzałam), nie wiem jak sytuacja będzie się miała w przypadku dużego natężenia ruchu.

Ale uważam ( zresztą pod tym kątem kupowaliśmy działkę), że oprócz liczenia na dojazd samochodem, powinna być też dostępna komunikacja. Jak to się mówi: nigdy nic nie wiadomo i czasami z naszych przewidywań na przyszłość może wyjść całkiem coś innego niż to sobie zaplanowaliśmy, a wtedy trzeba mieć plan awaryjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...
Gość Gosc123

Mamy działke 32 km od mojego miejsca zamieszkania, 25 km od mojej pracy. Dla mojej przyszłej żony to dodatkowe kilkanaście km. Na szczęście część swojej pracy mamy zamiar przenieść do miejscowości oddalonej o 5-6 km od działki. Dojazd do miasta jest jak marzenie (dwupasmówka).

Na razie w grę wchodzi samochód, potem może dwa, jeśli będzie to uzasadnione finansowo. No cóż. Rano razem, potem każde do pracy, po pracy punkt schadzki u któryś z rodziców i do domciu. Gorzej, ze trzeba dodać popołudniowe zajęcia. Ale to tylko 2x w tygodniu. Przeżyjemy. W trakcie będziemy przenosić pracę bliżej. Ja, jeśli nic się nie zmieni, mogę dygać te 50 km w obie strony... po takiej drodze?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem do pracy 12 cm (!) - tyle wynosiła grubość ściany dzieląca moje mieszkanie od biura.

Potem trochę dalej - blokowisko 8 km do centrum Krakowa, ale praca też na obrzeżach, no i dziecko jeszcze na tyle małe, że nie było problemu dojazdu do szkoły, chociaż w liniach autobusowych (a później również i tramwajowych) można było przebierać.

Teraz mieszkamy w domu na obrzeżu Krakowa - ni to miasto, ni to wieś. Za płotem są i kozy i kury i kaczki, nawet koń i krowa, a w razie awarii samochodu mamy i tramwaj i autobus i pociąg. wszystko nie dalej niż 10 minut spacerkiem. Nawet jazda do i z centrum, gdzie pracuję, przy tej ilości alternatywnych połaczeń zajmie niewiele czasu.

Bardziej wyczerpująca jest sama praca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Pracuję w Warszawie, buduję w Warszawie ale do i z pracy będę miała koszmarny dojazd autobusem miejskim, który jeździ z częstotliwością co 30 min. w godz. szczytu kominikacyjnego.

Do najbliższego przystanku autobusowego trzeba dojść ok. 1300-1500 m w ciemnocie (jeszcze nie ma oświetlenia) i błocku do kolan(tak u nas wyglądają "ulice&quot:wink:! Brrrr, ale staram się jeszcze o tym nie myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Czytam wasze wypowiedzi, szczególnie te bagatelizujące zwiększoną odległość, i serce mi rośnie. Ale mam problem. Chcę się z kolegą budować w jednym miejscu i obydwaj mamy ten sam problem. Nasze żony nie chcą mieszkać na "wsi" i przytaczają typowe argumenty przeciw budowie. Może to jest problem, że nasze zony pochodzą z małych miejscowości, a my z miasta ? W każdym razie jak je przekonać ? Żony mają swoje samochody, dzieci i tak wozimy na rózne kółka zainteresowań. Czym je zachęcić ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My bedziemy miec 40 km do pracy. Dzieci jeszcze nie mamy, ale z pewnoscia beda chodzic do miejscowej, wiejskiej szkoly. Bedziemy budowac dom obok moich rodzicow, wiec mam nadzieje, ze nie bedzie problemu z kim zostawic dzieci.

A tak sobie po cichu mysle, ze za jakis czas moze zmienimy prace na blizej domu, wtedy dalekie dojazdy odpadna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...