Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dojazd z domu do pracy i szko?y - czy uci??liwy?


Recommended Posts

Dojazd to jedyny problem w uzytkowaniu domu. Niestety duży :x

 

Byłam tego świadoma wybierając obecną działkę, gdyż poprzednio mieszkaliśmy pod Warszawą. Jeździliśmy do pracy, i choć jeszcze nie było takiego ruchu to i tak było źle.

 

To już nawet nie chodzi o czas.

Po godzinie spędzonej w samochodzie człowiek zaczyna mieć dość - wokół zdenerwowani kierowcy, wszyscy się spieszą, wszechobecny stres. Jak człek wysiądzie, to mu się chce odpocząć, a nie dzień pracy zaczynać.

Potem kolejna godzina powrót, a dwie godziny w życiu, codziennie to bardzo dużo.

No i w mieście nie ma gdzie auta zostawić.

Wybieraliśmy więc działkę tak, żeby podłączyć się do jakiegoś niekorkującego się środka komunikacji. Padło na metro. Teraz będziemy 10 minut boczną drogą od stacji metra. Ale problem z dojazdami i tak zostaje - tym razem dławimy się dobrą szkołą dla dzici.

No nic, mam nadzieję, że dogadując się z innymi rdzicami i ten problem uda się rozwiązać. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 124
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 months później...

Gdyby nie to, że nie ma w naszej wsi: sklepu (porządnego!), szkoły, kościoła, to te 10 km nie robiłoby różnicy.

 

A tak: do sklepu trzeba jechać, bo na miejscu jest tylko chleb i ser w koszmarnej cenie.

Roraty, rekolekcje, spowiedź (dziecko komunijne) 5km

Szkoła 5km gimbusem (40 minut jazdy, bo jesteśmy stacją początkową i końcową):evil: :evil: :evil:

 

Dlaczego budujemy się w takim miejscu?:(

 

 

 

Bo działkę dostaliśmy od rodziny :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojaz do pracy to kwestia przyzwyczajenia i organizacji czasu.

Od 5 lat mieszkamy na wsi. Ja codziennie dojeżdżam swoim samochodem do pracy 40 km, mój mąż też ciągle w delegacji, zazwyczaj w ... Polsce. Cieszę się jak jest w dzień powszedni w domu i pomaga mi się zebrać, mogę wtedy poł godziny dłużej pospać :wink: Wstajemy przed 5 rano, budzimy nasze dwie pociechy, jemy śniadanie i wyjeżdżamy. Nasza starsza córka - pierwszoklasistka - zostaje w domu i rano idzie jakieś 50 m na przystanek autobusu szkolnego. Młodszą wożę ze sobą do przedszkola do miejscowości w której pracuję. Wracam ok. 17-tej do domu, ogarniam go trochę, odrabiam lekcje ze starszą córką, przygotowuję kolację itd, itd... Weekendy spędzamy razem na zakupach i jak jest już ciepło - w ogrodzie. A wieczorami grillowanie z rodziną i znajomymi.

I nie zamieniałabym już tego na mieszkanie w bloku, w mieście...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...