Badija 10.02.2009 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Dojazd to jedyny problem w uzytkowaniu domu. Niestety duży Byłam tego świadoma wybierając obecną działkę, gdyż poprzednio mieszkaliśmy pod Warszawą. Jeździliśmy do pracy, i choć jeszcze nie było takiego ruchu to i tak było źle. To już nawet nie chodzi o czas. Po godzinie spędzonej w samochodzie człowiek zaczyna mieć dość - wokół zdenerwowani kierowcy, wszyscy się spieszą, wszechobecny stres. Jak człek wysiądzie, to mu się chce odpocząć, a nie dzień pracy zaczynać. Potem kolejna godzina powrót, a dwie godziny w życiu, codziennie to bardzo dużo. No i w mieście nie ma gdzie auta zostawić. Wybieraliśmy więc działkę tak, żeby podłączyć się do jakiegoś niekorkującego się środka komunikacji. Padło na metro. Teraz będziemy 10 minut boczną drogą od stacji metra. Ale problem z dojazdami i tak zostaje - tym razem dławimy się dobrą szkołą dla dzici. No nic, mam nadzieję, że dogadując się z innymi rdzicami i ten problem uda się rozwiązać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuznka 24.02.2009 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Szukając działki brałam pod uwagę aby moje dzieci miały łatwy dostęp do szkoły/szkół i przedszkola (wozić dziecko do 18 roku życia - zbyt absorbujące) oraz bliskość do miejsca gdzie prowadzę firmę (szkoda życia aby spedzać go w aucie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 04.05.2009 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Gdyby nie to, że nie ma w naszej wsi: sklepu (porządnego!), szkoły, kościoła, to te 10 km nie robiłoby różnicy. A tak: do sklepu trzeba jechać, bo na miejscu jest tylko chleb i ser w koszmarnej cenie. Roraty, rekolekcje, spowiedź (dziecko komunijne) 5km Szkoła 5km gimbusem (40 minut jazdy, bo jesteśmy stacją początkową i końcową) :evil: Dlaczego budujemy się w takim miejscu? Bo działkę dostaliśmy od rodziny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 05.05.2009 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2009 Tak, ale już zdążyłem się przyzwyczaić. Mieszkam w Otwocku, około 6 km od centrum miasta, a około 35 km od centrum Warszawy, gdzie pracuje. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JAGIENKA 06.05.2009 05:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Dojaz do pracy to kwestia przyzwyczajenia i organizacji czasu. Od 5 lat mieszkamy na wsi. Ja codziennie dojeżdżam swoim samochodem do pracy 40 km, mój mąż też ciągle w delegacji, zazwyczaj w ... Polsce. Cieszę się jak jest w dzień powszedni w domu i pomaga mi się zebrać, mogę wtedy poł godziny dłużej pospać Wstajemy przed 5 rano, budzimy nasze dwie pociechy, jemy śniadanie i wyjeżdżamy. Nasza starsza córka - pierwszoklasistka - zostaje w domu i rano idzie jakieś 50 m na przystanek autobusu szkolnego. Młodszą wożę ze sobą do przedszkola do miejscowości w której pracuję. Wracam ok. 17-tej do domu, ogarniam go trochę, odrabiam lekcje ze starszą córką, przygotowuję kolację itd, itd... Weekendy spędzamy razem na zakupach i jak jest już ciepło - w ogrodzie. A wieczorami grillowanie z rodziną i znajomymi. I nie zamieniałabym już tego na mieszkanie w bloku, w mieście... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.