Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

chyba już nikt nie został w tym kraju


klekacz

Recommended Posts

powiem wam już mam szczerze dosyć szukania ekipy na następny rok.

Jeżeli już dostaję namiary na kogoś konkretnego to po zajechaniu do domu okazuje się że wyjechał do Anglii i już nie wraca. Co się stało z tym krajem?

Niedługo okaże się że uchodźcy z Czeczeni to wiekszość rasowa w Polsce.

Normalnie szlag mnie trafia, czy nikt tu już nie został?

 

Bóg Honor Ojczyzna!

Od Boga się odwrócilismy, Honor straciliśmy a Ojczyznę sami porzuciliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 126
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

bzdura... nikt nie zapłaci fachowcowi w Polsce tyle co w Niemczech czy Anglii nawet jakby chciał...poprostu mniej zarabiamy i tyle...

... szukam murarza do jakiś drobnych spraw i chyba ściągnę sobie jakiegoś ze wschodu gdzie przez tydzień u mnie zarobi tyle co tam w dwa miesiące...jedyne wyjście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i żaden normalny człowiek nie będzie mieszkał w pięciu na 20 metrach i jadł w fast foodach, żeby kaskę do domku przywieźć.

Dajmy im szansę popróbować tego miodu.

A i tak większośc przywiezie kasę, kupi starego Opla a resztę przepije...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy z was chce nam płacić jak najmniejsze grosze a sami się cenicie. wątpię by ktokolwiek z was poszedł do pracy gdzie szef by zrobił casting na to kto z was będzie pracował za mniejsze pieniądze. a tak jest na budowach - aby jak najtaniej. to fachowcy zjeżdzali z cen ale nie było za co żyć. ludzie wolą spać w 5 w pokoju i jeść w fast fooach al przywieźć trochę kasy i się urządzić bądź nawet nie wracać. powoli robi się tak że to Wy bdziećie nas prosić o pojawinie się na swojej budowie i będziecie za to skłonni zapłacić więcj niż sąsiad - aby tylko robić wasz kochany domek. Pozdrawiam wszystkich fachowców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy z was chce nam płacić jak najmniejsze grosze a sami się cenicie. wątpię by ktokolwiek z was poszedł do pracy gdzie szef by zrobił casting na to kto z was będzie pracował za mniejsze pieniądze. a tak jest na budowach - aby jak najtaniej. to fachowcy zjeżdzali z cen ale nie było za co żyć. ludzie wolą spać w 5 w pokoju i jeść w fast fooach al przywieźć trochę kasy i się urządzić bądź nawet nie wracać. powoli robi się tak że to Wy bdziećie nas prosić o pojawinie się na swojej budowie i będziecie za to skłonni zapłacić więcj niż sąsiad - aby tylko robić wasz kochany domek. Pozdrawiam wszystkich fachowców.

Dokładnie tak wygląda rekrutacja w firmie :) Nic nowego. Wygrywa najtańszy.

Fachowiec sam dyktuje cenę i nie bierze udziału w castingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak wygląda rekrutacja w firmie :) Nic nowego. Wygrywa najtańszy.

Fachowiec sam dyktuje cenę i nie bierze udziału w castingu.

 

czyli jak przyjdę do twojego szefa i powiem że za to co ty robisz zapłaci mi połowę to będę przyjęty? to co w głowie się nie liczy? a tak jest na budowach. podajesz swoją cenę a inwestor mówi że ma takiego pana kazia który może to zrobić prawie gratis. ja rozumiem targowanie ale inwestorzy by chcieli by fachowiec robił w cenach pana kazia bez zusu, podatków i bez sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak wygląda rekrutacja w firmie :) Nic nowego. Wygrywa najtańszy.

Fachowiec sam dyktuje cenę i nie bierze udziału w castingu.

 

czyli jak przyjdę do twojego szefa i powiem że za to co ty robisz zapłaci mi połowę to będę przyjęty? to co w głowie się nie liczy? a tak jest na budowach. podajesz swoją cenę a inwestor mówi że ma takiego pana kazia który może to zrobić prawie gratis. ja rozumiem targowanie ale inwestorzy by chcieli by fachowiec robił w cenach pana kazia bez zusu, podatków i bez sprzętu.

 

Wybrałam najdroższego. Teraz czytam, że kwasi robotę - nie od jednej osoby, od kilku. Czyli co jest nie tak ? Myślisz, że go wezmę, że zaryzykuję ? Raaaaczej niekoniecznie. I nie chodzi tu o pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem że najdrozszy nie znaczy najlepszy. ale wkurza mnie że podając uczciwą cenę za pracę słyszę o panu kaziu lub coś w tym stylu. jestem z Bydgoszczy i powoli robi się tak że inwstor dzwoni do wykonawcy takiego z polecenia i jeżeli cena mu nie odpowiada to wykonawca się rozłącza bo i tak ma tyle roboty że nie ma jej kto robić - wszyscy w angli.

powoli to fachowiec będzie dyktował cenę i wybierał komu coś zrobi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem że najdrozszy nie znaczy najlepszy. ale wkurza mnie że podając uczciwą cenę za pracę słyszę o panu kaziu lub coś w tym stylu. jestem z Bydgoszczy i powoli robi się tak że inwstor dzwoni do wykonawcy takiego z polecenia i jeżeli cena mu nie odpowiada to wykonawca się rozłącza bo i tak ma tyle roboty że nie ma jej kto robić - wszyscy w angli.

powoli to fachowiec będzie dyktował cenę i wybierał komu coś zrobi

Rozumiem Twoje rozczarowanie , ale taka jest prawda ( już Kopernik to stwierdził :):)) że zły pieniądz wypiera dobry pieniądz. Ja tez staję w szranki z konkurencją i nie jest ważne, że jakość, że staranność, że know how......... tańszy zgarnia... tak to już jest ....A ja nadal musze szukać ekipy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrzy fachowcy jakoś zostali tutaj... Ja miałam szczęście na takich trafić, może dlatego, że nie szukałam "panów Kaziów" a specjalistów. I wiesz co partner - taki prawdziwy fachowiec szanuje też klienta i robotę, i dlatego jest polecany. Nie ma co robić histerii - ja jakoś wykonawców znalazłam i teraz, kiedy jest to "niemożliwe". Bo i wykonawcy polecają sobie ... inwestorów :lol: 8) :lol: Ale miałam szczęście zacząć rok temu, kiedy rynek był zupełnie inny... Fachowców od wykończeniówki zaklepywałam z półrocznym wyprzedzeniem, ale się opłaciło

P.s. - ci moi wykonawcy nie wybierają się spać w pięciu, nawet jak jeżdżą czasem na zachód to wracają - w Polsce też można sensownie zarobić, a roboty mają huk.

Masowe wyjazdy psują rynek, to prawda - na fali histerii ludzie rzucają się dosłownie na każdego chłopa :wink: co twierdzi, że potrafi. Schrzani taki robotę, a inwestor mu jeszcze podziękuje za istnienie :evil: . Mam nadzieję, że jednak się to wariactwo skończy kiedyś, na pewno ceny robocizny wzrosną ogólnie, a wtedy znowu "ziarno od plew" zacznie się oddzielać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jest rynek fachowca, nie inwestora.

Ponieważ mnóstwo ludzi wybyło z Polski, ci co zostali mają tu eldorado - nawał zamówień, kalendarz zapełniony jak u gwiazd z hollywoodu. Gadasz z takim, co w maju chciał za swą robotę np.1500 zł. - on teraz nie ma czasu do lutego. Dzwonisz do innego - ten też nie ma czasu, do trzeciego - to samo, czwarty - ok. wyrwie dla ciebie 2 dni w międzyczasie ale cena 3000 zł. :evil: dniówka 1500!

choćbym miał czekać z niedokończonym kominkiem do wiosny - nie zapłacę takiej stawki - to psucie rynku w drugą stronę, i demoralizacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jest rynek fachowca, nie inwestora.

Ponieważ mnóstwo ludzi wybyło z Polski, ci co zostali mają tu eldorado - nawał zamówień, kalendarz zapełniony jak u gwiazd z hollywoodu. Gadasz z takim, co w maju chciał za swą robotę np.1500 zł. - on teraz nie ma czasu do lutego. Dzwonisz do innego - ten też nie ma czasu, do trzeciego - to samo, czwarty - ok. wyrwie dla ciebie 2 dni w międzyczasie ale cena 3000 zł. :evil: dniówka 1500!

choćbym miał czekać z niedokończonym kominkiem do wiosny - nie zapłacę takiej stawki - to psucie rynku w drugą stronę, i demoralizacja.

Wcześniej było tzw. "gnojenie" wykonawców, szczególnie na rynku zamówień publicznych. Teraz samo dzwonią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to już zapisy w hurtowniach na przyszły rok się robi. Wszystko się zmieniło. Ktoś kto podpisywał umowy rok temu teraz pada na pysk bo nie da rady wybudować w tych pieniądzach. Raczej do wiosny z kominkiem nie ma co czekać bo taniej nie będzie. Ci co wrócą z anglii jak wtłoczą w rynek trochę grosza to wtedy dopiero ceny i popyt ruszy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś podpisał umowę rok temu i z tego powodu grozi mu upadek, to taką umowę należy zerwać i wypłacić umowne odszkodowanie. Osobiście nie widzę tu problemu. W zamian za to należy podjąć się w tym czasie innych robót za normalne wynagrodzenie, co per saldo i tak się opłaci.

 

A dla zamawiającego będzie to kara za to, że rok temu zmusił wykonawcę do wykonania zlecenia po zaniżonych stawkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tak wielu wyjechało to dlaczego korki uliczne są coraz większe i do roboty jadę ponad godzinę a kilka lat temu jechałem 20 minut...???!?!?! :o

 

Ludzie nie dajcie się zwariować tym z branży budowlanej!

Sami siejecie popelinę, pismaki ładują jakies kretyńskie artykuły pod tytułem: BRAKUJE MATERIAŁÓW W HURTOWNIACH, FACHOWCY UCIEKLI etc...

Typowa gra na "karmienie leszcza" czyli Was szanowni inwestorzy.

A ludziska lecą jak ławica leszczy i pompują ceny usług budowlanych, materiałów i mieszkań...

 

Problem ze znalezieniem dobrego fachowca, wtedy kiedy jest naprawdę potrzebyn był ZAWSZE!

 

Ja osobiście nie odczuwam ani braku materiałów ani braku fachowców.

Natomiast ceny owszem szybują pod niebiosa.... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...