19501719500414 15.10.2006 17:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2006 to już wiem skąd się wzięła szara sieć, biedzni Ci na zachodzie, teraz ich oplącze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 15.10.2006 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2006 to już wiem skąd się wzięła szara sieć, biedzni Ci na zachodzie, teraz ich oplącze Przeca to była ironia względem "Edgara co post to brednia*" *niemalże Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 15.10.2006 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2006 Geno przeca wiem, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 15.10.2006 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2006 Geno przeca wiem, Ok chyba mi też padło na mózg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
majster ryszard 15.10.2006 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2006 semp dobrze napisałś to jest właśnie żeczywistość w tym kraju biurokraci którym trzeba wchodzic w w tyłek architekci którzy zapomniali gdzie palac budowy krownicy robót wieksząści udajocych się za fachowców a dycyzje trudne podejmuje brgadzista z inwestorem a wszycy chcom kase i to dużom ten który pracował na zachodzie będzie widział tom różnice, ale głowa do góry może będom kiedyś warunki marcin przepraszam za błedy ale zapomniałem już pisowni ale nie martw się zato dobrze plany czytam pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edgar the liar 15.10.2006 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2006 Przeca to była ironia względem "Edgara co post to brednia*" *niemalże Właśnie przeczytałem swoje wszystkie posty i otwarły mi się oczy , nabrałem dystansu do siebie , wszystko zaczęło się układać w układankę bez jakichkolwiek brakujących elementów. Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edgar the liar 15.10.2006 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2006 I w dodatku źle se przycisnąłem Quote. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 15.10.2006 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2006 Wpis z forum wentylacji: "Mam 3 osobowa firme - ja i dwoch pomagierow. Robie tylko domki i mala przedsiebiorczosc (sklepy, male lokale itp). Moja marza na urzadzenia ktore sprzedaje (od kranikow i kibelkow do pomp ciepla i multi-splitow) to srednio 30%. Sporadycznie daje klientom jakies rabaty - 10% to max co mozna ze mnie wycisnac. Jak ktos chce wiecej to kaze mu spadac - z biedakami nie gadam. Za jeden punkt wody i kanalizy biore 50/netto, podlogowka 110/netto/m2, grzejnik 100netto, geberit 100netto, montaz 1 splita 1500netto, kotlownia 3000-4000netto, montaz wentylacji 3000-4000netto, kolektory na dach 3000netto. Ponizej tych cen nie schodze. Na brak klientow nie narzekam, zarobiony jestem jak cholera, po 14-16h/dziennie robie + soboty. Do tego robie male projekty (uprawnien nie mam - podbija mi znajomy projektant za srednio 10% wartosci projektu). W pierwszym roku dzialalnosci moje wplywy wyniosly 180tys zl z czego dochod nie przekroczyl 10%. W tej chwili moje wplywy roczne to jakies 600tys z czego dochod to netto okolo 12-13%/rok. Jestem po studiach inz-srodowiska, dyplom mgr.inz, 27lat, w branzy od prawie 3 lat. Znam 2 jezyki. Wychodzi na to ze studia skonczylem po to zeby byc fizolem. Coraz czesciej sie zastanawiam nad przeniesieniem firmy na zachod niestety bo w tym kraju nie da sie wyzyc. Chcialbym zatrudnic jakiegos majstra zeby samemu nie tyrac ale nie da rady bo miesiecznie bedzie on mnie kosztowal za duzo i juz totalnie nic nie zarobie. A za 1 czy 2 tys nikt do roboty mi nie przyjdzie a to jest max co moglbym zaplacic - na wiecej mnie nie stac chyba ze mialbym zaczac pracowac spolecznie. Taka jest rzeczywistosc, ze ten kraj nie sprzyja rozwojowi przedsiebiorczosci. Zgadzam sie z Wallym w jego wyliczeniach - zusy, srusy i cala reszta haraczu skutecznie uniemozliwiaja rozwoj. Rachunki trzeba placic, ja nie ma zadnych dlugow i nigdy nie mialem natomiast sporo kasy juz wtopilem lub wydalem na adwokatow, windykacje itp. Brak skutecznosci sadow i dziurawe prawo to nastepny wielki problem. Temat rzeka, moznaby gadac godzinami. Kazdy pracodawce powie mniej wiecej to samo i bedzie mial racje. Kazdy pracownik powie o malych zarobkach i braku perspektyw i tez bedzie mial racje. Bledne kolo." Zgodzam sie z tym w całej rozciągłości. Prawdziwe napiepszanie dopiero będzie docenianie. A jak sie komus nie podoba, to niech wyjdzie za biureczka, kielnia w garść i zbijać kokosy hehhe. pzdr. Ja tez sie zgadzam z powyzszym postem i opinia do niego. Wyszedlem zza biurka, wzialem kielnie w garsc i robie sobie sam (no, prawie - pomaga tesc). Codziennie oszczedzam w ten sposob jakies 400 zl. Jak ktos chce - wkleje fotki z efektow pracy. A moglbym w tym czasie podnosic swoje prawdziwe umiejetnosci zawodowe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
semp 16.10.2006 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2006 Jak oszczędzasz 400 zł dziennie to po co będziesz wracal do starego zawodu?? Załóż sobie firmę budowlaną i żyj jak lord Kokx.pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 16.10.2006 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2006 Jak oszczędzasz 400 zł dziennie to po co będziesz wracal do starego zawodu?? Załóż sobie firmę budowlaną i żyj jak lord Kokx. pzdr. Po co? Jeszcze sie troche doszkole i wyfrune za ocean (a przynajmniej za kanal). Tam bede zatrudnial budowlancow z Polski do pracy, bo mnie bedzie na to w koncu stac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
semp 16.10.2006 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2006 Jak oszczędzasz 400 zł dziennie to po co będziesz wracal do starego zawodu?? Załóż sobie firmę budowlaną i żyj jak lord Kokx. pzdr. Po co? Jeszcze sie troche doszkole i wyfrune za ocean (a przynajmniej za kanal). Tam bede zatrudnial budowlancow z Polski do pracy, bo mnie bedzie na to w koncu stac. I tu jest sedno sprawy. Wielu inwestorów NIE STAC na budowanie i dlatego liczą sie z każdym groszem. Mnie natomiast NIE STAC na robienie za pół darmo dlatego , że ktos nie ma gotówki. Co do wyjazdu to może gdzieś sie tam spotkamy hehehe. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 16.10.2006 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2006 Jak oszczędzasz 400 zł dziennie to po co będziesz wracal do starego zawodu?? Załóż sobie firmę budowlaną i żyj jak lord Kokx. pzdr. Po co? Jeszcze sie troche doszkole i wyfrune za ocean (a przynajmniej za kanal). Tam bede zatrudnial budowlancow z Polski do pracy, bo mnie bedzie na to w koncu stac. I tu jest sedno sprawy. Wielu inwestorów NIE STAC na budowanie i dlatego liczą sie z każdym groszem. Mnie natomiast NIE STAC na robienie za pół darmo dlatego , że ktos nie ma gotówki. Co do wyjazdu to może gdzieś sie tam spotkamy hehehe. pzdr. Ech. Jak oszczedzam pieniadze (swoje) to sie nie podoba. Ale jak mam je wydawac ponad norme, to juz wiecej chetnych. Z tym wyjazdem to byla podpucha. Nie zamierzam sie stad ruszac. W zyciu jest kilka rzeczy wiecej wartych niz pieniadze. Ale licze na Ciebie, ze jak wrocisz, to bedziesz mogl zaplacic wiecej za moje uslugi. Duzo wiecej - w koncu przeciez bedziesz mial mnoostwo kasy, prawda? I co mnie obchodzi, ze nie bedziesz mial do kogo wracac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Acidtea 17.10.2006 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2006 Co to znaczy nie stać? Gdyby nie te tanie kredyty hipoteczne i inwestycje unijne byłoby co budować? Masz rację, że za pół darmo nie powinno się pracować. Ale jeśli średnia krajowa w sektorze przedsiębiorstw i państwowym będzie oscylować koło 5000,00 brutto, to będzie coraz mniej chętnych, żeby płacić grosze za pracę (ale to jeszcze zależy od mentalności). Co do mnie, w miarę chętnie zapłacę za pracę, tyle ile chca fachowcy i ekipy, o ile nie zedrzesz ze mnie skóry. Ale jeden warunek: gwarancja, że 98% prac będzie wykonanych poprawnie. W przeciwnym wypadku nici. A jak widać po relacjach z budów, jest często owrotnie. Oczywiście z chlubnymi wyjątkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
majster ryszard 17.10.2006 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2006 na zachodzie w niemczech to się kręci interes duże kredyty a małe prącenty jak się buduje to trzeba się liczyć z wydatkami taki dom o 180m2 kosztuje 300 do 500 tys euro jak nie masz piniędzy to bank ma więc dlaczego mam w polsce pracować jako niewolnik bo ty niemasz kasy nara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Acidtea 18.10.2006 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Co tam Niemcy, na Wyspach za taki dom to 300-500 tys. ale funtów. Ile tu można zgarnąć kasy- nie ? Zarezerwować bilet? Co to za tekst o niewolnikach? Czegoś takiego nie ma w Polsce, chyba że Pan robi jakąś budowę dla gangstera, to może i jest Pan niewolnikiem.Przecież jest u nas pełna wolność, nikt nikogo teoretycznie do niczego nie zmusza. Jeśli wykonawcy sami zjeżdzali z ceną to jest to w połowie ich wina, że zepsuli rynek. Druga połowa to inwestorzy, którzy liczą złotówki a nie patrzą na jakość.A z drugiej strony, ilu wykonawców tak naprawdę zna się na tym co robi? Merytorycznie nie podjął Pan dyskusji, tylko powtarza tą samą mantrę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 18.10.2006 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 tu tak naprawde nie ma o czym dyskutowac konflikt interesow miedzy zleceniodawca a zleceniobiorca zawsze byl, jest i bedzie Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to ze bardzo wielu z nas daje sie nabic w butelke biorac fachowca a otrzymujac partacza Cala reszta zwiazana z prowadzeniem dzialalnosci w naszym kraju jak i pracy w nim to tez temat na dlugie wypracowanie - ale po co pisac. Kazdy chyba wie jak jest i takze wie ze realnie nie ma na to wplywu. Spojrzmy na terazniejsza sytuacje - mialo byc lepiej - obiecanki cacanki okazaly sie kielbasa wyorcza. Chyba trzeba poczekac az szlag trafi kilka pokolen "politykow" z Bozej laski by nareszcie cos zaczelo sie zmieniac Moze wtedy obciazenia zarowno prowadzacych biznes jak i zatrudnionych beda mnijesze, moze kasa publiczna nie bedzie wyrzucana w bloto w stopniu takim jak teraz - przykladow mozna tu podac bez liku Tzw. tansze Panstwo okazalo sie mitem - jest coraz drozsze i coraz bardziej absurdalne pomysly sie w nim pojawiaja - jak chocby projekt podwyzki OC na wypaki itd. A ze sami wykonawcy popsuli rynejk obnizaniem stawek to swieta racja. I ciagle go psuja : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 18.10.2006 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 A ja się tak zapytam przekornie. Co w budowie domu jest tak skomplikowanego, że trzeba płacić fachowcom za ich pfff "fachowość" i wiedzę? Czy ktoś z was widział kiedyś dom idealnie zbudowany z cegieł i innych drobnych materiałów?? Ja nie a najeździłem się dużo po budowach podglądając innych. Idealnie zbudowane domy widziałem tylko te, które budowane były w elementów gotowych czyli tzw kanadyjczyki, bądź domy z balii. Ale te robią właśnie specjaliści prawdziwi przeszkoleni w danym systemie budowania. Wyjątkiem są nasi górale, którzy potrafią dom z bala z budować lepiej od specjalistów, ale tu kłania się wieloletnie nawet wielopokoleniowe doświadczenie. Specjalistów można podzielić : -hydraulik (mój ojciec sam wszystko chciał położyć poprawiał jego prace, upominał co źle robi, ale się uparłem na speca i później przeklinałem)-elektryk (j.w.)-dekarz, to chyba jeden z niewielu specjalistów, którego nie można zastapić, ale też rzadko trafiają się pseudofachowcy, bo "Pan Kazio" boi się wziąć odpowiedzialność za taką robotę-zdun wg. podobnie jak dekarz. Wszystko inne można zrobić samemu w oparciu o dobrze przygotowany i rozpisany projekt. Przecież Ci fachowcy posiadają poprostu umiejętność wyuczoną czytania map. projektów, matematyka na poziomie średniej szkoły. To całkowicie wystarczy, aby sobie to czy tamto obliczyć i robić samemu. Przecież nawet jeśli taki jeden majster z drugim uczył się czegoś w tej budwlance to w dzisiejszych czasach wszystko się zmieniło. Inne technologie są, tego uczą się na naszych budowach testuja, a potem wyjeżdżają w p..u udając fachowców na zachodzie. Zresztą od dobrze wykonanych prac macie kierowników, to ich możecie pytać i prosić o pomoc w wyjaśnieniu tego czy owego. Dla mnie kierownik dobry to była podstawa wszystkiego na budowie. Ja np. mam wylany taras przez dwóch chłopaków ode mnie z firmy. Dałem im 200 zł za 3 h. roboty. Specjalista chciał 2000 tys. I za cholere nie wiem jaka miała byc różnica w wykonaniu tarasu. Bo ja jestem z wykonania zadowolony i to bardzo a to chyba najważniejsze. Kierownik także nie miał żadnych obiekcji. Tak naprawdę musiałem wziąc tylko speca od hydrauliki (CO), gazu (gaspol), zduna (bo będę miał piec kaflowy z wkładem kominkowym), dekarza. A murarze, no wybaczcie jak słyszę ich stawki to się ich pytam co za to dostanę - no pooostawię panu równe mury... no kur.....a jeśli u nich równym murem jest różnica między jednym rogiem a drugim 15 cm tak mają znajomi to ja pie...e takich murarzy. Czy widzieliście wykonawcę łażącego z tzw. kątownikiem po każdej serii położonych cegieł na murze?? Ja nigdy, a gdy mój kierownik przyjechał z kątownikiem to murarze wielkie oczy zrobili, bo przeciez mają linkę zrobioną buhahaha. Dajcie luz spece.... w dziedzienie budowlanki to specjalistami są dopiero ludzie po studiach i to tacy którzy potrafia obliczyć nośność tego czy tamtego, a murarze itp "spece" mają poprostu zrobić wg. danych wskazówek, co rzadko im się udaje. Okazuje sie że człowiek może i zmarnuje kilka płytek ale jak juz chwyci "cug" zrobi lepiej i ładniej sobie kafelki niż specjalista. Bo każdy "specjalista" ma jedną zasadniczą wadę, rutynę i własne doświadczenie, które często obraca się przeciwko efektowi pracy. Gdy ja mówię panie spacjalisto, połóz pan płytki w taki wzór docinając tu i tu, Panie co pan gada, tak się nie kładzie płytek to jakaś nowa moda. No to ja dziękuję Panu, ale ja nie chcę po staremu, ja chcę wg. tej nowej mody. pffff spece luzik panie i panowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 18.10.2006 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Ciekawe, czy w ksiazkach wyczytasz, jak trzymac kielnie i czy zaprawa nie jest za slaba. Albo jak zlutowac te miedziane rurki... Wiedza - to jedno. Co innego praktyka. Ja np. do tej pory wiedzialem co to jest gietarka, wiedzialem, jak sie jej uzywa, ale po zrobieniu zbrojenia nie wszystko wyszlo, tak jakbym chcial. Braklo "glupiej" praktyki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 18.10.2006 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 A jeszcze odnośnie firm - WYKONAWCÓW. Mam gościa, który chciał mi budować dom - na pytanie czy ma swoich pracowników odpowiedział TAK, oczywiście. No jednak nie byłem przekonany do niego wziąłem swoich zaufanych ludzi. Ten gość budował dom obok mnie. Co kilka tygodni zmieniali się robotnicy murujący domy. Okazało się, że on podjeżdża pod pośredniak i wyłapuje ludzi do roboty dając im na lewo zarobic. Tak to ja też mogę zrobić bo nadzorować robotę to nadzoruje mój kierownik. Owszem są firmy, które mając legalnie zatrudnionych pracowników, ale jak się przekonałem, jest ich niewiele przynajmniej na moim rynku. Oficjalnie WYKONAWCA ma firmę jednoosobową lub 2-osobową. A żeby samemu się nie paćkać zatrudnia ludzi na lewo. Więc nie wiem kto bardziej psuje rynek inwestor czy wykonawca i przez kogo ci spece wyjeżdżają. Kto kogo oszukuje i robi w konia. Bo na mój gust to wykonawca rżnie na okrągło tych biednych murarzy, którzy wolą przyjść do mnie i dostać kasę ode mnie bezpośrednio niż dawać zarobić wykonawcy. A później taki jeden wykonawca z drugim pisze mi tu na forum, że ten zatrudniony spod pośredniaka murarz to taki "pan kazio" nic nie umiejący i psujący rynek. Tylko, że ten Pan Kazio zatrudniony przez tegoż wykonawcę nagle staje sie spacem niezastąpionym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 18.10.2006 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Mmmad może cię to zdziwi, ale w książkach wyczytasz wszystko, problem z tym czy zrozumiesz. Po drugie to jak trzymać kielnię albo sprawdzić czy beton jest dobry mam od tego kierownika aby mi pomógł podpowiedział. Uwierz są kierownicy, którzy zarabiają pieniędze nie za przystawienie pieczątki, ale za prawdziwy nadzór i pomoc we wszystkim. A kierownika czy chcesz czy nie zatrudnić musisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.