Geno 12.10.2006 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Jeżeli tak wielu wyjechało to dlaczego korki uliczne są coraz większe i do roboty jadę ponad godzinę a kilka lat temu jechałem 20 minut...???!?!?! Ludzie nie dajcie się zwariować tym z branży budowlanej! Sami siejecie popelinę, pismaki ładują jakies kretyńskie artykuły pod tytułem: BRAKUJE MATERIAŁÓW W HURTOWNIACH, FACHOWCY UCIEKLI etc... Typowa gra na "karmienie leszcza" czyli Was szanowni inwestorzy. A ludziska lecą jak ławica leszczy i pompują ceny usług budowlanych, materiałów i mieszkań... Problem ze znalezieniem dobrego fachowca, wtedy kiedy jest naprawdę potrzebyn był ZAWSZE! Ja osobiście nie odczuwam ani braku materiałów ani braku fachowców. Natomiast ceny owszem szybują pod niebiosa.... Na niektóre materiał trzeba się wbić w kalendarz prodcenta 4-6 miesięcy wcześniej. Domek to nie taki problem duzo tego nie ma - jak budujesz hale 10-15 tys. m2 albo kilka kilometrów drogi to niestety już tak wesoło nie jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Acidtea 12.10.2006 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Co do podejścia wykonawców do dużych zleceń na grube roboty (przetargi itp) i małych zleceń (od inw. indyw.) mam przykład po firmie, która zakładała mi okna do mieszkania. Chęć zarobienia na dużych zleceniach wręcz pada im na rozum. A bardzo często najpierw jest firma, która bierze zlecenie a całość robót podzleca mniejszym firmom. I te mniejsze firmy nabrane na wizję ogromnej kasy, no bo to przecież wielka budowa to i można dużo zarobić wybierają takie roboty. Zaś potem jest płacz i zgrzytanie zębów. A bo to główny zleceniobiorca zbankrutował, albo po potrącają od razu kwoty za niedotrzymywanie terminów lub za niską jakość, albo wypłacają pieniądze po roku lub dwóch itd. A tymczasem jak przyjdzie taki malutki, zwykły inwestor to mają go gdzieś. Za mniejsze pieniądze nie opłaca im się tak dobrze wykonywać roboty i pilnować terminów. A przecież taki mały inwestor przeważnie ma pieniądze, żeby zapłacić na czas za wykonaną usługę. A jeśli takich inwestorów są setki, to i byt firmy pewniejszy. Co do rynku fachowców. Ok, niech mają płacone dobrze. Ale kultura osobista obowiązuje w obie strony. I jeśli ktoś taki już przy rozmowie traktuje mnie po chamsku i z góry to niech sobie zaśpiewa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klekacz 12.10.2006 09:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 nie ma co gadać szukam dalej fachowców. I nie jest to proste zadanie. I w cale nie mówię że szukam Pana Kazia, Julka Tantalaka (co ma rabego psa i na prawo się czesze) czy Kazi Bydlakowej po prostu fachowca co za uczciwe pieniądze zrobi uczciwą robotę. Ale u tych co byłem to mi proponuję 2008 r.Panowie co proponujecie? Kupić materały niech leżą czy nie?Bo ogólnie jest taki ferment siany że zdrożeją ze 20%. Jak to widzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 12.10.2006 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Co do podejścia wykonawców do dużych zleceń na grube roboty (przetargi itp) i małych zleceń (od inw. indyw.) mam przykład po firmie, która zakładała mi okna do mieszkania. Chęć zarobienia na dużych zleceniach wręcz pada im na rozum. A bardzo często najpierw jest firma, która bierze zlecenie a całość robót podzleca mniejszym firmom. I te mniejsze firmy nabrane na wizję ogromnej kasy, no bo to przecież wielka budowa to i można dużo zarobić wybierają takie roboty. Zaś potem jest płacz i zgrzytanie zębów. A bo to główny zleceniobiorca zbankrutował, albo po potrącają od razu kwoty za niedotrzymywanie terminów lub za niską jakość, albo wypłacają pieniądze po roku lub dwóch itd. A tymczasem jak przyjdzie taki malutki, zwykły inwestor to mają go gdzieś. Za mniejsze pieniądze nie opłaca im się tak dobrze wykonywać roboty i pilnować terminów. A przecież taki mały inwestor przeważnie ma pieniądze, żeby zapłacić na czas za wykonaną usługę. A jeśli takich inwestorów są setki, to i byt firmy pewniejszy. Co do rynku fachowców. Ok, niech mają płacone dobrze. Ale kultura osobista obowiązuje w obie strony. I jeśli ktoś taki już przy rozmowie traktuje mnie po chamsku i z góry to niech sobie zaśpiewa. Inna sprawa,że każdy wykonawca woli miec 1 duża budowę niż 5 małych o sumarycznej takiej samej wartości - mniej problemów,mniejsze koszty i to chyba nic dziwnego nie jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zukow 12.10.2006 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Niech otworzą rynek dla budowlańców - z Ukrainy i tak nie przyjadą bo mają swój boom budowlany, Białorusinów nie wypuści Łukaszenko, a Litwinów znowu tak dużo nie ma - a poza tym czy znają sie na nowoczesnym budownictwie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 12.10.2006 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Niech otworzą rynek dla budowlańców - z Ukrainy i tak nie przyjadą bo mają swój boom budowlany, Białorusinów nie wypuści Łukaszenko, a Litwinów znowu tak dużo nie ma - a poza tym czy znają sie na nowoczesnym budownictwie ? Dlaczego mają się nie znać? Niemcy myśleli do tej pory podobnie,że u nas to się w jaskiniach mieszka i klękamy przed świecidełkami a za sznur szklanych korali pracujemy miesiąc.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.10.2006 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 A ja, jako inwestor, czekam na wiosne - niech wroca Ci, ktorzy wyjechali... Bo skoro jest tyle pracy w Polsce - to znaczy, ze sie oplaci wracac. Ale raczej na pewno nie zaplace wykonawcy wiecej, niz sam zarabiam. Bo w takiej sytuacji oplaciloby mi sie zmienic branze i samemu budowac albo np. klasc elektryke. A na miano fachowca to trzeba jednak sobie zasluzyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SNCF 12.10.2006 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 a ja powiem krotko po wielu wieluuuuu doswiadczeniach z budowlancamiktorzy zawsze na poczatku chwalili sie pod niebiosy jacy to oni super itd, jak niektorzy tutaj na forum. niestety szybko odpadali jesli chodzi o jakosc pracy i mimo krociowych stawek uciekali z budowy! bo niepotrafili utrzymac kątów lub innych elementranych spraw jak np posprzatanie po sobie! lub zrobienie czegos prosto i z "głową" dlatego najprawdziwsza prawda i najsluszniejsze jest : kupcie lepszy material nawet najlepszy za pieniadze z robociznyi sami róbcie ile tylko sie uda wierzcie mi ze obcykanie temetu 2-3mies przed przystapieniem do pracy da wam wieksza wiedze niz robole ktorzy w kolko robia to samo tylko juz po 200zl dniowka i wiecej itp. oni NIE przygotowuja sie do pracy! robia tak jak robili albo jak im sie wydaje! a wy mozecie zasiegnac opinii u wielu zrodel i dowiedziec sie skutkow kazdego rozwiazania przed! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.10.2006 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 a ja powiem krotko kupcie lepszy material nawet najlepszy za pieniadze z robocizny i sami róbcie ile tylko sie uda Ja tak probuje. Ale jak sie pracuje 8-18 to raczej za duzo sie nie zrobi samemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SNCF 12.10.2006 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 ja pracuje do 20 , w sob do 16 i tez jest ciezko ale jade do przodu pozatym nie marnuje jak inni ustawowych 54dni w roku!a urzedasy to nawet w soboty nie pracuja - ale coz to jest wlasnie socjal.3 lata temu wyrzucilem tv i to byla najlepsza decyzja w zyciu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sys 12.10.2006 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 dziś słyszałem 2 historie : ...pewna firma jakiś czas temu podpisała umowę z pewną spółdzielnią na remont czegoś tam i kara umowna za odstąpienie wynosiła 150tys.zł....dzisiaj przyjechał właściciel firmy, wpłacił karę, przeprosił...ma lepszą ofertę ...pewna firma wygrała przetarg na wymianę masy okien w jakimś tam budynku administracji publicznej...firm która wygrała chciał w najprostrzy sposób zarobić pieniądze, czyli wynająć podwykonawców... brak fachowców, krótkie terminy spowoduje, że firma dopłaci do całego interesu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Świerzak 12.10.2006 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Ale raczej na pewno nie zaplace wykonawcy wiecej, niz sam zarabiam. Bo w takiej sytuacji oplaciloby mi sie zmienic branze i samemu budowac albo np. klasc elektryke to dopiero podejście do sprawy... bo albo duzo zarabiasz albo pracują u ciebie żule spod sklepu... jak umawiam sie z fachowcem to nie porównuje czy on zarobi na dzien/ godzinę więcej niż ja tylko czy jego praca jest godna tej zapłaty oraz jego umiejętności.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.10.2006 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 to dopiero podejście do sprawy... bo albo duzo zarabiasz albo pracują u ciebie żule spod sklepu... Wiesz co? Nie myslalem o tym w taki sposob. Ale podam Ci przyczyne mojego myslenia. Negocjacje z wykonawca w sprawie wykonania tarasu wygladaly mniej wiecej w ten sposob: "Wie Pan, jak dzis dzwonie zeby najac murarza do pracy, to tamten wola 150-200 zl dniowka, wiec taniej nie bedzie". Wiec przeliczylem jego prace i wyszlo mi, ze sam ten taras wybuduje co najmniej za 1/3 jego ceny, co tez czynie (tesc mi pomaga albo odwrotnie:) ). jak umawiam sie z fachowcem to nie porównuje czy on zarobi na dzien/ godzinę więcej niż ja tylko czy jego praca jest godna tej zapłaty oraz jego umiejętności.. A tu dotknales sedna sprawy. Fachowcowi jestem w stanie zaplacic odpowiednio do jego fachowosci. I np. z dekarzami czy hydraulikami nie negocjowalem, tylko przyjmowalem ich warunki, wymagajac, zeby praca wykonana byla ok. Tylko to tak jakby inny poziom: zastanow sie, ile potrzeba, zeby z murarza zrobic dobrego hydraulika, a ile z hydraulika dobrego murarza. Wydaje mi sie, ze w druga strone jest zdecydowanie latwiej. I od pewnego czasu niezbyt czesto uzywam okreslenia "fachowiec", bo to jest swego rodzaju rekomendacja. Czesciem mowie po prostu "wykonawca". Aha, wsrod murarzy tez sa fachowcy, ale coraz trudniej na takiego trafic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stary 12.10.2006 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Ale raczej na pewno nie zaplace wykonawcy wiecej, niz sam zarabiam. Bo w takiej sytuacji oplaciloby mi sie zmienic branze i samemu budowac albo np. klasc elektryke. To zmień- jaki problem?? Jeśli jesteś taki dobry to na budowie robotę znajdziesz- tylko jak staniesz do kilku castingów na najtańszego wykonawcę, jak kilka razy potraktują cie jak smiecia to szybko wrócisz za biurko- nawet za mniejsze pieniądze. A dlaczego to niby robol ma mniej zarabiać???? Bo chodzi w up...nym drelichu zamiast krawata??? Garnitur dobrze leży podobno w drugim lub trzecim pokoleniu dopiero.... Szacunku trochę proszę dla innych...... A na miano fachowca to trzeba jednak sobie zasluzyc. A pod tym podpisuje sie obiema rencami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 12.10.2006 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 [...jak umawiam sie z fachowcem to nie porównuje czy on zarobi na dzien/ godzinę więcej niż ja tylko czy jego praca jest godna tej zapłaty oraz jego umiejętności.. niestety jestes w mniejszosci. Wiekszosc patrzy jak to ich kosztem inni sie bogaca. Niech sami wezma sie za robote, firme otworza, koszta czy maja robote czy nie ponosic zaczna - moze nareszcie zaczna o nas inaczej myslec i z wiekszym szacunkiem nas traktowac Faktem jest ,ze w tej branzy sporo osob wyjechalo ale tez ciagle sporo pozostalo a, ze sie cenia - coz.... nie dziwie sie im. Najwyzszy czas !!!! Obnizenie stawek za robote dzieki wlasnie takim Panom Kaziom osiagnelo dno doprowadzajace do tego, ze oplacalnosc jakichkolwiek robot byla bliska zeru - tylko na przetrwanie - a gdzie inwestowanie w sprzet, ludzi itd? O ZUSach nie wspomne Nareszcie sie to zmienia - czy to Wam sie podoba czy nie. I macie dwa wyjscia - albo pogodzic sie ze wzrostem cen na uslugi i korzystac z fachowej sily roboczej albo - zatrudnic Pana Kazia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 12.10.2006 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 jestem za................... Panem Kaziem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 13.10.2006 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2006 Ostatnio byłęm świadkiem rozmowy kierownika z powidzmy inwestorem w firmie w której można powiedzieć mam udziały.W każdym razie inwestor miał jakąś awarię i na gwałt szukał wykonawcy, kierownik zobowiązał się pomóc ale tylko w części, rozmowa mniej więcej tak:-będzie Pan jutro? (inwestor)-tak będę, postaramy się pomóc, jeden dzień i 2 osoby jesteśmy w stanie wygospodarować-...ale to robota na kilka dni musi Pan dać więcej ludzi...-niestety, jesteśmy w stanie tylko poświęcić jeden dzień, więcej nie ma możlwiości- ale jak to (oburzenie z drugiej stron) jeden dzień!!? Szef przyjedzie będzie się pieklił....-niestety nie ma takiej mozliwości, mamy zobowiązania terminowe ,więcej nie pomozemy...-ale musicie... Itd. czekałem tylko ,aż zaczną sie pojawiać %@#$%@ , nie wiem jak to jest ale czasami niektórym osobom się wydaje,ze wykonawca to instytuca państwowa.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 13.10.2006 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2006 Mnie majster w lużnej rozmowie powiedział: - Panie, dobrze robić to się nie opłaci... no i zrobił tak sobie... , a przecież mógłbym mu drożej zapłacić za lepiej wykonaną pracę... tylko, że on się spieszył do następnego klienta. z drugiej strony wiem, że fachowcy narzekają na niewywiązywanie się inwestorów ze zobowiązań finansowych, a żyć trzeba... kółko się zamyka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 13.10.2006 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2006 Ale raczej na pewno nie zaplace wykonawcy wiecej, niz sam zarabiam. Bo w takiej sytuacji oplaciloby mi sie zmienic branze i samemu budowac albo np. klasc elektryke. To zmień- jaki problem?? Jeśli jesteś taki dobry to na budowie robotę znajdziesz- tylko jak staniesz do kilku castingów na najtańszego wykonawcę, jak kilka razy potraktują cie jak smiecia to szybko wrócisz za biurko- nawet za mniejsze pieniądze. A dlaczego to niby robol ma mniej zarabiać???? Bo chodzi w up...nym drelichu zamiast krawata??? Garnitur dobrze leży podobno w drugim lub trzecim pokoleniu dopiero.... Szacunku trochę proszę dla innych...... Nareszcie sie to zmienia - czy to Wam sie podoba czy nie. I macie dwa wyjscia - albo pogodzic sie ze wzrostem cen na uslugi i korzystac z fachowej sily roboczej albo - zatrudnic Pana Kazia Panowie, ja nikogo nie zamierzam obrazac. I cenie Wasza prace, cenie rowniez swoja prace. I nie moze byc tak (moim zdaniem), ze jesli chce zamieszkac w domku, to kredyt za niego maja jeszcze splacac moje dzieci, bo chcialem godnie zaplacic wykonawcom. Nie chcecie - nie robcie, nie stac mnie na Was - sam musze zrobic. Kolo sie zamyka. Jareko, w podobnym watku napisalem, ze dobrze ze sie zmienia, ale zebym ja mogl dobrze placic mnie musza tez dobrze placic. Kolo sie zamyka. Stary, nie cierpie garniturow. Pewnie to dlatego tak duzo u mnie slomy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SNCF 13.10.2006 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2006 zapominacie o jednym wykonawcy pracują na materiale zakupionym przez inwestorai jak cos spier... to mimo pobranych zaliczek i nawet podpisanych umow uciekają jak tchórze !nie maja za grosz uczciwosci by odkupic materiał i przyznac sie do błedu.albo będą wciskać ze tak ma byc i jest ok czyli 2+2=5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.