EZS 20.10.2006 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Amdam ma rację!!! Ja tak myślę Bo faktycznie są rzeczy na budowie, które można zrobić samemu ale jest to ryzykowne (dekarz) a są takie, w których jedynym ryzykiem jest fakt, że nam płytka odpadnie. CAła reszta to kalkulacja kosztów: ile chce za to fachowiec, ile mi to zajmie a ile w tym czasie mogę zarobić, czy mi się chce. JAk fachowcy wyśrubują ceny, to coraz mniejszej grupie będzie się opłacało ich zatrudniać, bo przekalkukują, że za długo muszą pracować na ich pracę. Tę koniunkturę napędzają na razie kredyty, kredytowe pieniądze łatwiej się wydaje a hasło "pięć tyś więcej na tyle lat rozłożone" nie brzmi groźnie. Ale zdolność kredytowa ludzi też się kończy. Efekt będzie taki, że budować będą baardzo zamożni (nieliczni) albo mniej ale bez fachowców. Skutek: i tak zostaną bez pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 20.10.2006 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Z takim podejściem do tematu zgadzam się. Powiem wiecej, że dla jednych wykonanie ściany bedzie proste i do wykonania we własnym zakresie, a dla innych zrobienie instalacji, itp., bo to zależy od indywidualnych predyspozycji i posiadanych umiejętności. I zgoda, że w tym zakresie mozna szukać oszczedności.Nie można jednak tego uogólniaćNatomiast nie zgadzam się z tezą fachowcy sa zbędni, bo wykonują proste prace, których można sie "wyuczyć" w krótkim czasie. Te "proste prace" też wymagają wiedzy, nie mówiąc już o umiejetnościach i doświadczeniu. A za to, niestety trzeba zapłacić, tak jak za wiele innych czynności, które komuś zlecamy, a w zasadzie, to możemy je wykonać samemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 20.10.2006 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Jesli zamawiasz usługę pod tytułem wybudowanie domu z materiałów własnych i zawali się ściana, bo materiał był wadliwy, to zgodnie z wsp[omnianą ustawą za wszystko odpowiada wykonawca (i płaci) i to tylko on dochodzi swoich praw względem dostawcy wadliwego materiału. Jesli inwestor sam zakupuje materiał, to wtedy on boksuje sie z producentem (dostawcą) materiału, to po pierwsze i to on musi udowodnić, że wybudowano zgodnie ze sztuką, aby otrzymać rekompensatę za robociznę. Siwy ale ty potwierdzasz to co napisałem. Gdy złożysz sam kompa sam się użerasz, gdy kupisz całego oddajesz do naprawy i g... za przeproszeniem cie obchodzi co to za usterka bo gwarancje masz. Ja np, podpisuje umowę na stan surowy otwarty. Tyle ma zrobić wykonawca, czyli ściany maja być proste itp. Ściana jest krzywa i co?? Kto z kim się użera?? Żaden wykonawca nie da ci na to gwarancji, bo doskonale wiedzą że umoczyliby na tym. Ja sie nie spotkałem z gwarancjami na wykonaną budowę domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 20.10.2006 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Jesli zamawiasz usługę pod tytułem wybudowanie domu z materiałów własnych i zawali się ściana, bo materiał był wadliwy, to zgodnie z wsp[omnianą ustawą za wszystko odpowiada wykonawca (i płaci) i to tylko on dochodzi swoich praw względem dostawcy wadliwego materiału. Jesli inwestor sam zakupuje materiał, to wtedy on boksuje sie z producentem (dostawcą) materiału, to po pierwsze i to on musi udowodnić, że wybudowano zgodnie ze sztuką, aby otrzymać rekompensatę za robociznę. Siwy ale ty potwierdzasz to co napisałem. Gdy złożysz sam kompa sam się użerasz, gdy kupisz całego oddajesz do naprawy i g... za przeproszeniem cie obchodzi co to za usterka bo gwarancje masz. Ja np, podpisuje umowę na stan surowy otwarty. Tyle ma zrobić wykonawca, czyli ściany maja być proste itp. Ściana jest krzywa i co?? Kto z kim się użera?? Żaden wykonawca nie da ci na to gwarancji, bo doskonale wiedzą że umoczyliby na tym. Ja sie nie spotkałem z gwarancjami na wykonaną budowę domu. Jak nie ma umowy to Ci nikt nie da gwarancji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amdam 20.10.2006 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Przecież piszę zę masz umowę na wykonanie stanu surowego otwartego. Ale ta umowa jest tylko na wykonaniu nie jest gwarancją. Gwarancja byłaby automatycznie zmuszeniem wykonawcy do naprawy np. pękniętej ściany. A tak na podstawie tej umowy to ty się z wykonawca możesz bujac po sądach parę lat i do tego czasu ścian się albo rozwali albo sam ją naprawisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 20.10.2006 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Nie musi być gwarancji - jest to sprawa dodatkowa i uznaniowa. Jeśli robi firma (legalna) to masz możliwość dochodzenia swoich roszczeń. Fakt, że jest to proces długotrwały, ale jest taka możliwość i zaręczam, że skuteczna (bardzo często wystarczy tylko postraszyć Rzecznikiem Konsumentów, a efekt jest natychmiastowy - bo w tym przypadku oni prowadzą cały proces, nawet przed Sądem i to za darmo).Takie są realia i za to się płaci wykonawcy, bo on tez kalkuluje możliwość "wpadki".Jesli chcesz sam, lub przy pomocy "lewej" firmy, to faktycznie za wszystko płacisz sam i praktycznie bez mozliwości odzyskania wydanych pieniedzy za "fuszerki".O tym jaką drogę wybierze inwestor decyduje on sam - biorąc pod uwagę wszystkie konsekwencje tej decyzji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 20.10.2006 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2006 Przecież piszę zę masz umowę na wykonanie stanu surowego otwartego. Ale ta umowa jest tylko na wykonaniu nie jest gwarancją. Gwarancja byłaby automatycznie zmuszeniem wykonawcy do naprawy np. pękniętej ściany. A tak na podstawie tej umowy to ty się z wykonawca możesz bujac po sądach parę lat i do tego czasu ścian się albo rozwali albo sam ją naprawisz. To w umowie robisz zapis o gwarancji nalezytego wykonania, można zawrzeć klauzulę o zabezpieczenia w formie potrącania kwot z faktur az do osiągnięcia np. 5-10% wartoścu umowy, kwota zabezpieczenia ulega zwrotowi po upływie czasu gwarancji. Sądowna procedura rzeczywiście długa ale jeśli inwestor nie kombinuje to skuteczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.