mmmad 12.10.2006 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Wzajemne wsparcie i poczucie bezpieczeństwa. 19 lat stażu. Sorry, ale w swietle innego watku czujesz, ze gwarantujesz bezpieczenstwo? Czy to tylko takie chwilowe mazgajenie bylo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.10.2006 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 ...tak z męskiego punktu widzenia...przynajmniej jedną korzyść jest w stanie ktoś wymienić...? Zastanawiasz sie, czy warto sie zenic czy rozwiesc? Bo jak zenic, to warto, dlaczego masz miec lepiej niz my A jak rozwiesc, to nie warto. Teoretycznie mozesz wtedy dokladnie zaplanowac, ile bedzie Cie kosztowal seks, ale najpierw bedziesz mial wydarte serce przez portfel. Cos chyba dzisiaj negatywnie do zycia nastawiony jestem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gonga 12.10.2006 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Wzajemne wsparcie i poczucie bezpieczeństwa. 19 lat stażu. Sorry, ale w swietle innego watku czujesz, ze gwarantujesz bezpieczenstwo? Czy to tylko takie chwilowe mazgajenie bylo? Wow chyba chwilowe, bo wątku juz nie ma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.10.2006 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Wzajemne wsparcie i poczucie bezpieczeństwa. 19 lat stażu. Sorry, ale w swietle innego watku czujesz, ze gwarantujesz bezpieczenstwo? Czy to tylko takie chwilowe mazgajenie bylo? Wow chyba chwilowe, bo wątku juz nie ma... aaaa... a ja sie zastanawialem, gdzie moj post o kubkach i filizankach zniknal... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 12.10.2006 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 ...tak z męskiego punktu widzenia...przynajmniej jedną korzyść jest w stanie ktoś wymienić...? Zastanawiasz sie, czy warto sie zenic czy rozwiesc? Bo jak zenic, to warto, dlaczego masz miec lepiej niz my A jak rozwiesc, to nie warto. Teoretycznie mozesz wtedy dokladnie zaplanowac, ile bedzie Cie kosztowal seks, ale najpierw bedziesz mial wydarte serce przez portfel. Cos chyba dzisiaj negatywnie do zycia nastawiony jestem... To Wy się żenicie tylko dla sexu i pieniędzy eh, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufinek 12.10.2006 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 no cóż dyskryminacja kobiet, dlaczego kobiety nie mogą się wypowiadać czy mają korzyści czy nie? Hmmm ja męża nie mam ,ale stwierdzenie "żenić się dla korzyści" jest dla mnie o tyle dziwne, że wydawało mi się ze żeni się z innych powodów, a nie by mieć jakieś korzyści z tego tytułu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.10.2006 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 To Wy się żenicie tylko dla sexu i pieniędzy eh, Nie, pieniadze mozna zarobic samemu A tak na powaznie: czytalem kiedys artykul (ktory nota bene bardzo wzburzyl kobiety), ze w dzisiejszych czasach an slub decyduja sie dwa typy mezczyzn: ci, ktorzy swoje zdanie wymuszaja piescia oraz ci mili i rozsadni, ktorzy sa w stanie wszystko zorganizowac bez slubu (seks bez slubu byl tez waznym argumentem) i wlasciwie to nie pamietam po co oni sie chca zenic... Zaraz wpadnie tu Zielonooka i nakrzyczy na mnie za zasciankowosc i pochodzenie z Marsa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GREG.M 12.10.2006 08:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 no cóż dyskryminacja kobiet, dlaczego kobiety nie mogą się wypowiadać czy mają korzyści czy nie? Hmmm ja męża nie mam ,ale stwierdzenie "żenić się dla korzyści" jest dla mnie o tyle dziwne, że wydawało mi się ze żeni się z innych powodów, a nie by mieć jakieś korzyści z tego tytułu. Wszysko co robimy w życiu opiera się na rachunku kosztów i korzyści. Po raz kolejny zapraszam do dyskusji Panów - Panie zapraszam do "pokoju obok"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.10.2006 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 no cóż dyskryminacja kobiet, dlaczego kobiety nie mogą się wypowiadać czy mają korzyści czy nie? Hmmm ja męża nie mam ,ale stwierdzenie "żenić się dla korzyści" jest dla mnie o tyle dziwne, że wydawało mi się ze żeni się z innych powodów, a nie by mieć jakieś korzyści z tego tytułu. To nie dyskryminacja. Autorowi chodzilo chyba o opinie facetow (jako rowniez jak on myslacych inaczej). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 12.10.2006 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Ludzie zakochajcie sie bezgranicznie, szalenczo i do konca zycia, zycie nabierze sensu i przestaniecie sie zajmowac pierdolami . Czego wszystkim zycze . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andk 12.10.2006 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Jeżeli łatwo jest pozyskać to nie ma potrzeby wiązania się aktem prawnym. Jeżeli trudno - no to trzeba się czymś zabezpieczyć... Są w Polsce B i C miejscowości gdzie statystycznie na jedną pannę przypada kilku albo i czasem kilkunastu kawalerów - znajdźcie tam kogoś żyjącego na "kocią łapę"... . Socjologowie mogą sobie tłumaczyć to obyczajowością - a to jest zwykły pragmatyzm... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufinek 12.10.2006 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 To może zadać teraz pytanie dlaczego się nie żenić, podawajcie minusy małżeństwa...tylko panowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufinek 12.10.2006 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 zresztą myślę że facetów w małżeństwie przerasta i przestrasza zdanie, które jest bardzo wiążące ...i ślubujęCi wierność... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufinek 12.10.2006 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 A co do korzyści, może jedni żeniącsię z jakąś bogatą dziewuchą wcale jej nie kochają tylko widzą korzyści majątkowe, ot co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.10.2006 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Ludzie zakochajcie sie bezgranicznie, szalenczo i do konca zycia, zycie nabierze sensu i przestaniecie sie zajmowac pierdolami . Czego wszystkim zycze . No to w temacie: badacze zachowan ludzkich okreslili satan zakochania (a potem ew. malzenstwa) w ten sposob: najpierw jest ta prawdziwa "chemia", fascynacja, ktora przeksztalca sie w chec bycia ze soba. Ale po pewnym czasie (1-2 lata? ) fascynacja mija i wtedy w gre zaczyna wchodzic poczucie zobowiazania (szacunku?). I to powoduje, ze zwiazek trwa (choc chemia zawsze moze powracac, czego Wam i sobie rowniez zycze). Ale wspolczesny czlowiek bardziej stawia na wlasne ja (niz "my"), poza tym jestesmy wychowani do konsumpcji, a nie wyrzeczen. Stad taki wysoki procent rozwodow (pomijajac przypadki z przyczyn skrajnie oczywistych). Aha, z miesiac temu czytalem newsa, w ktory badacze wykazali, ze u samcow malp wytwarza sie po urodzeniu dziecka jakas substancja odpowiedzialna za opiekunczosc. Jednoczesnie stwierdzono, ze po usamodzielnieniu sie dziecka ta substancja przestaje sie tworzyc. Pewnie dlatego tak czesto mezczyzni kojarza sie z malpami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 12.10.2006 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 , Po raz kolejny zapraszam do dyskusji Panów - Panie zapraszam do "pokoju obok"... nie dam sie wyprosić ale właściwie zrobiło mi się smutno. Miałam nadzieję, że mój mąż ożenił się ze mną, bo byłam tą jedyną. A nie dla jakiś korzyści no to idę już Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufinek 12.10.2006 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Ludzie zakochajcie sie bezgranicznie, szalenczo i do konca zycia, zycie nabierze sensu i przestaniecie sie zajmowac pierdolami . Czego wszystkim zycze . No to w temacie: badacze zachowan ludzkich okreslili satan zakochania (a potem ew. malzenstwa) w ten sposob: najpierw jest ta prawdziwa "chemia", fascynacja, ktora przeksztalca sie w chec bycia ze soba. Ale po pewnym czasie (1-2 lata? ) fascynacja mija i wtedy w gre zaczyna wchodzic poczucie zobowiazania (szacunku?). I to powoduje, ze zwiazek trwa (choc chemia zawsze moze powracac, czego Wam i sobie rowniez zycze). Ale wspolczesny czlowiek bardziej stawia na wlasne ja (niz "my"), poza tym jestesmy wychowani do konsumpcji, a nie wyrzeczen. Stad taki wysoki procent rozwodow (pomijajac przypadki z przyczyn skrajnie oczywistych). Aha, z miesiac temu czytalem newsa, w ktory badacze wykazali, ze u samcow malp wytwarza sie po urodzeniu dziecka jakas substancja odpowiedzialna za opiekunczosc. Jednoczesnie stwierdzono, ze po usamodzielnieniu sie dziecka ta substancja przestaje sie tworzyc. Pewnie dlatego tak czesto mezczyzni kojarza sie z malpami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blablaluga 12.10.2006 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 hmmmm jeśli pomyliłam to sorki, zaraz poszukam tych wątków, które nasunęły mi takie podejrzenie i zweryfikuję swoje wyobrażenie jeśli będziesz miał żonę która nie będzie miała ciągle podejrzeń i nie będzie weryfikowała, sprawdzała starszych wątków, to superrrrr a jak nie będzie ciągle sprawdzała i przepraszał i w kółko, niektóre musza ciągle grzebać.... poza tym same plusy!! może wystarczy nic nie mieć za kołnierzem albo pod kocem Korzyści są oczywiste, masz zapewnione stałe sprawdzanie co masz za kołnierzem, albo pod kocem.... ten typ tak ma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 12.10.2006 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Ludzie zakochajcie sie bezgranicznie, szalenczo i do konca zycia, zycie nabierze sensu i przestaniecie sie zajmowac pierdolami . Czego wszystkim zycze . No to w temacie: badacze zachowan ludzkich okreslili satan zakochania (a potem ew. malzenstwa) w ten sposob: najpierw jest ta prawdziwa "chemia", fascynacja, ktora przeksztalca sie w chec bycia ze soba. Ale po pewnym czasie (1-2 lata? ) fascynacja mija i wtedy w gre zaczyna wchodzic poczucie zobowiazania (szacunku?). I to powoduje, ze zwiazek trwa (choc chemia zawsze moze powracac, czego Wam i sobie rowniez zycze). Ale wspolczesny czlowiek bardziej stawia na wlasne ja (niz "my"), poza tym jestesmy wychowani do konsumpcji, a nie wyrzeczen. Stad taki wysoki procent rozwodow (pomijajac przypadki z przyczyn skrajnie oczywistych). Aha, z miesiac temu czytalem newsa, w ktory badacze wykazali, ze u samcow malp wytwarza sie po urodzeniu dziecka jakas substancja odpowiedzialna za opiekunczosc. Jednoczesnie stwierdzono, ze po usamodzielnieniu sie dziecka ta substancja przestaje sie tworzyc. Pewnie dlatego tak czesto mezczyzni kojarza sie z malpami Swiadomosc ksztaltuje byt Znaczy mow za siebie ja jestem czlowiekiem, i na szczescie mnie nie badali enigmatyczni badacze zachwan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 12.10.2006 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 blablaluga - długo jeszcze będziesz się posługiwał moją pomyłką jako sztandarem dydaktycznym ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.