Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pytanie WYŁĄCZNIE do FACETÓW - korzyści z małżeństwa?


GREG.M

Recommended Posts

Korzyści sa niezliczone...wymienie kilka

 

1) rzecz podstawowa - zarzadzanie czasem staje się bardziej efektywne niz w czasach kawalerskich :nie wylegujesz sie w łikend bezsensownie w łozku do południa z jakąś poznana na dyskotece dziewczyną tylko masz dokładnie zaplanowany przez zone dzień wolny: wstajesz raniutko jedziesz po zakupy, przewijasz i karmisz dziecko, załatwiasz domowe obowiazki do których byś się nie wział bedac kawalerem bo wiesz ze skoszenie trawnika mogłoby zaczekać jeszcze troszkę, no ale teraz juz absolutnie nie może bo zona nie pozwala, po południu musisz się cieszyć że idziesz z dziećmi na basen, i odrabiasz z nimi potem lekcje w nagrodę

2) masz całkiem uregulowana częstotliwośc kontaktów intymnych, gdzieś tak z 2 razy na tydzień bo w inne dni to albo boli głowa, albo jest zmeczona, albo już nie ma czasu na poranny seksik bo trzeba wstać i odprowadzic dziecko do przedszkola - no moze to troche mniej niz bedąc kawalerem ale za to ograniczasz ryzyko zapadniecia na jakąś wstydliwa chorobę

3) Nie musisz juz udawac że sprawia Ci frajdę chodzenie po pabach, dyskotekach, kregielniach, imprezach z kolegami i kolezankami bo możesz zawsze wyłgać się jak ktoś z towarzystwa dzwoni żeby Cie wyciągnąć z domu że musisz akurat z chorym na biegunkę dzieckiem jechac do lekarza. Kilka razy wymysłisz podobna wymówkę że towarzystwo nabierze takiego wstretu do Ciebie że juz nawet nie beda dzwonic. A ty jako domator wreszcie będziesz mogł spedzac więcej czasu z zoną ku jej uciesze

4) Nie ryzyujesz skrecenia kostki czy innej kontuzji grając w tenisa, "skłosza", wspinajac się po ściance czy grając z kolegami w piłę. Zona wytłumaczyła Ci ze to sa ryzykowne dla twego zdrowia aktywności i możesz juz spokojnie spedzać z zona wolny czas chodząc z nia na długie spacery.

5) Nie zawalasz nocy grajac z chłopakami w brydża bo musisz najpoźniej o 11 byc w domu.

 

Minusów posiadania zony nie dostrzegam :-)

 

A moze jedno jeszcze jak w kawale zyskujesz nowe umiejetosci:

 

- Ożeniłeś się i sam sobie guziki do płaszcza przyszywasz?

- A skąd! To nie mój, to żony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 175
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

blablaluga - długo jeszcze będziesz się posługiwał moją pomyłką jako sztandarem dydaktycznym ? :wink:

 

Aggi, krótko... tylko się zastanawiałem co ma w wątku o małżeństwie sprawdzanie forumowiczów i tego co mają za kołnierzem, albo pod kocem, pewnie niektóre typy tak mają..????

 

Aggi może trochę uśmiechu?? :lol: :lol: :lol: :lol:

 

zaznaczam ja za kołnierz nie wylewam:):):)

 

Co do korzyści z małżeństwa, to zdecydowanie należy mieć coś pod kocem i nie telenowele oglądac a korzystać z tego!!!! 8)

 

Brawo smartcat za celność odpowiedzi!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzyści sa niezliczone...wymienie kilka

 

1) rzecz podstawowa - zarzadzanie czasem staje się bardziej efektywne niz w czasach kawalerskich :nie wylegujesz sie w łikend bezsensownie w łozku do południa z jakąś poznana na dyskotece dziewczyną tylko masz dokładnie zaplanowany przez zone dzień wolny: wstajesz raniutko jedziesz po zakupy, przewijasz i karmisz dziecko, załatwiasz domowe obowiazki do których byś się nie wział bedac kawalerem bo wiesz ze skoszenie trawnika mogłoby zaczekać jeszcze troszkę, no ale teraz juz absolutnie nie może bo zona nie pozwala, po południu musisz się cieszyć że idziesz z dziećmi na basen, i odrabiasz z nimi potem lekcje w nagrodę

2) masz całkiem uregulowana częstotliwośc kontaktów intymnych, gdzieś tak z 2 razy na tydzień bo w inne dni to albo boli głowa, albo jest zmeczona, albo już nie ma czasu na poranny seksik bo trzeba wstać i odprowadzic dziecko do przedszkola - no moze to troche mniej niz bedąc kawalerem ale za to ograniczasz ryzyko zapadniecia na jakąś wstydliwa chorobę

3) Nie musisz juz udawac że sprawia Ci frajdę chodzenie po pabach, dyskotekach, kregielniach, imprezach z kolegami i kolezankami bo możesz zawsze wyłgać się jak ktoś z towarzystwa dzwoni żeby Cie wyciągnąć z domu że musisz akurat z chorym na biegunkę dzieckiem jechac do lekarza. Kilka razy wymysłisz podobna wymówkę że towarzystwo nabierze takiego wstretu do Ciebie że juz nawet nie beda dzwonic. A ty jako domator wreszcie będziesz mogł spedzac więcej czasu z zoną ku jej uciesze

4) Nie ryzyujesz skrecenia kostki czy innej kontuzji grając w tenisa, "skłosza", wspinajac się po ściance czy grając z kolegami w piłę. Zona wytłumaczyła Ci ze to sa ryzykowne dla twego zdrowia aktywności i możesz juz spokojnie spedzać z zona wolny czas chodząc z nia na długie spacery.

5) Nie zawalasz nocy grajac z chłopakami w brydża bo musisz najpoźniej o 11 byc w domu.

 

Minusów posiadania zony nie dostrzegam :-)

 

A moze jedno jeszcze jak w kawale zyskujesz nowe umiejetosci:

 

- Ożeniłeś się i sam sobie guziki do płaszcza przyszywasz?

- A skąd! To nie mój, to żony...

 

:lol: :lol: :lol:

 

dodałbym jeszcze że posiadanie żony wpływa bardzo dobrze na ogólne samodoskonalnie się faceta ... każda nawet najdrobniejsza wada zostanie wypomniana tyle razy że chłop się w końcu dla świętego spokoju poprawi ... :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzyści sa niezliczone...wymienie kilka

 

1) rzecz podstawowa - zarzadzanie czasem staje się bardziej efektywne niz w czasach kawalerskich :nie wylegujesz sie w łikend bezsensownie w łozku do południa z jakąś poznana na dyskotece dziewczyną tylko masz dokładnie zaplanowany przez zone dzień wolny: wstajesz raniutko jedziesz po zakupy, przewijasz i karmisz dziecko, załatwiasz domowe obowiazki do których byś się nie wział bedac kawalerem bo wiesz ze skoszenie trawnika mogłoby zaczekać jeszcze troszkę, no ale teraz juz absolutnie nie może bo zona nie pozwala, po południu musisz się cieszyć że idziesz z dziećmi na basen, i odrabiasz z nimi potem lekcje w nagrodę

2) masz całkiem uregulowana częstotliwośc kontaktów intymnych, gdzieś tak z 2 razy na tydzień bo w inne dni to albo boli głowa, albo jest zmeczona, albo już nie ma czasu na poranny seksik bo trzeba wstać i odprowadzic dziecko do przedszkola - no moze to troche mniej niz bedąc kawalerem ale za to ograniczasz ryzyko zapadniecia na jakąś wstydliwa chorobę

3) Nie musisz juz udawac że sprawia Ci frajdę chodzenie po pabach, dyskotekach, kregielniach, imprezach z kolegami i kolezankami bo możesz zawsze wyłgać się jak ktoś z towarzystwa dzwoni żeby Cie wyciągnąć z domu że musisz akurat z chorym na biegunkę dzieckiem jechac do lekarza. Kilka razy wymysłisz podobna wymówkę że towarzystwo nabierze takiego wstretu do Ciebie że juz nawet nie beda dzwonic. A ty jako domator wreszcie będziesz mogł spedzac więcej czasu z zoną ku jej uciesze

4) Nie ryzyujesz skrecenia kostki czy innej kontuzji grając w tenisa, "skłosza", wspinajac się po ściance czy grając z kolegami w piłę. Zona wytłumaczyła Ci ze to sa ryzykowne dla twego zdrowia aktywności i możesz juz spokojnie spedzać z zona wolny czas chodząc z nia na długie spacery.

5) Nie zawalasz nocy grajac z chłopakami w brydża bo musisz najpoźniej o 11 byc w domu.

 

Minusów posiadania zony nie dostrzegam :-)

 

A moze jedno jeszcze jak w kawale zyskujesz nowe umiejetosci:

 

- Ożeniłeś się i sam sobie guziki do płaszcza przyszywasz?

- A skąd! To nie mój, to żony...

 

:lol: :lol: :lol:

 

dodałbym jeszcze że posiadanie żony wpływa bardzo dobrze na ogólne samodoskonalnie się faceta ... każda nawet najdrobniejsza wada zostanie wypomniana tyle razy że chłop się w końcu dla świętego spokoju poprawi ... :roll: :wink:

 

już się zorientowałeś :o przecież krótki masz staż małżeński :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

już się zorientowałeś :o przecież krótki masz staż małżeński :roll:

 

Niektóre szybciej, a niektóre później patrzą za kołnierz i pod koc....:):):)

 

Pawson, małżeństwo jest cudowną instytucją, nie pozbawioną wad...., ale z drugiej strony jak widze swoich 30-40 letnich kolesi warszawskich kawalerów, śmierdzących dymem i zmęczonych nocnym "szczęściem" pubów czasami nie pamiętających z kimś sie obudzili to wolę swoją MAriolkę:):):):)

 

właściwie, przeglądając kiedys forum najbardziej rozbawiło mnie pytanie jakiejś panny czy warto się żenić...., pytanie tak głupie, tak jak jest to sprawa indywiduwalna, nie do przewidzenia i przypomina mi reklamę w której cyganka wróży Pani że wkrótce wyjdzie za mąż i urodzi.... gdy ona już dawno ma to za sobą, alejest piękna może małzeństwem...

 

Pozdro dla Agii i wszystkich miłych :):):)

 

 

 

p.s. są osobniki stworzone do bycia w małzeństwie, są ludzie stworzeni do celibatu.... itp itd..., szczęście, fuks by dobrą droga pójśc..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blablaluga - tą panną była Zielonooka - więc strzeż się :lol:

 

Ona jest wszędzie.

 

 

:lol: no ba...

Ale sie nie wypowie bo .....panna Zielonooka kicha serdecznie na kogos kto nie umie czytac ze zrozumieniem [ale to tak bywa jak sie za duzo reklam oglada :wink: :lol: ] - a wyraznie jest napisane w pierwszym poscie w tamtym watku ze pytanie jest humorystyczne :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

już się zorientowałeś :o przecież krótki masz staż małżeński :roll:

 

alez Majeczko przecież proces drobnych poprawek to sie zaczyna jak sie chlopina po weselu budzi ... :lol: :lol: :lol: :wink:

 

po weselu to mnie nie mozna było dobudzić 8)

no faktycznie, powiedziałam "o tak wczesnej porze to ja oka nie otwieram" - a było południe :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blablaluga - tą panną była Zielonooka - więc strzeż się :lol:

 

Ona jest wszędzie.

 

nie wiem kto to był (co to jakiś administrator??, bo nowy tu jestem), nie sprawdzałem, a to co ta zielona nie ma poczucia humoru???? to tak jak humorystycznie można pytac czy mieć kotka czy psa by byc szczęsliwym :):):)

 

Jak jest "wszędzie" to doradźcie chłopu by uciekał gdzie pieprz rośnie, takie co ciąglę sprawdzają kołnierze, koce i są wszędzie to zmora.... a choćby chwilka na mecz, piwko, gazetkę....???

 

Śmiejmy się i radujmy, a najlepiej kochajmy, a małzeństwo doceniam, polecam...

 

p.s. wolna uwaga... Oczywiście kociołapio też można żyć, ale z tego co widzę wcześniej czy później zdarzają się przypadki i niestety prawie zawsze cierpia na tym dzieci i kobiety..... niestety...., gderam o wątku prawnym i majątkowym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrząc z perspektywy czasu i...humoru, to korzyści są w wieku "starczym" ale wtedy niewiele już...można. Wątek majątkowo-prawny jak pisze blablaluga dzisiaj :wink: ....można mieć rozdzielność. Co do cierpienia to cierpią wszyscy....faceci również, no może trochę inaczej :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...