Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pytanie WYŁĄCZNIE do FACETÓW - korzyści z małżeństwa?


GREG.M

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 175
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No to po cichutku ja się zgłoszę. Po ośmiu latach małżeństwa zdarzało mi się dostać w pracy kwiaty, które przysłał mi mąż przez posłańca. Bez okazji ani innej zasługi. Koleżanki były pewne, że co najmniej mnie zdradził. Ale nieeeee, sielankowo to, to nie zawsze jest oczywiście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 lat małżeństwa...dziś po południu wchodząc na GG odebrałam pulsujące czerwone serduszko, które rano z pracy wysłał mi mój mąż. Może banał, ale bardzo przyjemny :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm, a miało być dla facetów a tu kobiety :wink: :lol: :lol: :wink:

 

Może tutaj coś dodam, czym jest prezent jeżeli ktoś na niego czeka-oczekuje-wymaga (czym częsciej się słyszy że dawno nie dostała kwiatów), chyba tylko obowiązkiem , a jak bardzo my nie lubimy obowiązków, więc nie wymagajcie prezentów na imieniny, urodziny, rocznice, nie upominajcie się, a wtedy jaka przyjemnośc dać go gdy najmniej się spodziewacie :lol: :lol:

- czym są więc wtedy oczekiwane kwiaty czy wręcz wymuszone - dla nas obowiązkiem, dla was służbowym "goździkiem" ????? :evil: :oops: :oops:

i jeszcze dodam - wymagacie pamięci i prezentów od mężczyzn a w drugą stronę :evil: :evil: ?????? :wink: :wink:

Ale podobno wynika to z tego że jak bylismy jeszcze w jaskiniach, mężczyzna był na polowaniu, coś upolował lub znajdował - np ładny kamień przynosoł więc to dla Kobiety a co oczekiwał po całym dniu wędrowania oczywiście dobrego posiłku - I TAK NAM ZOSTAŁO :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: :lol: Widzę Eugeniuszu, że z niejednego pieca chleb jadłeś i doświadczenie życiowe przez Ciebie przemawia.

 

Pozdrawiam i życzę Ci miłej niedzieli ze smacznym obiadkiem. Oczywiście wszystkim innym również :D

 

 

 

 

 

 

 

Czy wątek nieco zdryfował, czy mi się wydaje?

 

dobre, może i jadłem, ale grunt to brać życie z przymróżeniem oka,

hm dziękuję za obiadek ale jestem w pracy więc kanapki :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po lekturze tego wątku zdązyłam się zorientować że panie są tu nie mile widziane ale jako "rasowa baba" wsadzę oczywiście swoje trzy grosze. :wink:

Faceci to w większości tacy twardziele że nawet jak mu z kobietą zaobrączkowaną dobrze i w gruncie rzeczy uważa małżeństwo za pożyteczny wynalazek to się za cholerę dobrowolnie do tego nie przyzna.

Większość panów którzy się tak zrzymają wyżej że niby po co, na co, że korzyści z tego żadnych - to panowie żonaci. I co, po co się żenili? :o :o :o Narzeczona w ciąży była i teście przymusili? Czy jakieś zamroczenie umysłu może? A może biedactwa w nieświadomości swojej pchali się w to g.....? A potem po fakcie okazało się że to jakieś nieporozumienie.

Prawdziwy twardziel nie wstydzi się tego że ma fajną żonę i dzieciaki i że w gruncie rzeczy niczego mu w życiu nie brakuje.

No chyba że w/w frustraci naprawdę trafili na jakieś zołzy, które przed ślubem wydawały się aniołami. Ale szczerze w to wątpie. :wink:

Pozdrawiam i mam nadzieję że nie podniosłam panom ciśnienia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Annja kobieto ! Puchu marny! Ty wietrzna istoto 8)

 

Nie chce mi sie czytać trzech stron postów ale nie mów że faceci piszą tutaj że małżeństwo to nei jest pozytywna sprawa ? :roll:

Bo naturalnie jest pozytywna. Mamy super żonki, cudne dzieciaki, budujemy domki :wink:

Korzyści są, nie ma co zaprzeczać.

 

Zawsze to "bzykanie" chodzi sobie spokojnie w kapciach po domku...codziennie...zawsze :lol:

 

 

Ale będzie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Annja kobieto ! Puchu marny! Ty wietrzna istoto 8)

 

Nie chce mi sie czytać trzech stron postów ale nie mów że faceci piszą tutaj że małżeństwo to nei jest pozytywna sprawa ? :roll:

Bo naturalnie jest pozytywna. Mamy super żonki, cudne dzieciaki, budujemy domki :wink:

Korzyści są, nie ma co zaprzeczać.

 

Zawsze to "bzykanie" chodzi sobie spokojnie w kapciach po domku...codziennie...zawsze :lol:

 

 

Ale będzie :lol:

 

Brawo dla tego pana :D

Poczekaj tylko jak zaraz wsiądą na ciebie koledzy :wink:

Usłyszysz że pewnie żonka ci posta dyktowała :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwy twardziel nie wstydzi się tego że ma fajną żonę i dzieciaki i że w gruncie rzeczy niczego mu w życiu nie brakuje.

 

Annja - prawdziwy twardziel wg Ciebie :wink: , dla wielu mężczyzn oznaka mięczaka - kwestia dyskusyjna :lol:. druga rzecz to chyba nie kwestia wstydu, raczej kobieta nie może się pogodzić że jej "starania" o dobro mężczyzny jest tak oceniane przez nich :wink: :wink:

Tak dla uzupełnienia ja zawsze mówię że mam kochane bąki, o żonie nie wypowiadam się :wink: :wink: :wink: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greg napisał:

To mój pierwszy post z tego "zakresu tematycznego", napisany z ciekawości a nie z powodu frustracji.

 

Aczkolwiek, jak na razie rezultat jest dosyć ciekawy:

 

ZERO pozytywów ze strony facetów oraz trzy mało merytoryczne posty ze strony pań w tym jeden zaczepny.... na wątku TYLKO dla facetów

 

Agnieszka1 napisała:

A co Greg masz klopoty w malzenstwie?

:D

 

Nefer napisała:

Chcesz o tym porozmawiać ?

 

:D

 

to wcale nie jest śmieszne Szanowne Panie

 

Greg-u, łączę się w bólu

 

ze zrozumieniem

t

 

no tak, zapewne Grega to boli, biedaczysko tak sie meczy, nie widzi ani jednej korzysci , chcial pomocy kolegow z forum a tu ani jeden nie spieszy z pomoca .... noooo, nie, to nie jest smieszne .. :-?

 

Nieuważnie czytasz wątek bom przytoczył dla Grega kilka korzysci :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do plusów nalezałoby dorzucić jeszcze mozliwość pokonwersowania sobie z małżonką :-)

 

ONA: Co tak siedzisz?

ON: Jak siedzę?

ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.

ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.

ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.

ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.

ONA: Już ci się nie podoba, że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.

ON: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.

ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.

ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?

ONA: Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żeby mnie traktował jak dawniej.

ON: Dobrze, postaram się.

ONA: Dawniej nie musiałeś się starać.

ON: Moja droga, daj mi spokój.

ONA: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś się tak do mnie odezwał.

ON: (milczy)

ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała Ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie?

ON: Tak.

ONA: Ach, więc przyznajesz się nareszcie!

ON: Do czego się przyznaję, na miłość boską?

ONA: Do czego? Żeś się zmienił w stosunku do mnie.

ON: O czym ty mówisz?

ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?

ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?

ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej, (chwila ciszy) Ach, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej ? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.

ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?

ONA: No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę. Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.

ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!

ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jesteś dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, coś powiedział bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam. Co tak siedzisz?

ON: Jak siedzę?

ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś

 

Itd. ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...