Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nieznane do znania czyli co facet winien wiedzieć o kobiecie


Lew Stary

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 156
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

że kobiety muszą mówić....

To, co nie jest powiedziane, tego nie ma.

Jak nie powiesz, że ją kochasz, to nie kochasz.

Jak nie powiesz, że pięknie wygląda, to znaczy że wygląda w twoich oczach szkaradnie (no tu pomaga, jak koleżanka NIC nie powie, wtedy wiem, ze wyglądam świetnie)

jak mam problem to muszę go obgadać i ...sam się rozwiązuje

jak zdradzę męża, to MUSZE mu powiedzieć (jw)

Jak NIC NIE MOWIE to jest żle!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po latach obcowania... :roll:

 

- są bardzo ludzkie co oznacza że mają takie same potrzeby i pragnienia

jak faceci

- są łase na komplementy (niekoniecznie wypowiadane, i nawet jeśli w

nie nie wierzą)

i najważniejsze

Do życia potrzebują facetów, one po prostu są zaprogramowane na kochanie, na istnienie przy facecie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta musi mówić. Ma dzienną normę słów do wypowiedzenia. To normalne.

Mężczyzna ma słuchac i nie dawać dobrych rad - po prostu słuchac lub udawać , że słucha ( może oglądać telewizję)

Dlatego kobieta myśli, że najgorszą karą dla mężczyzny są "ciche dni" - a to największa głupota, bo to dla mężczyzny nagroda :)

Mężczyźni są jednokanałowi - jak czytają to nie słyszą ( badania wskazują, że o 75 % tracą słuch). Jak wracają do domu z pracy nie należy do nich mówić przez co najmniej 30 minut - wtedy siedzą i "patrzą w ogień" ( teoria jaskini) czyli np. przerzucają kanały w TV. Oni tak mają, nie dlatego że chcą wiedzieć co jest w TV. Oni chcą wiedzieć CO JESZCZE jest w TV. Kobieta tego nie rozumie, bo już jakiś czas wstrzymywała się od opowiedzenia mężczyźnie jak jej minął dzień ( w szczegółach)

Kobiety żywają metafor, niedomówień i kwiecistych porównań ( oraz o wiele bogatszej od mężczyzn mowy ciała i mimiki twarzy - czego oni nie zauważają). Niezrowumienie tych metafor przez mężczyzn nie jest niczym dziwnym. Im krócej tym lepiej.

Stąd rozmowa typu :

K: Kochanie, tyle razy Cię prosiłam. Nie można na Ciebie liczyć. Czy to takie trudne, żebyś może kiedyś, jednak, jak normalny człowiek wyrzucił te śmieci ....

M: No tak. jak zwykle uważasz, że się do niczego nie nadaję

 

jest standardem.

Mężczyzna przestał słuchać na wysokości "prosiłam" i już wie, że baba sie czepia - podważa jego autorytet co jest niedopuszczalne.

 

A wystarczy powiedzić:

-Wyrzuć śmieci.

Na tak sformułowany tekst kobieta by się obraziła. Mężczyzna reaguje wykonaniem polecenia.

 

Kobietę łatwo usatysfakcjonować : potakiwaniem na to co mówi, drobnym komplementem ( po obiedzie), przytuleniem ( mimochodem - jak przy zlewie myje naczynia) - one przeywiązują do tego wagę NAPRAWDĘ - wiem, że dla mężczyzny to niezrozumiał, ale tak jest. Niewiele trzeba.

 

Zastosowanie powyższych prostych prawd gwarantuje spokój w związku.

 

CDN jak mi się zachce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer - nooo :roll: racja

ja jeszcze zauwazylam ze np proszac o cos mezczyzne lepiej dac mu jakis termin zrobienia czegos - np. dajmy na to naprawienie cieknacego kranu.

Zle reaguja na "napraw terez (w domysle "natychmiast") odrywajac sie od swoich waznych meskich spraw (np ogladanie TV ;)) lepiej dziala prosba zeby np. do piatku kran byl naprawiony (tak naprawde niewazne czy pokapie jeszcze dzien czy dwa a facet lubi "nie musiec" a sam zdecydowac kiedy i za co sie zabierze ) nie wiem czy mam dobre obserwacje :)

 

a co do kobiet: sluchac i mowic

ktos tu (facet :o :wink: ) fajnie napisal : jak nie powiesz ze Ona slicznie wyglada to kobietce bedzie przykro ze On tego nie zauwazyl itp.

Mnie osobiscie zawsze draznilo ze Mezczyzna - np na zadane pytanie : co lepsze - taka czy taka kiecka- mowil" kochanie niewazne i w tym i w tym ci swietnie"

Rozumiem ze byc moze w jego oczach wszystko jedno co bym nalozyla :wink: ale 100 razy bj. wolalbym zeby wskazal "cos" nawet strzelajac i nie zastanawiajac sie na tym w czym faktycznie lepiej , bo ja podswiadomie czytalam " niewazne co zalozysz = w nosie mam ciebie i twoj wyglad ( bo i tak nie zwracam uwagi :wink: )"

wiem ze to bledna interpretacja ale pokazanie jakiegos ciucha (nawet na odczepnego) to byl dla mnie sygnal ze zastanowil sie co (oblukal itp) :wink: - jednym slowem poswiecil mi ( i moim np. ubraniowym problemom :wink: :lol: ) uwage :)

 

w zamian ja tez staram sie nie ziewac z nudow jak facet opowiada mi o nowym gazniku czy maźniku :-? w samochodzie - mowie "ooo" i" aha :lol: " i "ooo no prosze... :roll: " chociaz tak naparwde g... sie na tym znam i guzik mnie te bebechy w samochodzie obchodza :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ale będzie długo.

Kiedys czytałam taką historyjkę :

 

 

Dziewczyna umówiła się ze swoim chłopakiem, że odbierze ją po pracy.

Byli ze sobą jakiś czas ( załóżmy 2 lata) i jak co dzień miał po nią podjechać.

 

Dziewczyna stoi pod biurem i czeka.

Chłopaka nie ma.

 

Dziewczyna myśli: " no tak. Już 5 minut się spóźnia. Pewnie jest zajęty i jak zwykle zapomniał"

 

W tym czasie chłopak właśnie odebrał samochód z warsztatu samochodego. Był to przegląd okresowy. Ale nigdy wcześniej nie robił samochodu w tym warsztacie - polecił mu kolega. I teraz jedzie po swoją dziewczynę.

 

Samochód chłopaka pojawia się na horyzoncie.

 

Dziewczyna myśli: "No tak. 15 minut. Nie jest źle. O jak pędzi - znowu zapomniał o spotkaniu"

 

Chłopak myśli : "O już czeka. Cholera, trochę się spóźniłem. Ale przecież odbierałem samochód. Przyjedziemy do domu to sie pokochamy. A w ogóle to ciekawe czy wymienili mi olej na ten co prosiłem...."

 

Dziewczyna wsiada do samochodu. Całuje chłopaka w policzek - jadą do domu - jak zwykle.

 

 

Dziewczyna przygląda sie chłopakowi i myśli: "NIc nie mówi. Coś jest nie tak. Ale fryzurę mam OK."

 

On milczy.

 

Ona myśli: "No już jesteś razem 2 lata a on nic. No tak, nieodpowiedzialny. Nie chce się wiązać. Nie chce mieć dzieci. A licznik bije...."

 

On myśli : "Ciekawe czy ten filtr przeciwpyłkowy też wymienili. Jakoś klima kiepsko chodzi" Włącza klimatyzację.

 

Ona myśli : "Ciekawe. Pewnie nie podobają mu się moje nowe perfumy. Oczywiście, że zauważył - MUSIAŁ zauważyć. Trudno. A może on mnie już nie kocha?"

 

On myśli: "Nieeee, klima może być. Ale coś chyba z hamulcami nie tak. Pewnie nie wymienili klocków. A wpisali do rachunku !!!! I za to zabuliłem!!!" zaczyna się nieźle wkurzać."Paska też nie zmienili. Podciągnęli stary i już. ALe się kuźwa dałem zrobić !!!! Zawsze coś !!!"

 

Ona myśli : "Nie może tak dalej być. Muszę się go zapytać czy mnie jeszcze kocha. I co zamierza dalej robić z naszym związkiem. Może jakiś pierścionek? Mamusia by się ucieszyła..."

 

Ona mówi: Kochanie, nie zastanawiałeś się nad naszą przyszłością?

 

On milczy, bo myśli dalej : " Mam nadzieję, że chociaż wszystkie śruby dokręcili. Ciekawe ile na mnie zarobili. Tak to jest - dałem się podpuścić. No czuję, że te hamulce kiepsko działają. Wiedziałem."

 

Ona : zaczyna płakać ("on mnie nie kocha, ma inną, porzuci mnie, jestem gruba, brzydka, pewnie jakąś blondynę wyhaczył........jestem beznadziejna"

 

On : "Kochanie, co się stało ???"

 

 

To tak w skrócie - małe studium zachowań.

 

Zielonooka - przypomina Ci to może jakąś akcję z pierścionkiem i późniejsze rozważania ??? :lol: :lol: :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zle reaguja na "napraw terez (w domysle "natychmiast") odrywajac sie od swoich waznych meskich spraw (np ogladanie TV ;)) lepiej dziala prosba zeby np. do piatku kran byl naprawiony (tak naprawde niewazne czy pokapie jeszcze dzien czy dwa a facet lubi "nie musiec" a sam zdecydowac kiedy i za co sie zabierze ) nie wiem czy mam dobre obserwacje :)

 

bardzo dobre :lol:

 

w zamian ja tez staram sie nie ziewac z nudow jak facet opowiada mi o nowym gazniku czy maźniku :-?

 

a co to jest maźnik :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zle reaguja na "napraw terez (w domysle "natychmiast") odrywajac sie od swoich waznych meskich spraw (np ogladanie TV ;)) lepiej dziala prosba zeby np. do piatku kran byl naprawiony (tak naprawde niewazne czy pokapie jeszcze dzien czy dwa a facet lubi "nie musiec" a sam zdecydowac kiedy i za co sie zabierze ) nie wiem czy mam dobre obserwacje :)

 

bardzo dobre :lol:

 

yhmmm... w sumie 100 x bardziej wole zadowolonego faceta niz niekapiacy kran :wink: [kapiacy kran zaden problem, nafunfolony facet owszem;)]

 

 

w zamian ja tez staram sie nie ziewac z nudow jak facet opowiada mi o nowym gazniku czy maźniku :-?

 

a co to jest maźnik :wink: :D

 

a... nie wiem :lol: ale cokolwiek by to nie bylo... czy to wazne? :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...