Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik budowy Eli i Maćka, czyli Gemini dla Bliźniąt


Recommended Posts

No to teraz o ścianach fundamentowych. Są już gotowe! 8)

 

Jesteśmy bardzo podekscytowani, bo już ponoć 1-2 listopada ma być wylana płyta betonowa w poziomie posadowienia (czyli podstawowa warstwa przyszłej podłogi domu). Super! :)

 

Trochę zdjęć:

 

Tu jest zdjęcie zrobione na linii N-S (twarzą na północ :). Ten wykusik to będzie kuchnia (z widokiem na dom sąsiadów). Gałęzie na zdjęciu, to te piękne złote dęby, które widać na zdjęciach powyżej.

http://images1.fotosik.pl/228/12c5a734e065bac0m.jpg

 

Tu widok na ściany, nad którymi w przyszłości będzie salon. W szalunku widać już zbrojenie wieńca. Drugie zdjęcie pokazuje je nieco dokładniej.

http://images3.fotosik.pl/219/e17e80d4bf76ed67m.jpg http://images2.fotosik.pl/219/76dfb6663e9efc27m.jpg

 

A tu widok na resztę domu. Na początku (w wykuszu) będzie kuchnia. Pomieszczenie po prawej stronie będzie w przyszłości pokojem dla gości. Dalej jest hall, wiatrołap, a na samym końcu widać garaż. Wszystkie ściany są już dwukrotnie pokryte warstwą dysperbitu i czekają na styropian. Na górze widać szalunki wieńca.

http://images3.fotosik.pl/219/781c73cf0d9351b7m.jpg

 

W piątek (27/10) ma być gotowe ocieplenie. Wieniec ma być zalany betonem w sobotę, a w poniedziałek ma być zasypany (i utwardzony) cały fundament. Dobre tempo (chyba?). :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 136
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ale się dzisiaj działo na budowie!

 

Na początek wbiłem sobie gwóźdź w stopę (stanąłem całym ciężarem na desce, z której wystawał gwóźdź). No i jazda do lekarza. Zastrzyk przeciwtężcowy i powrót na działkę. Mam nadzieję, że skończy się na strachu, przebitej podeszwie buta i małej rance w stopie...

 

A na budowie??? WOW! Po pierwsze ścianki fundamentowe doczekały się wieńca, ocieplenia i izolacji. No, ale to tylko preludium! Dziś, bowiem, fundamenty zostaną w pełni zasypane i zagęszczone, a jutro zostanie wylana płyta betonowa w poziomie posadowienia!

 

Poniżej kilka zdjęć.

 

Kiedy przyjechaliśmy na działkę panował tam ruch, jak w mrowisku. Po naszym przyszłym ogródku jeździła WIELKA koparka, która zasypywała ziemią fundamenty. Natomiast ekipa rozprowadzała wsypaną ziemię i zagęszczała (ubijała) ją specjalną maszyną.

 

http://images4.fotosik.pl/184/f7b304a94b3f59f6m.jpg http://images1.fotosik.pl/230/7b8f4e3e987cfb6dm.jpg http://images3.fotosik.pl/220/dc58ea30bd036b6dm.jpg

 

Ciężki sprzęt poruszający się po naszej małej działeczce wyglądał imponująco. Ten zapiaszczony placyk za domem, na którym widać koparkę, będzie w przyszłości naszym ogródkiem.

 

http://images2.fotosik.pl/221/69ee2dfbbbf4b24dm.jpg http://images3.fotosik.pl/220/44c551ae91220b23m.jpg

 

Na działce pojawiliśmy się dzisiaj dopiero około 16:00. Okazało się, że nawalił jeden dostawca ziemi do zasypania fundamentów. Nie dojechał rano (jak był umówiony), ale dopiero około 15:00. Niestety przez to ekipa mogła zacząć pracę dopiero późnym popołudniem i, jak nam powiedzieli, nie przestanie pracować, dopóki nie skończą zasypywać całych fundamentów (późno w nocy). Oby tylko sąsiedzi nas nie przeklęli za hałasy w nocy...

 

http://images3.fotosik.pl/220/fb966c755f5c4e71m.jpg http://images1.fotosik.pl/230/2bf96208517cf899m.jpg

 

Jutro wylewamy płytę podłogową parteru, a tydzień później (6 listopada) ściany zaczną piąć się w górę! Jeżeli pogoda dopisze pod koniec listopada ma zostać wylany strop parteru (monolityczny). Nie możemy się doczekać! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął kolejny pracowity dzień na budowie. Od dzisiaj mamy stan zero!

 

Niedobra nazwa, bo sugeruje, że nic nie zostało zrobione, kiedy tak naprawdę ekipa ciężko i sumiennie harowała 3 tygodnie! Mamy dzielną brygadę i bardzo liczymy na to, że zostaną z nami do końca budowy!

 

Na zdjęciach widać, co zobaczyliśmy dzisiaj. Przede wszystkim fundamenty były już szczelnie wypełnione ubitą ziemią, a ekipa układała w nich rury kanalizacyjne, przygotowała wyjście dla rury doprowadzającej wodę ze studni do domu (z rozgałęzieniem na wodociąg) oraz doprowadzenie powietrza do kominka.

 

http://images3.fotosik.pl/222/cabdc4bd330ea228m.jpg.

 

Kiedy panowie skończyli układanie rur, przyjechał ciężki sprzęt: pompa i dwie betoniarki (w sumie na płytę poszło 14-15 metrów sześciennych betonu B15).

 

http://images4.fotosik.pl/185/4fe994763ab5ae49m.jpg http://images3.fotosik.pl/222/8c5517999bdbe71dm.jpg

 

Sprzęt szybko został rozstawiony i ekipa zabrała się do pracy.

 

http://images1.fotosik.pl/231/54480a0fdc06c47cm.jpg http://images4.fotosik.pl/185/7c6dd01e0b7b4cd3m.jpg http://images4.fotosik.pl/185/8eec5c30c7faa65cm.jpg http://images2.fotosik.pl/222/146b0930f27b5fd9m.jpg

 

Efekt końcowy widać poniżej. Teraz beton będzie sobie sechł przez tydzień i, jak pogoda dopisze, 6 listopada ruszamy z budową ścian.

 

http://images3.fotosik.pl/222/3a331322dd452032m.jpg http://images4.fotosik.pl/185/c39c791c47e52596m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ nam się dzisiaj spaskudziła pogoda... siąpi, zimno, wieje i cały dzień ciemno. A wczoraj było tak ładnie i ciepło!!

 

Zaczęliśmy się martwić. W sumie już listopad i prognozy pogody raczej nie powinny zapowiadać nadejścia lata, ale my nadal mamy nadzieję na dociągnięcie do stropu w tym roku. Będzie to możliwe tylko pod warunkiem, że aura będzie sprzyjała przez jeszcze przynajmniej miesiąc (tak mówi ekipa, a my ekipie raczej wierzymy, bo do tej pory są bardzo słowni).

 

Prognozy miesięczne nie wyglądają niestety bardzo zachęcająco...

 

W każdym razie płyta naszego fundamentu już sobie odpoczywa. Deszczyk nawet trochę pomoże związać (bo i tak trzebaby ją pewnie jakoś zmoczyć). Dzisiaj była już na tyle twarda, że można było zaryzykować wejście na nią (a lali wczoraj)!

 

Liczymy, że aura dopisze i jeszcze w tym roku pospacerujemy po naszym pierwszym stropie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęliśmy się mocno martwić. Temperatura spada poniżej zera regularnie co noc... W dzień już nie skacze powyżej 10 stopni.

 

Przed nami zaplanowany jest cały miesiąc pracy na budowie. Czy w razie, gdyby okazało się, że temperatury są zbyt niskie, aby wylewać strop (monolityczny), można zostawić ściany ot tak bez stropu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęliśmy się mocno martwić. Temperatura spada poniżej zera regularnie co noc... W dzień już nie skacze powyżej 10 stopni.

 

Przed nami zaplanowany jest cały miesiąc pracy na budowie. Czy w razie, gdyby okazało się, że temperatury są zbyt niskie, aby wylewać strop (monolityczny), można zostawić ściany ot tak bez stropu?

 

Witam,

 

Nie jestem specjalistą od budownictwa, ale wiem, że poniżej zera używa się domieszki plastfikatorów do zapraw, by umożliwić lepsze wązanie. W przyszłym tygodni zapowiadają ocieplenie - życzę Wam by pogoda dopisała i byście podciągnęli z budową.

 

pozdrawiam :D

 

Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten weekend odwiedzaliśmy rodziców Eli w B-stoku. Cóż mogę powiedzieć... to inny świat pod względem klimatu. Spójrzcie tylko na te zdjęcia poniżej!!! Pewnie z 15 centymetrów śniegu spadło w ten weekend. Droga powrotna do Warszawy była KOSZMAREM. Jechaliśmy ponad 5 godzin (normalnie niecałe 2,5)!!

 

http://images2.fotosik.pl/234/1f0e731c953699e8m.jpg http://images4.fotosik.pl/197/4fb781f80ae43eecm.jpg http://images2.fotosik.pl/234/85d6bbc1571047acm.jpg

 

A u nas na budowie jutro ruszają ściany. Przywieziona została już pierwsza partia materiału. Budujemy z silikatów (produkcji zakładów w ... Białymstoku - ale to przypadek ;) ) o grubości 24 cm. Ściany będą trochę "bunkrowate", ale o to nam właśnie chodziło, aby dom był mocny i długowieczny i... zdrowy. Ponoć to właśnie silikaty są najzdrowszym materiałem (woda, wapno i piasek). Nie robi się w nich grzyb, etc..

 

Na tych zdjęciach nasza płyta podłogowa na dwa dni przed rozpoczęciem budowy. Pogoda w sobotę była niezbyt zachęcająca. Ciekawe, jak to będzie wyglądało za tydzień... :)

 

http://images3.fotosik.pl/234/11ad8faae417c801m.jpg http://images3.fotosik.pl/234/c8e6db435d108402m.jpg

 

A to materiał na nasze ściany. Na ostatnim zdjęciu węższe bloczki na wewnętrzne ściany konstrukcyjne.

 

http://images1.fotosik.pl/243/a0a9f21557311ebem.jpg http://images1.fotosik.pl/243/2f2bb27e2f3c0a94m.jpg http://images2.fotosik.pl/234/f21972c77cc294f3m.jpg http://images3.fotosik.pl/234/34623b8a23afd9c7m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął tydzień. Podoga - dzięki Bogu - znośna i sprzyja pracom budowlanym. Nasza firma nie marnowała czasu. Na budowie pojawili się raniutko w poniedziałek (niestety akurat w poniedziałek było paskudnie, więc pracy za wiele nie było...). Potem przyjechała nowa partia materiałów i zaczęła się praca. Papowanie, wytyczanie narożników, etc.

 

Dzisiaj byliśmy na działce pierwszy raz od poprzedniego postu, czyli nie widzieliśmy postępów przez cały tydzień. A tu tymczasem wyrosły już całkiem pokaźne kawałki ścian. Widać je na zdjęciach poniżej.

 

http://images2.fotosik.pl/241/4533822f4aa58dc1m.jpg http://images2.fotosik.pl/241/c3923f07483322fcm.jpg http://images1.fotosik.pl/250/34223ac104b75a23m.jpg

 

http://images2.fotosik.pl/241/11f880c1f8975abfm.jpg http://images2.fotosik.pl/241/86aac805e60485f0m.jpg

 

W tle za domem widać już niestety wyraźnie, że nadchodzi zima. Nasze dęby, które jeszcze tak niedawno złociły się pięknie, są już wyraźnie gotowe do zrzucenia resztek liści. Cóż, na wiosnę znów będzie pięknie! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Kolejny tydzień za nami. W sobotę, 18 listopada, pierwszy raz mogłem przekonać się "naocznie" jakie rozmiary ma nasz "domek". Ściany parteru są już miejscami niemal gotowe (czekają na nadproża). Super widok, aż serce rośnie.

 

Na zdjęciach widać po kolei:

 

1) widok na tylną ścianę domu (tzn. jej zarys)

 

http://images1.fotosik.pl/266/c26c14aa9fda6540m.jpg

 

2) wjazd do garażu

 

http://images1.fotosik.pl/266/f0f3065d19c90041m.jpg

 

3) widok na zewnętrzną ścianę garażu od strony drogi dojazdowej (ta szczelina w ścianie zostanie zalana betonem, który utworzy w tym miejscu słup; najpierw trzeba wykonać zbrojenie)

 

http://images4.fotosik.pl/221/896f760aa68dbe77m.jpg

 

Pozdr.

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha,

 

żeby nie było tak różowo, że u nas to wszystko się udaje wspaniale i nie ma na budowie problemów, nadmienię o pewnym nieprzyjemnym wydarzeniu. Otóż w sobotę - tuż przed moją bytnością na działce i zrobieniem zdjęć widocznych wyżej - ekipa wybrała się do domów na weekendowy odpoczynek (w sumie mogą i nie mam nic do tego). Mieli wrócić w poniedziałek... ale - już wszyscy wiedzą - nie wrócili. :-? Ponoć majster musiał coś w urzędach pozałatwiać.

 

Dzisiaj (wtorek) czekałem na sygnał, że już przybyli na plac budowy i ruszają ze zdwojoną siłą, aby nadrobić stracony poniedziałek... Jakież było moje rozczarowanie, kiedy okazało się, że ekipy nie ma. Mało tego, dowiedziałem się o tym późnym popołudniem, kiedy liczyłem na usłyszenie bardzo pokrzepiających (jak zwykle dotąd) wieści od kierownika robót. Tym razem miał dla mnie bardzo niewesołą wiadomość. Otóż ekipa owszem wyruszyła raniutko do Warszawy, ale przydarzyło im się po drodze nieszczęście... Auto rozkraczyło się na środku szosy i nie chciało jechać dalej. :o Na szczęście (czyje?) było blisko miejscowości, z której wywodzi się ekipa, więc szybko wezwali pomoc i pojechali do warsztatu naprawiać auto. Niestety nie wiedzą, jak długo im to zajmie. :o :evil:

 

Mam wierzyć, czy nie wierzyć?? :roll: W sumie jak dotąd nie mieliśmy większych zastrzeżeń. Ale to zakrawa na jakiś sabotaż... Dwa dni w plecy. Listopad się kończy, parteru jeszcze nie ma, a zgodnie z harmonogramem za tydzień miał być wylewany strop.

 

Mam nadzieję, że tym postem dałem nieco pożywki malkontentom i budowlanym masochistom. Ja nadal nie denerwuję się tym zanadto. Trzeba liczyć na to, że sprawy wrócą do normy i na końcu będzie dobrze.

 

Pozdr.

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj okazało się, że awaria ekipy była poważna i pewnie pojawią się dopiero w przyszłym tygodniu. Ciekawe, czy kierbud załatwi nam ekipę zastępczą....?

 

Cóż, najważniejsze to nie denerwować się sprawami, na które nie ma się wpływu. Skoro jeszcze nie zapłaciliśmy, a za opóźnienia naliczamy kary umowne, to pewnie nie muszę się denerwować (w każdym razie nie zamierzam).

 

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie rozmawialiśmy z kierownikiem budowy (i właścicielem "naszej" firmy wykonawczej w jednej osobie). Już wiemy, że nic więcej nie wydarzy się u nas na budowie w tym tygodniu. Plan mamy taki, że inna ekipa będzie w odwodzie i gotowości, aby w poniedziałek podjąć pracę. To tak na wypadek "większej awarii", gdyby okazało się, że ekipa numer 1 nie bardzo chce wracać... (w co nie bardzo chce nam się wierzyć, ale...).

 

No i mamy poślizg... według opóźnionego harmonogramu strop będzie wylewany 16 grudnia :o Ciekawe jaka będzie pogoda?

 

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ekipa wróciła. Ku naszej uciesze zanosi się na to, że więcej niespodzianek już nam nie sprawią. Małym zgrzytem był fakt, że obeszło się bez przeprosin... może za dużo oczekiwaliśmy? Trudno, da się z tym żyć. Ważne, że ekipa jest cała i zdrowa z powrotem i zabrała się do roboty. Ponoć w przyszłym tygodniu będą już zabierali się za montowanie szalunków stropu! Oby pogoda dopisała...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie... eh, życie :)

 

Nie może być przecież zawsze różowe. Na szczęście nie będę się teraz czepiał ekipy. Siekierę zaczynam ostrzyć na kark architekta adaptującego dla nas projekt i wprowadzającego niewielkie zmiany, o które prosiliśmy! Nie wymienię nazwiska tutaj..., ale autor naszego projektu (Domowe Klimaty) poleca tę osobę klientom z Warszawy, gdy proszą o namiar do kogoś, kto może dokonać adaptacji ich projektów.

 

Cóż. Ulegliśmy sugestii i nawet było nie najgorzej. Do czasu... Dzisiaj okazało się, że w zaadaptowanym i zmienionym projekcie "trochę" źle narysowane zostały podciągi, które przejmą na siebie obciążenia po usunięciu słupa w garażu (który jakimś dziwnym trafem znalazł się w projekcie oryginalnym). Otóż podciąg w zmienionej wersji, zdaniem konstruktora pracującego u naszego wykonawcy, nie ma prawa zmieścić się pod połacią dachu garażu (wykonany zgodnie z wymiarami przeciąłby połać dachu, jaki pionowa płetwa...). No i klops. Trzeba coś szybko przeliczyć i przekonstruować, aby zdążyć z projektem zanim ekpia wymuruje do końca ściany parteru i przygotuje szalowanie stropu.

 

Jutro zadzwonię do tej osoby i postaram się usłyszeć, co ma nam do powiedzenia w powyższej kwestii. Pewnie usłyszę dużo ciepłych słów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień walki z podciągiem!!

 

Okazuje się, że zlikwidowanie słupa "musi przecież mieć swoje konsekwencje"! Jak 2+2=4... fajnie. Tylko dlaczego nic nam o tym nie powiedziano przy okazji rozważań nad usunięciem słupa, kiedy jeszcze wszystko było tylko kwestią rysunków?? Pół godziny nieciekawej rozmowy telefonicznej z Osobą Odpowiedzialną za adaptację projektu i zmiany... i na niczym nie stanęło. Jeżeli likwidujemy słup, to PRZECIEŻ OCZYWISTE, że trzeba powiększyć podciągi (to znaczy zwiększyć ich wysokość o 10 cm z 40 do 50)...

 

Z tym rozwiązaniem nie ma co dyskutować, po przecież DOM MOŻE SIĘ złożyć.... no super. Nasze opcje sprowadzają się do decyzji, gdzie wysunąć te ekstra 10 cm. W dół, tworząc taki dziwny "grzebień" zwieńczający podcień z drzwiami wejściowymi. Możemy też w górę, czego konsekwencją będzie oparcie drzwi balkonowych na takim "murku" wystającym ok. 15 cm ponad poziom gotowej podłogi w sypialni...

 

Jest nieciekawie. Osoba Odpowiedzialna zaprasza nas na konsultacje ze swoimi inżynierami i konstruktorami w celu przedyskutowania propozycji i rozwiązań. Ja z kolei proponuję Osobie uregulowanie naszych kosztów związanych z poprawkami, które będziemy musieli wykonać, aby zamaskować jej błąd (w końcu nie wiedzieliśmy o tym, z czym wiąże się zlikwidowanie owego felernego słupa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym uniknąć oskarżeń, że paszkwile jakieś wypisuję na forum. Dodam zatem, że współpraca z Osobą miała jedną dobrą stronę - projekt zagospodarowania terenu. Książeczka przygotowana została bardzo profesjonalnie i jest bardzo przydatna w ubieganiu się o kredyt. Zawiera bowiem w jednym miejscu prawie wszystkie papierzyska, o które banki pytają. Brakuje w niej w sumie tylko kosztorysu budowy i pozwolenia na budowę. Z tego jesteśmy zadowoleni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny weekend = kolejna wizyta na budowie. Pole bitwy (na załączonym obrazku) wygląda nawet schludnie.

 

http://images2.fotosik.pl/275/d71ced4ecf35fb5cm.jpg

 

Domek trochę zmienił się od tygodnia. Jest już ściana wejściowa, wykusz kuchenny z oknami po bokach, rosną wewnętrzne ściany konstrukcyjne.

 

http://images1.fotosik.pl/283/a3c39fd9af19addbm.jpg http://images1.fotosik.pl/283/6a3cdc7cdabfb8eam.jpg http://images1.fotosik.pl/283/64546a9f4e5e46f3m.jpg

 

Ekipa buduje szybko i chce już w przyszłym tygodniu zacząć montować szalunki stropu i układać zbrojenie (elementy już są przygotowane):

 

http://images3.fotosik.pl/274/7414dd3d95afabe7m.jpg http://images4.fotosik.pl/231/22a3d99053f847c0m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Od ostatniej wizyty sporo się wydarzyło.

 

Na początek spięliśmy się "trochę" z p. Architekt - aby nie doszło do rękoczynów rozmawialiśmy przez telefon... Udało nam się umówić na budowie, gdzi dołączyli do nas wszyscy zaangażowani w proces fachowcy: nasz inspektor nadzoru, kierownik budowy, główni majstrowie. Przybył także konstruktor, który dla p. Architekt przygotowywał obliczenia konstrukcyjne. Silna grupa obradowała i ostatecznie przyjęła rozwiązanie, które pozwoli nam uniknąć ingerowania w wygląd zewnętrzny domu. Nie będzie zatem grzebienia nad wejściem. Sukces połowiczny, ale damy sobie spokój z dalszym szarpaniem się z p. Architekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...