Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik budowy Eli i Maćka, czyli Gemini dla Bliźniąt


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 136
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nasze prace nad projektem wnętrz trwają w najlepsze.

 

Dzięki Bogu udało nam się trafić na bardzo sympatyczną, fajną, rzeczową, obrotną, obdarzoną talentem panią Architekt. Jesteśmy bardzo zadowoleni z dotychczasowej współpracy. Pani Architekt bardzo pomogła nam usystematyzować nasze poczucie stylu i podjąć konkretne decyzje w kwestii wyglądu poszczególnych pomieszczeń w domu.

 

Mamy już konkretne wizje salonu, kuchni, łazienek. Do ustalenia pozostały jeszcze projekty schodów, sypialni, podłóg na górze i sufitów podwieszanych.

 

Trochę martwi nas wizja ogarnięcia pracy ekip od wykończeniówki. Zastanawiamy się nad wynajęciem firmy, która wykonuje kompletne projekty pod klucz (malowanie, płytki, parkiety, meble wbudowane). Może znacie kogoś wartego polecenia (szukamy ludzi słownych, rzeczowych i rzetelnych)?

 

Pozdr.

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś był dzień pod psem...

 

Legły w gruzach nasze nadzieje na uzyskanie kredytu w tym roku i możliwość skorzystania z ulgi odsetkowej... Szlag nas trafia. Trzy banki (Multibank, Nordea i Fortis) i trzy wtopy.

 

Nie rozumiemy, jak banki mogą tak sobie lekceważyć klientów (w naszym przypadku chodzi o bardzo spory kredyt). Ponad 3 tygodnie na rozpatrzenie kwitów to trochę dużo...

 

Pierwszy odpadł z konkursu Fortis, który poprosił nas o PITy. A po co? Przecież otrzymali od naszych pracodawców zaświadczenia o zatrudnieniu i o poborach... Nadmiar bezsensownej kwitologii nie wzbudza zaufania.

 

Potem odpadła Nordea. Tam najpierw poprosili nas o odpowiedzi na dodatkowe pytania do kosztorysu, po czym stwierdzili, że decyzję i tak podejmą po Świętach / Nowym Roku, ponieważ wielu pracowników idzie na urlop i nie będzie komu zająć się naszym wnioskiem.

 

Największym i najboleśniejszym rozczarowaniem okazał się Multibank i współpraca z panem z Open Finance, który pośredniczył w naszych kontaktach z bankami. Lista naszych zarzutów pod adresem tego banku jest długa:

 

1) zgubili ksero dziennika budowy (twierdzą, że wcale nie otrzymali, podczas gdy pan z Open Finance ma podpisaną i opieczętowaną kartkę z potwierdzeniem, że wszystkie dokumenty złożył);

 

2) zadawali dodatkowe pytania do niemal każdej pozycji w kosztorysie, przy czym o niektóre pytali kilkukrotnie (np. CO TO JEST REKUPERATOR...);

 

3) zakwestionowali fakt, że część inwestycji (wykończeniówki) chcemy wykonać ze środków własnych;

 

4) do wydania decyzji potrzebowali 3 tygodni na przejrzenie kwitów, kilku bardzo ostrych w tonie emaili i rozmowy podniesionym głosem z kierownikiem oddziału;

 

5) jeden analityk rozchorował się po dwóch tygodniach przeglądania i sprawę przejął kolejny, który rozpoczął całą procedurę od nowa........ :evil:

 

6) panie obsługujące nas w oddziale składały obietnice zupełnie bez pokrycia.

 

Szkoda gadać. Od stycznia szukamy kredytu od nowa - na 100% nie w BRE.

 

Pozdr.

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzyłem, a tu jednak... Panowie, w komplecie, zjechali na budowę 2-go stycznia i ochoczo zabrali się do pracy. Tak dobrze im poszło, że jutro wreszcie skończymy etap "zero plus pół". Wyleją nam pierwszy strop. Będzie monolityczny. Po weekendzie wrzucę parę fotografii z tego wiekopomnego wydarzenia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy strop. Mowę mi odebrało, bo kto to słyszał, żeby w styczniu beton lać? U nas pełen sukces. Nie chcę się za nadto chwalić, ale ponoć - jak mi donoszą szpiedzy, bo sam na budowie od soboty nie byłem - ekipa już ciągnie w górę ściany piętra. Ładne rzeczy...

 

Garstka zdjęć z soboty. Widać na nich ułożone ładnie zbrojenie stropu, pompę i trochę betonu już na stropie. W najbliższą sobotę lub niedzielę kolejna wizyta i może kilka następnych zdjęć.

 

http://images4.fotosik.pl/285/7873668e8dd5653bm.jpg http://images14.fotosik.pl/13/21e6b6e6dcfa7edfm.jpg http://images11.fotosik.pl/18/00e04ba38d00da4dm.jpg http://images13.fotosik.pl/11/5d092d943e3bbd1am.jpg http://images11.fotosik.pl/18/d1537bd358d4cae9m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na zdjęcia powyżej, aż nie mogę uwierzyć, że od ich zrobienia minął tylko tydzień! Ekipa narzuciła ostre tempo prac i dzisiaj na budowie widać już spory kawał zewnętrznych ścian domu. Dwa narożniki wyprowadzone są już na bardzo sporą wysokoś (chyba pod sam strop!). Wraca nam dobry humor :)

 

Zdjęcia poniżej mówią same za siebie :)

 

http://images14.fotosik.pl/27/d05c5831780d811fm.jpg http://images14.fotosik.pl/27/8a56b8882fa4537am.jpg http://images13.fotosik.pl/15/d7122d722227dbbdm.jpg http://images4.fotosik.pl/288/f86007f171058687m.jpg http://images12.fotosik.pl/15/8ed6968c1fb72e05m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Koniec ciszy w eterze. Czas coś napisać.

 

Koniec końców, kredyt wzięliśmy w MultiBanku. Do szukania gdzie indziej zniechęciły nas: konieczność przebrnięcia całej procedury od początku (wnioski, kwity, opłaty...) oraz w sumie dobre warunki zaproponowane nam w Multi. Jednak przy pierwszej nadarzającej się okazji refinansowania (tj. jeżeli znajdzie się bank chcący dać nam kredyt na lepszych warunkach), nie zawahamy się ani chwilki i kończymy współpracę z MB. Za dużo nerwów przez nich straciliśmy (szczególnie Elunia).

 

Na budowie sporo postępów. Ta zima jakaś taka dziwna, że coś nawet się dzieje. Niestety w kratkę, bo pojawiający się czasem śnieg (i mróz) jednak przeszkadzają. W ostatnią sobotę byliśmy na budowie i oczom naszym ukazał się widok jak z bajki - wszystko przykryte świeżym, białym śniegiem. Niestety ekipę też przysypało i nie pracowali. W każdym razie parter mamy już rozszalowany, na górze czekamy na wyższą temperaturę, aby zalać betonem nadproża i rozpocząć przygotowywanie szalunku pod górny strop. Zdaniem głównego majstra, ekipa potrzebuje 2 tygodni cieplejszej pogody, aby zalewać górny strop. Przy bardzo pomyślnych wiatrach, we wczesnym marcu moglibyśmy zatem rozpocząć układanie więźby. Byłoby super, ponieważ w oryginalnym harmonogramie ten etap przewidywaliśmy rozpocząć najwcześniej pod koniec kwietnia. Dałoby nam to 1,5 miesiąca wyprzedenia względem planu!

 

Poniżej garstka zdjęć. Najpierw widok elewacji "ogrodowej" naszego domku, a potem obrazki z okolicy.

 

http://images11.fotosik.pl/48/8826ccdb94ac0241m.jpg http://images20.fotosik.pl/26/decea60b5414d437m.jpg http://images13.fotosik.pl/41/845473f4e34648c9m.jpg http://images20.fotosik.pl/26/e7d85b1a4a79e59dm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Wiosna, wiosna... :)

 

Dzisiaj było pięknie. Cieplutko, słonecznie, sama przyjemność wyjść na dwór.

 

Na budowie nastąpiło sporo postępów od ostatniego postu (11 luty...). Po pierwsze, zakończył się dziś etap budowania ścian konstrukcyjnych!! Wszystko mamy już zamknięte. Oba stropy wylane. Mini ścianka kolankowa na strychu już gotowa i spięta wieńcem betonowym. W środku rosną już ścianki działowe. Ekipa zaraz zabiera się do szalowania i zbrojenia klatki schodowej.

 

Najważniejsze jest jednak to, że w poniedziałek (26 marca) przyjeżdża ekipa cieśli. Oznacza to, że startujemy z więźbą dachową! Niewiarygodne. Nasz domek przybierze już całkowity zarys zewnętrzny. Prace postępują, póki co (tfu, tfu...), tak szybko, że nasze plany, aby wprowadzić się przed Gwiazdką, wydają się bardzo realne. Ale byłoby fajnie...

 

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

muszę powiedzieć, że zaskoczyło mnie, ile maili dostaliśmy w ostatnim czasie od osób, które czytają nasz Dziennik. To niesamowite, że mamy "stałych" czytelników, którzy dopraszają się o kolejne odcinki...

 

Łechcze nieco dumę, wzbudza trochę tremę, podnosi poziom satysfakcji z postępów na budowie.

 

Obiecuję, że każdy ważny etap będzie opisany i uświetniony zdjęciami.

 

Pozdrawiam,

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj był jeden z ważniejszych dni w historii naszej budowy. Ekipa cieśli skończyła więźbę!!! :D

 

Poprzedni tydzień zakończyliśmy z zachowanym w pamięci obrazem świeżo wylanego stropu nad piętrem. Dzisiaj, naszym oczom ukazał się taki oto widok:

 

http://images20.fotosik.pl/186/52b70f93e6d118c9m.jpg

 

Aż nas zatkało z wrażenia. Cała więźba głównego dachu była już gotowa. Cieślom zostało zrobienie daszku nad garażem oraz nad wykuszem kuchennym. Przecudnie. Na placu boju stoi już przyczepa, w której kilka dni będzie mieszkał DEKARZ (!!!). Obiecał, że do Świąt skończy prace z układaniem dachówki :o . Mówię wam, w szoku jesteśmy, jak to wszystko (tfu, tfu; odpukać) sprawnie idzie.

 

Oprócz dachu, mamy już też zaczątek schodów wewnętrznych, których bieg będzie dość nietypowy (spocznik w kształcie takiego niby trójkąta, niby trapezu).

 

http://images20.fotosik.pl/186/27137fddee1b1df4m.jpg

 

Dzięki tym schodom, pierwszy raz zobaczyliśmy piętro naszego domu (wcześniej nie wchodziliśmy, bo strach związany z wdrapywaniem się na górę po chybotliwych drabinach był zbyt obezwładniający). Nie wklejamy zdjęć, ponieważ widać na nich tylko las stępli podtrzymujących jeszcze szalunki górnego stropu.

 

Poniżej jeszcze kilka widoczków.

 

1) widok "od ogrodu":

 

http://images22.fotosik.pl/78/4cb23754929dc708m.jpg

 

2) widok od sąsiadów:

 

http://images20.fotosik.pl/186/a5326881a74fc859m.jpg

 

3) widok na pajęczynę więźby:

 

http://images20.fotosik.pl/186/bae94280f2052e9em.jpg

 

Pozdr.

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wszystkiego Najlepszego!!

 

Domek znowu się zmienił. Postępy od ostatniej wizyty:

 

1) wylany dolny bieg schodów

 

http://images21.fotosik.pl/157/12d24b873659f641m.jpg http://images20.fotosik.pl/212/b342c6d2f8e8a6c6m.jpg

 

Jesteśmy z nich szczególnie zadowoleni. Zmieniliśmy ich kształt względem oryginalnego projektu, który niestety nie przewiduje spocznika. Nie lubimy schodów w pełni zabiegowych. Mamy w pamięci kilka bolesnych i niezamierzonych zjazdów na 4-literach, zaliczonych w domach naszych rodzin, gdzie schody są po prostu zabiegowe... Oprócz tego na takich schodach, które siłą rzeczy są bardzo wąskie po wewnętrznej stronie, dwie osoby nie dadzą rady minąć się, idąc w przeciwnych kierunkach. Mówiąc krótko - schody bez spocznika są niewygodne i potencjalnie niebezpieczne.

 

Problem był taki, że schody nie mogły być zupełnie proste. Bo klatka jest za krótka, za wąska i za wysoka... Nasza alternatywa: albo zakręcić nieco schody, albo zrobić bardziej proste, które niestety wyjechałyby bardzo daleko na hall (żeby odpowiednio rozłożyć wysokość między parterem i piętrem). Ostatecznie wymyśliliśmy taki trapezowo/trójkątny duży schodek na środku biegu klatki schodowej, który służy jako taki mały spocznik. Dzięki temu, schody nie wychodzą za daleko na hall, no i mamy nieco bezpieczniejszą i wygodniejszą klatkę schodową.

 

2) ścianki działowe w środku

 

(brak zdjęć). W sumie bez zmian w stosunku do oryginalnego projektu.

 

3) Dach już prawie gotowy do obłożenia dachówką.

 

Prawie cały dach jest już obłożony membraną. W sumie z nieznanych nam przyczyn, przednia ćwiartka dachu jest jeszcze odsłonięta. Cała reszta już przykryta i obita łatami pod dachówki.

 

A mówiąc o dachówkach, wybraliśmy takie:

 

http://images22.fotosik.pl/91/863d828c023f534em.jpg

 

Kolor miedziany. Jest ich sporo na dachu i czekają na ułożenie. Komin już gotowy.

 

http://images20.fotosik.pl/212/6aacd9119b876abam.jpg

 

Oprócz tego, rzec można, dom już wygląda jak dom. Niestety nie obeszło się bez naruszenia naszych pięknych dębów. Musieliśmy je ogołocić z gałęzi rosnących w stronę domu, ponieważ wchodziłyby w okna, elewację, dach... Mamy nadzieję, że jak już się zazielenią, to będą mimo wszystko wyglądały tak ładnie jak wcześniej.

 

http://images21.fotosik.pl/157/051d1b71048a4a02m.jpg http://images21.fotosik.pl/157/51d8cd9308da94cbm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj było tak pięknie. Ciepło, słonecznie, po prostu fantastycznie.

 

Pojechaliśmy na działkę, zobaczyć, co się dzieje. Cieszą się oczy widząc, te postępy, oj cieszą!

 

Co nowego?

 

1) Mamy schody od ziemi do samiutkiej góry. Pierwszy raz byliśmy na naszym strychu!! Jest suuuper :)

 

http://images20.fotosik.pl/227/72c461a544821971m.jpg http://images21.fotosik.pl/172/12784695dcf2020bm.jpg http://images21.fotosik.pl/172/46ed7832fc983160m.jpg

 

2) Przyjechała już ekipa od ocieplenia. Jedna ściana jest już cała gotowa. Nawet pokryta siatką zbrojącą w zaprawie klejowej.

 

http://images21.fotosik.pl/172/d4e8cde9afa9237em.jpg

 

Dopiero teraz widać, jakie grube będziemy mieli ściany. Ocieplenie będzie miało 15 cm...

 

3) MAMY DACH. Jest wspaniały. Ceglany, spalony słońcem, dokładnie taki, jak miał być!

 

http://images20.fotosik.pl/227/12b3f8a24375cf5am.jpg http://images21.fotosik.pl/172/783a73245c179993m.jpg

 

Szkoda, że postępy tak spowolnią, kiedy zaczną się prace wykończeniowe wewnątrz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postępy?

 

Po kolei:

 

1) większość domu już obłożona styropianem

 

2) cały garaż zaciągnięty klejem (z zatopioną siatką)

 

3) wykonane jest już boniowanie garażu i ściany przy drzwiach wejściowych

 

4) mamy już część podbitki dachu (udało się znaleźć drewnochron w kolorze niemal takim samym, jak dachówki i obróbki blacharskie - wygląda bardzo ładnie)

 

5) wybraliśmy tynk - póki co rodzaj. Nad kolorem będziemy debatowali w przyszłym tygodniu. Zamknęliśmy "krótką listę", na której zostało już tylko 6 kolorów do wyboru. Powinno pójść gładko.

 

Plan na najbliższe dni: dokończenie ocieplenia i siatki. Wykonanie gzymsów i zdobień elewacji. Dokończenie podbitki. Potem długi weekend majowy :)

 

A'propos odpoczynku. Dzisiaj miałem nadzieję się wyspać, ale niestety nie wyszło ... ;)

 

Jak już dawno temu pisaliśmy (w jednym z pierwszych postów), nasza działka przypominała dziką knieję, kiedy ją kupowaliśmy. Ponieważ w naturze nic nie jest za darmo, przyszło nam zapłacić za spustoszenie w drzewostanie, którego dokonaliśmy budując nasz dom. W charakterze zadośćuczynienia musieliśmy zasadzić kilkadziesiąt drzewek (nie owocowych, nie ozdobnych, tylko normalnych drzew - oczywiście młodych i niewielkich) na terenie dzielnicy, w miejscach wskazanych przez wydział ochrony środowiska.

 

Drzewa zorganizował w zaprzyjaźnionej szkółce teść. Do łopat dziarsko zabrali się: Teść, Szwagier, Sąsiad (który też pustoszył drzewostan u siebie, więc odrabiał trochę swojej pańszczyzny) i trochę ja. Ela sypała ziemię w wykopane przez nas dołki.

 

Jak się drzewa przyjmą, to fajnie będzie za parę lat przejść się ulicą i pomyśleć, że te piękne drzewa TYMY RENCAMI były wkopane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Wczorajsza sobota była dniem trochę klęskowym...

 

Jak pisaliśmy wyżej, w ramach wywiązania się z decyzji urzędu, musieliśmy wkopać drzewka we wskazanym miejscu. Uczyniliśmy to, wsadzając w ziemię ponad 30 drzew (dęby, lipy, olchy, chyba graby)...

 

Po obejrzeniu, co wkopaliśmy, Gmina stwierdziła, że chcieliśmy tanio wykpić jakimiś badylami, którymi teraz to oni nie będą się zajmować (bo to i tak padnie) i mamy usunąć!!! :o No, słabo?

 

W każdym razie nie usunęliśmy, a pomijając 4 sztuki badyli, cała reszta żyje i widać, że pewnie przeżyje i urośnie. Zatem zostają. Ale gminie to nie wystarczyło i musieliśmy wkopać następne 20 sztuk 3,5-5-metrowej wysokości drzew. Mało tego, dokonać tego powinna firma uznana w gminie i taka, z którą wcześniej gmina współpracowała...!

 

Szkoda gadać. 2500 zł zakopaliśmy pod ziemią... niech rośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajsza sobota była dniem trochę klęskowym...

 

Jak pisaliśmy wyżej, w ramach wywiązania się z decyzji urzędu, musieliśmy wkopać drzewka we wskazanym miejscu. Uczyniliśmy to, wsadzając w ziemię ponad 30 drzew (dęby, lipy, olchy, chyba graby)...

 

Po obejrzeniu, co wkopaliśmy, Gmina stwierdziła, że chcieliśmy tanio wykpić jakimiś badylami, którymi teraz to oni nie będą się zajmować (bo to i tak padnie) i mamy usunąć!!! :o No, słabo?

 

W każdym razie nie usunęliśmy, a pomijając 4 sztuki badyli, cała reszta żyje i widać, że pewnie przeżyje i urośnie. Zatem zostają. Ale gminie to nie wystarczyło i musieliśmy wkopać następne 20 sztuk 3,5-5-metrowej wysokości drzew. Mało tego, dokonać tego powinna firma uznana w gminie i taka, z którą wcześniej gmina współpracowała...!

 

Szkoda gadać. 2500 zł zakopaliśmy pod ziemią... niech rośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha,

 

zapomniałedm dodać, że mamy już okna (i alarm). Jak wam się podoba?

 

Od przodu:

http://images21.fotosik.pl/277/86e7166bf8d0b3a0m.jpg

 

Od tyłu:

http://images20.fotosik.pl/332/2151b45326f9d50cm.jpg

 

Z boku:

http://images21.fotosik.pl/277/2e6adc68efe89062m.jpg.

 

Nam podoba się bardzo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy problem z wyborem sposobu ogrzewania domu. Gazownia jest dość niechętna współpracować i gazu pewnie przed końcem roku do nas nie podłączy. A zamieszkać chcemy na jesieni.

 

Poniżej wklejam nasz post z innego wątku. Może ktoś coś poradzi?

 

Szanowni Forumowicze,

 

przeczytałem cały ten wątek z niemałym przestrachem, zaintrygowany jego tematem.

 

Studiuję właśnie własną sytuację i chciałem zaproponować, aby wątek ten zstąpił na chwilę na tory, którymi powinien poruszać się od początku...

 

Przeczytawszy wszystko do tej pory odnoszę wrażenie, że niektórzy mają innym za złe wydanie kilkudziesięciu tys. na PC, zamiast - jak to robi większość - wydania kilkunastu tys. na ogrzewanie gazowe lub inne "konwencjonalne".

 

Chętnie przedstawię własną sytuację, jako studium przypadku do rozwagi. I zrobię to tym chętniej, że pierwotne plany ogrzewania domu zdają się brać w łeb i w związku z tym bardzo potrzebujemy z żoną FACHOWEJ i RZETELNEJ rady, co zrobić.

 

Sytuacja wygląda tak:

1) mamy w budżecie budowy przewidziane 30 tys. na rekuperator i następne 15-20 tys. na kotłownię gazową (kondensacyjny piec firmy Vaillant)

 

2) instalacja gazu ziemnego znajduje się w odległości ok. 75-100m od naszego budującego się domu

 

3) koszt podłączenia nas go gazu wyliczono na ok. 13 tys (Mazowiecka SG).

 

4) gazownia od roku zlewa nasz wniosek o umowę podłączeniową (na pierwszy wniosek zareagowali, ale firma - zewnętrzna - mająca wykonać projekt i podłączenie chciała nas ostro naciąć, więc rozwiązaliśmy pierwszą umowę i cały czas czekamy na drugą...)

 

5) wniosek z pkt. 4 - nawet decydując się na podłączenie do rurki, gaz popłynie do nas najwcześniej za rok

 

6) rozważyliśmy rozwiązanie tymczasowe na czas do podłączenia do rurki, czyli wynajem butli zewnętrznej (Gaspol, Orlen Gaz, Shell Gas, etc.) na około rok; koszt wszystkiego razem (łącznie z propanem w butli) - między 10 a 15 tys..

 

7) dom: ogrzewana powierzchnia ok. 270 mkw (w tym ok. 70 m to garaż i strych); ocieplenie 15 cm styropian, materiał: 24 cm silikat; okna standardowe PCV (szyby nie jakieś super energooszczędne; poprostu standardowe).

 

No i rodzi się PYTANIE nr 1:

 

czy nie zrezygnować z rekuperatora i kotłowni gazowej, żeby przeznaczyć te 45-50 tys. na PC? Po uwzględnieniu kosztów rozwiązania tymczasowego (następne ok. 10 tys.) i przyłącza do gazu (kolejne 10 tys.) daje to sumę ok. 70 tys.

 

Specjalnie nie podaję kosztów wewnętrzej instalacji C.O., bo jest obliczona na niskie temperatury i będzie bardzo podobna w każdym wariancie ogrzewania (na dole podłogówka, bo wszędzie ceramika na podłodze; na górze kaloryfery, bo na podłodze dąb).

 

Tak się składa, że muszą u nas być kolektory pionowe. Obliczono je średnio (ok. 10 ofert, rozrzut propozycji: między 180 a 350 m) na 240 m. Koszt samych odwiertów to zatem 25 tys. (po ok. 100 zł/m). Do tego koszt maszyn i urządzeń daje (w zależności od producenta) między 35 a 50 tys. Łącznie zatem wyceny instalacji PC u nas wyszły na poziomie 60-80 tys. zł. Czyli KOSZMARNIE DUŻO.

 

I rodzi się też PYTANIE nr 2:

 

czy PC są urządzeniami, które DZIAŁAJĄ? Wydać 70 tys. na gadżet to my nie chcemy. Szukamy rozwiązania, które nie musi być najtańsze w instalacji, ale MUSI działać zgodnie z przeznaczeniem (zapewnić wystarczająco dużo ciepła w domu i wody użytkowej), przy zapewnieniu, że prąd zużyty na utrzymanie całego ustrojstwa w pracy będzie kosztował mniej niż ekwiwalent w gazie. Marzenie ściętej głowy?

 

I teraz PROŚBA O RADĘ. Co w powyższej sytuacji, Waszym zdaniem, byłoby najrozsądniejszym wyborem? Słyszę o mających wzrosnąć (i w to wierzę) cenach gazu. Słyszę o sfuszerowanych PC... Głowa mała...

 

Czekam na pytania, odpowiedzi, rady, sugestie...

 

Pozdrawiam,

Maciek

_________________

a jakby tak ukraść tych, co ukradli Księżyc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zamknęliśmy temat ogrzewania. Zostajemy z gazowym, przy czym będziemy wierzyć, że dzięki rozprowadzeniu instalacji DGP od kominka i dzięki rekuperatorowi uda nam się nieco zmniejszyć zapotrzebowanie na gaz z rurki.

 

Pompy ciepła nie będzie, ponieważ koszt kolektora pionowego rozłożył nas na łopatki i cała inwestycja przekroczyłaby kwotę 80,000 zł brutto (z wszelką aparaturą). Ciut sporo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się nieco poskarżyć na naszą ekipę. O ile, póki co, nie mieliśmy większych zastrzeżeń i naszą początkową ocenę (5+ dla przypomnienia) umieścilibyśmy gdzieś w przedziale między '4+' a '5-', tak po ostatnim tygodniu ta ocena poszybowałaby w dół do co najwyżej '3+'...

 

Ze zgrozą stwierdziliśmy, że coraz trudniej jest nam zachować klarowną komunikację z firmą i że budowa z wolna staje się ich własnym projektem, w którym my tracimy nieco na znaczeniu. Nie będę opisywał, co się u nas wydarzyło, bo na samą myśl stają mi włosy. Będzie trochę poprawiania i dłubania - i trwożę się na myśl, czy coś nie zostanie nam na przekór poprawione nie tak, jak powinno...

 

Na najbliższym spotkaniu z właścicielem firmy postawimy sprawy jasno i podejmiemy próbę przywrócenia normalności naszej dalszej współpracy. Zobaczymy, czy uda im się wrócić do "mocnych 4/słabych 5" w ocenie...

 

Z drugiej strony, wciąż cieszę się, że zaadoptowaliśmy takie podejście do budowania. Nie wyobrażam sobie koordynowania kilkunastu różnych ekip i załatwiania z nimi wszystkiego osobno i jeszcze manewrowania w negocjacjach z dostawcami materiałów i jeszcze pilnowania wszystiego na budowie... TO musiałby być dopiero koszmar.

 

Na duchu nie upadamy i liczymy, że firma wróci do swojego wcześniejszego poziomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbyło się spotkanie z KierBudem i właścicielem firmy w jednej osobie. Wcześniej, przed spotkaniem, napisałem do nich obszerny email z wyjaśnieniem, o co nam naprawdę chodzi.

 

Usłyszałem słowa skruchy i przyjęliśmy program naprawczy. Zobaczymy jak im pójdzie. Do jakości ich roboty zastrzeżeń większych mieć nie można, ale komunikacja to zupełny chaos. Od teraz będziemy mocno pilnowali, żeby wszelkie ustalenia były dokumentowane i wprowadzane w życie, jak należy.

 

Najbardziej martwi nas to, że zmarnuje się 3-4 tygodnie czasu, który nadrobiliśmy dzięki cieplejszej zimie. Opóźnienia wynikają z nieładu po stronie elektryków pracujących dla naszego wykonawcy. Przy podpisywaniu umowy przedstawili nam wycenę instalacji wg. ich standardowego układu. W połowie kwietnia przedstawiliśmy im wizję, jak powinno wyglądać wyposażenie naszego domu w punkty elektryczne i oświetleniowe, które nie w pełni pokrywają się z ich oryginalnym układem. No i od końca kwietnia nie możemy doczekać się wyceny... A czas leci...

 

We wtorek wchodzą panowie od rekuperatora, zatem oficjalnie rozpocznie się etap prac wewnętrznych. Tego etapu nie będziemy już opisywać tak szczegółowo, bo to bardziej prywatne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...