Humus sąsiada na mojej działce

[Het-Man]

Mam następujący problem:

Dwa lata temu kupiłem działkę w sporej odległości od obecnego miejsca zamieszkania (200 km). Działka jest jedną z wielu wytyczonych na rozległym polu. Obok buduje się już moja córka. Działkę zostawiłem nieogrodzoną - budować zamierzam dopiero w przyszłym roku. Rok temu sąsiad z drugiej strony rozpoczął budowę i zanim się obejrzeliśmy "wywalił" zebrany humus na moją działkę. Zięć dwukrotnie zwracał mu na to uwagę i w moim imieniu prosił o przerzucenie tej góry ziemi na działkę właściciela. Rozmowy były miłe, ale nic z nich nie wynikało. Feralny sąsiad też nie jest miejscowy (ale ma bliżej - ok. 100 km) - więc w rozmowach proponował zięciowi aby to on usunął ziemię (Panu łatwiej???!!!), a on oczywiście pokryje rachunki. Czemu nie - tylko obawiam się, że jak raz mu się uda tak załatwić sprawę, to już na zawsze będziemy od sprzątania po Panu Sąsiedzie. Ja sam też próbowałem się do niego dodzwonić, ale udało mi się tylko nagrać na sekretarkę - oczywiście bez efektu. Nie bardzo mam ochotę rozpoczynać działania administracyjne.

W związku z tym pytanie: czy mogę potraktować tę ziemię jak mienie porzucone i po prostu rozprowadzić to po swojej działce (humus jest niezłej jakości)?

[marcin714]

A na co ty jeszcze czekasz skoro może ci się przydać. A jak ci niepotrzebna to ogłoś ,że masz do oddania to ktoś ci parę flaszek zato da i wszystko ładnie zbierze. Ty nie zawierałeś z nim umowy na przechowywanie jego ziemi, a ziemia jako taka nie ma żadnych cech identyfikacyjnych więc nawet jakby chciał ci ją odebrać to nie wyobrażam sobie jakby to mógł zrobić.

[Tomasz M.]

Tak. Myślę, że w tych okolicznościach spokojnie możesz traktować humus jako rzecz porzuconą, czyli niczyją. I staniesz się jego właścicielem przez objecie w posiadanie samoistne, np. rozprowadzenie po swojej działce lub zatknięcie swego proporca herbowego na usypanym pagórku

[Het-Man]

Dziękuję za odpowiedzi. Byłoby świetnie gdybym tak jeszcze mógł się podeprzeć jakimś przepisem. Z góry dziękuję.

[Vax]

Zadzwon do goscia, ze jakis facet z okolicy pytal sie czy ta ziemia jest ci potrzebna bo on by sobie ja wzial i ze jak sasiad nie uprzatnie jej w ciagu tygodnia to zezwolisz na jej wywoz.

 

Cos czuje, ze bez incydentu sie nie obejdzie.

[Tomasz M.]

Dziękuję za odpowiedzi. Byłoby świetnie gdybym tak jeszcze mógł się podeprzeć jakimś przepisem. Z góry dziękuję.

 

Cytaty z Kodeksu cywilnego:

 

Art. 180. Właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez to, że w tym zamiarze rzecz porzuci.

 

Art. 181. Własność ruchomej rzeczy niczyjej nabywa się przez jej objęcie w posiadanie samoistne.

 

Ważny jest zamiar porzucenia. Jeśli jednak sąsiad mówi: zrób Pan coś z tą ziemią a ja pokryję koszty, to raczej powinno wystarczyć. Jeśli masz wątpliwości, napisz do niego poleconym, że jak nie zrobi czegoś przez, powiedzmy, 14 dni, to będziesz traktował humus jako porzucony.

[Het-Man]

Bardzo dziękuję za wszystkie rady, w szczególności Tomaszowi M. Sposób zaproponowany przez Ciebie wydaje się najlepszy: list polecony z wyznaczonym terminem na usunięcie humusu. Jak tylko zdobędę od dewelopera działek adres tego sąsiada wprowadzam plan w życie, a na koniec powiadomię całe Forum o efektach.

Pozdrawiam