26kW 18.10.2006 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 pytalski jeżeli cykle załączenia kotła są krótkie i częste, to w tym przypadku są dość spore straty rozruchu kotła. Można to ograniczyć zmniejszając moc kotła (jeżeli nie ma automatycznej modulacji), tylko nie można z tym przesadzić, bo może, przy dużych mrozach, zabraknąć mocy do pokrycia zapotrzebowania na ciepło. Pozdrawiam Tutaj racja , zgadzam się w 100%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.10.2006 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Proste pytanie: kiedy ucieknie więcej ciepła na zewnatrz : nagrzewając budynek w 15 czy 45 minut ? pozdrawiam Więcej ucieknie w pierwszym przypadku, gdyż: 1. Przez pozostałe pół godziny będzie trzeba utrzymać uzyskana temperaturę 2. Średnia temperatura w sięgu 45 minut jest w pierwszym przypadku wyższa, a więc różnica temperatur między zewnętrzem a wnętrzem też jest większa a więc straty ciepła większe. Z resztą argumentów się zgadzam, choć nie rozumiem co masz na myśli pisząc o stratach ciepła w kaloryferach. Przeciez one są w tym pomieszczeniu, które ma być ogrzane. Więc gdzie sie to ciepło traci ? Tak naprawde sęk w tym, że stare kaloryfery 1. Mają gorszy współczynnik objętości wodu do powierzchni oddawania ciepła niż np grzejniki panelowe. 2. Są często obrośnięte kameniem kotłowym więc gorzej oddają ciepło. Efekt jest taki, że gorzej oddają ciepło trzeba więc podkręcac kocioł i wtedy pracuje on na wyższych tepmeraturach zasilania i powrotu. No a wtedy straty ciepła na częściach instalacji znajdujących sie poza interesującym nas obszarem sa większe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
26kW 18.10.2006 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Proste pytanie: kiedy ucieknie więcej ciepła na zewnatrz : nagrzewając budynek w 15 czy 45 minut ? pozdrawiam Więcej ucieknie w pierwszym przypadku, gdyż: 1. Przez pozostałe pół godziny będzie trzeba utrzymać uzyskana temperaturę 2. Średnia temperatura w sięgu 45 minut jest w pierwszym przypadku wyższa, a więc różnica temperatur między zewnętrzem a wnętrzem też jest większa a więc straty ciepła większe. Z resztą argumentów się zgadzam, choć nie rozumiem co masz na myśli pisząc o stratach ciepła w kaloryferach. Przeciez one są w tym pomieszczeniu, które ma być ogrzane. Więc gdzie sie to ciepło traci ? Straty ciepła w kaloryferach - każdy kaloryfer charkteryzuje się sprawnością (szybkoscią oddawania ciepła) i to miałem na myśli. Jeżeli stop metalu ma gorszy wpółczynnik przenikania ciepła to w takim razie mniejsza ilosć ciepła zostaje oddana do pomieszczenia a reszta tracona jest w rurach bo do nich wraca (oczywiscie nie jest to 100% tej niewykorzystanej części ciepła) - taki jest mój spośób rozumowania. Co do strat ciepła 15/45 minut musiał bym pogrzebać w termodynamice. Może niech inne osoby się wypowiedza. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.10.2006 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Straty ciepła w kaloryferach - każdy kaloryfer charkteryzuje się sprawnością (szybkoscią oddawania ciepła) i to miałem na myśli. Czyli nie ma to nic wspólnego ze stratami... Jeżeli stop metalu ma gorszy wpółczynnik przenikania ciepła to w takim razie mniejsza ilosć ciepła zostaje oddana do pomieszczenia a reszta tracona jest w rurach bo do nich wraca (oczywiscie nie jest to 100% tej niewykorzystanej części ciepła) - taki jest mój spośób rozumowania. Wraca do kotła, jeśli nie odda ciepła w kaloryferze to kocioł musi dodac mniej ciepła, żeby wodę spowrotem podgrzać. A straty jeśli są to w rurkach znajdujących się w nieogrzewanych poieszczeniach a nie w kaloryferach, a straty w rurkach wymieniałeś osobno. Tak więc wyrażaj się ściśle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 18.10.2006 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Zasada zachowania energi póki co nie została obalona (choć niektórzy próbują) i w związku z tym jeszcze raz powtarzam; ta energia, którą kocioł przekazał instalacji musi być przekazana przez tą instalację pomieszczeniom budynku i nie ma tu mowy o jakichkolwiek stratach. Ktoś kiedyś powiedział (nie znając zasady zachowania energii), że instalacja z małym zładem jest oszczędniejsza w eksploatacji od tej z dużym i do tej pory niektórzy to powtarzają, bez najmniejszego uzasadnienia.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.10.2006 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Zasada zachowania energi póki co nie została obalona (choć niektórzy próbują) i w związku z tym jeszcze raz powtarzam; ta energia, którą kocioł przekazał instalacji musi być przekazana przez tą instalację pomieszczeniom budynku i nie ma tu mowy o jakichkolwiek stratach. Zgadzam się. Jednak o stratach można mówić gdy instalacja ogrzewa nie to co chcemy... Za dużo ciepła oddaje w pomieszczeniach gospodarczych przez które przechodza rury i w posadzce okrytej drewnem (wtedy posadzka odda ciepło do fundamentów i na zewnątrz zamiast do wewnątrz), a za mało w pomieszczeniach, które chcemy mieć ciepłe (z powodu grzejników o niskiej sprawności). Poza tym spaliny nie sa zimne i energia jaka wraz z nimi uchodzi zależy od wielu warunków między innymi od czasu i intensywności spalania gazu. Ktoś kiedyś powiedział (nie znając zasady zachowania energii), że instalacja z małym zładem jest oszczędniejsza w eksploatacji od tej z dużym i do tej pory niektórzy to powtarzają, bez najmniejszego uzasadnienia. Pewno masz racje, tylko troche nie w temacie jesteś. Tu chodzi o stare i nowe grzejniki . Poza tym ilość wody jaką trzeba ogrzać pewno ma wpływ na długość i intensywność palenia paliwa a więc na ilość ciepła, która wraz ze spalinami ucieka kominem. Oczywiście można się upierać, że sprawność kotła jest taka a nie inna. Niestety tu producenci a właściwie ich specjaliści od marketingu troche oszukują. Podana jest maksymalna sprawność kotła, czyli taka, którą w idealnych warunkach da się osiągnąć. A ta sprawność (czyli ile energii zmagazynowanej w paliwie mozna wtłoczyć do cieczy będącej w obiegu), którą się w praktyce osiąga jest na ogół mniejsza niż maksymalna i od tego trzeba zacząć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 18.10.2006 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Za dużo ciepła oddaje w pomieszczeniach gospodarczych przez które przechodza rury hmmmm a może tak na te rury założyć cosik takiego: http://www.agi-izolacje.pl/img/otuliny_ursa.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.10.2006 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Za dużo ciepła oddaje w pomieszczeniach gospodarczych przez które przechodza rury hmmmm a może tak na te rury założyć cosik takiego: http://www.agi-izolacje.pl/img/otuliny_ursa.jpg Na które. Na te u autora wątku. Oczywiście. W starej instalacji nie wiele pomoże. Kamień kotłowy w grzejnikach i tak ogranicza ich wydajność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 18.10.2006 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 W starej instalacji nie wiele pomoże. Kamień kotłowy w grzejnikach i tak ogranicza ich wydajność. jak ogranicza oddawanie ciepła to cieplejsza woda wróci do kotła łatwiej ją będzie podgrzać jak sądzisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.10.2006 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Dlatego nie napisałam, że nic nie pomoże tylko, że niewiele pomoże. Ciągnie zostaje kwestia ciepła uciekającego ze spalinami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 18.10.2006 16:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 brawo JoShi, oni jeszcze nie wiedzą z kim dyskutują a tak w stosunku do ostatniego Twojego postu, nasuwający się wniosek, to jedynie kocioł kondensacyjny, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 18.10.2006 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Ciągnie zostaje kwestia ciepła uciekającego ze spalinami. A na kominie można jeszcze urządzić wędzarnię - podniesie się zdecydowanie sprawność http://upilka.pl/grafika/proces/Small/35.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.10.2006 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 brawo JoShi, oni jeszcze nie wiedzą z kim dyskutują Nie bardzo wiem co masz na myśli. a tak w stosunku do ostatniego Twojego postu, nasuwający się wniosek, to jedynie kocioł kondensacyjny, Jeśli ktoś chce podnieść wydajnośc kotła i odzyskiwać ciepło ze spalin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 18.10.2006 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 JoShi w tak zasadniczy sposób pomyliłes tyle pojęć, że nie próbuję nawet przekonać Cię, że nie masz racji. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.10.2006 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 JoShi w tak zasadniczy sposób pomyliłes tyle pojęć, że nie próbuję nawet przekonać Cię, że nie masz racji. Pozdrawiam Pewno jak się dowiesz, że jestem kobietą, to jeszcze pogorszy sytuacje, ale chciałabym, żebyś pokazał co i gdzie pomyliłam. Dla mnie zasada zachowania energii jest jazna, tyle, że trzeba wziąć pod uwagę wszystkie jej straty. Pierwsza podstawowa strata energii bierze się ze sprawności kotła. Chyba nie powiesz mi, że bez względy na to co do niego podłączymi i w jakim trybie będzie on pracował to jego sprawność będzie zawsze taka sama ? Czyżbym tu coś pomyliła ? Zgadzam się absolutnie z zasadą zachowania energii, ale jeśli bierzemy ją pod uwage to róbmy to uczciwie. Po uwzględnieniu strat na kotłach to co wlazło w rury musi z nich wyjść. Tu się pomyliłam ? Nie. Tyle, że wyłazi nie zawsze tam gdzie byśmy chcieli, przyczyny opisałam jasno. Tu też mi nie przyznasz racji ? Tak więc napisz co i gdzie pomyliłam. No chyba, że mam rację, a Twój post wynikał z tego, że nie potrafisz komuś przyznać racji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 18.10.2006 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 lukol-bis , JoShi ma rację a po za tym, nie spieraj się z kimś kto naucza fizykę na wyższej uczelni, nie uchodzi tym bardziej, że to co pisze, to czysta fizyczna prawda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 18.10.2006 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 No tak.....JoShi jesteś kobietą,... to wszystko zmienia. Bardzo lubię kobiety, co nie znaczy, że bezkrytycznie muszę się z nimi zgadzać.Sprawność kotła mówi nam ile energii jest zdolny pozyskać kocioł ze spalonego paliwa. W Europie przyjmuje się do obliczenia sprawnosci wartość opałową paliwa (w USA ciepło spalania) i ta wielkość (sprawności) jest stała dla kotła w danej chwili w ustabilizowanych warunkach. Co to znaczy w danej chwili; oznacza to zdolnośc przejmowania ciepła w aktualnym stanie kotła. Za jakiś czas ta zdolnośc będzie inna - niższa, zwłaszcza w kotłach na paliwo stałe. W ustabilizowanych warunkach; oznacza kocioł pracujący, rozgrzany, który już osiągnał wymagane warunki pracy, a zwłaszcza odpowiednią temperaturę.I teraz nie zależnie co do niego podłączymy jego sprawność będzie taka sama, jeżeli będą to jego normalne warunki pracy (normalana temperatura)Jeżeli te warunki będą odstępowały od tej normy, wóczas sprawność może się wahać w pewnych granicach. Jeżeli będziemy utrzymywać w instalacji temperaturę 40st. C i taka temperatura będzie w kotle, to jego sprawnośc będzie większa niż przy 60st. C, ale (poza kotłami kondesacyjnymi) temperatura 40st. C nie jest normalną temperturą pracy kotła i prowadzi do jego szybkiego zniszczenia.(teraz przeczytałem czym się parasz zawodowo, więc łatwiej będzie dyskutować)Podsumowując ten wątek stwierdzam, że jeżeli kocioł będzie miał określoną temperaturę pracy, to niezależnie co do niego podłączymy jego sprawnośc będzie taka sama, ponieważ w tym wypadku sprawność jest uzależniona wyłacznie od gradientu tempertury w relacji spaliny - kocioł. Im ten gradien będzie większy tym sprawność będzie większa.Przy zachowaniu stałej temperatury kotła, możemy różne obiegi do niego podłączać i nie będzie to miało żadnego wpływu na jego sprawność. Jeżeli chodzi o straty w instalacji, w tych miejscach, gdzie tych strat być nie powinno, to o tym wcześniej nie dyskutowaliśmy. Ty pierwsza poruszyłas ten temat i tu się z tobą całkowiecie zgadzam, bo nie ma o czym dyskutować. Twierdzisz, że jeżeli kocioł pracuje w długich cyklach, ale rzadkich to jest mniej efektywny niż przy krótkich ale czestych.Tu jest akurat odwrotnie, ponieważ przy każdym odpaleniu kotła występują straty rozruchu i im tych odpaleń jest mniej, tym suma tych strat jest mniejsza. Potwierdzeniem tej tezy jest przykład coraz powszechniej stosowanych kotłów z automatyczną modulacją, właśnie w celu ograniczenia liczby cykli i uzyskania sporych oszczędności zużycia paliwa. Z przyjemnością z Tobą podyskutuję i jeżeli mnie przekonasz, to natychmiast publicznie przyznam Ci rację.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 18.10.2006 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 1950 dzięki za informację. Łatwiej rozmawia się mając świadomość z kim ma się przyjemność, ale z tą czystą, fizyczną prawdą, to jest już trochę mniej oczywiste.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
26kW 19.10.2006 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Jeżeli stop metalu ma gorszy wpółczynnik przenikania ciepła to w takim razie mniejsza ilosć ciepła zostaje oddana do pomieszczenia a reszta tracona jest w rurach bo do nich wraca (oczywiscie nie jest to 100% tej niewykorzystanej części ciepła) - taki jest mój spośób rozumowania. Wraca do kotła, jeśli nie odda ciepła w kaloryferze to kocioł musi dodac mniej ciepła, żeby wodę spowrotem podgrzać. A straty jeśli są to w rurkach znajdujących się w nieogrzewanych poieszczeniach a nie w kaloryferach, a straty w rurkach wymieniałeś osobno. Tak więc wyrażaj się ściśle. Wraca do kotła, jeśli nie odda ciepła w kaloryferze to kocioł musi dodac mniej ciepła, żeby wodę spowrotem podgrzać. Chodziło mi oto że nie wraca 100% ciepła z tej jej części która nie została wypromieniowana przez kaloryfer. Przykład teoretyczny (będzie jaśniej): - mamy 100% ciepła z kotła - 70% tego ciepła oddaje kaloryfer (pomijam już straty od kotła do kaloryfera w rurze ) - 30% wraca do rury powrotnej - zanim te 30% nieoddanego ciepła wróci do kotła zostanie po drodze stracone w rurach które je oddadzą do wylewki, muru itd. Załóżmy że 5% ciepła zostanie w ten sposób stracone więc do kotła wraca 25% ciepła z tych 30% które kaloryfer nie oddał. NIE można założyć że straty ciepła w rurach dotyczą tylko pomieszczeń nieogrzewanych bo nie ma takiego ocieplenia rur które w 100% blokują przenikanie ciepła. Wystarczy porównac wpółczynnik U styropianu czy też otulin które są stosowane w rurach, co prawda mają warstwe alumnium ale ono też nie odbija ciepła w 100%. Ja mam pomieszczenia ogrzewane ale rura w ścianie nieocieplona... Więc Twoja teoria pada. Poza tym ilość wody jaką trzeba ogrzać pewno ma wpływ na długość i intensywność palenia paliwa a więc na ilość ciepła, która wraz ze spalinami ucieka kominem. Oczywiście można się upierać, że sprawność kotła jest taka a nie inna. Niestety tu producenci a właściwie ich specjaliści od marketingu troche oszukują. Podana jest maksymalna sprawność kotła, czyli taka, którą w idealnych warunkach da się osiągnąć. A ta sprawność (czyli ile energii zmagazynowanej w paliwie mozna wtłoczyć do cieczy będącej w obiegu), którą się w praktyce osiąga jest na ogół mniejsza niż maksymalna i od tego trzeba zacząć. No właśnie , dłuzszy czas potrzebny do ogrzania większej ilosci wody to większe straty spalania - ciepło dłuzej wychodzi kominem. Sprawność kotła zależy od jego temperatury pracy (mocy) oraz od jego typu (kondensat ma te warunki odwrócone w stosunku do normalnego kotła), było o tym na forum. Ja się nie upieram , chętnie poczytam dalsze wypowiedzi. Ważne że krystalizują się powoli wspólne poglądy pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
26kW 19.10.2006 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Podsumowując ten wątek stwierdzam, że jeżeli kocioł będzie miał określoną temperaturę pracy, to niezależnie co do niego podłączymy jego sprawnośc będzie taka sama, Oczywiscie że sprawność kotła jest stała niezależnie czy będzie ogrzewał dużo czy też mniej wody. Ale do ogrzania większej ilosci wody musi dłużej pracować - więc większe straty spalania w funkcji czasu. Twierdzisz, że jeżeli kocioł pracuje w długich cyklach, ale rzadkich to jest mniej efektywny niż przy krótkich ale czestych. Tu jest akurat odwrotnie, ponieważ przy każdym odpaleniu kotła występują straty rozruchu i im tych odpaleń jest mniej, tym suma tych strat jest mniejsza. Potwierdzeniem tej tezy jest przykład coraz powszechniej stosowanych kotłów z automatyczną modulacją, właśnie w celu ograniczenia liczby cykli i uzyskania sporych oszczędności zużycia paliwa. Tutaj podpisuje się pod wypowiedzią w 100%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.