yacoll 17.10.2006 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2006 Witam! Chodzi mi o kwestie finansowo/kredytowe... Mamy obecnie mieszkanie 2-pokojowe, 38 m2 w wielkiej plycie, jego wartosc rynkowa ksztaltuje sie na poziomie ok. 160 tys. PLN. Planujemy "dokupic" jeden pokoj, tzn. kupic mieszkanie 3-pokojowe, ok. 50m2 tez w wielkiej plycie... Planujemy wydac na nie ok 200-210 tys. PLN. Roznica wynosi zatem ok. 50 tys. PLN. I tyle de facto kredytu potrzebujemy. Najprostszym wyjsciem byloby wziecie kredytu na calosc "nowego" mieszkania (210 tys.) , kupienie go, remoncik, przeprowadzka, sprzedanie "starego" i splata wiekszosci zadluzenia "jednym strzalem". A potem spokojne splacanie w ratach pozostalych 50 tys. Pytanie tylko, czy znajdziemy bank, ktory nas nie ukaze za wczesniejsza splate... No i jeszcze do tego dochodza pewnie wyzsze poczatkowe oplaty za kredyt. Trudniej tez uzyskac zdolnosc kredytowa. A moze udaloby sie przekonac bank do potraktowania obecnego mieszkania jako "wklad wlasny" - mimo tego, ze jeszcze nie jest sprzedane? W jakis sposob przekonac ich, ze tak naprawde potrzebujemy 50 a nie 210 tys. ? Jak to rozegrac? Nie mamy doswiadczenia w tym wzgledzie, niestety... Mysle, ze ktores z Was przechodzilo przez ten problem (zamiana mieszkania) i moze zechce sie podzielic rada... PS. zawsze pozostaje jeszcze zdanie sie na doradztwo Expandera lub OpenFinance Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 18.10.2006 05:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Podpisz umowę z biurem pośrednictwa, które zajmie się sprzedażą Twojego mieszkania i pokaż ją w banku. Ja tak zrobiłam starając się o kredyt w PKO BP i nie było z tym problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.