dżempel 18.10.2006 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 kto ma już dosyć budowy !!! szukania tych majstrów zastanawiania się czy napewno ten czy za tą cene itp. Mam dosyć(choć już przerwe w budowie mam 2 miesięczną)podejmowania decyzji ,które w większości są przypadkowe . Zaczynam rozglądać się za fachowcami od wykończenia domu i iiiiiiiiiiii wykańczam się sama. A Wam jak idzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 18.10.2006 17:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Ja miałem dwudniowe załamania na etapie zasypki fundamentów Od tej pory idzie nieźle. Pamietaj: W końcu pokonasz ich wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżempel 18.10.2006 19:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 takie też miewałam, ze zdenerwowania i bezsilności to się i popłakałam. ale okres tej najszybszej budowy mam już za sobą.zaczeliśmy w kwietniu kopać fundamenty i chcieliśmy budować w miare spokojnie, lecz jak to w życiu we wrześniu musimy się przeprowadzić z firmą do nowego!!!!!!!!!! Wypowiedzenie w firmie i zaczeło się.Z jednej strony to dobrze bo już większość mam, ale z drugiej teraz nie możemy się zmobilizować ,żeby znów ruszyć z kopyta a dni lecą jeden za drugim.muszę się spiąć i do roboty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
vanderbobo 18.10.2006 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 ja mam po woli dość - w tym roku jeszcze hydraulik kończy kotłownię i robią nam kominek i kończymy !!!!! do nowego roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin976 18.10.2006 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 Ja zaczynam sie rozkręcać, kanalizację ułożyłem sobie sam, a w nastepnym tygodniu zaczynam lać chudziaka, przepusty z peszlami pod kable energetyczne też przygotowane. Wolę robić sam bo to mi daje wielką radość . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin_budowniczy 19.10.2006 05:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Też mam dość (mam stan surowy)Minął miesiąc jak robią dach (deskowanie+papa)1 dzień robią 3 dni przerwy 1 dzień robią 3 dni przerwy...cholery idzie dostać !3 miesiące odpoczynku i na nowo - wykończanie się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 19.10.2006 05:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Nie jest lekko. Ja też miałem kilka takich dołów. W jednym przypadku prawie dałem ogłoszenie o sprzedaży domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
uranos 19.10.2006 05:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 ja miałem załamkę jak wywaliłem ekipę za pijaństwo i niechlujstwo. teraz mam inną i nie wiem co to budowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 19.10.2006 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Taa, czasami ręce opadają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolka009 19.10.2006 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Też mam dość (mam stan surowy) Minął miesiąc jak robią dach (deskowanie+papa) 1 dzień robią 3 dni przerwy 1 dzień robią 3 dni przerwy... cholery idzie dostać ! 3 miesiące odpoczynku i na nowo - wykończanie się Ha! U mnie dokładnie to samo! Szlag mnie trafia - cały czas od początku budowy mieli piękną pogodę. Naprawdę można było to już dawno skończyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebo8877 19.10.2006 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Ja miałem parę dołów -ale stwierdziłem że co by sięnie działo i tak jej dam radę nie ma to tamto łatwo się nie poddam. Franca ta budowa noo.. Letko nie jest. Dla pocieszenia - powiem trza być TWARDYM a nie MIĘTKIM Sebo8877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 19.10.2006 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Nie znam osoby co by nie miala przejsc na budowie. Ja zalamkne mialem dwa razy raz ekipa mnie okradla i ja wywalilem, 2 raz dekarze zle zrobili dach dach i sie zmyli . Teraz zas reklamuje okna z których na poczatku nawet bylem zadowolony, ale po jednym z watków na muratorze i dokladniejszym obejrzeniu okien zobaczylem ze wszystkie okna sa felerne. Jednak teraz juz nabralem dystansu wiekszego do budowy i juz nie denerwuje mnie to tak strasznie jak na poczatku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e.kala 19.10.2006 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Ja dzisiaj pękłam. Byłam twarda, walczyłam ze wszystkimi (chociaż u mnie to głównie z dostawcami, hurtowniami) a dzisiaj popłakałam się na oczach wielu z bezsilności i wściekłości. Było mi wstyd ale naprawdę czasem ręce opadają. Nie będę opisywać szczegółów, ale w głowie mi się nie mieści jakie przekręty, kombinacje potrafią robić dostawcy. Kurczę a miałam zamiar ich tam opieprzyć ale jednak jestem miękka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 19.10.2006 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 e.kala co się stało - proszę opisz może to będzie ostrzeżenie dla innych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin_budowniczy 19.10.2006 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Też mam dość (mam stan surowy) Minął miesiąc jak robią dach (deskowanie+papa) 1 dzień robią 3 dni przerwy 1 dzień robią 3 dni przerwy... cholery idzie dostać ! 3 miesiące odpoczynku i na nowo - wykończanie się Ha! U mnie dokładnie to samo! Szlag mnie trafia - cały czas od początku budowy mieli piękną pogodę. Naprawdę można było to już dawno skończyć. kurde ta moja ekipa nabrała robót i skaczą po kilka dachów jednocześnie. W ten oto sposób wkurzają każdego po trochu. Gdybyś mieszkała bliżej Konina miałbym podejrzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 19.10.2006 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Nawet jak się nie ma przejść z ekipami dopada człeka zmęczenie. My mieliśmy superfarta. Zaczęliśmy w czerwcu 2004 i wprowadziliśmy się w tym samym roku na wigilię. Mieliśmy świetne i terminowe ekipy, które robiły aż furczało (mały zgrzyt z tynkami). Ale jak się wprowadziliśmy, to poprostu dopadło nas fizyczne zmęczenie budową i tematem budownictwa. Teraz ochłonęliśmy i można znowu bywać tu na forum.Jak ktoś ma jazdę jeszcze wtrakcie budowy, to tylko kwestia czasu, kiedy zacznie sobie ustalać dawkę Prosac-u Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wels 19.10.2006 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 A ja chyba jestem na etapie przejściowym - tzn nie mam jeszcze dość, ale już ta pierwsza euforia minęła. No i nie wiem, czy to dobrze mi wóży, bo dopiero co bierzemy się za strop. Ekipa na razie ok, ale chyba muszę odpukać w cały kubik drewna, by tak było dalej. Najbardziej boję się, że dostanie mi się jakiejś kiepskiej jakości materiał - np, dachówka i okaże się, że człowiek wywalił kupę, ciężko pożyczonej przez bank, kasy i towar do kitu . A swoją drogą to chyba tu się można tylko nad tym poużalać, bo na ogół ci nie-budujący nie wykazują zrozumienia problemu - "chcieliście, to macie i teraz nie narzekajcie" pozdrawiam i trzymajcie się - wszystkiego, czego się da: cegły, pustaków, styropianu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropi 19.10.2006 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Mamy ten komfort, że nic nas nie goni, możemy sobie mieszkać w mieszkanku ile wola, generalnie nie ma pożaru - tym nie mniej co chwila łapiemy poślizg na tym czy owym i czasem faktycznie ręce opadywują, jak się po raz n-ty słyszy "ale w przyszłym tyg to już na pewno" Recepta jest jedna - zachować spokój i cieszyć się tym, co jest, że jesteśmy zdrowi i możemy sobie pozwolić na budowanie chłupki, a czy przeprowadzka bęzie w maju czy lipcu - z perspektywy życia nie ma to zbyt wielkiego znaczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
speek 19.10.2006 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Kazdy inwestor ma jakies załamki.A za to ,kiedy po wszystkim,śmieje się z tych problemów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 19.10.2006 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Najbardziej to mam dosyć rozmów z wykonawcami. W kółko te same teksty i zagrywki. Że tacy świetni i że jakoś to będzie a potem - że tak wyszło i nie wiedzą co teraz. Oni za każdym razem myślą, że słucham tego pierwszy raz w życiu. Chyba bedę udawał głuchoniemego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.