Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy ogrzewanie drewnem jest naprawdę tanie?


lukol-bis

Recommended Posts

Prowokacyjnie stawiam to, z pozoru heretyckie pytanie, bo większość z was odpowie zgodnym chórem, że TAK!!!

Do pewnego czasu też byłem o tym przekonany, ale po dokonaniu prostych przeliczeń i porównaniu kosztów, do jednak komfortowego gazu ziemnego okazało się, że rzeczywistość jest bardzo brutalna i niekorzystna dla............ drewna.

Wiele osób planuje, ze względów ekonomicznych, "postawić" na ogrzewanie drewnem i tu warto chyba nieco zgłębić temat, zeby uniknąć rozczarowań.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 138
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam

To mój temat do rozgryzienia na zimę - jakie ogrzewanie zaplanować ?bo od wiosny wykączeniówka.

dom parter 100m2 i poddasze okoł 100

 

Mam zakupiony kominek merkury 32kw z płaszczem wodnym

kupiłam go za pł ceny, w przyszłym roku prawdopodobnie będzie gaz- jest to komfortowe rozwiązanie ale nie tanie , chyba iż ogrzewanie kominkowe sie sprawdzi i za gaz nie będzie duzo do placenia.

 

Zastanawiam sie czy nie kupic dodatkwo jakiegoś pieca na pliwo stałe? ,

dodam tylko iż wejście do kotławni mam z wiatrłapu , i nie wyobrażam sobie dżwigania codziennie wiader wegla.

 

Czy połączenie trzech funkcji kominek z płaszczem-piec na paliwo stałe-gaz - Czy to ma sens ? czy ktoś tak ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena rynkowa drewna słabo wysezonowanego kształtuje się właśnie na poziomie 130 - 160zł/mp. w zależności od gatunku i taką cenę trzeba przyjmować do obliczeń opłacalności, w normalnych obliczeniach porównawczych. Przypadki kupna okazyjnego, pozykania własnego drewna, kradzież drewna z lasu (dość częste przypadki) itp nie mogą być uwzględniane w obliczeniach, bo są to przypadki incydentalne, nie wpływające na całokształt zjawiska.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie mój Merkury z płaszczem wodnym to płacąc rachunki tylko za olej doznałbym choroby psychicznej. Opalanie drewnem ale suchym jest bardzo opłacalne. Na pewno tańsze od sortowanego węgla. Może zapiaszczonym miałem byłoby taniej. Ale ta atmosfera ognia zapachu i ciepła dająca ukojenie po dniu pracy jest niczym nie zastąpiona. Ubiegły sezon po podliczeniu za 7 miesięcy dał wynik o połowę mniejszy jak na gazie ziemnym u sąsiadów . W tym roku pójdzie do eksploatacji dodatkowo piec olejowy i mam nadzieję że w sumie nie bedzie drożej jak gazem. Najważniejsze w tym jest dobra izolacja pozioma i pionowa i dobrze dobrane okna . Nie bez znaczenia jest powierzchnia okien z południowej strony. Pomimo zimy słońce jest bardzo skutecznym grzejnikiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena rynkowa drewna słabo wysezonowanego kształtuje się właśnie na poziomie 130 - 160zł/mp. w zależności od gatunku i taką cenę trzeba przyjmować do obliczeń opłacalności, w normalnych obliczeniach porównawczych. Przypadki kupna okazyjnego, pozykania własnego drewna, kradzież drewna z lasu (dość częste przypadki) itp nie mogą być uwzględniane w obliczeniach, bo są to przypadki incydentalne, nie wpływające na całokształt zjawiska.

Pozdrawiam

 

Witam,

 

cena w nadleśnictwie to 59 PLN za sosnę, za tyle kupuję - dlaczego do obliczeń mam przyjąć 130 - 160 PLN ?

 

Pozdrawiam

TG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Cena rynkowa drewna słabo wysezonowanego kształtuje się właśnie na poziomie 130 - 160zł/mp. w zależności od gatunku i taką cenę trzeba przyjmować do obliczeń opłacalności, w normalnych obliczeniach porównawczych.

To jest cena drewna budowlanego, a nie opałowego.

Oczywiœcie, jak się komuœ nie chce* (nie może, nie umie, stać go na to, nie ma czasu, etc., etc.*), no to niech płaci i 200 PLN, albo przejdzie na inny rodzaj energii.

 

*) niepotrzebne skreœlić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena rynkowa drewna słabo wysezonowanego kształtuje się właśnie na poziomie 130 - 160zł/mp. w zależności od gatunku i taką cenę trzeba przyjmować do obliczeń opłacalności, w normalnych obliczeniach porównawczych. Przypadki kupna okazyjnego, pozykania własnego drewna, kradzież drewna z lasu (dość częste przypadki) itp nie mogą być uwzględniane w obliczeniach, bo są to przypadki incydentalne, nie wpływające na całokształt zjawiska.

Pozdrawiam

 

Witam,

 

cena w nadleśnictwie to 59 PLN za sosnę, za tyle kupuję - dlaczego do obliczeń mam przyjąć 130 - 160 PLN ?

 

Pozdrawiam

TG

A pozatym sosną zazwyczaj się nie pali w kominku bo sosna jest drzewem żywicznym i powoduje szybkie zarastanie kominka i komina sadzą.Pozatym szybko się spala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

orum kiedy możesz mi dostarczyć drewno w tym cenach, oczywiście pocięte, połupane i sezonowane minimum 2 lata.

Pozdrawiam

Jakeœ-se planował opalanie drewnem, to wtedy należało pomyœleć o nim, a nie teraz.

Ale niech tam. Masz drewno, w tej cenie. Iloœć dowolna. Podaję adres: Ulanów, ul. Tanewska 12. woj. podkarpackie

Płatne gotówkš, na miejscu przy odbiorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cena w nadleśnictwie to 59 PLN za sosnę, za tyle kupuję - dlaczego do obliczeń mam przyjąć 130 - 160 PLN ?

Bo pracę własną związaną z cięciem i łupaniem drewna z lasu oraz koszty mrożenia kasy przez co najmniej rok (suszenie) też trzeba wycenić i dodać do 59 PLN.

 

Ale nawet te 130 - 160 PLN za wysuszone drewno kominkowe to około 0,08 PLN/kWh, czyli mniej więcej tyle samo co koszt 1 kWh ze spalania węgla, jeśli ten węgiel będzie kosztować około 450 PLN/t. Natomiast 1 kWh ze spalania gazu kosztuje co najmniej dwukrotnie więcej z dobrą perspektywą wzrostu tego stosunku w najbliższych i dalszych latach.

 

Komfort ogrzewania gazowego jest niewątpliwy, owszem, żadnej obsługi, wszędzie czysto i automatyczna regulacja temperatury, ale dopóki piec gazowy nie ulegnie awarii, co zdarza mu się niestety częściej niż kominkowi lub piecowi węglowemu, oraz dopóki nikt gdzieś nie odetnie dopływu gazu, co jednak w związku z członkowstwem w Unii Europejskiej jest absolutnie niemożliwe.

 

Można też inaczej podchodzić do sprawy.

Kto nie wycenia cięcia, rąbania i noszenia drewna oraz wynoszenia popiołu traktując te czynności jako przyjemne spędzanie wolnego czasu i pożyteczne dla zdrowia ćwiczenia fizyczne na świeżym powietrzu, ten ma prawo uważać ogrzewanie drewnem w kominku za najtańsze ogrzewanie i słusznie będzie zachwalać wspaniałą atmosferę domowego ogniska w i wokół kominka.

A kto woli parę razy dziennie zarywać sen i oglądanie telewizora oraz szuflować węgiel w kotłowni jak również oddychać mniej świeżym powietrzem wokół własnego domu, bo trochę zanieczyszczonym siarką oraz innymi pierwiastkami i związkami wydzielającymi się z komina przy spalaniu węgla kamiennego, ten będzie zachwalać piec węglowy.

Zaś kto ponad ćwiczenia fizyczne i szuflowanie przedkłada mniej aktywny fizycznie wypoczynek przed komputerem lub telewizorem, a emocjonowanie się zapowiedziami kolejnych podwyżek cen gazu jest dla niego lepszą rozrywką niż nudne ćwiczenia fizyczne, ten będzie zachwalać komfort ogrzewania gazowego.

 

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

retrotood dzięki za namiary, ale to nie o to chodzi.

Ja akurat nie potrzebuję tego drewna, bo na własne potrzeby, takie bardziej nastrojowe niż opałowe, mam za darmo z mojego lasku i jedyny koszt, to była własna praca - pocięcie i połupanie.

Jednak większość musi kupić drewno w cenach rynkowych, cytowanych powyżej.

W kopalni węgiel ma inną cene niż na Pomorzu i to akurat nikogo nie dziwi, a w przypadku drewna nie możecie zrozumieć na czym polega problem?

Mnóstwo ludzi ma w domach kominki, palą drewnem i nie będą jeździć nie wiadomo gdzie żeby to drewno kupić, tylko kupią je w różnego rodzaju składach, za takie własnie ceny.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

retrotood dzięki za namiary, ale to nie o to chodzi.

Ja akurat nie potrzebuję tego drewna, bo na własne potrzeby, takie bardziej nastrojowe niż opałowe, mam za darmo z mojego lasku i jedyny koszt, to była własna praca - pocięcie i połupanie.

Jednak większość musi kupić drewno w cenach rynkowych, cytowanych powyżej.

W kopalni węgiel ma inną cene niż na Pomorzu i to akurat nikogo nie dziwi, a w przypadku drewna nie możecie zrozumieć na czym polega problem?

Mnóstwo ludzi ma w domach kominki, palą drewnem i nie będą jeździć nie wiadomo gdzie żeby to drewno kupić, tylko kupią je w różnego rodzaju składach, za takie własnie ceny.

Pozdrawiam

 

Ależ masz œwiętš rację!!!!

I ja również o tym piszę. Bo przecież, gdyby się ktoœ zapytał gdzie się taniej jada, czy gotujšc w domu, czy stołujšc w restauracji, to odpowiedŸ brzmi oczywiœcie: w domu. I wiadomo, że do tego trzeba dolożyć własnš pracę. Więc ja zakładam, że jeżeli ktoœ pyta jak jest taniej, to:

1) nie jest arabskim szejkiem

2) jest sprawny i gotów do jakiegoœ wysiłku fizycznego (bo nic nie ma za darmo, chcesz taniej, to wysil mózg i zakasaj rękawy) i

3) zdaje sobie sprawę z różnic technicznych, że np. węglem to trzeba podkładać, a gazem to można włšczyć automatykę, wie, że węgiel na Pomorzu jest droższy niż na Œlšsku, że drewno do palenia powinno być suche, ...

4) itd.,

5) itp.

 

I te wszystkie sprawy sš rozważone w momencie przygotowania do inwestycji. Bo jeœli z rozważań wynika, że drewno można dostać tylko po cenie luksusu, to po co stawiać piec na drewno? Dla ozdoby? Jeœli wygoda jest ważniejsza niż wyniesienie popiołu (ten z drewna jest doskonałym nawozem), to po co zawracać głowę forumowiczom?

 

Więc ja udzielam rad dla takich, którzy nie majš dwu lewych ršk i coœ im się chce (tak zakładam). A wtedy opalanie drewnem wychodzi taniej. I nie przewiduję zmian, bo jak na razie widzę wszędzie wokół siebie, że procent zalesienia kraju roœnie jak na drożdżach, więc tego drewna na razie nie zabraknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez jestem przypadkiem incydentalnym... ale czy na pewno?

palenie drewnem jest dla mnie tanie, ale pracochłonne, jesli nawet podniose koszty i zmniejsze pracochłonność to i tak wyjdzie mi taniej a jak mi to wychodzi?

Drewno kupuje prosto z lasu, kupuje w przeciwieństwie do wielu kominkowców wtedy gdy jest, a nie wtedy gdy idzie zima więc mam. Do tego sam tne i rąbię, ale nawet jesli kogoś wynajmę to i tak bedzie mi sie to opłacało gdyż jako alternatywę mam gaz z butli, olej lub wegiel. Tak jak pod wzgledem kosztów dwa pierwsze są drogie tak z węglem tez może byc różnie:

1. Dochodzi mi problem z popiołem i szlaką (tego nie dodam do kompostu

2. Ostatnio obserwuję kłopot z kupieniem dobrej jakości wegla, a kupować COŚ wcale nie wychodzi tanio.

 

Podsumowując gdybym miał gaz ziemny (mam, ale 3,5 km pod nogami) to na pewno bym się nie bawił w drewno. Bedzie troszkę drożej (porównuję ze znajomymi), ale miałbym wygodniej, przez co zwiększenie kosztów było by opłacalne.

Mam sporą wiatę na drewno i bede utrzymywał zapas conajmniej 2 letni więc nie boli mnie brak suchego. Mam warunki do przechowywania.

 

Dla tych co planują palic drewnem. Jesli ma sie to opłacać i macie się niestresować to zapewnijcie sobie miejsce do skłądowania (mała działka to pomyłka), kupujcie drewno z lasu, ale najlepiej w okresie zimowo-wiosennym - najmniejszy popyt na opał, najwieksza podaż (mam na mysli liściaste).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...